[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]

[Mephisto The Undying]

- Dlaczego ja jestem najważniejszy? - zapytał zdziwiony Law. - Jak dla mnie to ty jesteś najważniejsza Emily. - powiedział do dziewczyny.

[Dean Ambrows]

Jesteś królową tej rodziny. Dante najbardziej co ufa.-powiedział Azazel. - Pakować się.- zawołał.

[Kanata]

Semya nie miał nic więc tylko usiadł znowu na parapecie i westchnął.

- A gdzie się wybieramy tak w ogóle?

[Szeregowa WW]

- Awww~ Kochany jesteś~ - zaśmiała się Emily.

- No to ładnie~ - zaśmiała się Lorence. - Xerx! - zawołała. Chowaniec wyszedł z jednego z pokoi i podszedł do Lorence. Ukłonił jej się - Idź do mnie do domu i przynieś mi tą czarną torbę co mam w niej ubrania i wiesz, inne takie.

Chowaniec przytaknął po czym zniknął.

[Dean Ambrows]

Tymczasowo do pałacu Lucjana. A potem każdy na inną wyspę gdzie każdy będzie ćwiczył ze swoim nauczycielem.-powiedział spokojnie. - Law? Mogę cię prosić na słówko?- zapytał Azazel. Ale było wiadome że Law i tak ma podejść.

[Mephisto The Undying]

- Ech, skoro muszę. - powiedział i puścił Emily. - Pójdziemy potem na lody. - powiedział jeszcze do dziewczyny i poszedł do Azazela. 

[Szeregowa WW]

Zanim Law poszedł Emily pocałowała go jeszcze w policzek.

- Yaaaay looody~ - zaśmiała się.

- Ćwiczyć? No ta, lecę. - mruknęła sarkastycznie Lorence. Nagle zaczęła się zachowywać jak dawna ona, ta która dawno temu dopiero co została wskrzeszona jeszcze wtedy przez Rin'a.

[Mephisto The Undying]

Jonathan podszedł do Azazela.

- Hm... kim ty jesteś? Nie mam bladego pojęcia kto jest kim. - powiedział patrząc na niego podejrzliwie. 

[Kanata]

- To Azazel, naczelnik upadłych Aniołów, to że tu stoi wyjaśnia dlaczego niektórzy z was zostali diabłami. A ja jestem Semyazza, jestem nowym skoczkiem tej rodziny. Miło mi poznać - Przywitał się z chłopakiem. 

[Dean Ambrows]

Kiedy byli już w pewnej odległości Azazel zaczął szeptać instrukcję co będą robić w czasie przejazdu do domu Lucyfera.

[Szeregowa WW]

Lorence popatrzyła na Jonathana i usiadła na parapecie jednego z okien.

- Kochanieee~ Chodź tutaj na chwilkę. - powiedziała do Jonathana proszącym głosem.

[Mephisto The Undying]

Jonathan podszedł do Lorence.

- Tak? - zapytał.

Law wysłuchał wszystkiego.

- No dobra, ale po co tam ja? Jest dużo osób lepszych ode mnie. - stwierdził.

[Szeregowa WW]

Lorence patrzyła przez chwilę Jonathanowi w oczy i przytuliła go bardzo mocno.

- Po prostu chciałam tak tylko... - mruknęła.

[Mephisto The Undying]

Jonathan przytulił Lorence.

- w porządku. - powiedział i pocałował ją w czoło.

[Szeregowa WW]

- Gdyby mi przyszło znów cię stracić... Chyba bym się zabiła... - powiedziała przytulając go jeszcze mocniej.

[Mephisto The Undying]

- Dlatego teraz się nie dam. - powiedział tuląc dziewczynę.

[Szeregowa WW]

- Obiecujesz? - zapytała patrząc mu w oczy. Naprawdę nie chciała by coś mu się stało.

[Mephisto The Undying]

- Obiecuje. Nawet jakby wylali na mnie wiadro wod święconej, nie umrę. - powiedział.

[Szeregowa WW]

Lorence pogłaskała Jonathana po policzku.

- Dziękuję. - powiedziała z uśmiechem.

[Mephisto The Undying]

- Nie masz się co martwić Lorence. - powiedział przytulając ją i głaskając. 

[Szeregowa WW]

- Martwić się będę tak czy siak. Przecież nie chcę by coś ci się stało za nic w świecie. - powiedziała.

[Dean Ambrows]

[Dobra. Lecimy.]

Gdy wszyscy byli w pociągu Lucas i rodzina Gremory rozsiadła się już na kanapach w przedziale. Issei podszedł do barkui nalał sobie sake. Lucas rozmawiał z Koneko, wierzą rodziny Gremory.

[Mephisto The Undying]

((Wieżą idioto. ))

Law przyglądał się rodzinie Gremory, dwóch facetów, reszta kobiety. Czyli harem. Po chwili spojrzał na Emily.

- Ta rodzina jest dość kobieca. - powiedział do niej szeptem.

[Szeregowa WW]

(( xDDD ))

Emily spojrzała Law'a.

- Zauważyłam~ - zaśmiała się przekręciła się tak że głowę miała na kolanach Law'a a sama leżała machając nogami w powietrzu.

Lorence siedziała gapiąc się w okno pociągu. Trochę coś ją najwyraźniej martwiło ale nic na ten temat nie mówiła.

[Mephisto The Undying]

Jonathan dotknął włosów Lorence.

- Coś cię trapi? - zapytał.

Law pogłaskal Emili po głowie.

- Masz jakiegoś lizaka? - zapytał.