Skocz do zawartości

[Sesja RPG] Nowa era


Arceus

Recommended Posts

- Czyli wszyscy pieszo? - zapytał Dziurka. Zdążył dokładnie posegregować wszystkie woreczki w jego torbie. Większość to były zioła, jednak inne miały nieco podejrzane pochodzenie. Jednak co najważniejsze, malec miał w kopycie wszystkie efekty i skutki uboczne noszonych przez niego składników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Hmm, no wiesz, jakoś specjalnie do tego przekonany się nie czuję. Bardziej chodzi mi o to, że to coś jest spaczone i może być niebezpieczne dla innych. Z resztą może się zamienić w potwora, kiedy tylko odejdziemy i tak bas zaskoczyć. Zawsze to też może być Discord, który dla żartu udaje drezynę. Sam nie wiem.- powiedział Shadow, po jego głosie można było poznać, że na prawdę nie wie co dokładnie robić.

Edytowano przez Rex *Monster* Crusader
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Można by upewnić się, że drezyna za nami nie pójdzie ani się w nic nie zmieni bez niszczenia jej. Wystarczyłoby oblać ją zmielonymi na proch liśćmi Miłego Snu, zmieszanymi z wodą - powiedział. - Zazwyczaj już sam zapach usypia na kilka godzin, a wystawienie na ciągłe działanie daje ryzyko wiecznego snu. Dlatego trzeba to trzymać szczelnie zamknięte - dodał. - Wtedy i kuc będzie syty - pokazał Shadowa - i jabłko całe. - ogarnął kopytem resztę grupy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drezyna skrzypnęła wydając przy tym dźwięk jak ranione zwierze, sprawiała wrażenie istoty świadomej, niemal myślącej, albo tak się zdawało członkom ekipy.

 

Smok tym czasem leciał wzdłuż torów, a przynajmniej próbował lecieć wzdłuż tego powyginanego kawałka stali. Z każdym metrem pokonywanym przez gada tory były coraz bardziej zaplątane, a ścieżka coraz bardziej obrośnięta w nieprzyjemnie wyglądające rośliny i ciernie. Z góry wyglądało to nawet ładnie, różnokolorowe plamy na miejscami zielonej trawie i szyny wyglądały z góry jak pewien pozbawiony ładu obraz. Im bliżej Equestrii tym Xryh z coraz większym trudem dostrzegał znane sobie rzeczy, już nawet pomalowana chaosem trawa nie przypominała tej jaką znał. jednak mimo zmiany krajobrazu Smok nie dostrzegł żadnego realnego zagrożenia. 

(Dakelin, przepraszam że tak długo czekałeś, następnym razem mi się przypominajcie ok? )

Edytowano przez Arceus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Oby tylko ten Miły sen zadziałał.- powiedział Shadow lekko strwożony odgłosem wydanym przez drezynę- Ale, twój pomysł Dziurko mi się podoba, tak samo podoba mi się sposób w jaki rozwiązaliśmy ten problem.- Shadow na koniec uśmiechnął się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Powiedz mi jedną rzecz, podmieńcu. Niby jak ten pojazd ma powąchać twój środek? Albo w jakikolwiek inny sposób go wchłonąć? Jestem prawie pewna że metal nie działa w taki sam sposób jak skóra lub ciało. Dodatkowo, jeśli faktycznie jest to kontrolowane przez magię, czego nadal nie można wykluczyć, to lepiej zatrzymać te twoje ziółka. Uśpienie kukiełki nie zrywa jej sznurków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Na pewno wyeliminuje to podejrzenie, że drezyna jest żywą istotą pod przebraniem. Mimo zmiany formy, wciąż oddycha. Jeśli nie ma zmysłu dotyku to chociaż ten węch. A jeśli się zmieni, substancja będąca na całym ciele natychmiastowo uśpi to samym dotykiem. Odkąd pamiętam Miły sen działał na wszystko. Kiedyś był nawet wykorzystywany przy egzorcyzmach! Oczywiście, w mikroskopijnych ilościach - powiedział, grzebiąc w torbie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drezyna zdawała się cofać, jakby zjeżdżała z górki. Na razie dość wolno, ale zauważalnie.

Tym czasem smok dostrzegł blokadę na torach tuż przed pierwszymi budynkami, wiedział już wszystko co powinien i z czystym sumieniem mógł wracać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Silver spojrzała na Shadowa w beznamiętny sposób, po czym założyła hełm i zamknęła go. Rzeczy poruszane, tudzież "ożywione" za pomocą magii niekoniecznie muszą być faktycznie żywe - wystarczy spojrzeć na golemy z kamienia. Litej skały nie można uśpić, bo nie ma jak zaabsorbować proszku, więc tym bardziej proszek ten nie zadziała na metal. Już chyba lepiej byłoby rozwalić to ustrojstwo zamiast wykluczać jedno z możliwych zagrożeń.

  W tym momencie zauważyła że drezyna się poruszała; najpewniej ktoś ją przez przypadek popchnął. Stanęła więc przed nią, na torach, po czym przyparła kopytem do drezyny, starając się ją zatrzymać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziurka szybko wyciągnął ściśle zamknięty woreczek z torebki.

 - Wstrzymajcie oddech - powiedział i nabrał powietrza. Następnie rozwiązał worek. Ze środka wystawało kilka suchych liści o ząbkowanych krawędziach. Były raczej drobne i ciemnozielone. Podmieniec sięgnął ponownie do torebki, po czym wydobył z jej wnętrza czarny moździerz.

 - Jest tu gdzieś woda? - zapytał szybko, starając się nie oddychać. Wrzucił dwa listki do miseczki i zaczął ucierać je na drobny proszek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Co ja Ci zrobiłem?- zapytał Shadow widząc wzrok Silver. Po chwili zauważył ruch drezyny, lecz gwardzistka wyprzedziła go w reakcji, więc powiedział do niej- Pomóc Ci?- Za chwilę usłyszał Dziurkę, a po chwili usłyszał jego pytanie. W odpowiedzi wzruszył ramionami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clint przyglądał się wydarzeniom, po pytaniu dziurki, wyjął za pomocą telekinezy z kieszeni płaszcza manierkę z wodą i przylewitował ją przed pyszczek podmieńca. Pamiętał przy tym żeby za bardzo nie oddychać, trochę siezdziwił zachowaniem drezyny ale uznał że jeszcze poczeka nim coś zrobi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Silver w żaden sposób nie zareagowała na pytanie pegaza, lecz po otrzymaniu oferty pomocy na chwilę obróciła głowę w jego stronę i nią pokiwała. Po usłyszeniu zalecenia Dziurki wzięła głęboki wdech i wstrzymała oddech, a następnie przyparła do przodu drezyny, stojąc w lekkim rozkroku. To powinno ją zatrzymać, a jeśli z jakiegoś powodu pojazd dalej będzie mógł się poruszać, to jest jeszcze Shadow.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shadow od razu kiedy zauważył kiwnięcie Silver podbiegł do drezyny, młot wbił lekko w ziemię, po czym oparł bijak młota w taki sposób aby blokował drezynę. A dla pewności, że drezyna się nie przesunie sam przyparł do pojazdu. Teraz potrzebne byłyby ogromne nakłady siły, aby ruszyć drezynę.

Edytowano przez Rex *Monster* Crusader
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziurka szybko dolał trochę wody do proszku. Czuł, że powoli odpływa z braku powietrza. Roztarł proszek z wodą i podszedł do drezyny. Tak jak inni mogli zwyczajnie odejść i nabrać powietrza, on musiał być przy drezynie. Nabrał gęstej cieczy na kopyta i zaczął ją na szybko rozsmarowywać po powierzchni drezyny.

Poddał się. Nabrał powietrza by się nie udusić i prawie udławił się słodkawym, ale jednocześnie ostrym zapachem. W teorii wstrzymywanie oddechu wyglądało kompletnie inaczej. Czuł jak ślepia powoli mu się zamykają. Starał się jak najszybciej rozsmarować maść po powierzchni drezyny, nie ważne, czego by nie robiła. Jednak nie zdołał ukryć wielkiego ziewnięcia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silver i Shadow poczuli coś jakby uderzenie, jakby drezyna chciała uciekać. Naprawdę chciała uciec i mocno popchnęła opierające się o nią kucyki. Jednak wysłannicy dawnych władców w porę zaparli się i przytrzymali ją dość długo by dziurka mógł zadziałać.

Jego dziurawe kopyta rozsmarowały ciecz po drezynie, momentalnie Silver i Shadow poczuli ulgę, zauważyli że drezyna odpuszcza, jakby odpływa. z coraz większą łatwością trzymali ją w jednym miejscu. W końcu nie musieli już z nią nic robić, po prostu stała popiskując czasami. 

Podmieniec po robocie oddalił się od drezyny i wytarł resztę cieczy z kopyt. Za wcześniej jednak odetchnął pełną piersią, opary słodkiego snu nadal unosiły się w powietrzu a dziurka i tak już raz poczuł jego moc. Tak jak ostatnio powieki zaczęły mu ciążyć nieznośnie, a kopyta ugięły się. Changeling chciał z tym walczyć, ale już nie był w stanie. Dziurka nawet nie zauważył kiedy jego głowa wylądowała na trawie, a oczy zamknęły się do reszty.

Podobny los podzielił Shadow, który sapał w najlepsze mimo przestrogi podmieńca. 

Edytowano przez Arceus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...