Skocz do zawartości

[Gra][Human] Star Wars [Kontynuacja]


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

Avain

 

- Tak podejrzewałam, że nie jest tutaj żeby ze mną dyskutować - odparła foshanka. Nem uśmiechnęła się lekko do mistrzyni i obie weszły do sali treningowej.

- Usiądź, odpręż się... a potem przywołamy Ciemną Stronę - powiedziała mistrzyni.

 

Ragnesh

 

- Bez sensu. To pewnie i tak zaraz wróci. Wracajmy do misji - powiedziała i podniosła się na nogi. - Lotnisko jest tam - wskazała na stronę, z której przyszli.

- Trzeba będzie wysłać kogoś, kto zniszczy rakghule.

 

Mandus

 

- Niedoczekanie. Bycie padawanem nie jest dla kogoś bez Mocy, a ja tej Mocy nie mam. Chodź, się gdzieś przejdziemy...- zaproponowała.

 

Tandekhu

 

- Czas na twoją wizytę w Akademii - odrzekł Lord. - Potem... Potem wrócicie tutaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Niech będzie. Tylko postaraj się nie zastrzelić kogoś z tej nudy bo pewnie będę musiał przyjąć winę na siebie - Powiedział po czym złapał dziewczynę za rękę. Wolał poczekać na decyzję Aryi gdzie się udać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avain

 

- A więc niech wyprowadzi cię z równowagi - odparła mistrzyni. Usiadła naprzeciwko Avaina i czekała, aż odezwie się w nim Ciemna Strona.

 

Ragnesh

 

- Rób co chcesz. Ja tam idę. Należy kończyć to, co się zaczęło. - Zakaszlała jeszcze kilka razy i zdecydowanym krokiem ruszyła przed siebie.

 

Tandekhu

 

Niedaleko budynku Akademii stało kilka dodatkowych myśliwców, kanonierka i dodatkowy transportowiec. Dzisiaj w Akademii widocznie było więcej życia, niż zwykle.

Flosa spojrzała pytająco na mistrza, rozcierając sobie siniaka na czole - zapewne po kamieniu.

 

Mandus

 

- Dobra. Gdzie tu jest najciekawiej? - zapytała. - Bądź moim przewodnikiem dzisiaj. Chcę zobaczyć coś ciekawego w tym szarym, nudnym mieście.

 

Eomeer

 

- Na co jesteś gotowy? Na wyruszenie? No popatrz, jesteś najszybszym padawanem jakiego kiedykolwiek miałam - powiedziała Mara. - Dobrze. Idziemy biegać. - Wzięła swój miecz świetlny i ruszyła ku wyjściu z sali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To nie tak, że on na mnie wpływa. Jest zbyt słaby. Ja czerpie moc z Ciemnej strony przez to, że ona wspiera tych, którzy sprawiają, że ona też rośnie w siłę. A on z uczuć. Bardziej wydaję mi się, że pogłębia moje odczucia jeśli chodzi o te negatywne. I odzywa się przy wpływach. Chociaż jest jeden sposób by zwiększyć u mnie poziom Ciemnej strony. Czy macie tu jakiś Holocron mrocznej osoby? Słyszałem, że je gromadzicie.

Odpowiadał zgodnie ze swoimi przemyśleniami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-A na co mam czekać mistrzyni?- Zapytał lekko rozbawiony Eomeer.- Na bieganie nie ma co się przygotowywać.Wystarczy zacząć. A co do wyruszenia to jestem spakowany po...- odetchnął głęboko.- Po ostatniej wyprawie. No cóż. Jak mniemam mam dotrzymywać ci tempa tak?- Eomeer schował miecz i poszedł za mistrzynią. Przeczuwał, że to może nie być tylko dotrzymywanie kroku mistrzyni ale wolał nie wychodzić za bardzo w przyszłość z takimi teoriami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avain

 

- Mamy tu kilka holokronów Sithów - odparła Mistrzyni. Wstała i wyszła z sali. Nem spojrzała na Avaina nie za bardzo rozumiejąc, co się dzieje wokół.

Mistrzyni wróciła szybko, niosąc w rękach wielokątny holokron o metalowych, zczerniałych ściankach. Postawiła go przed Avainem i znowu usiadła.

- Oto i on. Holokron Belii Darzu.

 

Eomeer

 

Mistrzyni wyprowadziła Eomeera na ulicę i ruszyła chodnikiem w lewo. Na samym początku biegła spokojnie, ale stopniowo zwiększała tempo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Na coś się szykują, albo dotarli nowi akolici. Skąd oni ich biorą, a z resztą. To nie nasza sprawa, ty mi wystarczysz.

 

Gdyby nie maska, zabrak uśmiechnąłby się do dziewczynki pokrzepiająco. Szybko jednak obejrzał jej siniak i ruszyli do samej akademii. Ciekawe dlaczego umarły Lord ich tu wysłał. Czy drugi Darth coś planował, albo zdążył z armią droidów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer ruszył spokojnie za mistrzynią. Jako młody chłopak nie miał na początku problemu z dotrzymaniem tempa mistrzyni. Kiedy mistrzyni przyśpieszyła on również to uczynił. Po pewnym czasie zaczął odczuwać lekkie zmęczenie ale zupełnie mu to nie przeszkadzało.

jeśli będzie taka potrzeba to najwyżej ograniczę odczuwanie bólu. Rozmyślał biegnąc obok mistrzyni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tandekhu

 

Flosa posłała Mistrzowi promienny uśmiech.

W Akademii panował ruch. Po korytarzach chodziło kilku Mrocznych Jedi, od których dało się wyczuć dość silne pokłady Ciemnej Strony. Dotarli także młodzi akolici, a  na zewnątrz stało parę droidów różnych serii. 

 

Eomeer

 

Mistrzyni w pewnym momencie zatrzymała się i zeskoczyła na chodnik o poziom niżej. Czekała na Eomeera.

 

Avain

 

Holokron uaktywnił się, ale nie próbował zaciągnąć Avaina na Ciemną stronę, jak ten z Naboo. Chciał wykonać zadanie. Chciał podzielić się wiedzą, aby została zapamiętana. Chciał zostać otwarty...

 

Ragnesh

 

Przez chwilę odpowiadały mu tylko zakłócenia, zaraz potem pojawił się odzew.

- Far Dasten, odbiór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrak wskazał szybko Flosie by ta ruszyła za nim i pewnym krokiem wystrzelił do przodu, nie schodząc nikomu z drogi. Musiał pokazać swoją niezależność i wyższość nad innymi, takie były zasady. Jednak on znał jedynie zasady Imperium Sithów, bo to umarli go nauczali, gdyby nie oni nie wiedziałby jak się zachować. Ruszył więc do drugiego Dartha, by się z nim rozmówić. To był dobry czas...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Panie Far Dasten, otrzymuje pan zadanie uratowania dwóch jedi z jaskiń z pod lądowiska ,które atakowałem, proszę wysłać dość dużo droidów i żadnych organicznych żołnierzy mamy tu rakghule - powiedział - czy zrozumiał mnie pan czy mam powtórzyć.

 

Ragnesh skontaktował się z Dirhi i powiedział jej ,że udało mu się skontaktować z wojskiem republiki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Co ona kombinuje?- Powiedział cicho do siebie widząc skaczącą mistrzynię. Podszedł do krawędzi i zobaczył gdzie wylądowała mistrzyni. Następnie odsunął się trochę, wziął lekki rozbieg i wyskoczył. Wylądował niedaleko mistrzyni amortyzując lądowanie drobną ilością mocy.

-Co teraz?- Zapytał podchodząc do mistrzyni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mandus

- To nie - odburknęła Arya. - Przy okazji: skoro już udało wam się odbić Naboo, wracam tam - oświadczyła z kamiennym wyrazem twarzy. Czekała na odpowiedź Mandusa.

Avain

W tym samym momencie poczuł uaktywnienie się Ciemnej Strony, jej działanie na umysł. Stara foshanka widocznie również odczuła jej pojawienie się, bo zmrużyła oczy i uważnie zaczęła się Avainowi przyglądać.

Tandekhu

Venenis czekał na Dartha Tandekhu w swojej komnacie, znajdującej się na drugim piętrze Akademii.

- Rozgość się - poprosił. - W krótkim czasie zamierzam podjąć atak na Zakon Jedi. Chcę usłyszeć twoje zdanie na ten temat.

Ragnesh

- Przyjąłem - odpowiedział Jedi. Dirhi skinęła głową na znak, że zrozumiała.

- Dobrze - odrzekła i znowu zaczęła kaszleć. Ragnesh tymczasem poczuł dziwne drapanie w płucach...

Eomeer

- Niżej - odparła mistrzyni i zaczęła zeskakiwać na niższe poziomy.

Ten, na którym się zatrzymała nie wyglądał zbyt przyjaźnie. Był dość ciemny i brudny, a jedne z niewielu świateł jakie można było tam zauważyć, pochodziły od pojazdów przelatujących nad poziomem chodnika.

Mistrzyni spojrzała na Eomeera i zaczęła się zmieniać. Jej skóra zszarzała, a na głowie pojawiły się kostne wyrostki. Włosy zczerniały, a rysy twarzy wyostrzyły się. Przed padawanem stała Marisa Brood.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeerowi nie podobała się ta dzielnica. Jednak posłuchał mistrzyni i zszedł na dół. Rozejrzał się po okolicy.

Cholera czego tutaj szukamy? Zastanawiał się padawan. Obrócił się do mistrzyni aby dowiedzieć się czegoś. Jednak nie widział już mistrzyni a Marisę. Odsunął się kilka kroków, wyciągnął i aktywował miecz.

-Czy to są jakieś żarty, czy ja śnię?- Zapytał osobę przed sobą. Bacznie ją obserwował ale nie podnosił miecza.

-Jaki masz cel w tym co teraz robisz?- Eomeer był trochę skołowany ale nie chciał tego pokazać. Mówił pewnie. Nie wiedział czy przed nim naprawdę znajduje się mistrzyni czy sith. Wolał uważać bez względu na to kim ta osoba była na prawdę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...