Skocz do zawartości

[Gra][Zapisy]Rebelia w Cesarstwie[Herosi][Walka]


Kanata

Recommended Posts

((Właśnie dlaczego ,,Stada'' się nie ruszają? Myślałam,że to bugi ale okej... :flutterblush: ))

Ciel i Sebastian skończyli grać i wrócili do obozu.

-To była relaksująca gra Sebastianie-Powiedział z uśmiechem do węża.Wąż syknął szczęśliwie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No proszę ktoś mnie zna lepiej niż ja samą siebie - uśmiechnęła się - dużo o mnie wiesz... Jin-Kao. - łyknęła sobie jeszcze robiąc przerwę podkreślającą ostatnie słowo, nie spuszczała z niego jednak wzroku - dla mnie, jedynego dziecka uratowanego z rąk Czarnej Śmierci zrobili wyjątek. Poza tym opat to był dobry człowiek. - zagłębiła się na chwilę we wspomnieniach. - Ty też wydajesz się być dobrym człowiekiem. Księżniczka tak o tobie mówiła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ahh, od małego się znamy. Gdy uczyłem się od mojego przyszywanego ojca bycia kim teraz jestem poznałem ją i często się widywaliśmy. Prawie jak rodzina. - Jin-kao napił się kolejny łyk wina. - Hej jutro możliwe że wyruszę w drogę, bez armii. Wyruszysz ze mną? Będę potrzebował medyka a ty jesteś bardzo utalentowana jak widzę, noga mnie już nie boli - Uśmiechnął się słabo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To poważne przedsięwzięcie, ale... Jestem z tobą. - Nemera postawiła stanowczo pusty kubek po winie na stole, jakby tym przybiła swoją decyzję. - Kiedy wyruszamy? I jak daleko idziemy?

Edytowano przez Favri
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jutro, jeszcze muszę skompletować zespół i powiadomić księżniczkę o wyjeździe. Będzie tu bezpieczna, tak myślę.  - Jin położył się na pryczy na której siedzieli. - Dziękuje, będę musiał to ci kiedyś wynagrodzić jakoś.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neme wstała, nieco zmieszana.

- Będzie czas. W takim razie widzimy się jutro, jutro będę gotowa. A ty odpoczywaj, mój wodzu - puściła mu wesoło oko i skierowała się do wyjścia. Na odchodnym zatrzymała się jednak, i przechylając głowę na bok powiedziała - A, i księżniczka... Wiem że się o nią martwisz, ale ona potrafi o siebie zadbać. Mam na myśli... nie trzymaj jej z tyłu od wszystkiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nemerze wychodząc z namiotu rzucił się w oko jakiś siedzący na ziemi człowiek. Żołnierz. Kobieta. Czerwonowłosa. Przez chwilę mierzyła ją wzrokiem zastanawiając się czy iść dalej czy zawrócić, ale w końcu zdecydowała się iść. Przerzuciła lekarską torbę przez ramię i poszła.

 

Strata zielonej fiolki była boląca, ale mimo to pozostawała w dobrym humorze. Wino ją trochę rozgrzało. No i, ostatecznie, miała w sakiewce jeszcze jedno cacko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...