Jump to content

Rozmówki damsko-męsko-drzewne


Delfinek Keola

Recommended Posts

  • 1 month later...

Znikam na trochę czasu przechodząc w tradycyjny, zimowy stan wegetacji w oczekiwaniu na wiosnę, a temat całkowicie, niezaprzeczalnie, haniebnie umiera w odmętach forum. A przy shoutboxie, który jakimś cudem absolutnie za każdym razem odmawia współpracy ze mną, to jedyne miejsce, gdzie mogę porozmawiać i zintegrować się z innymi użytkownikami forum. Tak bez zobowiązań. Bez zbędnego skrępowania. I żeby być modnym i ekologicznym, bez konserwantów.

 

 

Pragnę wrócić do tematu drzew.
Oficjalnie wielbię kasztanowce, bo nie dość że są genetycznie czaderskie, to jeszcze dają nam KASZTANY. A za kasztanami kryje się dobro w czystej postaci, czad, moc i magia. Kto nigdy nie zebrał chociaż jednego, małego kasztanka, nie może czuć się fajny i niechaj do czasu zebrania owego kasztanka porzuci nadzieję na chwałę i wieczną pamięć o nim.
Oprócz Czystej Esencji Zarąbiaszczości lubię też buki, bo po prostu są ładne. I dżewa iglaste, bo ładne i ładnie pachną.

 

Niewiele osób pewnie pamięta, jak wielką przeprowadzono kampanię społeczną i batalię z administratorstwem, aby temat miał taką nazwę, jaka widnieje do dziś. Niektórzy stwierdzą pewnie, że to były Stare Dobre Czasy. Właściwie sam pewnie tak stwierdzę, kiedy złapie mnie paskudny humor wywołany brakiem czekolady w zasięgu ręki. Ale powinniśmy wyznawać zasadę "Umarł król, niech żyje król!" i jakoś zaangażować obecne zasoby userskie do zaktywizowania wątku i rozpętania cudnych, pokręconych jak gałęzie wisielczego drzewa dyskusji.

 

Ad citatum - każde drzewo ładnie pachnie, jeśli tylko zrosi się je odrobiną wiosennego deszczu.

Link to comment


Niestety nie wącham drzew. ;_;

 

Ach, mademoiselle, zaiste, nie wiesz co tracisz. Drzewa potrafią pachnieć naprawdę przecudnie, zwłaszcza teraz wiosną. Posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że są jednymi z dających najpiękniejszych rzeczy na świecie. A wiem, bo ze względu na swój bardzo czuły węch czuję większość rzeczy, co do których inni twierdzą, iż nie mają one zapachu.

 

Co do najbardziej magicznego, najbardziej czadowego i dobrego drzewa, to ja bym uznał za takie Cedr.

Krótkim wyjaśnieniem, bo nie każdy miał okazję spotkać to niezwykłe drzewo:
Są to okazałe drzewa iglaste osiągające wysokość do 40 m, wyjątkowo do 60 m. Gałęzie mają szerokie i rozłożyste. Żyją około 550 lat.

 

Może ciężko w to uwierzyć, ale cedry naprawdę roztaczają wokół siebie niezwykłą, "magiczną" aurę.

Link to comment


Dzięki, że napisałeś, bo nie wiedziałam. Niestety nie wącham drzew. ;_;

 

Herezje :| To niemalże, jak stwierdzenie, że nie lubi się wąchać świeżo kupionej książki, która rozsiewa wokół siebie ten cudowny aromat tuszu i świeżo zadrukowanych kartek. Co jest zresztą jednym z koronnych argumentów na to, że e-booki nigdy nie zastąpią prawdziwych papierowych kodeksów.

Względem drzew - wydaje mi się, że każde jest na swój sposób wyjątkowe i w odpowiedniej scenerii posiada niezaprzeczalnie niezwykłą aurę. Gaje brzozowe są najpiękniejsze, jeśli przez ich liście prześwitują delikatne promyki letniego słońca, lądując na kobiercu soczystej, zielonej trawy.

Dęby są idealnym tłem, jeśli potrzeba chwili zadumy. Buki - tworzą wspaniałe połączenie z czerwono-brązowym dywanem jesiennych liści. I tak dalej i tak dalej ;3

Link to comment
  • 3 months later...

O siódmej...ja o tej godzinie śpię snem głębokim i nieprzerwanym x.x 

Także współczuję, współczuję. Ja w niedzielę jadę zwiedzać jakiś zamek koło Czech, nie pamiętam nazwy. A potem, może, do czeskiego aquaparku więc szykuje się udany dzień~ 

Link to comment

Haha, skąd ja to znam xD 

Tyle, że ja niestety mam tylko jedną czarnulkę o imieniu Kiki bo matka nie chce zdzierżyć dwóch szczurów w domu i nic do niej nie przemawia, a boję się, że jak przygarnę/kupię drugiego szczura to je wyrzuci :C 

Link to comment

Bo szczurki mają zakodowane w instynkcie, że powinny być conajmniej we dwa. Dlatego strasznie mi czasem szkoda mojej szczurzycy chociaż jak na nią patrzę to nie wygląda na osowiałą. Biega sobie po klatce, przerzuca chusteczki z kąta w kąt, a jak ją wypuszczę to już w ogóle zatrzymać się nie potrafi. Czasem mi się zdaje, że brak towarzyszki jej nie rusza. Kto wie? Mam nadzieję, że tak ;w;

Link to comment

Gdzieś słyszałam, że szczur bardziej się przywiązuje do właściciela, że jest sam. Może to i prawda, ale raczej jest potrzebny ten towarzysz. Jak nie wygląda na osowiałą, porfiny jej nie lecą i jest żywa, to chyba jest dobrze :shrug: Moje we dwójkę to często uciekały do drugiego pokoju, albo spały razem pod kocem. 

Link to comment

Hm. No w każdym razie drugiego szczurka bez zgody matki nie wezmę bo marny byłby mój, albo jej los xd 

Ale powiem ci, że to świetny widok oglądać jak sobie radośnie biega po łóżku, pod poduszkę, a potem do mnie i tak w kółko~ Bo moja nie zeskakuje z łóżka. Zawsze po nim biega xD 

Link to comment

Moi rodzice też nie chcieli drugiego, ale jak się właśnie naczytali jacy są okropni w necie to się zgodzili :rainderp:

Ale oczywiście, moja mama musiała się zakochać w szczurze z Kakadu, który się okazało, był w ciąży. Moje szczury zbytnio nie lubiły się ze mną bawić, raczej jak były młode, to się przychodziły przytulać. Ale raz w nocy, Niuniu mnie obudziła. Otworzyła klatkę,zeskoczyła z biurka, weszła na łóżku, na moją twarz i zaczęła lizać mój nos. Uroczo.

Link to comment

Awww, rzeczywiście uroczo :3 

Moja lubi mnie lizać po ustach. Jak się do niej pochylę to podbiega i właśnie tak robi. Albo próbuje przepchać pyszczek pod okularami żeby dostać się do oka, heh x3 

 

I jeszcze co do matki. Mówiłam jej jakie są konsekwencje trzymania samotnego szczurka i co o tym myślą hodowcy, ale krótko mówiąc ma to w głębokim poważaniu. No niestety. Samej Kiki nie pozwala mi puszczać bo jej wszystko pogryzie. Poprawka..pogryzie mi wszystko w pokoju, no ale ja przecież nie mogę tak mieć. I tak ją wypuszczam, ale przez matkę na krótko. Będę musiała chociaż większą klatkę jej kupić, żeby resztę sił zużyła na bieganie po klatce :/

Link to comment

Też tak robiły, ale jak były młode. Czasem też iskały mi włosy i czasem próbowały brwi, ale im nie pozwalałam. Możesz kupić jej "Koc dla szczura", albo zabawkę większą. Wystarczy, że pościsz ją na łóżko, czy kanapę i dasz jej do gryzienia koc, lub zabawkę. Moje gryzły koce, dużo kocy. Robiły w nich dziury i potem przeczekiwały się przez nie. Mam na łóżku, gdzie się bawiły takiego wielkiego, starego, pluszowego misia, nawet go nie tknęły zębem :rainderp:

Link to comment

Z tym kocem to nie jest głupi pomysł. Może jak jej kupię koc i pościelę to matka nie będzie narzekała. Bo łóżka raczej nie tknie, jest zbyt..hmm..gładkie i twarde xd 

Moja pogryzła wcześniej stare poduszki i stary koc, któe i tak były do wymiany, ale matka się wkurzyła no i klops. Swoją drogą jest jeden pluszak, którego sobie upodobała. Przeobrzydliwy wielbłąd, którego dostałam od wujka..nie wiem co on w tym widział, gdy go kupował, a fakt, że jest z Egiptu nawet go nie ratuje, taki jest ohydny XD 

Link to comment

Egipskie ubrania i zabawki [*] :spike:

Jeżeli się zajmie tym wielbłądem, czy kocem to powinna nie robić większych problemów. Chyba, że jej się znudzi, to będzie problem. Chociaż zależy w jakim jest wieku, bo moje gdzieś tak po 1,5 roku wolały spać pod kocem, albo na hamaku w klatce. Mogły z niego nie wychodzić :v

Link to comment
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...