Skocz do zawartości

S.T.A.L.K.E.R. Equestria Girls "Spelniacz Zyczen" RELOADED [Z] [Crossover] [Dark] [Adventure] [Violence] [Mature] [EG] [REMAKE]


Recommended Posts

Witajcie!

 

Jakiś czas temu w jednym z postów wspominałem, że zamierzam przejrzeć historię od początku. Zmieniłem nieco rozdział 1. Nie różni się jakoś bardzo, ale jednak. Pewne rzeczy zostały dodane, inne usunięte (zwłaszcza sam początek) i ogólnie teraz mamy nieco inne wprowadzenie. Z uwagi na fakt, że rozdział 1. był pisany. ponad półtora roku temu, zostały zmienione niektóre wypowiedzi bohaterów, które według mnie brzmią lepiej. Można to nazwać etapem szlifowania tekstu. Ale jeżeli ktoś już zdążył przeczytać roz 1, to nie musi się martwić, bo fabuła z grubsza pozostaje ta sama. Najbardziej mnie gryzł ten pierwszy rozdział. Nie wiem, ile zmian jeszcze popełnię w następnych, ale z pewnością coś się znajdzie :squee:.

 

A rozdział 13, część 2, być może ukaże się jeszcze w tym miesiącu. Na to liczę.

 

Trzymajcie się ciepło.

 

Pozdrawiam!

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

 

Postanowiłem, że nie będę Wam tutaj spamił każdym, kolejny zredagowanym i ulepszonym rozdziałem, tak więc postanowiłem, że będę to dodawał w paczkach.

Co się zmieniło?

Rozdział 2, 3, 4, całe trzy rozdział starły się z moim ponownym spojrzeniem. Pojawiają się tam nowe sceny, rozdziały są też nieco rozbudowane. Można to w sumie uznać za edycję rozszerzoną, która dodaje różne elementy, a inne zmienia. Spokojnie, nie zachwiało to fabułą, która tu była od początku, ale zmienił się też wydźwięk niektórych scen, dodane też zostały niektóre momenty bardziej nam przybliżające relacje pomiędzy postaciami.

Oczywiście rozdział 14 jest w trakcie pisania, choć zostało tego jeszcze dużo. Korekta rozdziału 13 część 2 cały czas trwa, ale już niedługo powinniście ujrzeć najnowszy odcinek. :cheese: A jeżeli chodzi o przeglądanie rozdziałów, to będę oczywiście to kontynuował, gdzieś tak do 10 rozdziału, bo ostatnie zostały napisane stosunkowo niedawno. Być może jeszcze przyjdzie na nie czas. :crazy:

To tyle, co chciałem Wam przekazać. Życzę miłego wieczoru!

 

Pozdrawiam! 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witajcie moi drodzy.

 

Otóż pragnę ogłosić, że rozdział 14 trafił już do korekty i ukaże się za jakieś dwa, trzy tygodnie. Zbliżamy się do końca. Skończenie fanfika w takich warunkach w ciągu następnych czterech tygodni nie jest już takie niemożliwe. Oczywiście trzeba jeszcze wziąć poprawkę na korektę i tak dalej, ale ten ostatni już rozdział się zbliża wielkimi krokami. Mam nadzieję, że również się cieszycie.

 

Przy okazji chciałbym Wam życzyć zdrowia. Normalnie nie pisałby o tym w ten sposób, ale w obecnej sytuacji postanowiłem, że powinienem. Dbajcie o siebie, stosujcie się do zaleceń rządowych i trzymajcie się zdrowo! Na świecie przez epidemię umarło już wielu ludzi.

 

To tylko ode mnie.

 

Pozdrawiam!

Edytowano przez Grento YTP
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam!

 

Na samym początku, żeby nie przynudzać, łapcie kolejny rozdział.

 

Rozdział 14, Regresja Umysłu – https://docs.google.com/document/d/1NExT4wmglCL41HKCmkIcDxCyqzVbFqsaoN8YuJWVacQ/edit

 

A teraz parę słów wyjaśnienia. Otóż fanfik został ukończony, ale nie chciałem Was zasypywać takimi informacji, nie pokazują się z niczym. Wprawdzie kolejne rozdziały zdołałem napisać, jednak czeka je jeszcze korekta. Mimo wszystko teraz powinno to pójść z górki. Wszystko zależy od szybkości korekty. Przed Wami jeszcze rozdział 15. w dwóch częścią, 16., dwa krótkie rozdziały 17. i 18. oraz normalny rozdział 19. Tak więc już wiecie, czego się spodziewać.

 

Przepraszam ewentualne osoby, które czekały na kontynuację. Dokładałem wszelkich starań, aby zadbać o tego fika. No i w sumie udało się, gdyż dosięgnąłem zakończenia. Teraz wystarczy tylko poczekać. Kolejne rozdział powinny pojawiać się szybciej niż wcześnie.

 

Jednocześnie chciałbym Was zaprosić do przeczytania pewnego bonusu. Chodzi o krótkie opowiadanie, które wygrało konkurs na historię związaną z wirusem. Nagrodą była maska przeciwgazowa, którą otrzymałem. I dzięki temu mogę straszyć kasjerki w Żabce. :crazy:

 

Oto link do opowiadania:  Y-1  https://docs.google.com/document/d/1s08X1TpEBeEF5ds4lwYdP3HMsgu8Rd0m0Ywz2skm2H4/edit

 

Życzę miłej lektury i do zobaczenia już niedługo!

 

Pozdrawiam!

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witam serdecznie i zapraszam na kolejny rozdział!

 

Rozdział 15 – Spełniacz Życzeń, część 1 link: https://docs.google.com/document/d/1-e3Hn0jZPqr8KBUJ8bTf4fZo80kO1mv_VR06vRtbqa8/edit

 

Cóż więcej mogę dodać. Jak widzicie, rozdział pojawił się w rekordowo krótkim czasie. Jak już wspominałem, to zasługa tego, że pozostała jedynie korekta. Za dwa tygodnie, w najdłuższym przypadku, pojawi się druga część, wiec już tego czekania nie pozostało tak wiele. Zazwyczaj nie robię tego typu wycieczek w przyszłość, ale... założymy, że za miesiąc pojawi się rozdział 16, potem, za pięć tygodni rozdział 17 i 18 jednocześnie, no i pewnie za sześć-siedem tygodni już ostatni 19. Tak więc czekania nie będzie już dużo.

 

Pozdrawiam. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam i zapraszam na dwie części rozdziału 15. Początkowo rozdział 15 był przedzielony na pół, jednak zdecydowałem się nieco skrócić poszczególne części.

 

Tak więc oto Rozdział 15 – Spełniacz Życzeń, część 2, link: https://docs.google.com/document/d/1rkC5ACpeL3UB3IqKl75gkB9lgdA_wjkum6isBdp5sQY/edit

 

Rozdział 15 – Spełniacz Życzeń, część 3, link: https://docs.google.com/document/d/103LUIb8Yg7zw18YG0UDaiwdz8dNp-IuJbc89tyPZgY8/edit

 

Za dwa tygodnie opublikuję rozdział 16. Nastąpi też lekka zmiana graficzna, a potem znowu, ale to już przy okazji rozdziału 19.

 

Myślałem również nad ankietą odnośnie fika, ale ta, jeżeli już, to pojawi się po publikacji zakończenia. 

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Uff, pomimo sesji jakoś to idzie. A co idzie? Kolejny rozdział, który rozbiłem na dwie części. No ale bez rozdrabniania się.

 

Oto Rozdział 16 – Pokłosie, część 1 link: https://docs.google.com/document/d/1-I-Fh0bcIlvactj08Rp9czyFyms4Opsb_tyWqFZqrE8/edit

oraz Rozdział 16 – Pokłosie, część 2 link: https://docs.google.com/document/d/1_sfQ69-gtfn5-BUooRE_lCUk2vBccBhZkfHV6IdoY5k/edit

 

Ach, no i cóż. Pod koniec jest wybór. Tak, wielki wybór zmieniający, którego możecie dokonać (rozdział 17 i 18). :crazy: Nie no bez przesadny, możecie i tak przeczytać to i to (oczywiście). Wiem, że to brzmi tak, jakby fanfik się skończył właśnie, ale to nie prawda. Niestety na zakończenia będziecie musieli poczekać jeszcze parę dni. Czyli nie jakoś długo. 

 

Po tym został jeszcze rozdział 19, czyli już finalny. I dopiero wtedy to już będzie koniec.

 

Ale czy aby na pewno? ;)

 

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie.

 

No wiem, odzywałem się całkiem niedawno, bodajże jeszcze w tym tygodniu we wtorek, ale co zrobić, skoro mam dla Was kolejną porcję tej jakże wspaniałej fanfikcji, która w obecnym momencie jest w przedostatnim kroku do zakończenia? Wcześniej rozdziały publikowałem w częstotliwością jednego miesiąca, tak mniej więcej. Tym razem samego materiału do czytania jest mniej. Są to wspomniane dwa zakończenia, ale nie jest to ostateczny koniec. Będzie jeszcze jeden rozdział. Najpewniej pojawi się za tydzień, tak więc ten "wielki dzień" zbliża się nieubłaganie. W sumie czuję lekką ekscytację z tym związaną, ponieważ kończę coś, nad czym pracowałem prawie dwa lata i poświeciłem na to sporo czasu.

 

Zdecydowałem również, że zrobię jakaś ankietę. Może nawet zabiorę się za to jeszcze dziś, żeby poznać Wasze zdanie na temat tego fanfika. No nic, nie będę już przedłużać. Oto:

 

Rozdział 17 – Dołączenie do Świadomości-Z, link: https://docs.google.com/document/d/1gxuSmnZHPQBxOzfR8VuGcQ7pevDpQ-491rIgit__qt4/edit

 

Rozdział 18 – Odmowa współpracy Świadomości-Z, link: https://docs.google.com/document/d/19HR1cOHZdu9n8Es03gI4bk1ZvGUCus5Xf-sRMSZ9i5I/edit

 

Tak więc pozostał jedynie rozdział 19.

 

Życzę miłej lektury.

 

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra... Ostatni rozdział tego fika.

 

Rozdział 19 – Prawdziwe zakończenie, link: https://docs.google.com/document/d/1mrHi8-4eRl6gVKaEa3J8EfXySkCJ-c7sJG-FPvRLmhg/edit

 

To już jest koniec. Przynajmniej tej części.

 

Jako autor tego fanfika mogę przyznać, że to była długa, czasem wyczerpująca, ale również ekscytująca podróż. Napisanie tej historii zajęło mi prawie dwa lata roku i nie spodziewałem się tego, rozrośnie się do takich rozmiarów. Właściwie to na pomysł napisania tego fanfika wpadłem pod wpływem chwili. Myślałem, że porzucę to dość szybko, ale jakoś tak się zdarzyło, że przebrnąłem przez wszystkie rozdziały, poświęcając na to setki, jeśli nie tysiące godzin. Warto było. Świetnie się przy tym bawiłem, a rozmyślanie nad następnymi posunięciami w fabule, aby to wszystko jako tako trzymało się logiki, było niekiedy interesującym wyzwaniem. Ostatecznie wiele pomysłów, które miałem na samym początku, nigdy nie ujrzało światła dziennego. Wiele pomysłów pojawiało się w trakcie pisania, przez to musiałem wracać do wcześniejszych fragmentów i zmieniać wydarzenia w taki sposób, aby wszystko miało sens. Nie mówię oczywiście, że tak jest w stu procentach, pewnie jakieś dziury w fabule istnieją, a jeśli nie, to tym lepiej.

 

Cóż, nieocenioną pomocą wykazało się paru korektorów. Oczywiście ich skład był płynny i zmieniał się z czasem. Niektórzy zostawali na dłużej, potem odchodzili, a na ich miejsce pojawili się kolejni. Chcę z tego miejsca podziękować:  Sunowi, RedMadowi, KacperowiQ, Darkbloodpony’emu, Lyokoherosowi oraz Nahesie. Dzięki! Wasze poprawki i wsparcie okazały się być nieocenione i sprawiły, że fanfik zyskał na jakości. @Sun @RedMad @Darkbloodpony @Lyokoheros @Nahesa

 

Chciałbym również podziękować wszystkim na oceny, za komentarze i za śledzenie tej historii. Tak naprawdę to dla Was istnieje ta historia. Gdyby tak nie było, nigdy bym jej nie publikował, bo kimże jest artysta bez swojej widowni? Zawsze lubiłem wymyślać historie, a teraz jeszcze miałem okazję się nią podzielić. Jeszcze raz dziękuje!

 

Co dalej? Cóż… jak to zostało napisane w samym fanfiku, przyszłość okazuje się być nierozwikłaną tajemnicą. Można jedynie przypuszczać i oszacować szanse. Mogę jedynie powiedzieć to, że ciąg dalszy nastąpi i to z pewnością zeżre sporo czasu. Oprócz pisania mam również inne zainteresowania, nie mówiąc o obowiązkach. Możliwe, że zrobię sobie przerwę lub po prostu zajmę się innym fanfikiem, który chodzi mi po głowie.

A jakim? Tego być może dowiecie się już wkrótce… 

 

Chciałbym jeszcze nadmienić, że zrobiłem ankietę w tym temacie, więc możecie w niej oddać głos. Zachęcam również do komentowania i oceniania, abym miał lepsze spojrzenie na to, co powinienem poprawić!

 

To tyle ode mnie.

 

Pozdrawiam!

  • +1 1
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I oto jest zwieńczenie przygody Sunset, Fluttershy i całej bandy innych stalkerów. Pora więc na jakiś, większy komentarz i jak widzę, pierwszy głos na Epic. 

 

Stalker to uniwersum dobrze mi znane. Wielokrotnie przeszedłem jego wszystkie części, korzystając też czasami z modów (głównie do CoP). Dlatego też ucieszyłem się na widok fanfika w tym uniwersum i zacząłem go czytać, a później też odrobinę pomagać przy korekcie. I muszę przyznać, że był to czas bardzo miło spędzony. Autor wrzucił do gara wspaniałe uniwersum, jakim jest stalker, dodał Equestria Girls (bardzo ciekawy i odświeżający wybór, zważywszy, że większość fików opowiada o koniowatych, a nie o licealistach w spódniczkach), doprawił dobrą fabułą, miejscami nieco szalonym humorem, świetnymi pomysłami, zwrotami akcji, a na końcu podał w lekkiej i cieszącej oko formie (nawet z kilkoma obrazkami i piosenką). Efekt był zniewalający.

Znana z serialu Fluttershy jest tu główną bohaterką i w związku z tym doczekała się kilku zmian. Owszem, potrafi się bać, ale nie panikuje na widok broni, czy snorka. Jest w stanie dzielnie stawić im czoła. Nadal jednak jest miła i dobra dla swoich przyjaciół, a także potrafi wybaczać wrogom. Dobrze sobie radzi w Zonie, czego człowiek by się po niej nie spodziewał. Słowem, bardzo fajna, mocna postać, którą świetnie się nadaje na główną bohaterkę. Mamy też bardziej energiczną i wybuchową, płomiennowłosą Sunset. Jej zachowanie wspaniale równoważy zwyczajowy Fluttershy. Nie można też nie wspomnieć o Buttonie, który uczy się jak przeżyć, często w trybie przyspieszonym. A z postaci nieistniejących w oficjalnej Equestrii najbardziej zapadła mi w pamięć Deliktywa i oczywiście duet Jara z Aszotem. O ile ta dwójka jawi się jako dwóch przemarzających się śmieszków, o tyle właścicielka jedynego chyba w zonie domu rozpusty jest zwyczajnie ciekawą i nietuzinkową postacią, z interesującą przeszłością i jeszcze ciekawszą teraźniejszością. Bardzo szybko jawi się jako silna kobieta, która nie boi postawić na swoim, ale też ma chwile kiedy jest czuła i delikatna (nie tylko w pracy).

Fabuła jest kilkuwątkowa, ale nie sposób się w niej pogubić. Główną oś stanowi wątek Fluttershy, jej drużyny i poszukiwań brata. Od niego rozgałęzia się kilka mniejszych i większych wątków, poświęconych frakcjom, czy też członkom zespołu Fluttrshy. Dobrze to służy budowaniu postaci i zaznajamianiu się z nimi. A większośc decyzji niesie ze sobą widziane w fanfiku konsekwencje. 

Pomysły. Cała masa pomysłów dopełniających elementy z gier. Fan serii z pewnością znajdzie wiele elementów zapożyczonych ze wszystkich części. Nie tylko budowę świata, czy podążanie do spełniacza, ale też takie smaczki jak SBE. Warto wspomnieć, że mechaniki z gier wypadają tu naturalnie i nie rzucają się w oczy jak w Falloucie. 

Z elementów pozagrowych mamy czarnobylit, który wpływa na umysły i pozwala robić mrocznych stalkerów. Dobrze to widać na przykładzie Rarity i tego jak się zmienia pod wpływem tego zielonego kamyczka. Sami mroczni stalkerzy to też fajny koncept na nową, niebezpieczną siłę w Zonie. Kojarzą mi się trochę z oddziałem alfa z Sigerous moda, ale są znacznie potężniejsi. Prawie nie da się ich zabić. A to prawie, w połączeniu z ich potęgą i sposobem myślenia, sprawia, że spotkania z nimi są naprawdę wciągające. 

Na sam koniec została strona techniczna, do której przyłożyłem odrobinę niewprawnej ręki.  Jest bardzo dobra. 

Podsumowując, mamy tu solidny i bardzo dobrze napisany wielorozdziałowiec z ciekawa fabułą, bardzo dobrymi pomysłami i świetną realizacją. Zdecydowanie polecam każdemu i z czystym sumieniem oddaje głos na Epic (chyba pierwszy), bo ten fanfik jest tego wart.

  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witajcie!

 

W tym momencie trwają prace nad nową edycją Stalker Equestria Girls. Najprawdopodobniej skończę jeszcze w tym miesiącu. Niestety, w związku z tym, popełniłem mały błąd i w pewnym momencie jeden wątek fanfika nie skleja się ze sobą na przestrzeni sąsiadujących rozdziałów. Ale spokojnie, naprawię to w przeciągu dwóch dni xd.  Modernizacja tego dziełka już trwa od paru miesięcy i zmiany można było już zaobserwować wcześniej. Wstępnie powiem, że około 40% fika będzie zmienione, a do tego będziecie mogli doczekać się ponad stu stron dodatkowej treść (nowe sceny itd.), w większych szczegółach opowiem o tym, jak już skończę. Po co w ogóle się za to zabieram? Ponieważ jest to pierwszy taki duży projekt z mojego warsztatu i zbiegiem tych dwóch lat zauważyłem, że niektóre rzeczy mogłoby być poprowadzone lepiej. Szkielet całej opowieści pozostanie oczywiście ten sam (choć wymienię mu też parę kości), lecz mimo wszystko myślę, że będzie to dosyć odświeżające. Poprawie zostaną poddane niektóre wątki, relacje postaci, tzw. build-up, również zmiany w scenariuszu takie jak modyfikacje bądź całkowite wyrzucenie niektórych motywów. Czy to rewrite? Nie jestem pewien, ale znacząca część została napisana od nowa, a jeszcze większa zmodyfikowana. Chyba najlepszym porównaniem do tego, co się teraz dzieje, to przypadek portowania jednej gry na różne platformy (klasyczny Doom vs Doom 64), gdzie niby chodzi o to samo, a jednak odczucia i wrażenia wydają się być odmienne. Oczywiście, dążę do tego, żeby były lepsze.

 

Nie spotkałem się z wieloma słowami krytyki wobec Stalkera, ale jeżeli już coś takiego dotarło do moich uszu (a raczej oczu), to postanawiałem to przemyśleć i wdrożyć w życie. Cóż, sami będziecie mogli ocenić, czy Wam odpowiada. 

 

Inna sprawą jest również to, że do tego uniwersum dołączą opowiadania, które rozszerzą cały świat. Niestety, ale w głównej historii zabrakło po prostu miejsca na umieszczenie wszystkiego i wszystkich (np Kordona, startowej lokacji z gry Stalker: Cień Czarnobyla), więc, jak już pewnie się domyślacie, opowiadanie poboczne będzie dotyczyć tej lokacji. Mogę zdradzić, że będzie to prequel opowiadający o początkach Fluttershy w Zonie, tuż po tym, jak się do niej dostała. 

 

Kolejna sprawa, to kontynuacja Stalker Equestria Girls. Zostanie założony nowy temat na forum, rozdziały już nie będą się pojawiać w tym konkretnym temacie. Planuję z wyprzedzeniem napisać część historii, zanim ją gdziekolwiek opublikuję. Rozdziały będą krótsze. Oczywiście protagonistą będzie ktoś inny (nie będę spojlerować tym, którzy nie doczytali pierwszej części Stalkera), a akcja będzie dziać się po kilkudziesięciu latach i nie tylko w Zonie, ale również na nowym obszarze (tego też nie będę spojlerować, ale jak dotarłeś/aś do końca historii, to już się domyślasz). 

 

To byłoby na tyle.

 

OCZYWIŚCIE jak rasowy jutuber zachęcam do strzelenia komentarza i... w sumie nie wiem. Możecie zaobserwować. Będę czuł się obserwowany przez ludzi, jak przez jakiś stalkerów, co idealnie się pokrywa z tym fanfikiem!

 

Pozdrawiam!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Witajcie!

 

Coś cicho się tu zrobiło... Pora to zmienić! Jakiś czas temu zapowiadałem, że wrócę do tego fika i go odświeżę. No i jest! Choć zeszło to dłużej, niż przewidywałem... Oprócz oczywistych poprawek dotyczących błędów strony technicznej, przekształceniom uległa również fabuła. Znajdziecie tu dodatkowe sceny, nowe wątki, inne rozwiązania, nieco inne zakończenie, wiele przebudowanych fragmentów, ale również rozbudowanych. Ilość różnic względem pierwotnej wersji jest na tyle duża, że śmiało można określić to mianem remake'u! Mimo że szkielet fabuły nie ogólnie pozostał taki sam (choć tam również są zmiany), to szacuję, że około ponad połowa treści uległa zmianom, a to w sumie prawie jak nowy fanfik.

Oto wersja remake (póki co 6 na 19 rozdziałów, reszta ukaże się wkrótce):

 

Roz. 1 – Dziewczyna Stalker; https://docs.google.com/document/d/10N4Duc-nVA3AsH5nWJWiPPExaajd7Yd8nKs7P7Y6KFc/edit

 

Roz. 2 – Sunset Shimmer; https://docs.google.com/document/d/1XLh9cw-dqsi5hPIQYEqlBEqC4wbDu_UOqc0kGmfR5UE/edit

 

Roz. 3 – Świadomość-Z; https://docs.google.com/document/d/1nqHSg_zzsvkFAsq_HOnYuHGM4xvgpGLGq1x1w-tE_Dc/edit

 

Roz. 4 – Przykre konsekwencje; https://docs.google.com/document/d/1lcFXjmNBd8SdNRMzhYvkyKVyeEZvIQxM7EZi7gYQBjY/edit

 

Roz. 5 – Nowa nadzieja; https://docs.google.com/document/d/1EEM_aovXPZrEx2wLOzskzl-4R4VZsZ0-E5SkBElaUqU/edit

 

Roz. 6 – Wielka Bitwa, część 1; https://docs.google.com/document/d/1ljj6Seax_R7wAwQsrCoYV2RxFmvxwjE7bmUeHj-w9gc/edit

 

Roz. 6 – Wielka Bitwa, część 2; https://docs.google.com/document/d/1RkSmsy_Am_gmQvlQv9G1PvNi7jKecCGtal6oVxodl_o/edit

 

Zapraszam do czytania!

 

Pozdrawiam!

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Witajcie!

 

Nie martwcie się, ja nie zapomniałem o tym fiku... naprawdę! :) Ale rzeczywiście minęło trochę czasu. No więc, nie przedłużając, oto kolejne zremake'owane rozdziały. Nie no, serio jest tam sporo różnic w porównaniu do oryginału, dlatego też po prostu zapraszam zainteresowanych do zapoznania się z nowym materiałem tekstowym.

 

Rozdział 7; https://docs.google.com/document/d/16EUBOrsnvdBJEeJAWNqCRaylL36LJPTIfflIGe5rIe4/edit

 

Rozdział 8; https://docs.google.com/document/d/18aB1Mb6iPBR0ffNtfRI5LUdWl5PifcLXUbrlaAMi9ck/edit

 

Rozdział 9, część 1;  https://docs.google.com/document/d/1Uj8xMJxlNJh2K_SIyHxTgifHW5UBxLdYBur1RT_oF9M/edit

 

Rozdział 9, część 2;  https://docs.google.com/document/d/1zTT6QZHJ-ZSprumTEam-ppKKSyfUfVGpTy_LS-WTfvM/edit

 

A kiedy kolejne rozdziały? Nie powinno to zająć tyle czasu, co tym razem. Możliwe, że na początku kwietnia wrzucę od rozdziału 10 do 13, część 2.

 

Pozdrawiam!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Wiem, czasu minęło naprawdę sporo, ale poza problemami osobistymi, były również studia i sesja (która swoją drogą trwa nadal, a przynajmniej na mojej uczelni, ale już niedługo). Nie zapomniałem o Stalkerze, o to się nie martwcie, jeżeli oczywiście ktokolwiek się martwi, a byłoby mi nawet miło ;). Nie przedłużając, oto kolejne rozdziały. Niestety tylko dwa, ale zobowiązuje się do tego, aby maksymalnie do połowy lipca wrzucić kolejne dwa. Przypominam, że jestem w trakcie remake'owania tego fanfika.

 

Rozdział 10; https://docs.google.com/document/d/1SYyPqHCQL9K-XaDoXR6PAjU_JQ3Iqxo3ESJqsftkFQ4/edit

 

Rozdział 11; https://docs.google.com/document/d/1HRvzRpT0_xB4VC1kmJ4B4dQOtcGga2HiBbhpnVKhzE0/edit

 

Kolejna część ogłoszeń. Otóż nowy fanfik, będący spin offem do Stalkera, jest już niemal gotowy do publikacji. Korekta została przeprowadzona, rozdziały na zapas są, nawet okładka jest już niemal gotowa (brakuje tylko fajnego napisu tytułowego). Jestem pewien na 99%, że w lipcu rozpocznie się cykl wydawniczy. Mam zamiar wrzucać jeden rozdział co tydzień. Oczywiście same rozdziały nie będą aż tak długie jak do tej pory (około 8-9 stron). Dlatego już niedługo na mlppolska i pewnie na FGE pojawi się nowy fik mojego autorstwa :D.

 

I kolejne ogłoszenia. Po skończeniu remake'u i w międzyczasie, gdy będzie publikowany w/w spin off, planuję napisać opowiadania poboczne do fanfika Stalker Equestria Girls. Będą dotyczyć przeróżnych wątków (np. pierwszych dni w Zonie dla Fluttershy, formowania się Mrocznych Stalkerów, historii kilku innych postaci i czegokolwiek, co mi się jeszcze nasunie). Będzie to taki suplement do głównej fabuły. Nie możemy pozwolić na to, aby ten temat całkiem umarł! Oprócz tego zamierzam wziąć udział w konkursie organizowany na mlppolska i napisać fanfika do... fanfika innego forumowego pisarza. Wspominam o tym, ponieważ to po części się łączy z tym uniwersum, które tutaj prezentuje. A w jaki sposób się łączy? Przekonacie się! ;)

 

TO by było na tyle, przynajmniej póki co. Przepraszam za dłużą nieobecność, no i do usłyszenia w necie już niedługo! :D

 

Pozdrawiam!

 

 

Edytowano przez Grento YTP
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Witam serdecznie po kolejnej, ale tym razem na całe szczęście krótkiej przerwie. Nie przedłużając, oto kolejne dwa rozdziały;

 

Rozdział 12, część 1; https://docs.google.com/document/d/1Cd5sru2pDRGHYq0sTV8kV5C4eNwi3HNJZSUvhHZ3xoY/edit

 

Rozdział 12, część 2; https://docs.google.com/document/d/1LT2AZ9QsRwCv9r3ujCyUjmuCQLh1vREZDVAfuITHnok/edit

 

Wiem, nazwa może być myląca, bo przecież to rozdział 12 podzielony na dwie część, ale materiału do czytania i tak jest sporo, tyle ile miałby dwa rozdziały :P. Kolejne zremasterowane rozdziały powinny ukazać się do 2 tygodni, podobnie jak teraz. Tak więc już niedługo. ;)

 

Jeżeli chodzi o zbliżający się fik, to powinien zostać opublikowany już w tym tygodniu. Wciąż czekam na ten napis na okładkę. Jeżeli osoba, której to zleciłem, nie zdąży go zrobić, to trudno; machnę coś samodzielnie. Mam nadzieję, że nie będzie okropnie :D.

 

Tyle ode mnie. Zapraszam do czytania!

 

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam serdecznie! Stalker niestety zszedł nieco na ubocze, a to dzięki praktykom studenckim oraz nowemu fikowi, który właśnie piszę, lecz spokojnie, dobrniemy do końca! Musimy! A raczej ja muszę...

 

Co tam dzisiaj mamy? Praktycznie dwa rozdziały (jeden, ale przedzielony na dwa, więc uznaję to za dwa).

 

Rozdział 13, część 1: https://docs.google.com/document/d/1CE2uJzzGM-c04X9YLUkJC63vd6iFushlfV2QkxpQ-JE/edit

 

Rozdział 13, część 2: https://docs.google.com/document/d/1Amt6I_334Vx6bqqn7X8fkzMpcffDMkrV1sBFb-j-Pbs/edit

 

Co następnym razem? Rozdział 14 oczywiście, może nawet jutro, bo praktycznie jest gotowy. Muszę to jeszcze przejrzeć, ale nie powinno to zająć jakoś dużo czasu.

 

Przypominam również, że jeśli ktoś jest zainteresowany historią, która poniekąd jest kontynuacją tego fika, to nie zajrzy do tego tematu: 

 

Natomiast ode mnie to tyle. Dziękuję za czytanie!

 

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Wiem, że należy unikać wielkich słów, ale muszę to napisać. Fanfik „S.T.A.L.K.E.R. Equestria Girls” zapowiada się znakomicie. A ponieważ rozdziały są długie będę starał się je recenzować zanim jeszcze przeczytam całość. Wiecie, rozumiecie, trwa konkurs. Bez tego pewnie nigdy bym po niego nie sięgnął i nie wiedział co traciłem.

 

Już sam początek, a na początku jest okładka, zdradza, że autor poważnie podchodzi do swego dzieła. Fluttershy wygląda groźnie i nieustępliwie. Najwyraźniej lekcje asertywności ma już za sobą. A przydały się jej w pierwszym rozdziale bardzo.

 

Na ponad dwudziestu stronach poznajemy bardziej naszą bohaterkę niż świat zony, gdyż jest to fanfik jednak kierowany do osób, które znają grę od GMC World, oraz zapewne „Czyste niebo” i „Zew Prypeci”. Ja sam znam grę tylko z sesji z Ziemniakfordem. I dobrze, bo informacje jakie otrzymujemy są bardzo zdawkowe. Ot jest zona, która się rozrasta, są dobrzy stalkerzy, są źli bandyci i są mega dranie z organizacji zwanej Monolit. Same opisy, które mówią co czym jest niż to opisują, wskazują na to, że widz zna materiał źródłowy a także zna się na broni palnej w ogóle i potrafi odróżnić AK od G37. Nie jest to nic złego, chociaż opis działania anomalii czy też emisji jest treściwy i bardzo sugestywny. Autor potrafi, tylko jest oszczędny w słowach.

 

Tekst jest dobrze sformatowany, nie znalazłem tutaj żadnej literówki, co świadczy o tym, że korekta dobrze wykonała swoją pracę. Prawdę mówiąc nawet oznaczenia miejsc gdzie akcja przeskakuje w czasie są bardzo klimatyczne podobnie jak numery rozdziałów. Właściwie to chyba możnaby to wydać tak jak się wydaje „Fallaut: Equestria”.

 

Zastanawia mnie jednak, że Fluttershy zna swą kucykową tożsamość i nawet wspomina, że Celestia podnosi słońce. Pojawiają się także ksywki stalkerów znane z gier, nowe są utrzymane w tym samym duchu, ale pracują oni np. Sunbersta. Jeszcze bardziej intrygujący jest sam początek, który co prawda nie przypomina mi niczego znanego z gry, ale bardziej z jakiegoś albumu artystycznego artysty, który wykonał rysunki do gier fabularnych „Opowieści z pętli” oraz „Opowieści z powodzi”. Jest to krótki a zarazem bardzo klimatyczny opis.

 

Póki co polecam tę serię fanom gier i Equestria Girls. Jest to połączenie niecodzienne ale jak na razie trzymające w napięciu i świetnie zrealizowane.

  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I drugi rozdział za mną. Przyznaję, że są one długie i większość z dotychczas przeczytanych przeze mnie fanfików zmieściłaby się w tych dwóch rozdziałach.

 

Tym razem lepiej poznajemy przeszłość Sunbursta, wprowadzane są postacie Sunset Shimmer i Rarity, z która wiąże się pewna niespodzianka, której jednak tutaj nie zdradzę, zachęcam abyś się przekonał osobiście, szanowny czytelniku.

 

Tym razem akcja nie pędzi aż tak szybko, jest więcej momentów aby odsapnąć, co nie oznacza, że nie ma tutaj scen akcji, są a jedna naprawdę dobrze napisana. Poza tym jednak rozdział jest nastawiony bardziej na przedstawienie podziału sił i stref wpływów w Zonie. Nadal nie jestem pewien na ile jest to świat gry a na ile Equestria Girls. Podejrzewam jednak, że coraz bardziej wypełnia go inwencja autora, który nawet z bandytów uczynił  coś w rodzaju organizacji a nie jak w oryginalnej grze, zbieraninę. Coraz ważniejsze miejsce zajmuje w budowaniu świata zajmuje przedstawienie polityki niż rządzącej. Zdaje się ona być zniuansowana a nie jak we wspomnianej grze, potraktowana po macoszemu, gdzie każdy jest na wojnie z każdym. Poza tym pojawiają się tajemnice do rozwiązania, jak również narastają obawy o los bohaterek, które mierzą się z siłami nieomal wykraczającymi poza ludzkie pojmowanie. Muszę też zaznaczyć, że nawet postacie o niekucykowej proweniencji są interesujące i wydają się tyleż złożone co tajemnicze. Jest tutaj kilka ciekawych zwrotów akcji a końcówka każe z niecierpliwością czekać na kolejny rozdział.

Niestety zauważyłem tutaj narastającą liczbę literówek z których jedna była całkiem śmieszna

 

Spoiler

Usta obu kobiet złączyły się w pocałunku

 

Ponadto mam wrażenie, że pomimo długości rozdziału, wydarzyło się tutaj relatywnie niewiele i skupił się on na ekspozycji. Nie mówię, że to coś złego, ale w głowie co rusz kołatała mi myśl, by akcja przyspieszyła, by się więcej działo. Zastanawiam się czy to przeważy czy też obawy przekreśli misternie kreowany świat. Nadal polecam.

 

Edytowano przez Obsede
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci rozdział bardzo mi się dłużył… Nie pomogło nawet to, że Flutterka bierze prysznic, bo i tak poskąpiono opisów. Dlatego będzie dużo spojlerów, żeby chociaż pisanie tego komentarza się nie dłużyło.

Przez prawie pół rozdziału byłem świadkiem rozmów pomiędzy stalkerami, dotyczącymi Fluttershy, rozmów Fluttershy ze stalkerami, dotyczącą tych ostatnich i dopiero w drugiej połowie coś się zaczęło dziać. W tych rozmowach nie było jednak wiele konkretów tylko więcej rozważań, dlaczego Fluttershy przeżyła emisję. Na pocieszenie dodam, że rozmowy były dobrze napisane a nawet zajmujące. Takie smakowite sianko.

 

Dopiero w drugiej połowie rozdziału znowu zaczyna się rozpędzać. Mam mieszane uczucia co do tego fragmentu. Z jednej strony objaśnienia szefa bandytów dla Sunset, że musi krzywdzić innych aby ci inni nie byli krzywdzeni bardziej są, jakby to ująć… trochę dziwne. A wytłumaczenie, że jego poprzednik był dużo gorszy, zabijał ludzi szybciej niż on, mogą przekonać tylko kogoś takiego jak on sam.

 

Spoiler

W końcu nie widzi on chyba problemu w tym, że sprzymierzył się z monolitowcami, którzy są chyba dwa razy gorsi niż jego poprzednik. Tak, on musiał się z nimi sprzymierzyć, ale hitlerowcy też musieli mordować wszystkich Żydów, bo ci co przeżyli mściliby się na Niemcach, więc musieli zginąć wszyscy, aby niewinni Niemcy, którzy nie wiedzieli o holokauście nie ponieśli niezasłużonej kary za czyny ich rodaków.

 

Tylko Sunset słucha, słucha i chyba mu wierzy. Szef bandytów póki co nie zdradza oznak bycia totalnym cynikiem albo pełnym uroku psychopatą. Zdziwił się nawet, jak Sunset potraktowała jej przyjaciółka, Rarity, która miast się nią zaopiekować, zaprowadziła do piwnicy, kazała torturować a potem wielokrotnie zgwałcić… Znaczy kazała ją zgwałcić raz, tylko że wielokrotnie. Wcześniej dała jej jednak soczystego całusa w usta. Szef bandytów nie rozumie dlaczego jego dziewczyna tak się zachowuje, chociaż oczekiwał innego zachowania po niej, wszak jak już wspomniałem Rara i Sansa są psiapsiółkami!

 

I wiecie co, to by świetnie działało jako metoda dobry policjant, zły policjant. Niestety dowiadujemy się, że Rarity nie zachowuje się normalnie. A normalnie Rarity dba o to by w kryjówce bandytów było miło i przytulnie. Otrzymujemy naprawdę (nie ma w tym sarkazmu) wzruszający fragment o tym jak ceruje kryminalistom płaszcze, przyszywa brakujące guziki i tak dalej. Niestety otrzymała ona w prezencie jakiś wisiorek znaleziony w strefie, który powoduje, że biedaczka nie może spać i zachowuje się jak… w zasadzie zachowuje się  jak wariatka, skoro kłuje swego chłopaka nożyczkami w rękę  bez powodu.

 

Ów amulecik, który znaleziono w Zonie a który jej podarowano, wywołuje chyba też napady homoseksualizmu. Ciekawe…

 

Niestety na zakończenie rozmowy pomiędzy Sunset a przywódcą bandytów ten znowu prosi Rarity aby się nią zaopiekowała. Oczywiście, przecież wiązanie przyjaciółki i trzymanie jej tak cały dzień aż się posika jest trochę krępującą sytuacją ale tak jak zaatakowanie swego chłopaka nożyczkami nie może powodować, że damy to zadanie komuś innemu. Prawda?

 

Dziwne, że dopiero teraz myślę, że Mnich, czyli dowódca bandytów to chyba jest idiota i debil, debil i idiota i nie piszcie mi, że nie jest możliwe! W armii Franciszka Józefa osoby z lekkimi upośledzeniami umysłowymi mogły dosłużyć się stopnia kaprala.

 

Ponadto skrótowość opisów zaczyna mnie niepokoić.

 

Spoiler

Ze swego położenia Duch mógł z uśmiechem na twarzy obserwować, jak dyskretnie okno jednego z budynków samoistnie się otwiera. Tak przynajmniej mógłby pomyśleć sobie jakiś zbłąkany bandyta, którzy akurat napatoczyłby się tam w odpowiedniej chwili. Jednak nie miały z tym nic wspólnego żadne moce nieczyste czy zjawy słynące z przesuwania mebli po ponoć nawiedzonych domach. To była po prostu pomysłowość Naznaczonego. Dostał się do środka, będąc niewidzialnym jak pijawka.

 

Mam nadzieję, że to dosłowny opis jego umiejętności a nie przyspieszenie akcji z pominięciem opisu jak Duch dokonał tego wyczynu bez zwracania na siebie uwagi.

 

Podsumowując, rozdział trzeci jest nie tylko nużący ale wręcz stawia pytania odnośnie powodów takiego a nie innego zachowania postaci. Nie mam pretensji do Rarity, ale mam mnóstwo pytań co do Mnicha.  

Edytowano przez Obsede
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czwarty rozdział to pokaz zajebistości Naznaczonego. To także rozdział w którym została zanegowana sama potrzeba jego istnienia, względnie jest nam sugerowane bardzo mocno co w najbliższej przyszłości może prześladować Flutershy.

Zacznijmy od pozytywów. Bardzo lubię Fluttershy. Lubię ją chyba nawet bardziej w tym fanfiku, niż w serialu albo w parodii „Equestria Bitches”, gdzie rozdaje reklamy burdelu dla zwierząt. Wspominałem, że to dzięki Fluttershy powstał mój awatar na Discord? Nie? W takim razie czynię to teraz.

 

Także w tym rozdziale mówi się bardzo dużo a dzieją się może trzy rzeczy, z czego chyba tylko jedna popycha akcję cokolwiek do przodu. Ale jak już wspomniałem, zacznę od pozytywów. Duch wydobył Sunset z obozu bandytów, ale nie zrobił tego zanim Mnich po raz drugi powierzył Rarity opiekę nad nią co znowu skończyło  się sesją chyba już nie tylko bondingu ale również sadyzmu. Jeszcze jeden taki lekkomyślny ruch ze strony chłopaka Rarity i mielibyśmy chyba materiał do snuff. Ale to dygresja. Jest to bodajże scenka, zresztą bardzo krótka, która wnosi coś nowego.

 

Miałem pisać o pozytywach, prawda? A zatem dialogi są dobrze napisane i żywe, co więcej, biorąc pod uwagę co się wydarzyło, autor nawet nie nadużywa słowa na „k”, które zaczęło dzięki Bogusławie Lindzie wypierać przecinek z interpunkcji.

 

Cóż, na tym zalety tego rozdziału się kończą. Nie mam wcale na myśli, że brak opisu tego co się działo z Fluttershy. To byłoby zbędne i muszę znowu pochwalić autora za zachowanie dobrego smaku poprzez posługiwanie się raczej opisami stanów emocjonalnych. Napiszę nawet więcej: to byłoby szkodliwe, gdyż wydłużyłoby ten rozdział a jest on i tak bardzo długi.

 

I właściwie problemem nie jest nawet sama długość. Staje się ona problemem dopiero kiedy uświadomiłem sobie, że na coraz większej ilości stron dzieje się coraz mniej. Pierwszy rozdział to akcja, drugi to akcja i ekspozycja, trzeci to już głównie ekspozycja a teraz nawet nie wiem czy mamy do czynienia z czymkolwiek z tych dwóch. Tutaj cały rozdział skupia się na tej jednej rzeczy. Owszem, robi to dobrze, ale później sam nie wyciąga konsekwencji z tego co się w nim działo.

 

Spoiler

Po tym jak Fluttershy zostaje brutalnie zgwałcona, znajduje ją Naznaczony i jakimś artefaktem kasuje jej traumę tego co się wydarzyło! Tak, być może to będzie wykorzystane później, ale po co w takim razie pokazywano rozmowę w barze z oprawcami, bójkę z nimi, całą traumę jaką przeżywała Fluttershy? Tylko po to by to wszystko choćby na kilka rozdziałów zniknęło? Żeby pokazać jakimi magicznymi mocami dysponują Naznaczony i jego ludzie? Oczywiście po wszystkim znowu mamy rozmowy, dużo rozmów i prezenty dla Fluterki.

 

Jest jednak ciekawe i dobrze pokazane, jak mężczyźni nie wiedzą jak sobie poradzić z czymś tak wstydliwym i podchodzą do kobiety jakby była ich kumplem, który tylko został pobity. I ta reakcja jest taka… ludzka i zrozumiała.

Lecz wciąż, było dla mnie szokiem jak można zapełnić 31 kartek słowami i popchnąć akcję do przodu na 5 z nich, gdyż pozostałe same uznają swoją ograniczoną istotność.

 

Tak jak napisałem, pewnie konsekwencje tego rozdziału zostaną pokazane później, albo moc Naznaczonego zostanie wykorzystana później, ale po co poświęcono na to aż tyle stron? Od dwóch rozdziałów zadaję sobie pytanie, dlaczego to musi być tak długie. Dlaczego nie można przyspieszyć wydarzeń? Przecież jakaś ¼ tekstu w tym momencie to mało wnoszące do całości dialogi o życiu. Ani wygłaszające je postacie nie są ciekawe, ani nie są jakieś istotne dla fabuły.

 

Na zakończenie, dostrzegam tutaj pewien schemat fabularny. U bandytów Mnich zapewnia Sunset, że nic jej nie grozi i będzie gościem swojej przyjaciółki, Rarity. U Czystego nieba Fluttershy zostaje ocalona i zaczyna swobodnie się poruszać w nowym środowisku. Jednak spokój jest złudny i nasze bohaterki podlegają bardzo brutalnemu maltretowaniu. I to dosłownie w jednym ciągu trzech rozdziałów. Mniej tekstu a więcej różnorodności wydarzeń. Mniej dialogów a więcej opisów scen akcji. Te są naprawdę dobre.

Piąty rozdział przyniósł mi ulgę, niemal taką samą jaką Fluttershy przyniosły antydepresanty. Nie uprzedzajmy jednak faktów.

 

Komentarz do rozdziału 5

 

Początek rozdziału nie zapowiada niczego nowego, kontynuując główny wątek napędzający akcję poprzedniego. Szybko jednak wydarzenia nabierają tempa. Czyste niebo podejmuje ważne decyzje a w ich realizacji ma dopomóc Fluttershy. Jednocześnie dziewczyna wciąż mierzy się z konsekwencjami ostatnich wydarzeń.

 

Tak, ogólne podsumowanie wydaje się krótkie, ale ten rozdział naprawdę nabrał ciężaru gatunkowego i nie tylko popchnął akcję do przodu ale wręcz dał jej porządnego motywacyjnego kopa.

Nie mniej ważna jest postać głównej bohaterki. Fluttershy od dzieciństwa cierpiała na zespół zaburzeń utrudniających jej kontakty międzyludzkie. Zwalczała ich objawy lekami. Przypadkiem w Zonie znalazło się jedno opakowanie medykamentu, którego niegdyś używała.

 

Spoiler

Bardzo spodobał mi się motyw, że Fluttershy może być psychicznie uzależniona od antydepresantów. Przy czym jest to uzależnienie psychiczne a nie fizyczne. Wskazuje na to fakt, jak szybko zaczęła mieć objawy otępienia.

 

Motyw w którym Fluttershy-stalkerka i Fluttershy-zwykła dziewczyna będą w konflikcie daje duże pole do popisu dla autora. Przecież dziewczyna zaadaptowała się do życia w Zonie, ma cel i wykonuje bardzo niebezpieczną pracę, chociaż nieustannie twierdzi, że się do niej nie nadaje. Teraz została dodatkowo obarczona olbrzymią odpowiedzialnością nie tylko za siebie ale też za innych.

 

Pewne rzeczy jednak wydały mi się dziwne, paradoksalnie włączając w to właśnie powierzenie dziewczynie tak poważnych obowiązków. Uzyskała je ona w sposób demokratyczny ale zarazem irracjonalny, co trochę kłóci się z faktem, że stalkerzy są zmilitaryzowaną organizacją. Jednak taki stan rzeczy przynajmniej znajduje swoje uzasadnienie w ich własnych celach. Jednak wciąż, wybór Fluttershy, która nie ma cech przywódczych jest dla mnie ruchem bardziej spowodowanym wolą autora niż okolicznościami.

 

Podsumowując, pomimo kilku dużych „ale”, jest to dobry rozdział a z pewnością nadał on fanfikowi rozpędu. O ile jednak po pierwszym rozdziale byłem optymistą tak teraz jestem ostrożny co do prognozowania czy kolejne rozdziały powrócą do trendu wznoszącego.

Edytowano przez Obsede
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szósty rozdział a raczej pierwsza jego część potwierdza, że akcja się rozkręciła na dłuższy czas.

 

Jest to rozdział pełen niespodzianek, bo któż by się spodziewał, że Fluttershy potrafi rozmawiać a nawet zawrzeć sojusz z Pijawkami z Zony? Ten i kilka innych fragmentów wywołały mój śmiech, ale był on szczery a nie prześmiewczy. Cóż za pomysł! Gdyby Fluttershy była bardziej asertywna i wykazywała więcej cech przywódczych, lub była po prostu złą osobą, stałaby się liczącym graczem w Zonie. Ale Fluttershy nie jest cyniczna, nie wykorzystuje mutantów jako mięso armatnie. Z drugiej strony wyjaśnienia mutanta stojącego na czele watahy o tym, że zabijają ludzi w samoobronie i dlatego, że ich krew nie jest skażona brzmią nieprzekonująco, zwłaszcza że mogą one po prostu omijać swe ofiary jeśliby chciały. 

 

Pomysł na mutanta o tysiącu twarzach jest świetny, a opisanie walki z bandytami dobrze się czyta. Nie ma tutaj co prawda jakiejś przemyślanej strategii a obie strony raczej improwizują swe działanie, ale to pasuje do warunków Zony, gdzie co prawda wszyscy noszą broń, ale nie ma znowu tak wielu  wojskowych. Wręcz wydaje mi się, że jeśliby stalkerzy zechcieli  mogliby po prostu zostać zwykłymi najemnikami. Ogólnie jednak jest dobrze, nie rewelacyjnie, ale jest w porządku. Trochę jednak brakuje mi tutaj taktyki małych oddziałów, wszyscy wydają się raczej ostrzeliwać niż próbować szturmu umocnień przeciwnika. 

 

Zauważyłem jednak coś jeszcze. Zginął jeden ze stalkerów, których autor nam przybliżał bardziej pieczołowicie. Nie poczułem tej straty. O ile postacie znane z MLP EG są rozwijane w sposób całkiem pomysłowy, zwłaszcza mam na myśli Fluttershy w tym rozdziale, to tutaj nie mam wrażenia, że zginął ktoś niezastąpiony. Mam wrażenie, że postacie te coś znaczą będąc w relacji do Fluttershy, Sunset Shimmer albo Rarity. Dlatego wyróżnia się postać Mnicha, nieco także Żwawy, ale brakuje mi tego czegoś co budowałoby ich pozycję w oddziale poza wspomnianą relacją. Nawet Naznaczony coś znaczy dlatego, że znamy go z gry i wiemy, znowu dzięki tej wiedzy, dlaczego coś ma takie a nie inne znaczenie. Tym niemniej fragmenty z nim są bardzo klimatyczne i ciekawie napisane.

 

No i jeszcze jedno. Wspomniany amulet wywołuje nie tylko napady homoseksualizmu ale w ogóle wybuchy pożądania. To straszna broń w rękach tych kilku kobiet, które są w Zonie otoczone przez setki głodnych seksu samców. Moim zdaniem to kolejny plus dla autora, iż bierze pod uwagę takie rzeczy. W ten sposób można łatwo opętać sobie kogokolwiek wokół palca. 

 

Jednak, wokół bohaterek nagromadziło się już sporo wątków.

 

Spoiler

Jest tajemniczy doktor, który ma przyjść po Fluttershy aby zamienić ją w mrocznego stalkera. Jest gwałciciel, który uciekł. Jest Naznaczony, który oszalał i także chce ją zabić. No i wreszcie jest wspomniany wyżej amulet.

 

Zastanawiam się jak będą rozwiązane, gdyż jestem w 1/3 fanfika a wciąż pojawiają się nowe.

Edytowano przez Obsede
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga część szóstego rozdziału nie tylko mnie zaskoczyła, ale śmiało mogę ją nazwać najlepszą z dotychczasowych.

 

Walka pomiędzy Czystym niebem a bandytami Mnicha w sojuszu z Monolitem zakończyła się ku mojemu zaskoczeniu dość szybko i nie tak jak się spodziewałem. Nie będę ukrywał, że ponownie niektórych dość rozmawiających z Fluttershy stalkerów nie było mi szkoda, gdyż byli mi niestety zupełnie obojętni, chociaż autor starał się ich przybliżyć czytelnikom kilkukrotnie. Innych jednak było mi żal i mam cichą nadzieję, że może jednak przeżyli. W Zonie nastąpią duże zmiany, to pewne, zwłaszcza, że Rarity kontynuuje swoją przerażającą przemianę. 

 

Podoba mi się rozwój postaci Fluttershy. Podoba mi się nastrój tajemnicy, który powrócił. Ogólnie nie wiem co mi się w tym rozdziale nie podobało, mam wrażenie, że wszystko... chociaż nie! Zdarzające się literówki trochę psują nakreślony przeze mnie idylliczny obraz.

 

Spoiler

Ponadto pęd bandytów przez bagno do bazy Czystego nieba, pęd przez pełne anomalii bagna, wydawał mi się jakiś taki nie klimatyczny, nawet jeśli szli przed nimi zwiadowcy Monolitu. Nie da się iść przed siebie szybko i jednocześnie unikać anomalii. Ale to chyba jedyna wątpliwość w tym komentarzu. Inne wątpliwości mogą zrzucić na stan umysłu w jakim znaleźli się bohaterowie.

 

Moją uwagę zwróciło zwłaszcza przedstawienie stalkerów Monolitu, którzy okazali się być niesłychanie groźnymi przeciwnikami, przypominającymi bardziej komandosów co świetnie kontrastuje z bandytami, ich sojusznikami w tej bitwie. Jest jeszcze jedna ciekawa rzecz, której do tej pory nie było. Jest nią brak nadziei. Naprawdę, po raz pierwszy od początku dla bohaterów nadeszły prawdziwie mroczne czasy. Tak mroczne, że z chęcią się z nimi zapoznam.

  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdział siódmy był długi. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że rozdział szósty był podzielony na dwie części to na niewielu więcej stronach działy się rzeczy przełomowe. Tutaj, niestety takich chwil jest niewiele i naprawdę zastanawiałem się czy nie jest to tzw. wypełniacz, filler, który prawie nie popycha fabuły do przodu. Racja zapewne leży gdzieś po środku.

 

Mamy tutaj to wszystko co stanowi o „uroku” Zony a więc wybuchową mieszankę alkoholu i zjawisk nadprzyrodzonych, tyle że z opóźnionym zapłonem. Na plus z pewnością można zapisać drugą połowę rozdziału. Opisy jak bohaterowie unikali anomalii są pełne umiejętnie budowanego napięcia. Poza tym widać, że autor coraz mniej bazuje na grze w jej ostatecznym kształcie, sięgając po stwory, które nigdy nie znalazły się w grze. Czemu jednak Czerwony las nazywa się Everfree? Czy akcja dzieje się w mieście, w którym miała miejsce akcja Equestria Girls? Chyba tak. Ale czemu w takim razie jest tutaj tyle słowiańskich motywów a zwłaszcza wódki?

 

Wódka rozwiązuje języki i zbliża ludzi nawet jeśli tak naprawdę są kucykami. Wódczane wyziewy rozmów, jakie potem raczą oczy czytelnika są napisane z werwą i w zabawny sposób a jednak niewiele wnoszą do przebiegu wydarzeń. Nawet jeśli mamy dwóch mężczyzn i dwie kobiety to nie muszą być w sobie zakochani, żeby się troszczyli o siebie. Owszem sam wątek romantyczny też ma nadnaturalne właściwości i przypuszczam, że wiem dlaczego jest on rozwijany.

Po śmierci kilku ważniejszych postaci w poprzednim rozdziale zauważyłem, że ich zejście ze sceny interesuje mnie o tyle o ile były one mi znane z MLP. A zatem postacie ludzkie muszą być jakoś z nimi powiązani, chociaż nawet teraz nie mogę powiedzieć, że są one źle napisane. Po prostu to nie oni są głównymi bohaterami tej opowieści, nawet jeśli robią tyle samo co Fluttershy lub Sunset Shimmer.

 

Natomiast za tym, że rozdział nie był „wypełniaczem” przemawia nie tylko walka z mutantem, która była zresztą ciekawie napisana a jej zakończenie zaskakujące w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nasi bohaterowie po raz pierwszy stykają się ze sługami Żniwiarza, a przynajmniej tak mi się wydaje. Są oni bardzo potężni a walka z jednym z nich jest emocjonująca. Akurat te dwa wydarzenia powodują, że rozdział wydaje się być bardzo nierówny, gdyż wszystko co najciekawsze dzieje się w jego drugiej połowie, pierwszą pozostawiając interesującą przez zaledwie kilkanaście stron. Ogólnie jednak jest dobrze i czytelnik nadal jest ciekawy co przytrafi się nadużywającej lekarstw Fluttershy.

 

Rozdział ósmy jest interesującym rozdziałem nie tylko z powodu tego, jakie informacje on nam przekazuje. Chociaż chyba można powiedzieć, że dowiadujemy się jednej nowej rzeczy, która wynika z dwóch informacji, której znaliśmy już wcześniej.

 

Spoiler

Wiedzieliśmy, że istnieją mroczni stalkerzy i że w Zonie prowadzono eksperymenty na ludziach poprzez wszczepienie im artefaktów. Ten rozdział łączy te informacje.

 

Rozdział posługuje się zręcznie wprowadzaniem nowych postaci, zarysowaniem ich charakteru, cech szczególnych. Nie wiem, naprawdę nie wiem jednak czy są to postacie na tyle istotne by przybliżać je aż tak czytelnikowi. Autor nadaje imiona i cele postaciom nawet wtedy gdy ich jedynym celem jest zginąć w niedalekiej przyszłości. Wydłuża to oczywiście fanfika ponieważ każdorazowo wymaga to kilku dialogów. I owszem ma to sens gdyż dzięki temu stalkerzy nie są bezosobową masą. Ale ten fanfik i tak jest dość długi. W przypadku Deliktywy efekt jest dobry, gdyż jest to bardzo energiczna postać, która przewodzi pozbawionej cech szczególnych Twilight. Gdybym nie znał MLOP, to powiedziałbym, że to Deliktywa vel. Sexbomba, jest postacią  kanoniczną. Nic z tych rzeczy, niekanoniczna postać miażdży tą kanoniczną.

 

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Rozdział VIII dzieje się chyba  w nieodległej  przeszłości i sam narrator sugeruje nam to przypominając dzieje dopiero co wprowadzonych postaci. Nie chodzi mi o to, że wybija to z klimatu, nie. Zastanawia mnie dlaczego tego po prostu nie streścić? Tutaj naprawdę akcja posuwa się do przodu powoli. I nie mam na myśli tego, że nic się nie dzieje (chociaż czasami tak jakby też tak było, podczas picia wódki albo kiedy bohaterki znajdują nową broń), ale chwile popychające wydarzenia do przodu są przedzielone naprawdę sporą ilością tekstu, który nie zawsze jest konieczny by czytelnik mógł odetchnąć.

 

Jest jeszcze jedna rzecz, która odróżnia tego fanfika od gry. Tutaj starcia z mutantami są bardzo częste. W grze były one dość rzadkie, tutaj traktują o nich całe rozdziały. Są one ciekawie napisane, ale biorąc pod uwagę, że to ludzie są głównymi oponentami także nie dodają wiele nowego. Efekt nieco psują błędy w postaci literówek albo postarzające się w jednym miejscu zdanie.  Fanfik jest nadal ciekawy i dobrze napisany ale czy naprawdę nie da się tego jakoś przyspieszyć? 

Edytowano przez Obsede
  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozdział IX część pierwsza uważam za udany. Nie ma tutaj co prawda wiele ze Stalkera ale przynajmniej zostaje nam przedstawiona motywacja głównej bohaterki. Jej stopniowe popadanie i wychodzenie z izolacji jest opisane treściwie i rzeczowo. Niestety wydaje mi się w tym momencie, że stosunki między Fluttershy a Doktorem nie były do końca szczere a tak właściwie można to ująć bardziej dosadnie…

 

Spoiler

Doktor zrobił Fluttershy w chuja!

 

Gdyż w momencie rozpoczęcia akcji fanfika Fluttershy nadal poszukuje swego członka rodziny i przyjaciółki i tego chłopaka, którego znała może dwa miesiące i który uznał, że zamiast przyjść na spotkanie z dziewczyną lepiej pojechać do miejsca gdzie śmiertelność wynosi jakieś 99%. Oczywiście Fluttershy mogła o tym nie wiedzieć, jednak Doktor sugerował jej,  że warunki opuszczenia Zony są niejasne. I przyznam, że dla mnie motywacja Flyttershy jest nieco, że się tak wyrażę, słaba. Oto zostawia rodziców, będąc technicznie jedynaczką i rusza do Zony, gdzie jak już wiemy, nie czeka ją nic dobrego i dopiero po kilku latach tułaczki trafia na ślad kogokolwiek z poszukiwanych osób, w dodatku także przez przypadek. Co zatem planował Doktor?

 

Spoiler

Czy już wtedy spiskował skrycie z Monolitem? Czy już wtedy działał przeciwko Naznaczonemu? Czy wyczuł coś w Fluttershy już wtedy? Wszystko wskazuje na to, że albo ma on wizje przyszłości albo sam jest z przyszłości. Takiej gorszej niż ta na zakończenie samej gry.

 

W sumie fakt, że Fluttershy nie skojarzyła od razu Ogryzka z poprzedniego rozdziału i nawet jego właściciela nie świadczy dobrze o jej pamięci. Podejrzewam zresztą, że sam autor mógł wówczas nie wiedzieć o ich istnieniu, gdy zaczynał pisanie nowej wersji i napisał rozdział aby coś wyjaśnić. Mam nadzieję, że w kolejnej części rozdziału będzie więcej ciekawych informacji, gdyż gdyby Fluttershy od razu szukała chłopaka z psem, to być może ten rozdział nie byłby do niczego potrzebny. O problemach Fluttershy i jej izolacji wiedzieliśmy już z wcześniejszych rozdziałów. Tutaj dowiadujemy się jednak kilku ciekawych szczegółów.

  • Mistrzostwo 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...