Skocz do zawartości

FOL czy POZ?


Saper9

FOL czy POZ  

10 użytkowników zagłosowało

  1. 1. FOL czy POZ

    • FOL
      40
    • POZ
      94


Recommended Posts

Argumenty typu "Jestem za POZ ale nie za przymusową ponifikacją" nie są za dobre. POZ to właśnie jest przymusowa ponifikacja. Do tego mam nadzieję że ci, co wybrali POZ, czytali fici np. Thara. Tam w biurach adaptacyjnych przed podaniem eliksiru podają środek przeciwbólowy. POZ tego nie robi, bo by podać taki środek trzeba przeprowadzić kilka badań... Jak to się może skończyć, widać w np. "Bólu" mojego autorstwa.

Za to argumenty "Jestem za FOL ale nie chciałbym zabijania kucy" są już adekwatne. FOL to siła również polityczna i naukowa. IHSA, badanie możliwości zachowania ludzkiej kultury, walka z POZ, ograniczanie dostępu do ponifikacji w inne sposoby niż rzucanie bombami... FOL to siła zachowująca pragnąca pokoju, POZ to siła niszcząca i dążąca do wojny.

No cóż, dla mnie jest na odwrót. Według mnie to właśnie argumenty "Jestem za FOL ale nie chciałbym zabijania kuców" nie są za dobre, bo moim zdaniem służba w FOL = zabijanie kucyków. Tu według mnie nawet śmierdzi podobieństwami do Wiedźmina 1 i Zakonu Płonącej Róży z owej gry.

Wiedźmin 1 - Jesteś za Zakonem Płonącej Róży = Zabijaj nieludzi.

Biura Adaptacyjne - Jesteś za FOL = Zabijaj kucyki.

Siła polityczna? Ja uważam, że nie powinno się w to mieszać polityki, bo jak powiedział jeden z więźniów w loszku w Wyzimie "Od polityki można sparszywieć", więc politykę odłóżmy na bok, zwłaszcza, że nie lubię dyskutować na temat polityki.

Natomiast co do POZ, to można im spróbować uświadomić, że przymusowe ponyfikowanie jest złe i że robią tym krzywdę. Poza tym uważam, że nawet sama Księżniczka Celestia by potępiła POZ, jeśli ci ponyfikują na siłę, a zwłaszcza robią to nielegalnie i eliksiry zdobywają też z nielegalnych źródeł, bo według mnie Canterlot tak sobie nie wyobraża idei ponyfikacji.

Wyłączając tą przymusowość (czasami nawet i nielegalność), to nadal popieram POZ.

Link do komentarza

No cóż, dla mnie jest na odwrót. Według mnie to właśnie argumenty "Jestem za FOL ale nie chciałbym zabijania kuców" nie są za dobre, bo moim zdaniem służba w FOL = zabijanie kucyków. Tu według mnie nawet śmierdzi podobieństwami do Wiedźmina 1 i Zakonu Płonącej Róży z owej gry.

Wiedźmin 1 - Jesteś za Zakonem Płonącej Róży = Zabijaj nieludzi.

Biura Adaptacyjne - Jesteś za FOL = Zabijaj kucyki.

Siła polityczna? Ja uważam, że nie powinno się w to mieszać polityki, bo jak powiedział jeden z więźniów w loszku w Wyzimie "Od polityki można sparszywieć", więc politykę odłóżmy na bok, zwłaszcza, że nie lubię dyskutować na temat polityki.

Natomiast co do POZ, to można im spróbować uświadomić, że przymusowe ponyfikowanie jest złe i że robią tym krzywdę. Poza tym uważam, że nawet sama Księżniczka Celestia by potępiła POZ, jeśli ci ponyfikują na siłę, a zwłaszcza robią to nielegalnie i eliksiry zdobywają też z nielegalnych źródeł, bo według mnie Canterlot tak sobie nie wyobraża idei ponyfikacji.

Wyłączając tą przymusowość (czasami nawet i nielegalność), to nadal popieram POZ.

Bynajmniej. To, że twoim zdaniem służba w FOL = zabijanie kucyków to nie znaczy, że tak jest. Podobnie z kwestią polityczną. Równie dobrze mogę uznać, że nie warto w to mieszać przemian w kuce, bo tak powiedział jakiś kryminalista w jakiejś grze i zredukować POZ tylko do zabijania ludzi, bez zmiany ich w kuce.

POZ to tylko przymusowość. Tylko nielegalność. Nie ma ficów, w których by np. bronili kucy, pomagali rządowi czy coś. Wyłączając przymusowość, wyłączasz POZ. Wyłączając przymusowość i nielegalność z FOL, wciąż masz całkiem sporo.

Edit - no i to normalne, że można być w FOL i nie chcieć zabijać, nawet w sekcji wojskowej. Niestety, w czasie inwazji kosmitów nie robi się jednak tego, co się chce, a to, co trzeba zrobić.

Link do komentarza

Niestety się mylisz MasterBenzi. Dużo razy próbowano przekonać POZ do zaprzestania przymusowej ponyfikacji, robiły to też księżniczki (Not Alone jeśli dobrze pamiętam). Za to FOL chce jedynie przetrwania rasy ludzkiej, chce jedynie żyć tak jak kiedyś.

Ale za jaką cenę? W imię przetrwania ludzkości poświęcić inną rasę? Jakub de Aldersberg w Wiedźminie 1 też chciał ratować ludzkość (miał wizję gdzie cała Temeria miałaby zostać skuta lodem) nie zważając na elfy i krasnoludy. W sumie to sam żywił nienawiść do nieludzi. Tutaj też można dostrzec podobieństwo. Ratować ludzkość ale w jaki sposób? Ataki bombowe na Biura Adaptacyjne a zwłaszcza na składy eliksirów ponyfikacyjnych? Podobnie Płonąca Róża puściła z dymem całą Wyzimę (tylko że nie bombami i ładunkami wybuchowymi tylko pochodniami). Zarówno i w jednym i w drugim wypadku były ofiary nawet wśród cywilów. W Biurze Adaptacyjnym cywile, którzy znaleźli się w strefie rażenia a w Wyzimie mieszczanie, którym np. ogień odciął drogę ucieczki z ich posesji. A to tylko wszystko w imię:

-w Wiedźminie 1 - chorej wizji Wielkiego Mistrza Zakonu Płonącej Róży

-w Biurach Adaptacyjnych - przetrwania ludzkości

(choć Jakub de Aldersberg też chciał przetrwania ludzkości).

Tylko, że w Wiedźminie był Geralt z Rivii, który go powstrzymał.

Szkoda, że w BA nie ma bohatera, który mógłby być aluzją do naszego słynnego wiedźmina.

Powinna być też słynna wiedźmińska neutralność, jednak tak jak w Wiedźminie 1 neutralność oznaczała olanie Zakonu i Scoia'tael i jednocześnie walkę z nimi obydwoma na raz, to tak samo w Biurach Adaptacyjnych neutralność bohatera mogłaby się przyczynić do znienawidzenia go zarówno przez FOL jak i POZ.

Link do komentarza

Ale za jaką cenę? W imię przetrwania ludzkości poświęcić inną rasę? Jakub de Aldersberg w Wiedźminie 1 też chciał ratować ludzkość (miał wizję gdzie cała Temeria miałaby zostać skuta lodem) nie zważając na elfy i krasnoludy. W sumie to sam żywił nienawiść do nieludzi. Tutaj też można dostrzec podobieństwo. Ratować ludzkość ale w jaki sposób? Ataki bombowe na Biura Adaptacyjne a zwłaszcza na składy eliksirów ponyfikacyjnych? Podobnie Płonąca Róża puściła z dymem całą Wyzimę (tylko że nie bombami i ładunkami wybuchowymi tylko pochodniami). Zarówno i w jednym i w drugim wypadku były ofiary nawet wśród cywilów. W Biurze Adaptacyjnym cywile, którzy znaleźli się w strefie rażenia a w Wyzimie mieszczanie, którym np. ogień odciął drogę ucieczki z ich posesji. A to tylko wszystko w imię:

-w Wiedźminie 1 - chorej wizji Wielkiego Mistrza Zakonu Płonącej Róży

-w Biurach Adaptacyjnych - przetrwania ludzkości

(choć Jakub de Aldersberg też chciał przetrwania ludzkości).

Tylko, że w Wiedźminie był Geralt z Rivii, który go powstrzymał.

Szkoda, że w BA nie ma bohatera, który mógłby być aluzją do naszego słynnego wiedźmina.

Powinna być też słynna wiedźmińska neutralność, jednak tak jak w Wiedźminie 1 neutralność oznaczała olanie Zakonu i Scoia'tael i jednocześnie walkę z nimi obydwoma na raz, to tak samo w Biurach Adaptacyjnych neutralność bohatera mogłaby się przyczynić do znienawidzenia go zarówno przez FOL jak i POZ.

Na logikę:

POZ atakuje (przymusowa ponyfikacja).

FOL musi się bronić.

Najlepszą obroną jest atak.

Więc FOL będzie atakować.

Zabicie innej rasy nie jest naszym wyborem. POZ może w każdej chwili się wycofać, w końcu to oni mają dostęp do nas, nie my do nich. Ale skoro nie chcą tego robić i mają zamiar zniszczyć ludzkość, która na swój sposób jest fajna, to jakoś trzeba się bronić, czyż nie?

Link do komentarza
Jeżeli FOL przestaną zabijać kuce' date=' to kuce zaczną zabijać FOL. Normalna kolej rzeczy. Tylko, że kuce będą robiły FOL coś gorszego od śmierci. Oni będą ich ponyfikować. Dla każdego FOLowca ponyfikacja to coś gorszego od śmierci.[/quote']

Opiszę jedną sytuację, która teraz mi przychodzi na myśl i co bym w tej sytuacji postąpił.

Gdyby było to wszystko, Equestria, Kucyki, Biura Adaptacyjne, FOL, POZ. I Gdybym był w FOL i podczas jednej z misji z oddziałem zobaczyłbym Fluttershy i kazaliby mi ją zabić, to rzuciłbym karabin na ziemię i zdezerterowałbym z FOLu. Wolę zginąć jako zdrajca i dezerter, niż żyć do końca życia ze świadomością, że zabiłem Fluttershy, nawet nie zawahałbym się strzelić do kolegów z oddziału, żeby uratować życie Fluttershy. Może sam bym poległ, ale hałasy broni palnej by ją w porę ostrzegły i uciekłaby w bezpieczne miejsce, nawet specjalnie zdjąłbym tłumik ze swojego karabinu, żeby tylko przez strzelanie do kolegów z FOLu, ostrzec ją przed niebezpieczeństwem.

A tak w ogóle, ja nie byłbym w stanie zabić nawet zwykłego przeciętnego kucykowego "Antka Kowalskiego", a co dopiero mówić o zabiciu Derpy czy kogoś z Mane6.

"Dla każdego FOLowca ponyfikacja to coś gorszego od śmierci." - to już ich problem :)

Link do komentarza

Ja tam wolę ponyfikację, niż rutynowe czynności (czyli codziennie robić to samo) naszego świata a nawet jakby nie było środka przeciwbólowego, to bym im kazał ponyfikować mnie na hardkora, bez tego środka. Sądzę, że ten ból byłby warty opuszczenia sprawdzianu z niemieckiego czy sprawdzianu ze znajomości jakieś tam lektury na polski, czy nawet choćby opuszczenia towarzystwa hejterów, którzy obrażają kucyki i fanów MLP:FIM.

Śmierć też byłaby tego warta? Wiesz, ból w takiej dawce -> zgon.

Edit - I rany, jak ja ci zazdroszczę, licząc siwe włosy jakie nagle mi się pojawiły na głowie po sesji na studiach .-.

Link do komentarza

Zajmę stanowisko które już było wspominane. Jestem człowiekiem i nim pozostanę. Nie robiłbym żadnej krzywdy kucykom, starałbym się żyć w pokoju i harmonii. Jeśli jednak te wybrałyby przymusową ponifikacje... wybrałbym walkę, mimo wszystkiego co proponowałby mi tamten świat.

Link do komentarza

Zakładam, że mane6 i inne kucki byłyby przeciwko wojnie i zostałyby w swoich domach, ale jeśli FOL kazałoby mi zabić Fluttershy, to mógłbym spróbować wynegocjować aresztowanie/wypuszczenie, przedstawiając zyski takich działań. Gdybym nie miał wyboru (co jest mało prawdopodobne), z trudem, ale zabiłbym ją, bo i tak zrobiłby to ktoś inny...

Link do komentarza

Zgadzam się z przedmówcą. To jak w czasie II WŚ. Nie ma wyboru, wojna wymaga poświęceń.

Wspominałem już, że zabijanie kucyków mi nie leży. A że mam bujną wyobraźnię, to wiem, jak ciężko byłoby mi to zrobić. Lecz dla mnie ważniejsza jest rodzina, ewentualnie przyjaciele, niż kolorowe koniki z innego świata. W większości wypadków sprowadza się to do dość nieskomplikowanego wyboru: one albo my.

Link do komentarza

PuchalkE? i Po prostu Tomek mają racje. Mi też było by ciężko zabić kogoś z mane6, ale jeśli ktoś z mane6 podniósł by kopyto na kogoś z mojej rodziny zabił bym go z zimną krwią. Zabił bym każdego kuca z mane6 nawet gołymi rękoma. Tak powinni kończyć wszyscy którzy chcą zgładzić ludzkość.

Link do komentarza

A ja przeciwnie, nigdy by mi nawet przez myśl nie przeszło zabić kogokolwiek z mane6, nawet jeśli by zagrażali mojej rodzinie, przyjaciołom, nawet gdyby od mojej decyzji zależałby los całej ludzkości. To nie ze strachu przed zabijaniem (bo takiego nie mam: np, gdybym znalazł się w czasach II Wojny Światowej - nie zawahałbym się strzelać do Gestapo, a nawet jakbym nie miał klamki to nawet bym rzucił się na nich z pięściami), ale raczej z żalu jaki bym poczuł robiąc im jakąkolwiek krzywdę. Jedynie, ale to z wielką niechęcią i smutkiem, w samoobronie, ale raczej takiej opcji sobie nie wyobrażam, bo moja wyobraźnia nie dopuszcza nawet do mózgu takiej wersji, że mane6 mogłyby być potworami zdolnymi do skrzywdzenia kogokolwiek (chyba że w sytuacji zagrożenia życia - to normalne). Poza tym nie miałbym po co bronić ludzkości.

Co miałbym bronić?

-Rządów Tuska i Komorowskiego oraz całej tej mafii co się zwie PO?

-Moją szkołę, gdzie prawdopodobnie każdy uczeń jest hejterem i antybronym?

-Mojego kolegę z klasy, który położył mi na ławce karteczkę z cienką jak barszcz latem propagandą, że "kucyk miałby być moim śmiertelnym wrogiem"?

-Ludzi, którzy by mnie nazwali pe***em, gdyby się dowiedzieli, że oglądam MLP:FIM?

-Trolli pokroju mrzywca (mrzywiec hejtował reżyserów machinimy Gothicowej jak i samą sagę Gothic)?

-Żydów i masonerii, którzy z ukrycia rządzą światem (wiem - teoria spiskowa, ale jestem ogromnym zwolennikiem wszelkich teorii spiskowych na jakikolwiek temat)? Wiem, mogłem trochę przesadzić z tą teorią, ale wkurza mnie to, że ktoś może w ukryciu rządzić światem i kazać myśleć tak jak on chce żeby myślano.

-Każdego potencjalnego człowieka na świecie, który powiedziałby "Polskie obozy koncentracyjne"?

-Dresiarzy, którzy napadają i okradają bezbronnych?

-Pijaczków żebrzących pod Nettem/Lidlem/Biedronką i mówiących "pożycz 50 groszy bo mi na wódkę brakuje"?

-Ukrywających się dobrze byłych funkcjonariuszy UB?

-Zbrodniarzy nazistowskich i komunistycznych (o ile jacyś jeszcze dożyli do dzisiejszego dnia)?

-Zakłamanej Gazety Wyborczej i TVNu?

-Radia Maryja i Telewizji Trwam?

-Moherowych beretów, które mi utrudniają zakupy w sklepach i podróż środkami komunikacji miejskiej, oraz twierdzących, "że im się wszystko należy"?

-ACTA (które na szczęście nie weszło życie)?

-UMG i WMG, które blokują coraz więcej muzyki na YT, co w konsekwencji utrudnia mi tworzenie filmików na YT (pod względem doboru podkładu muzycznego)?

-Tych kilku "amerykańskich mamusiek", co przyczyniło się do ocenzurowania Derpy (przez to w polskiej wersji MLP:FIM mamy bezimienną klacz z wyglądem Derpy)?

-Justina Biebera (wiem, dałem go do wyliczanki bo od jego muzyki aż mi się tak rzygać chce, że bym rzygał dalej niż widział)?

-Terrorystów i religijnych fanatyków?

Dobra, lista wszystkich negatywnych aspektów tego świata byłaby długa jak droga stąd na Alfa Centauri, ta "wyliczanka" miała tylko pomóc w wyjaśnieniu o co mi chodzi.

No, jedynie bym walczył za autobusy, tramwaje (no w moim mieście pojawiły się nowoczesne Swingi - od dwóch lat jeździ ich 6 a teraz będą kolejne 22), galerie handlowe, gry komputerowe i Internet. Ale rzeczy materialne nie są warte skrzywdzenia kogokolwiek, nie mówiąc już o skrzywdzeniu kucyka w imię owych rzeczy.

Jedynie bym bronies i pegasis bronił, ale tu też bym nie musiał bo na bronies i pegasis to kopytka nie podniosą.

Okej, to że ktoś nigdy nie zawiódł się na ludziach to zrozumiem, że powie, że będzie walczył za ludzkość i zrobi wszystko żeby ją chronić.

Ale ktoś, kto doświadczył zła tego świata raczej z takim entuzjazmem i wypiekami na twarzy nie pójdzie bronić ludzkości :)

Cały czas chodzi mi o to, że ktoś komu ten świat zrobił wiele krzywd, a wizja szczęśliwego życia w innym świecie, sprawi, że te osoby, które nie chcą rzeczywistości, która ich otacza, nie będą bronić ludzkości a wręcz pomoże najeźdźcom, ale i tak z poprzednich postów wnioskuję, że takie jednostki byłyby skazane na odrzucenie, a wręcz zostałyby "ukarane" za zdradę ludzkości i pomoc w jej destrukcji.

A jeszcze wracając do wcześniej wspomnianego przeze mnie "rozkazu zabicia Fluttershy" to wspomniałem też o tym na GG jednej ze znajomych pegasis i z jedną z moich byłych antagonistek z metina, którą notabene uważałem za hejtera, a z ostatniej rozmowy z nią okazało się zupełnie co innego. I obydwie zgodnie powiedziały, że zabicie Fluttershy to grzech, co interpretuję jako to, że nie zabiłyby jej (ani nikogo z mane6), bez względu na wszystko.

Taka akcja byłaby dla mnie szansą na zrujnowanie aktualnego porządku w naszym świecie, który mi nie pasuje :)

Link do komentarza

A poza tym ludzkość posiada wiele jednostek, które są przeciwwagą dla dresów, moherów i polityków/debili. A rozwój społeczeństwa wymusi na ewolucji tworzenie ludzi inteligentniejszych.

A to, że wszyscy u ciebie w szkole hejtują MLP nie oznacza od razu, że są nic nie warci. Mogą mieć wiele innych, wartościowych cech. I być nieuświadomieni w blasku superowości(wiem, że niegramatycznie) bijącym od MLP.

Określenie "Polskie obozy koncentracyjne" płynie z ust debili.Patrz na początek posta.

A poza tym u ciebie(MasterBezi) jest za dużo hejtu. Mogłeś lepiej napisać post używając tych samych argumentów. No i wyglądasz mi na fanatyka jednej strony. A patrz na taką sytuację: ktoś ma piękne życie, kochającą rodzinę i nagle zostaje ponyfikowany przez takiego fanatyka jak ty. I co wtedy? To dla niego strata wszystkiego. A nic nie zrobił. To jak śmierć.

A FOL walczy tylko o przywrócenie stanu sprzed pojawienia się kucyków. Prawda, są tam terroryści. Lecz są oni wśród także ukochanego przez ciebie POZ. Czyli jakby się nie spojrzeć to POZ jest gorsze, bo rujnuje ludziom życia tylko dla faktu ponyfikacji.


Wiem, że post napisany tak chaotycznie, jakby sam Discord maczał w tym palce.

Link do komentarza

Może i nasz świat ma sporo wad, ale jednak jest NASZ. Nie wiesz jakie zamiary mają kuce. Równie dobrze mogą one jedynie wybić całą ludzką społeczność, jedynie mówiąc o lepszym świecie. Nigdy nie ufaj nikomu po drugiej stronie.

Ponifikacja to nie to samo likwidacja, człowiek jest lecz w innym ciele, w środku pozostaje taki sam( zależy jaki fic), czemu ci tak strasznie zależy na tej ludzkości? Kuce to nie krwiożercze bestie próbujące nas zabić, one chcą nam pomóc, może drastycznymi metodami, ale to lepsze niż czekać aż któryś z krajów zwariuje i wystrzeli głowice atomowe.

P.S Czasem pisze bez sensu bo i tak nikogo tym nie przekonam.

Link do komentarza
No i wyglądasz mi na fanatyka jednej strony. A patrz na taką sytuację: ktoś ma piękne życie, kochającą rodzinę i nagle zostaje ponyfikowany przez takiego fanatyka jak ty. I co wtedy? To dla niego strata wszystkiego. A nic nie zrobił. To jak śmierć.

A FOL walczy tylko o przywrócenie stanu sprzed pojawienia się kucyków. Prawda, są tam terroryści. Lecz są oni wśród także ukochanego przez ciebie POZ. Czyli jakby się nie spojrzeć to POZ jest gorsze, bo rujnuje ludziom życia tylko dla faktu ponyfikacji.

Dobra, tak samo jak są w moim mieście fanatycy Pogoni Szczecin, to przyznaje się do bycia fanatykiem POZ.

Jednak nie wyobrażam siebie jako napadającego posesje innych ludzi i wlewającego im na siłę do japy eliksir ponyfikacyjny :D

Ponadto mógłbym zreformować metody działania POZu, tak samo jak w Wiedźminie 1 Zygfryd z Denesle zreformował Zakon Płonącej Róży (o ile przeszłoby się ową grę po stronie Zakonu, czego nie uczyniłem), po śmierci Jakuba de Aldersberga i w tej wersji Zakon z fanatyków stają się normalnymi ludźmi broniącymi innych.

Tak samo mógłbym zreformować POZ, jednakże przez zakazanie przymusowej ponyfikacji i zmuszenia organizacji do zalegalizowania swojego działania. A przynajmniej żeby się uczyli sposobów ponyfikacji od de facto legalnie działających Biur Adaptacyjnych, albo zdegradował ich kompetencje wyłącznie do ochrony militarnej Biur Adaptacyjnych.


Ponifikacja to nie to samo likwidacja, człowiek jest lecz w innym ciele, w środku pozostaje taki sam( zależy jaki fic), czemu ci tak strasznie zależy na tej ludzkości? Kuce to nie krwiożercze bestie próbujące nas zabić, one chcą nam pomóc, może drastycznymi metodami, ale to lepsze niż czekać aż któryś z krajów zwariuje i wystrzeli głowice atomowe.

P.S Czasem pisze bez sensu bo i tak nikogo tym nie przekonam.

Właśnie myślę tak samo jak Ty, jednakże nikogo nie zamierzam przekonywać do swoich racji tylko ich bronić argumentami :)


Czyli... Uważasz że byłoby usprawiedliwione' date=' gdyby ktoś miał cię pobić, a inni by się tłumaczyli "Co miałbym bronić? Gościa który na wszystko narzeka?"[/quote']

Tylko że jak ktoś chciałby pobić mnie to bym sam się bronił a nie liczył na pomoc osób trzecich.

Tak jak Linda powiedział w "Demonach Wojny wg Goi": "Musisz się bronić sam żołnierzu".

W 1939r. Wielka Brytania i Francja obiecali nam pomoc, gdy III Rzesza zaatakuje Polskę. III Rzesza i ZSRR zaatakowali nas i gdzie oni wtedy byli? Nie pomogli nam, dlatego musimy polegać wyłącznie na sobie i jako naród i jako pojedyncze jednostki.

Link do komentarza
Gość Anekito

@Torrez

Kuce to rzeczywiście nie KRWIOŻERCZE bestie, żeby mordować ludzi, ale w sumie dopóki "gramy" w Last Man Standing nie znamy zamiarów Celestii. O ile te "słodziaki" :ming: nie są KRWIOŻERCZE, to mogą eliminować jednostki, a nawet całe państwa(zależy od FF) w sposób skuteczny-ponifikacja. W pełni zgadzam się z Michalinkiem, w takim przypadku to można debatować, czy to nie gorsze od śmierci...

Co do tematu, jako że ja się nie wypowiadałem:

Nie znając PRAWDZIWEGO( i zatwierdzonego bardziej, niż faktu zamachu w Smoleńsku, celu "ratowania" :ming: Ziemii, nie jestem skłonny uwierzyć w Szlachetność równie szlachetnych gości. Nie jestem ani za FOL, ani za POZ. Jak ktoś się chce ponifikować- proszę bardzo, ale nie ja.

Choć wybór zależy od sytuacji, to broniłbym swego zarówno podczas ataku FOL-U; POZ-U; KRWIOŻERCZYCH kucy. Zabić? W ostateczności, w pozostałych przypadkach spowodować znaczne pogorszenie stanu zdrowia.

Link do komentarza

Słuchaj, MasterBezi.

Okej, to że ktoś nigdy nie zawiódł się na ludziach to zrozumiem, że powie, że będzie walczył za ludzkość i zrobi wszystko żeby ją chronić.

Ale ktoś, kto doświadczył zła tego świata raczej z takim entuzjazmem i wypiekami na twarzy nie pójdzie bronić ludzkości :)

I tu się grubo mylisz. Ja już kopa w dupę zaliczyłem od życia, i to nie raz. Powiesz: co z tego? Co taki gówniarz może wiedzieć? Ale nie zmienia to faktu, że dużo wiem. I i tak stanąłbym przeciw POZ. Z wypiekami na twarzy.

Oczywiście nie jestem człowiekiem starym, ale swoje dostałem. Nie wierzę w ludzkość i nie będę bronić jej. Będę bronić siebie i przekonań, domu, rodziny i szans. Jestem trochę głupi pod tym względem, bo wierzę w szanse. W zmiany. W możliwość naprawy, w "odpuszczenie grzechów", Nikt nie ma prawa zabrać mi wolnej woli. Nawet, gdy alternatywą jest już tylko śmierć.

Wady świata mówisz? A pomyślałeś o zaletach? Czy też jesteś już tak zaślepiony? Wyjaśnij mi proszę, dlaczego mam dać bez szemrania przerobić się na konia? Słuchać obcej władzy? Jak Polacy walczyli w powstaniach, tak i walczy FOL. Bo i my mordowaliśmy jeńców, podkładaliśmy bomby, braliśmy zakładników gdy chodziło o niepodległość. FOL-owi chodzi o to samo. O wolność wyboru.

Link do komentarza

Jestem za MasterBezi, POZ powinno skupić się na obronie biur, a nie latać po ulicach i ponifikować bez anestyku mając świadomość, że dana osoba ma małe szanse na przeżycie fundując jej tortury, takie POZ powinno być zawsze, chociaż wtedy straciło by tą słyną nazwe.

Link do komentarza

Ej... Ludziska... POZ W OGÓLE nie chroni Biur. To tak jakbyście chcieli przekonać złodziei, by pilnowali miejsc, które okradali. POZ bez latania po ulicach i ponifikowania jak leci to nie POZ.

W opowiadaniu "Ta dziewczyna" POZ chroni biura, chociaż jego pracownicy mogą o tym nie wiedzieć.

Link do komentarza

Wady świata mówisz? A pomyślałeś o zaletach? Czy też jesteś już tak zaślepiony? Wyjaśnij mi proszę, dlaczego mam dać bez szemrania przerobić się na konia? Słuchać obcej władzy? Jak Polacy walczyli w powstaniach, tak i walczy FOL. Bo i my mordowaliśmy jeńców, podkładaliśmy bomby, braliśmy zakładników gdy chodziło o niepodległość. FOL-owi chodzi o to samo. O wolność wyboru.

A powiedziałem, że "masz dać się przerobić bez szemrania na konia i słuchać obcej władzy"? Nie jestem zwolennikiem przymusowej ponyfikacji i nie zmuszam nikogo do tego, ale ja bym chciał się sponyfikować i być poddanym Księżniczek i to jest mój dobrowolny wybór. Po prostu kucyki z "Biur Adaptacyjnych" dla mnie to nie ta sama historia co zabory, II Wojna Światowa, PRL. Oczywiście są opowiadania o 180 stopni odwróconych względem mojej wizji, ale ta grupa opowiadań nie wpłynęła na moją wersję "Biur Adaptacyjnych". Tam trzeba było się bezwzględnie słuchać obcej władzy i sam bym się buntował przeciwko temu, ale Księżniczki dają wolny wybór, chcesz się ponyfikować - zgłaszasz się do najbliższego biura adaptacyjnego, nie chcesz - masz takie prawo i nikt ci nie odbiera prawa do wolności i do wyboru. A co do zalet to dostrzegłem ich zbyt mało by je konfrontować z wadami.


W opowiadaniu "Ta dziewczyna" POZ chroni biura, chociaż jego pracownicy mogą o tym nie wiedzieć.

Przeczytam jak znajdę wolny czas.


Ej... Ludziska... POZ W OGÓLE nie chroni Biur. To tak jakbyście chcieli przekonać złodziei' date=' by pilnowali miejsc, które okradali.[/quote']

Ja nie dostrzegłem aluzji w Twojej wypowiedzi.

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...