Skocz do zawartości

[Zapisy][Gra]Akademia Smoczych Jeźdźców[Fantazy][Magia][Smoki]


Kanata

Recommended Posts

Nagle wrota pałacu otworzyły się i wyszedł z nich wielki zielony smok. Miał na imię Firnen, a na nim siedziała Arya. Najpiękniejsza dotąd osoba jaką widzieliście. Fina przywitała się elfickim sposobem z królową. 

- Oprócz nas 3, podobno. Eragon z Saphirą, królowa Arya i Firnen i gdzieś zapewne Murthag z Cierniem. 

Królowa uśmiechnęła się gdy do nich podeszła. 

- Chodźcie dzisiaj będzie uczta na waszą cześć, zakon zostaje odtworzony tak jak tego chciał cieniobójca. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Nawet nie wiesz jak bardzo dorośli jesteśmy!- powiedział Ruby do Kage uśmiechając się.

Kiedy Zygfryd ukłonił się Królowej, Ruby nie próżnował, delikatnie go popchnął do przodu tak, że chłopak się niezdarnie wywrócił.

-Osz, ty mała gadzino!- powiedział Zygfryd wstając- 1:0 dla Ciebie, ale wierz mi, zemszczę się!

Po chwili zwrócił się do Królowej.

-Jestem wraz z mym smokiem do twych usług, pani.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Rashid chodźmy - Powiedziała do smoka który skończył się bawić i ruszył za Finą.

Królowa wprowadziła ich do wielkiej sali w której już niektórzy goście byli. Królowa wskazała młodym jeźdźcom miejsce obok siebie żeby usiedli. Fina poszła na miejsce wskazane przez królową.

- Chodzi ci o to co dzisiaj nas czeka czy tak w ogóle? - Zapytała dziewczyna siadając na jednym z wyznaczonych miejsc. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po chwili na sale weszli kucharze z pełnymi tacami z jedzeniem. Porozstawiali na stołach wszystkie dania. Były to same warzywa i owoce, głównym składnikiem były jagody. Były dodane do większości słodkich potraw a te drugie były z grzybami. Dla ludzi było to dziwne ponieważ im się było bogatszym tym więcej razy można było sobie pozwolić na mięso. A to był sam pałac królowej elfów. Fina była zdziwiona pomimo opowiadań jej dziadka. 

- Widocznie nie za bardzo się najesz Rashid. 

- Potem zapoluje, może reszta też będzie chciała - Wysłał tą myśl nie tylko do Finy ale także do innych smoków przebywających na sali. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna ucieszyła się widząc owoce. To było dla niej normalne, że na obiad jadlła coś takiego.

- Chcesz? - spytała Mishy machając jej jagodą przed twarzą.

'Bleh! Weź to!'

- Eh... ja cię chyba nie przyzwyczaję, co? - spytała jedząc owoc.

'Nigdy.'

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Pytanie. Co z umiejętnością odczytywania prawdziwych imion przez elfy?)

Aendil uśmiechał się lekko. Chwycił za gruszkę i zaczął ją jeść. Gdy skończył odwrócił się do Zygfryda i spytał

-Właściwie to jak zostałeś jeźdźcem?

Kage usłyszawczy pomysł o wspólnym polowaniu uśmiechnął się.

-Dobry pomysł może być fajnie.

Edytowano przez Szydło
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Dziwne tu mają jedzenie.- powiedział Zygfryd patrząc na grzyby z lekkim obrzydzeniem, po chwili usłyszał pytanie Aendila i odpowiedział.

-Dawno dawno temu, a dokładniej z trzy lata temu lub więcej, trenowałem strzelanie z łuku, lecz tego dnia "pożyczyłem" kuszę od mojego ojca, byłego żołnierza. Jak zwykle, zawiesiłem cel na półce skalnej, wycelowałem i strzeliłem. Sam odrzut sprawił, że wylądowałem na ziemi z bólem w okolicach obojczyku, ale najważniejsze było czerwone jajo, które zauważyłem po obsunięciu się kilku skał, oczywiście to obsunięcie spowodował strzał z kuszy. Gdy podszedłem do jaja dostrzegłem jakie jest wielkie i od razu pomyślałem, że to jajo smoka. Obok leżał mój bełt, lecz ja się nim nie przejąłem, za to wziąłem jajo i pobiegłem czym prędzej do domu. Potem Ruby się wykluł i dorósł.- Zygfryd uśmiechnął się- Ale strach do kuszy w nim został aż do teraz. A jak to wyglądało u Ciebie, mój przyjacielu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(( Umieją to zrobić ale mędrcy, młody elf jeszcze nie potrafi takich rzeczy))

 

Fino nałożyła sobie kawałek ciasta z bitą śmietaną, brakowało jej mięsa ale mogła się obejść. W tym czasie Rashid odezwał się do reszty smoków.

- Lecimy zapolować? - Zapytał się smoków w myślach wskazując okno ogonem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To lecimy - Powiedział do Fino i zaczął trzepać skrzydłami. Wyskoczył przez okno i wzleciał ku niebu. Wyczuwał zapach miasta elfów, lepiej było pamiętać gdzie mają wracać. A nie tylko dlatego badał zapachy, wyczuwał jakieś jelenie 14 mil od miejsca w którym byli. - Za mną - Powiedział do smoków które leciały za nim. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Garret

Wiek: 16 lat

Rasa: Elf

Kolor Smoka: Czerwonoczarny

Imię Smoka: Alduin

Broń:

Sztylet

Noz_i_pas_Assassins_Creed_Fighting_Knife

 

i miecz jednoręczny

svs5.jpg

Charakter: honorowy, spokojny, zamknięty w sobie, nie lubi tłoków, czasem mu odbija gdy coś jest strasznie niesymetryczne.

Wygląd:

Ma ok 2 m wzrostu, cały strój ma czarny, na nogach wysokie skórzane buty

avatar_belkam_by_Syrkell.jpg


Jeśli można.

Edytowano przez Lucjan
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(( Lucjan zdecyduj się na jedną broń, metal który jest potrzeby do mieczy jest iście rzadki))

 

Po jakimś czasie smoki doleciały do polanki na której stały jelenie. 

- Każdy po jednej ?- Zapytał Rashid w myślach inne smoki które były tutaj z nim.

 

 

(( Kto czytał Eragona???))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...