Skocz do zawartości

[Gra][Human] Star Wars [Kontynuacja]


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

Mandus

 

- Tu mnie masz - odpowiedział Katarn z uśmiechem i podstawił Mandusowi pod szyję miecz świetlny, ograniczając znacznie swobodę ruchu.

 

Tandekhu

 

Flosa oddychała ciężko, ale uśmiechnęła się. Była zmęczona i trochę obolała. Wstała i również ruszyła w stronę pałacu, odpocząć.

 

Ragnesh

 

Wpadł do zimnej wody. Była czysta i dość przezroczysta - chociaż rzeka była głęboka, Ragnesh widział kamieniste dno porośnięte wodorostami. W pewnej chwili poczuł ból w swojej lewej ręce - uderzyła o jedną z wystających skał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrak odpoczywał czekając aż Flosa ruszy na nauki do lorda, jednak mimo wypoczynku zaczął sobie składać pierwszego z dwóch droidów które planował złożyć. Przy tym egzemplarzu wzorował się na martwym cyborgu, generale Grievousie. Robił to powoli i dokładnie, jednak bardziej w formie hobby, niż planów budowy armii droidów tego typu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mandus

 

- Hmm... A chciałeś? - zapytał Kyle, wyglądający na nieco zdziwionego.

 

Ragnesh

 

Dihri nie odezwała się. Klęczała jednej ze skał za wodospadem i pochylała się, kaszląc. Za nią rozciągało się spore wejście do ukrytej jaskinii. Nie zwróciła uwagi na Ragnesha. Poza tym, szum wodospadu wciąż był na tyle głośny, by skutecznie uniemożliwić porozumiewanie się.

 

Tandekhu

 

- Tak, odpoczęłam. A ty? - zapytała. - Co konstruowałeś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tandekhu

 

- Generał... Grevious? Był droidem? - zapytała, gdy byli już blisko miejsca docelowego. Wejście do grobowca Tulaka Horda znajdowało się w szerokiej, niskiej ścianie skalnej.

 

Ragnesh

 

Zygerrianka odebrała sygnał, ale wciąż nie odpowiadała. Zwlekła się ze skały i wsunęła do wody. Podpłynęła do Ragnesha i zaczęła holować go na brzeg, łapczywie wciągając powietrze w płuca. Zdołała go dociągnąć do skały, po czym wczołgała się na nią i znowu zaczęła kaszleć.

 

Avain

 

Mara przerwała trening Eomeera. Zwróciła wzrok na Avaina i uśmiechnęła się.

- Tak? O co chodzi? - zapytała.

 

Mandus

 

- No nie wiem... Nie starałeś się, jakbyś naprawdę chciał - odparł z uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avain

 

- Nie wyglądasz najlepiej... Pomogę ci, ale myślę, że najpierw powinieneś odpocząć - powiedziała. - Jesteś jeszcze wyczerpany po bitwie...

 

Ragnesh

 

Dihri uniosła rękę na znak, że Ragnesh ma być spokojny, bo nic się nie dzieje. Przestała kaszleć tylko na chwilę, zaraz potem duszności powróciły ze zdwojoną siłą, a zygerrianka zaczęła wykrztuszać krew.

 

Mandus

 

- Twój wybór - odpowiedział Mistrz. - Jak chcesz. Moje kości się jeszcze trzymają razem, więc nie bój się, że uszkodzisz dziadka...

 

Tandekhu

 

Duch zmarłego Sitha zaprosił ich do środka. Kiedy znaleźli się w komnacie, w której znajdował się sarkofag, zatrzasnęły się ukryte wrota i zapanowała ciemność. Flosa zbliżyła się trochę tylko do mistrza.

- Oboje chcecie pobierać nauki? - zapytał niewidoczny właściciel grobowca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrak zaostrzył swoje zmysły i przygotował swój wzrok do ciemności, bowiem do tego był stworzony. Zaczął również wyszukiwać lorda w mocy.

-Tak Lordzie. Nie jestem wystarczająco wyszkolony w walce mieczem by nauczać moją uczennicę, a ty jako mistrz miecza i wielki lord jesteś jedyną osobą do której mogę się tak zwrócić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- ja pierr..... Coś ty... - nie mógł wykrztuść słowa. Zaczął oglądać całe ciało zygerrianki chciał zobaczyć czy to nie jakiś widoczne obrażenia.

Gdy w końcu przełkną gulę w gardle powiedział.

- zacznij się leczyć za pomocą, pomogę ci trochę ale nie jestem z naszych uzdrowicieli więc nie będzie mistrzowska pomoc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mandus

 

Arya w tym czasie bawiła się swoim blasterem, rozkręcając go i składając z powrotem.

 

Tandekhu

 

- A zatem będę was nauczał - odrzekł Lord, ale wciąż się nie ujawnił. - Pierwsza lekcja odbędzie się w ciemności. Całkowitej ciemności - dodał. Zaczął wpływać na umysł dartha Tandeku i Flosy tak, aby uniemożliwić im widzenie. Po chwili oboje stracili wzrok pod jego wpływem.

- Dobądźcie mieczy i wyjdźcie na zewnątrz. - Wrota otwarły się.

 

Ragnesh

 

- Nie... mogę... - wysapała. - Nie jestem uzdrowicielką. - Położyła się na skale i chwyciła za brzuch. Widniało na nim spore zasinienie.

 

Avain

 

- Nasz problem chwilowo jest rozwiązywany - odpowiedziała Mara z uśmiechem.- A nie chciałbyś przypadkiem, aby pomogła Ci pewna foshanka?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...