Skocz do zawartości

O Bogu tak po prostu


WhiteHood

Recommended Posts

Cytuj

W takim razie czemu chrześcijanie tak nie lubią się  muzułmanami? Czemu, na siłę, próbują udowodnić, że "ich Bóg" jest lepszy?

Uuu...tutaj można napisać całą encyklopedie na ten temat xd. Ogólnie te 3 religie konkurowały z sobą na terenie Bliskiego Wschodu praktycznie od III w .n.e. I bóg, jest taki sam. Domyślnie i chrześcijanie i żydzi i muzułmanie wierzą w tego samego boga. I chrześcijanie i muzułmanie przerobili go na swoją modłę. Judaizm jest oryginalny tutaj i zdecydowanie pierwszy. I chrześcijanie i muzułmanie walczyli o swoje wpływy. Chrześcijanie w Turcji oraz na terenach ziemi świętej a muzułmanie na terenach np. Hiszpanii albo okolice Bałkanów lub Kaukazu. Obydwie te grupy mają potrzebę rywalizacji bo człowiek ma taką potrzebę. A religia to równie dobry powód jak każdy inny :v 

 

Mimo iż Biblia jak i Koran o tym nie mówią. Raz, że biblia powstawała kiedy jeszcze nie było Islamu, dwa, Korna powstawał z uwzględnieniem szacunku do chrześcijaństwa. Szacunku dla Jezusa, jako proroka obok Mohammeda, Jego matki Miriam oraz paru innych osób i postaci z mitologii. Pytasz czemu się nie lubią? Bo są podobni do siebie i mają podobne interesy. Obydwie religie walczą o rzeszę wyznawców, obydwie walczą o wpływy, państwo watykańskie i kościół katolicki są tego dowodem, zwłaszcza KK i jego potrzeba kontrolowania wszystkiego i wszystkich xd. Wśród muzułmanów mamy kalifaty dla odmiany. 

 

Dodajmy do tego, że obydwie religie nie lubią żydów, a żydzi ich nie lubią. I mamy obraz pierwszych wieków pomiędzy relacjami stricte religijnymi. 

Oczywiście sojusze i wymiana kulturowa była pomiędzy tymi dwiema religiami jak i wiele lat pokoju i wspólnej wymiany informacji. Taki Islam np. dał nam bardzo dużo z matematyki, chemii oraz medycyny oraz np. dowód logiczny. Dodatkowo, dzięki Islamowi ocalały dzieła wielu greckich filozofów. 

Z kolei chrześcijaństwo rozwijało Europę w duchu swojego miłosierdzia. Promowało różne kulty w zależności od czasów. Np. kult ascety, potem zmieniony w okresie późnego średniowiecza/ wczesnego renesansu itd. 

 

Jak już powiedziałem to temat rzeka. Na święta dostanę książkę o relacjach pomiędzy muzułmanami a chrześcijanami w średniowieczu, więc pewnie wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej :fluttershy5:

 

Cytuj

Co do PDPC (Powszechnej deklaracji itd, to mam jej bardzo wiele kopi. Czymś się muszę podcierać, a ona jest do tego świetna)

Mogę wiedzieć skąd ten brak szacunku do jednych z najważniejszych aktów prawnych i podmiotów na świecie? Uważasz, że deklaracja ta była zła? I nie chodzi mi o światopogląd, ale o nieco inne argumenty. Czy też to był zwykły żart, wtedy powiedz. 

 

Edytowano przez Sttark
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Mogę wiedzieć skąd ten brak szacunku do jednych z najważniejszych aktów prawnych i podmiotów na świecie? Uważasz, że deklaracja ta była zła? I nie chodzi mi o światopogląd, ale o nieco inne argumenty. Czy też to był zwykły żart, wtedy powiedz. 

Jeżeli ktoś musiał spisać niezbywalne prawa człowieka, to w jakie gówno musiał zabrnąć świat?

Może zbyt mocno się wyraziłem, śpiący byłem. Nie będę się tłumaczył, po prostu użyłem zbyt mocnych słów. Wyrażam po prosty krytykę akcydentalną do wyżej wymienionej. Nie jestem przeciwnikiem tej idei, i nie uważam, że człowiek rodzi się bez przysługujących mu praw, z racji bycia człowiekiem. Są jednak pewne artykuły z którymi się nie zgadzam.By właściwie zrozumieć władzę polityczną i wyprowadzić ją z jej źródła, musimy rozważyć stan, w jakim ludzie znajdują się naturalnie, a więc stan zupełnej wolności w działaniu oraz rozporządzaniu swymi majątkami i osobami, tak jak oni uznają za właściwe, w granicach prawa natury nie pytając nikogo o zezwolenie, bez zależności od woli innego człowieka.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Jeżeli ktoś musiał spisać niezbywalne prawa człowieka, to w jakie gówno musiał zabrnąć świat?

Najwidoczniej w nieliche. Nie bez powodu miało to miejsce po 2 wojnie światowej gdzie skrajne systemy prawicowe i lewicowe, pokazały na co ich stać. 

 

Cytuj

By właściwie zrozumieć władzę polityczną i wyprowadzić ją z jej źródła, musimy rozważyć stan, w jakim ludzie znajdują się naturalnie, a więc stan zupełnej wolności w działaniu oraz rozporządzaniu swymi majątkami i osobami, tak jak oni uznają za właściwe, w granicach prawa natury nie pytając nikogo o zezwolenie, bez zależności od woli innego człowieka.

Cóż..ludzie od najdawniejszych czasów zrezygnowali z wolności dla bezpieczeństwa. W końcu to jest jedna z koncepcji powstawania państw. Czy to dobrze? Zdania są właśnie odmienne. Rozumiem twój punkt widzenia, ale chyba wolę to co jest, niż anarchizm, który charakteryzuje stan natury :twilight3:

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam w sobie anarchizm prowadzi do chaosu, anarchosocjalizm do tragedii.Natomiast wolna wymiana i ludzkie działanie niekontrolowane przez państwo faktycznie początkowo prowadzi do chaosu, jednak później pozostaje wymiana. Ja sam nie neguje potrzeby państwa, jednak nie w obecnej jego formie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Sam w sobie anarchizm prowadzi do chaosu, anarchosocjalizm do tragedii.Natomiast wolna wymiana i ludzkie działanie niekontrolowane przez państwo faktycznie początkowo prowadzi do chaosu, jednak później pozostaje wymiana. Ja sam nie neguje potrzeby państwa, jednak nie w obecnej jego formie.

Cóż..nie zgadzam się z tym do końca, ale to nie o tym temat więc tutaj zakończę. :P 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem się z przekonaniem ludzi niewierzących, że nie potrzebują oni dekalogu, by żyć dobrze, by żyć moralnie. Iż nie potrzebują oni dziesięciu przykazań, bo sami wiedzą co jest dobre. I wiecie co? Mają racje, bo 10 przykazań nie jest po to by pokazać jak żyć dobrze, ale oskarżyć cię i pokazać, że żyjesz źle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Ciągle wierzę, że Biblia jest nieomylna...że całe pismo jest natchnione. Ale...nie wszystko w niej jest prawdziwym obrazem. A jeżeli Mojżesz i inni opisywali tylko cień Boga. A dopiero Jezus pokazał jaki on jest naprawdę. Wtedy te różnice "które próbuje tłumaczyć" będą po prostu wynikały od człowieka...ale jednak...Nie wiem.

Bo nieomylność Biblii wynika chyba z tradycji, a nie jej samej. Czy może to zwykła religijność...

Edytowano przez WhiteHood
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieomylność biblii została chyba ustanowiona później. Ale musiał bym to sprawdzić. Poza tym, trzeba tu skonkretyzować o której biblii mówimy. Którą np, ty czytałeś? Albo może było ich więcej? Chodzi mi o wydanie i czy katolicka, protestancka czy jeszcze inna? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj mu czas, temat pewnie będzie popularniejszy, kiedy ludzi nadejdzie potrzeba na kwestie egzystencjalne xd. 

 

Na zainteresowanie hymm z I w. chrześcijan. Jeden z pierwszych zawierający i przypisany Św Pawłowi. 

 

 

 

Edytowano przez Sttark
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Sekta mocno.

Bardzo mocno chochoł i sranie sobie do gęb. Wybacz, ale nie umiem tego inaczej nazwać. Niezwykle pogardliwe podejście do ludzi o innym spojrzeniu. Ślepa wiara we własną rację. Ślepa wiara w Boga jest spoko (istnieje inna?). Co innego z metodą kultywacji. Według mnie np. nie istnieje jedna nadrzędna.

"Dwa rodzaje ludzi" to jedna z metod trzymania sekt w ryzach. Zawsze jesteśmy "My" i "Oni". "My" jesteśmy oświeceni, prawdziwi i mamy rację, "Oni" nic nie wiedzą, są ślepi i głupi. Aż źle mi się robi jak mówca ośmiesza tych drugich. Obrzydliwe. Istnieje taki specyficzny rodzaj pogardy, zmieszany ze współczuciem. Jednocześnie czujecie wyższość, i współczujecie gdyż, cóż, pechowo się stało że ktoś jest od ciebie jawnie gorszy, trzeba mu koniecznie pomóc. To też jest pogarda - a z tej sali wylewa się strumieniami.

 

"Sranie sobie do gęb" - naprawdę muszę tłumaczyć? Mówca głównie chwali widownię, a ta jedyne co robi to potakuje. Bardzo ochoczo i energicznie.

 

Nie żebym się z tezami specjalnie nie zgadzał, sam jestem sceptycznie nastawiony do sporej części obrządków kościoła katolickiego, ale ta wypowiedź jest pod względem merytorycznym jest DRAMATYCZNA. Sorry, takie mam zdanie.
 

I kim do cholery oni są by mówić Mi, jak Ja mam utrzymywać relację z Bogiem?!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ten sam facet który fabrykował dowody dotyczące tego, że ziemia jest płaska, którego Sci fun pojechał w swoim wideo xd. 

Nie lubię takich ludzi, którzy zasłaniają się religią jak tarczą, która ma na celu usprawiedliwiać głupoty.

 

Skoro już o tematach religijnych mowa, ostatnio byłem na spotkaniu miłośników buddyzmu. Dla mnie, po raz pierwszy na takim evencie, było to dosyć ciekawe doświadczenie. To interesujące jak chrześcijanie głównie skupiają się na moralności, a buddyści bardziej na rozumie oraz świadomości i osiągnięciu tego szczęścia w życiu, które można nazwać ,,Buddą,,. Chociaż, przyznaje, to było dosyć lakoniczne podejście w kontekście religii. Jednak z filozoficznego punktu widzenia, jest to ciekawe dosyć. 

Edytowano przez Sttark
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji... jak sądzicie, dlaczego płaskoziemcy tak usilnie i wbrew wszystkiemu bronią idei płaskiej ziemi? Dlaczego sądzą że NASA i nie wiadomo jakie jeszcze inne agencje oszukują codziennie miliardy ludzi, tylko po to aby zamaskować rzekomą płaską ziemię?

... Po prostu jestem ciekaw waszej opinii na ten temat :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej opinii chociaż przede wszystkim o pieniądze. Nie wierze, że ludzie są tak głupi by naprawdę wierzyć, że ziemia jest płaska. To po prostu wykracza moim wyobrażeniom. Większość z nich pewnie doskonale wie, że nie mają racji, ale nadal utrzymują swoją wiarę, bo dzięki niej mogą zarabiać. Prowadzić fora internetowe, wydawać książki, nagrywać i mieć korzyści na partnerstwie na YT itd. Część pewnie naprawdę w to wierzy..dlaczego? Nie wiem.

Może są tak zakompleksieni że muszą wierzyć w to, że są lepsi od innych?

Może tak mało w życiu osiągnęli, że są źli na to jak wygląda świat?

Może to przez brak podstawowej edukacji i nie pohamowanej chęci do szerzenia spiskowych teorii, które są z sobą sprzeczne?

Ogólnie ciężko tutaj wyróżnić coś konkretnego. Każdy powód jednak, by wierzyć w płaskość ziemi, jest tak samo głupi i bezsensowny. Oparty na totalnym braku jakiegokolwiek poszanowania do nauki i otaczającej nas rzeczywistości. Nie mogę uwierzyć, że dożyłem czasów gdzie ludzie kwestionują rzeczy, z których śmiali się ludzie w średniowieczu O.o 

 

Twilight by się w grobie przewracała gdyby o tym wiedziała, i gdyby nie żyła :crazytwi3:

 

 

@Chip
@WhiteHood

 

A jak wy uważacie? 

Edytowano przez Sttark
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widzę w tym szaleństwie inne dno. 

Otóż chodzi o udowodnienie wbrew wszystkiemu i wszystkim, że prawdy zawarte w świętych księgach są jedynie słuszne i prawdziwe. Podczas gdy były to przekonania ówczesnych ludzi o otaczającym ich świecie. Ludzie ci nie rozumieli zbyt wiele, stąd szukali jakiegoś wytłumaczenia zjawisk które mieli możliwość obserwować. W samych nawet nagraniach scifuna były wzmianki na temat, że wszystko co nie pochodzi od pś jest dziełem szatana. Stwierdzenia typu: kto wierzy w układ słoneczny ten czci szatana, albo rzekome strzelanie z atomówek przez amerykanów i rosjan, aby sprawdzić jak wysoko jest zawieszone sklepienie niebieskie lub być może aby spróbować rozbić kopułę przykrywająca ziemski placek. -  to jest po prostu żałosne. Podobnie płaskoziemcy argumentują powód rzekomego oszukiwania ludzi  w kwestii rzeczywistego kształtu ziemi. Ich zdaniem powód jest jasny i oczywisty: szatan - to jego sługi oszukują miliardy ludzi i wciskają kity o ewolucji, kulistej ziemi i innych planetach, galaktykach itp. 

 

Wcześniej nie przywiązywałem większej wagi do skali zjawiska wierzeń płaskoziemców, do momentu w którym jeden z moich znajomych (wykształcony człowiek, nauczyciel w szkole średniej) zaczął głosić "prawdy" płaskoziemców. Koniec końców, wywiązała się z tego dyskusja w stylu bombardowania Drezna, lecz mimo to człowiek ów nadal pozostał przy swoich przekonaniach. To obrazuje jak bardzo wielu ludzi nadal jest tak naprawdę niezwykle zacofanych i nierozumnych, za to podatnych na sugestie. Przypomina mi to ultrachrześcijańskie parafie z usa, gdzie rodzice nie posyłają dzieci na lekcje fizyki, biologii i innych nauk ścisłych lub żądają zmiany nauczyciela na tzw "chrześcijańskiego", który np na biologii uczy o ogrodzie eden, gadającym wężu...

Edytowano przez Chip
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

To jest ten sam facet który fabrykował dowody dotyczące tego, że ziemia jest płaska, którego Sci fun pojechał w swoim wideo xd. 

Nie fabrykował, tylko wykorzystał to co znalazł w internecie.

 

Cytuj

To interesujące jak chrześcijanie głównie skupiają się na moralności, a buddyści bardziej na rozumie oraz świadomości i osiągnięciu tego szczęścia w życiu, które można nazwać ,,Buddą,

Są różne odłamy buddyzmu, a szczęście, nirwana. Oczywiście istnieją różne formy nirwana. Z buddyzmem jest ciekawa sprawa, jest mocno retrybucyjny. Wiem, byłem buddystą. Sutra Serca, takie rzeczy. A chrześcijaństwo nie skupia....dobra skupia się na moralności, dlatego wygląda jak wygląda. Powinno skupiać się na królestwie, na tym do czego Bóg ich powołał, a nie ciągłym napominaniu ludzi. W Biblii są fragmenty o napominaniu, ale właściwe słowo użyte tam, to pocieszanie.

 

Cytuj

Tak przy okazji... jak sądzicie, dlaczego płaskoziemcy tak usilnie i wbrew wszystkiemu bronią idei płaskiej ziemi? Dlaczego sądzą że NASA i nie wiadomo jakie jeszcze inne agencje oszukują codziennie miliardy ludzi, tylko po to aby zamaskować rzekomą płaską ziemię?

Z skrajności w skrajność. Chyba...nie wiem. Większość to chrześcijanie, a w Biblii jest fragment o okręgu ziemi, ale jak zwykle tłumaczenie...użyte jest tam słowo hog które faktycznie w specyficznych sytuacjach oznacza dysk, jednak w Biblii użyte jest jako "kopuła, zamknięta od góry i dołu" w skrócie kula. Też jest o krańcach Ziemi, gdzie oznacza to po prostu strony świata itd.


 

Cytuj

 

: szatan - to jego sługi oszukują miliardy ludzi i wciskają kity o ewolucji, kulistej ziemi i innych planetach, galaktykach itp. 


 

 

Ja w ewolucje nie wierzę dalej, a studia mnie tylko w tym umocniły. W przystosowanie tak, jak najbardziej wierzę, co tam wierzę to jest fakt, ale w przekształcenia całych struktur już nie. Był chyba parę lat temu na drożdżach przeprowadzany eksperyment, który potwierdziłby teorie ewolucji, gdyby nie to, że te zmiany które pokazano były normalne dla gatunku Saccharomyces. Coś z intronami jeszcze było, ale nie pamiętam. Nie mam teraz czasu się ewolucjami zajmować, tak właściwie to na nic nie mam czasu :OTE2F:


 

Cytuj


 Przypomina mi to ultrachrześcijańskie parafie z usa, gdzie rodzice nie posyłają dzieci na lekcje fizyki, biologii i innych nauk ścisłych lub żądają zmiany nauczyciela na tzw "chrześcijańskiego", który np na biologii uczy o ogrodzie eden, gadającym wężu...

 

Zapytaj się co mówił Jezus w danym fragmencie Biblii. Wszystko ci powiedział. Zapytaj co zrobiłby Jezus...cisza.

Ci ultrachrześcijanie chodzą z tabliczkami God hates gay. Głoszą prawo, nie królestwo. Jak im powiesz, że są pod łaską, to każdy wie. Jednak spróbuj im powiedzieć, że prawo nie jest dla nich to cię powieszą.

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

A to nie jest tak, że to on fabrykował to zdjęcie z księżycem? 

 

I ewolucja raczej nie podlega wierzę..to jest fakt, tak samo jak grawitacja i jej teoria. A dowodów na jej działanie jest mnóstwo. Wystarczy przeczytać chociażby Samolubny Gen, Dawkinsa. Polecam jak będziesz miał czas. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu WhiteHood napisał:

Też jest o krańcach Ziemi, gdzie oznacza to po prostu strony świata itd.

@WhiteHood mógłbyś przytoczyć konkretne cytaty z pś które mówiły by o krańcach ziemi z jednoznacznym wskazaniem że chodzi w ich kontekście o strony świata. Poza tym o ile dobrze wiem, kula jest takim obiektem który nie ma krańców, w zasadzie dowolny punkt na niej możemy obrać i nazwać go krańcem :D ale to już tylko kwestia umowna np dla orientacji, tak jak południk zerowy.

Poza tym coś musi być na rzeczy skoro kk tak silnie walczył i nadal walczy (teraz już mniej) z kulistością ziemi. Musiał być jakiś fragment w pś jednoznacznie wskazujący na formę i kształt naszego świata, skoro wierzący (na szczęście nie wszyscy) tak się tego uczepili. 

 

5 godzin temu WhiteHood napisał:

Ja w ewolucje nie wierzę dalej, a studia mnie tylko w tym umocniły.

Ewolucja jest procesem ultra długotrwałym, stąd z naszego ludzkiego sposobu postrzegania upływu czasu jest to dość trudno zauważalne. Aby zmiany były w ogóle dostrzegalne musi minąć co najmniej kilkanaście tysięcy pokoleń osobników danego gatunku. Jednakże należy wziąć pod uwagę tzw górę nieprawdopodobieństwa. Gdyż pewne gatunki w znanej nam dziś formie mogą ulegać intensywnym zmianom a inne nie - dodatkowym katalizatorem takich zmian mogą być oczywiście warunki środowiskowe ale nie koniecznie. Stąd na górze nieprawdopodobieństwa każdy z pagórków reprezentuje odrębny gatunek, który nie może się cofać, nie może wrócić do etapu na którym dokonały się wcześniejsze zmiany. A jeżeli one w późniejszym etapie ewolucji gatunku okazują się dla niego zgubne lub niewystarczające to gatunek wymiera. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Sttark napisał:

I ewolucja raczej nie podlega wierze..to jest fakt, tak samo jak grawitacja i jej teoria.

To raczej nie tak działa:
W fizyce prowadzenie dowodów działa trochę inaczej:
1. Bierzesz kilka modeli które mogą wyjaśnić pewne zjawisko.
2. Sprawdzasz fenomenologicznie to co się da, aby wykluczyć kilka z wybranych modeli.(najlepiej)
3. Bierzesz model który działa najlepiej.

W skrócie: dowody w fizyce są nie wprost, działa to, co ma "sens" i nie zostało obalone.
Ponadto, model Newtonowski grawitacji jest dosyć dobry, ale kwantówka opisuje to lepiej? Nie wiadomo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Samolubny Gen, Dawkinsa

Słyszałem dobre opinie o tej książce, więc chyba warto. Dobrze jednak, że nie polecasz "Bóg urojony" bo to akurat dziadostwo. I powiedziałem, ja o ewolucji nic nie będę gadał, ani pisał. Bo się wciągnę, a i tak czasu nie mam.

 

Cytuj

@WhiteHood mógłbyś przytoczyć konkretne cytaty z pś które mówiły by o krańcach ziemi z jednoznacznym wskazaniem że chodzi w ich kontekście o strony świata. Poza tym o ile dobrze wiem, kula jest takim obiektem który nie ma krańców, w zasadzie dowolny punkt na niej możemy obrać i nazwać go krańcem  ale to już tylko kwestia umowna np dla orientacji, tak jak południk zerowy.

Słońce dziś wstało, czy "Ach jaki piękny obrót zrobiła dziś Ziemia". Rozumiesz aluzję?

 


 

Cytuj

 

Musiał być jakiś fragment w pś jednoznacznie wskazujący na formę i kształt naszego świata, skoro wierzący (na szczęście nie wszyscy) tak się tego uczepili. 


 

 

Błędy w tłumaczeniu.

 

Ap, 7, 1-2

 

Potem ujrzałem czterech aniołów stojących na czterech narożnikach ziemi (γωνιας) to słowo faktycznie oznacza rogi, kąty, jednak w tym przypadku w znaczeniu Róża wiatrów.
jak powstrzymywali cztery wiatry ziemi,
aby wiatr nie wiał na ziemi
ani na morzu, ani na żadne drzewo.
I ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca,
] mającego pieczęć Boga żywego.
Zawołał on donośnym głosem do czterech aniołów,
którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu

 

Izajasza 11; 11-12

 Owego dnia to się stanie: 
Pan podniesie po raz drugi rękę, 
aby wykupić Resztę swego ludu, 
która ocaleje, z Asyrii i z Egiptu, 
z Patros i z Kusz, z Elamu i Szinearu, 
z Chamat i z wysp na morzu. 
 Podniesie znak dla pogan 
i zgromadzi wygnańców Izraela; 
pozbiera rozproszonych z Judy 
z czterech stron świata.

 

 

 

I więcej, ale nie pamiętam.

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu KochamChemie napisał:

W skrócie: dowody w fizyce są nie wprost, działa to, co ma "sens" i nie zostało obalone.
Ponadto, model Newtonowski grawitacji jest dosyć dobry, ale kwantówka opisuje to lepiej? Nie wiadomo.

 ale pamiętaj że istnieje coś takiego jak fizyka teoretyczna i cała zgraja światowej elity intelektualnej która się własnie, tą dziedziną para. I tu najlepsze, ta cała ich fizyka teoretyczna działa - tzn znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistym świecie.

 

32 minuty temu KochamChemie napisał:

To raczej nie tak działa:
W fizyce prowadzenie dowodów działa trochę inaczej:
1. Bierzesz kilka modeli które mogą wyjaśnić pewne zjawisko.
2. Sprawdzasz fenomenologicznie to co się da, aby wykluczyć kilka z wybranych modeli.(najlepiej)
3. Bierzesz model który działa najlepiej.

Ja to widzę inaczej. 

W momencie gdy natrafiamy na zjawisko którego nie rozumiemy, podejmujemy tzw metody naukowe (min: obserwacja, badania itp). Następnie staramy się stworzyć najtrafniejszy model matematyczny zjawiska. I właśnie ten model nazywany jest teorią. Jeżeli w wyniku dalszych badań zjawisko daje się przewidywać za pomocą utworzonego modelu - wtedy teoria staje się faktem.

 

32 minuty temu KochamChemie napisał:

W skrócie: dowody w fizyce są nie wprost, działa to, co ma "sens" i nie zostało obalone.

tu się nie zgodzę z Tobą. Teoria musi być potwierdzona, a nie domniemana. Co by było gdyby naukowcy budowali maszyny, odrzutowce i komputery w oparciu o wiedzę, której jedynym potwierdzeniem jej słuszności byłby brak sprzeczności z innymi regułami/dogmatami? Tak nie myśli naukowiec, tak myśli teolog (imam, rabin, wpisz co chcesz....) Bowiem teolog wysnuwa stwierdzenia i wnioski na podstawie własnej interpretacji tekstu i weryfikuje je jedynie pod względem istnienia lub braku sprzeczności z resztą tekstu źródłowego. Naukowiec zaś jest zawsze otwarty na podważanie a nawet obalanie własnych tez i teorii, pod warunkiem że używa się do tego celu konkretnych argumentów popartych badaniami. Dla niego nie jest argumentem tekst w stylu: "albowiem jest napisane" i jemu podobne. Liczy się fakt, doświadczenie potwierdzające lub obalające tezę/teorię. A w chwili wykrycia niezgodności nowej teorii z już istniejącymi innymi teoriami i prawami, poddaje się je WSZYSTKIE weryfikacji.

 

7 minut temu WhiteHood napisał:

Potem ujrzałem czterech aniołów stojących na czterech narożnikach ziemi (γωνιας)

Czy w czasach spisywania tych tekstów istniało pojęcie róży wiatrów? Wybacz ale ten tekst mówi że ziemia ma narożniki czyli nie  jest okrągłym plackiem ale bardziej przypomina szachownicę :D (albo mapę z Civilization :D)

Na dodatek prorok w tym tekście po prostu kłamie... nie ma takiej perspektywy z której można by ogarnąć wzrokiem powierzchnię całej kuli -  choćby takiej kulki jakie mają łożyska. 

Edytowano przez Chip
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu Chip napisał:

Ja to widzę inaczej. 

W momencie gdy natrafiamy na zjawisko którego nie rozumiemy, podejmujemy tzw metody naukowe (min: obserwacja, badania itp). Następnie staramy się stworzyć najtrafniejszy model matematyczny zjawiska. I właśnie ten model nazywany jest teorią.

A jak mamy kilka pasujących modeli, to mamy to, o czym powiedziałem. Poczytaj sobie wykłady Feynmana z fizyki, tam Feynmann tłumaczy jak dokładnie to działa, istnieje wielu pasujących modeli występuje głównie w fizyce kwantowej, chociaż i nie tylko. Wiesz ile JEST DOBRYCH modeli mechaniki pękania materiałów? Jak dotąd istnieje coś około 3-4, wszystkie są dobre i niedobre jednocześnie, jest to problem szczegółowy, wiele modeli pasuje do danego zjawiska kiedy chcemy coś ZUNIFIKOWAĆ.

 

7 minut temu Chip napisał:

Teoria musi być potwierdzona, a nie domniemana. Co by było gdyby naukowcy budowali maszyny, odrzutowce i komputery w oparciu o wiedzę, której jedynym potwierdzeniem jej słuszności byłby brak sprzeczności z innymi regułami/dogmatami?

Tutaj trochę bzdury gadasz, projektowanie inżynierskie działa nie dlatego, że mamy jeden w stu procentach słuszny i potwierdzony model, a dlatego, że mamy kilka pasujących do danej sytuacji modeli w których bierzmy pewne współczynniki bezpieczeństwa.

Fizyka teoretyczna nijak się ma (ze strony praktycznej) do inżynierii, fakt, pomaga, bo wprowadza nowe modele, równania, zależności etc. JEDNAKŻE w większości przypadków nie da się zrobić "podejmujemy tzw metody naukowe (min: obserwacja, badania itp). Następnie staramy się stworzyć najtrafniejszy model matematyczny zjawiska." i do przodu.

Tak, powinno się dany model wstępnie zbadać, czy nie zawiera trywialnych luk logicznych, ale ja opisywałem to, co się dzieje potem. Nagle lądujemy z wieloma schematami, gdzie każdy opisuje kilka dobrych zależności w danym zjawisku, ale... całego ni kija nie da się połączyć w całość. Wiem o czym mówię, sam zajmuję się projektowaniem materiałów, wiele zjawisk trzeba brać pod uwagę, ale nie da się WSZYSTKIEGO zrobić na raz. :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...