Voltiur2 Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 < Po tym jak Wolfgang zaspokoił jedną z najbardziej przyziemnych potrzeb, ale najbardziej przyjemną z nich wszystkich. Wstał, doprowadzając się do ładu i elegancji, mówiąc do Luizy chłodnym tonem.> - Skoro to mamy już za sobą, to czas wrócić do pracy. < Spokojnym krokiem dołączył do reszty, nie zwracając najmniejszej uwagi, na to czy Luiza idzie, czy też nie. Kiedy dotarł do wszystkich spojrzał na nich pobieżnie.> - Już skończyłem zgłębiać relacje między ludzkie. Miło, ze się o mnie troszczysz Red. <Powiedział sarkastycznie i odpalił fajkę.> Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 (edytowany) Wyjmuje Staromodny Zegarek i M4A1 z plecaka Będzie się działo-powiedział Jack Wyjął z wody swoje AWP I odebrał Ziemowitowi łuk Opanuj się!-krzyczy Jack do Ziemowita Edytowano Luty 5, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 - Wolfi - żachnął się Red. - Po pewnym czasie na pewno nie staje, więc nie mam zielonego pojęcia, skąd masz ten głupi uśmiech. Relacje? Nie osłabiaj mnie. Nadczłowiekiem jesteś? A od zwierzęcia gorszy - skomentował jego zachcianki cielesne i znowu odpędził od siebie dym. - Jack? Masz na stanie AK 47? - zmienił temat, nie mogąc patrzeć na nic niemca. Lewa ręka coraz mocniej protestowała, a w głowie pojawiła się myśl dotycząca tego, gdzież mogliby być ci cali aniołowie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 (edytowany) Coś jest nie tak... I to bardzo - mówi do siebie Jack Coś podejrzewa ale nie ma ochoty mordować nikogo. Jest ODPORNY! Przeżyć to podstawa więc ogarnijcie się!-krzyknął Jack Edytowano Luty 5, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 - Ja jestem spokojny- wskazał na siebie ręką. - Tylko trzeba uważać na pułapki - dodał, odwracając się do pozostałych. Schował lewą rękę za plecami i spoglądał na wszystkich. - Simon - zwrócił się do niego. - Wiesz coś więcej? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 Przepraszam, ale kim jest ten Gość??? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 (Nosz! OKEJ! To byłem ja, tylko mnie wywaliło.) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 Wyjmuje paczkę cygar i zaczął sobie palić cygaro Ktoś chce?-pyta Jack Wypuszcza dym w stronę Wolfganga Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 - Ja nie palę tych gówien - oznajmił Ziemowit. Wyjął z torby paczkę chipsów i zaczął co jakiś czas wyjadać smakołyki. Luiza pocałowała Walter'a i powiedziała: - Dzięki! - i poszła w kierunku jeziora. Obserwowała zachodzące słońce, a w oddali widać było most przez, który przechodziła dwójka aniołów. Nie mogli być to ludzie, bowiem nie mają skrzydeł, a aniele skrzydła widać doskonale. Ziemowit zaczął rozbijać namiot. - Robimy taki podział w tych namiotach. Jeden namiot na trzy osoby. W jednym ja, Anastazja i Simon, w drugim Walter, Red i Charlie. Jeszcze do jednego musimy wrzucić Luizę. Pójdzie do namiotu z Walterem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 - Czy tobie Jack, aby czasem sufit na łeb się nie spadł? - zapytał ironicznie Red, mając dosyć otaczającego go dymu. Nie chcąc się truć, wyszedł z zasięgu tytoniu i podszedł do Ziemowita sycząc mu do ucha: - Dlaczego niby miałbym spać z tym nazistą? Wyjaśnij mi to. A poza tym dwie sprawy. Raz - wskazał ręką na aniołów. - co robimy z nimi, jak nas wykryją, to po nas. A druga, to poczęstujesz? Lubie chipsy ... paprykowe? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 5, 2016 Share Napisano Luty 5, 2016 (edytowany) Gasi cygaro i zaczął coś tworzyć To będzie dobre-mówi do siebie Jack Szuka części do tej rzeczy I rozstawia swój namiot Idzie nad most i zauważa anioły... Jest już za plecami aniołów...*Wybór Luizy* Edytowano Luty 6, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 6, 2016 Share Napisano Luty 6, 2016 - Ta paprykowe. Obiecywali nam, że przed upływem czasu nam nic nie zrobią. Ale jak ci się chce możesz w nich strzelić. - oznajmił obojętnym tonem Ziemowit. - Po co truć się papieroskami, jak mamy Jabola. - powiedział. Chłopak wziął łyka i poczęstował Red'a. Widząc w pobliżu Jack'a powiedział: - Ty musisz zaczekać te kilka lat. Bo Jabol jest dla wytrzymałych - powiedział. - A ty będziesz spał z nazistą w namiocie, żebyś go pilnował. Bo nie wiadomo jakie głupoty odwala. - powiedział Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 6, 2016 Share Napisano Luty 6, 2016 Jabole to ja piłem całe 4 litry.Co zatkało kakao?-powiedział Jack Wyjmuje z plecaka wódkę i otworzył i zaczął pić wódkę Robi się bardzo zadowolony... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 6, 2016 Share Napisano Luty 6, 2016 - Przeginasz - powiedział Red to pijącego Jacka. - Tylko nie zrzygaj się - ostrzegł go i nachylił się do Ziemowita. - Jakbyś nie wiedział, to raczej on tu wszystkich pilnuje, a ja to niego najmniejsze zmartwienie. Ostrzegam tylko, że jeśli coś mi się nie będzie podobać - przejechał ręką po swojej szyi. - Rozumiesz? - poczęstował się kilkoma chipsami i czekał na odpowiedź, mając nadzieję, że lewa ręka wreszcie się ogarnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 6, 2016 Share Napisano Luty 6, 2016 Wyjmuje z plecaka marihuanę i skręca w papierosy Marihuana żywi...-podśpiewuje sobie Jack I kończy pić a zaczyna palić marihuanę i... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 6, 2016 Share Napisano Luty 6, 2016 - Ogarnij się gówniarzu! - Sekundę po wypowiedzi Ziemowita Jack zaczął wymiotować na trawę. - Czyli jednak nie zatkało... - powiedział Ziemowit. - Dobra, możesz zmienić. Ty, Anastazja, Luiza, Ja a drugi to Walter, Charlie, Jack, Simon. Lepiej - zapytał się Ziemowit stawiając namiot. Gdy już postawił sprawdził, czy wszystko dobrze. Potem rozłożył karimatę i włożył rzeczy Luizy, Anastazji, Red'a i oczywiście swoje wyposażenie. Wiedział, że musi pilnować wiele cennych rzeczy, przed kradzieżą. Walter coś knuł i wiedział, że coś Ziemek ma. Ziemowit włożył cenne akcesoria do poduszki. Wiedział, że tak może uniknąć kradzieży. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 6, 2016 Share Napisano Luty 6, 2016 (edytowany) Widzi Anioły-Terrorystów Ku**a-powiedział do siebie Jack Wyjmuje Rewolwer ale to jest iluzja Iluzja przestaje działać i chowa rewolwer Edytowano Luty 6, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 6, 2016 Share Napisano Luty 6, 2016 Płomienie ogniska zgasły i każdy był już w swoim śpiworze. Było słuchać krzyczenie zwierząt, a nawet w oddali rozkazy aniołów. Ziemowit przyglądał się i zauważył anioły, które stały 600m od namiotów. Wziął broń swojego dziadka, której dziadek używał w II Wojnie Światowej. Huk strzałów obudził wszystkich. Za jednym pociągnięciem palca, wyleciały trzy pociski. I po aniołach. Ziemowit poczuł dumę, podrapał się po głowie i z powrotem wszedł do namiotu. - Mądrze, mądrze, ale pamiętaj, że ta pomarańcza, którą masz pod poduszką to najcenniejszy twój skarb - w namiocie zjawił się kot. Na początku Ziemowit się przestraszył, a potem zdziwił. - Pomarańcza - zdziwił się chłopak. - Tak, pomarańcza. Owoc tego drzewa pomarańczowego cię oświeci, czyli Arbol de naranja le ilumine. - oznajmił kot. - Zjedz ją, a będziesz mądrością - powiedział kot. Ziemowit niechętnie spróbował pomarańczy, ale poczuł coś w rodzaju nowego życia. Piękniejszego życia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 6, 2016 Share Napisano Luty 6, 2016 Jack słysząc strzały się obudził i się przeszedł z pistoletem oczywiście... Kurde...-powiedział do siebie Jack I zasnął i zaczął lunatykować Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 6, 2016 Share Napisano Luty 6, 2016 - Nie, no ten młody mnie wkurza ... - skomentował Red, nie mogąc spać, a bał się też, że poplami pościel swoją krwią z kurtki i spodni. Podmuchał w ręce, w celu ich ogrzania i potarł o siebie, czując lekki żar. Odwrócił się, słysząc rozmowę Ziemowita z kimś, kogo nie było. - Eeee ... najpierw strzelałeś, teraz z kimś gadałeś, a na dodatek temu znowu coś odwala. Czy coś się stało? - schował lewą rękę za siebie, a prawą przytrzymywał usta, aby nie zbudzić reszty, która spała w namiocie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 7, 2016 Share Napisano Luty 7, 2016 (edytowany) Ma często dziwne iluzje Chyba iluzje mnie nie zostawią w spokoju...-zaczął mówić Jack Podrapał się po głowie potem poszedł i sobie obserwował widoki... I znowu iluzja mu daje popalić Illuminati?!-powiedział do siebie Jack Edytowano Luty 7, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 7, 2016 Share Napisano Luty 7, 2016 - Ja mu zaraz dam Iluminati - mruczał Red, mając dosyć zachowania towarzysza, który najprawdopodobniej był pod wpływem marihuany, wódki i czegoś jeszcze, o czym nie miał zamiaru wiedzieć. Wyszedł z namiotu i nadal rozgrzewał się, czując po plecach chłód nocy. Miał dość tego miejsca, ludzi, którzy są bardziej przewrotni, aniżeli pogoda w Polsce, a na dodatek swego utrapienia był uzależniony od niemca. - Pierdole - burknął, wpatrując się w powolnie podrygującą lewą rękę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FoxySpring Napisano Luty 7, 2016 Share Napisano Luty 7, 2016 (edytowany) Och diabli z tymi iluzjami aniołów albo to coś innego...-myśli Jack Zaczął tańczyć breakdanca Trzeci składnik to szaleństwo z powodu Aniołów Idzie na rekonesans ale się zgubił w lesie i wystrzeliwuje flarę ratunkową Edytowano Luty 7, 2016 przez TwilightSpringTrapPL Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Ziemowit Napisano Luty 7, 2016 Share Napisano Luty 7, 2016 - Nic, nic... Zabiłem obóz aniołków. - powiedział Ziemowit. - A rozmowa, była prywatna... - dodał. Poprawił karimatę i śpiwór. Sprawdził, czy jego cenności są tam gdzie powinny być. Były tam. Odetchnął z ulgą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Świeży rekrut Napisano Luty 7, 2016 Share Napisano Luty 7, 2016 - To się ciesz tym, że przynajmniej masz ciepłe łóóóóżżżżkooo - ziewnął potężnie, nie mając siły wspominać o chrapaniu Niemca, który na dodatek zajmował dwa miejsca do spania. - Mam dość tego wszystkiego - jęczał na swój niechciany los. Ręka mu podpowiadała, aby pozwolił jej dotknąć jego szyi, ale bardzo silna wola byłego narkomana udaremniła ten zamiar. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts