Skocz do zawartości

"Nie zapomnij" darkangelPL


Matalos

Recommended Posts

Otwierasz pierwszą książkę i wertujesz tekst linijka po linijce. Mijają kolejne godziny, ty i Twilight przejżeliście chyba z piędziesiąt książek i nic. Żadnej zmianki o kucu imieniem Cristal Book. Gdy odkładasz kolejną książkę, widzisz, jak Twilight wchodzi do kuchni, i wraca po chwili niosąc dwa kubki, pełne jakiegoś czarnego napoju. Pachnie znakomice, ma w sobie aromat lasu i od samego zapachu czujesz przypływ energii. Twilight kładzi kubek przed tobą i mówi: - Masz, to kawa, pobudza - poczym wypija swój kubek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 677
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Kawa? Na wschodzie były inne środki pobudzające, ale przyda mi się coś na rozgrzanie. Chwytam swój kubek i piję spokojnie, delektując się wszelkimi aromatami. Jest trochę gorzka, ale mi smakuje. - Dzięki, tego mi było trzeba - mówię, po czym kończę dopijać napój - Może zrobimy sobie małą przerwę, co ty na to? Potrzebuję odpoczynku, oczy mnie bolą od czytania, lecz nie chcę jej zawieść. Jeśli tak dalej pójdzie, to chyba nie dam rady. Mam nadzieję, że w końcu znajdziemy coś o tym alicornie, bo naprawdę mnie on intryguje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobrze, ale co chcesz - zaczyna Twilight, ale przerywa jej pukanie do drzwi. Jest już dawno po północy, burza się skonczyła, więc to dość tajemnicze. Pukanie rozlega się ponownie, tym razem jest jeszcze bardziej natarczywe. Twilight niepewnie podchodzi do drzwi iuchyla je. Do pomieszczenia wpada Fluttershy. Jest przerażona, nawet nie zwróciła na ciebie uwagi. - Twilight, musisz natychmist iść do mojego domu - niemal krzyczy z przerażenia. - A-ale co się stało? - pyta zaskoczona klacz. - Sprowadź inne, ktoś jest u mnie w domu! - niemal jednocześnie wymawia te słowa. - Okej - Twilight reaguje szybko. - Ty polecisz po Rainbow i AJ, ja skoczę po Rarity i Pinkie. Nocturne - zwraca się do ciebie - mógłbyś polecieć do chatki Fluttershy i przypilnować, aby ten "gość" nie wyszedł?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę nawet dopilnować, by nigdy nigdzie nie poszedł. - Dobrze, tylko skoczę po coś do siebie i zaraz się nim zajmę. Proszę was, byście uważały na siebie, jak będziecie w pobliżu - powiedziałem i po tych słowach wylatuję z biblioteki. Lecę szybko do swojego domu po miecz i po zabraniu go ze zwiększoną prędkością dolatuję do chatki Fluttershy. Mam nadzieję, że mi nie sp***dolił. Ląduję przed domkiem i sprawdzam jak wejść, by "gość" się nie zorientował, że jestem w pobliżu. Staję na tylnych kopytach, wyciągam miecz i sztylet. Jeśli to ktoś od Mastemara, to z chęcią z niego wyciągnę, gdzie się znajduje ten brązowy sk****syn. A jak nie, to nie dopuszczę by skrzywdził w jakiś sposób moich przyjaciółek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ladujesz przed domkiem Fluttershy. Ziemia jest rozmokła po deszczu i widzisz wgnieceniw w terwie, prowadzące z lasu do jednego z okien. Zaglądasz przez jedno z okien i idzisz... Alicorna. Niebieskiego, tego samego, który uratował ciebie po pojedynku z Mastemarem. Czarna szata zasłania mu grzbiet i skrzydła, ale to na pewno on. Leży na kanapie przy ogniu. zakrył się szatą, z której już ściekła woda i pod kanapą jest spora kałuża. Chyba śpi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ch***ra, to on... Lepiej nie zdradzać oznak wrogości, bo nie wiem na co go stać. Po prostu podejść i nie pozwolić mu uciec. Trzeba się wypytać o wszystko, lecz chyba mam trochę czasu. Jeśli będzie chciał walczyć, to i tak nieźle będzie, przynajmniej się rozruszam, choć nie chciałbym by Twilight zobaczyła mnie podczas walki. To byłby okropny widok... Jak tylko znajdę jakieś otwarte okno, to wejdę do chatki i skradając się do niego podejdę. Jeśli nic nie będzie otwarte, to zawsze mogę użyć sztyletu, by się włamać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdujesz uchylone okno. Bezszelestnie wkradasz się do wnętrza i powoli ruszasz w kierunku kuca. Słyszysz, że śpi. Podchodzisz bliżej. Widzisz, że ma na twarzy kilka świerzych ran, jakieś siniaki, zadrapanie, ranę ciętą. Widzisz też jego szatę. Ciemna, okrywa niemal całe jego ciało, błyszczy w świetle. Ma w sobie kilka kieszeni, coś jest wewnątrz. Ciekawe co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest do k****... Jak on to... Nie ważne, zbudził się i mam problem. Ale zaraz tym problemem się zajmę. - A ty co tu robisz? - spytałem z gniewem w głosie - Ja w odróżnieniu od ciebie nie nachodzę domów bezbronnych klaczy. Teraz będę musiał z niego wyciągnąć odpowiedzi na moje pytania. Jak nie będzie chciał współpracować, to go zmuszę. Nie pozwolę mu odejść bez odpowiedzi. - A tak poza tym to odpowiesz mi na parę pytań, rozumiemy się? Po pierwsze gdzie przebywa Mastemar i kim on jest?!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu aż tak mu na tym zależy? I tak robię mu łaskę, że jeszcze może ze mną rozmawiać. Ale za uratowanie mnie spełnię jego prośbę. - Dobrze, obiecuję, że nie zdradzę nic o twojej prawdziwej formie - powiedziałem ze spokojem uprzednio wyciszywszy myśli - To teraz odpowiadaj, kim jest i gdzie przebywa Mastemar? I jeszcze jaki masz interes w pomaganiu mi? Mam tylko nadzieję, że chociaż odpowie na tą drugą część. Niestety i tak nie mogę jeszcze wyruszać w obecnym stanie, jeszcze nie jestem gotów. Muszę jeszcze wiele ćwiczyć, by załatwić tego brązowego sk***iela... Przy okazji zostanę przy moich nowych przyjaciółkach... A szczególnie przy Twilight i Rainbow...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Z Mastemarem jest taki problem, ze on powinien nie żyć. Sam go pochowałem, w piaskach Zebryki zachodniej, zabezbieczyłem to miejsce starymi zaklęciami. Ale on się wydostał. Nie wiem, jak to zrobił, ale udało mu się, powrócił. Mastemar jest Alicornem, co powinieneś zauważyć - koontynujue bez przerwy - ale gdzie jest? Nie mam pojęcia. Mam poszlaki, ale to wszystko. Jeśli chodzi o ciebie, to zanasz zasadę 'Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem"? Nie wiem czemu Mastemar chce ciebie zabić. Może to jakiś jego kaprys. Chcesz wiedzieć coś jeszcze?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mastemar miał nie żyć? Jak na swój stan, to zaj*biście się sk***iel trzyma. A co do Crystala... To chyba mu zrobię przesłuchanie, dopóki Twilight z ekipą nie przybędzie. - Tak, mam jeszcze parę pytań. - powiedziałem po chwili - Znasz się na starej sztuce szermierczej, takiej jaką stosuje Mastemar? Jeśli coś potrafisz, to na pewno mi pomożesz, gdyż przy obecnym wyszkoleniu za wielu ran mu nie zadam. Oby coś umiał, przyda się każda pomoc. A przy okazji będę mógł tu jeszcze zostać z... Wycisz myśli... Nie zajmuj się na razie uczuciami, na nie czas będzie później. - A, jeszcze jedno, masz gdzie się zatrzymać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co do szermierki, to mógłbym udzielić ci kilku porad. Ale nie teraz, jestem zbyt zmęczony, wiele przeszedłem - mówi, a słysząc twoje drugie pytanie, uśmiecha się. - Nie mam domu, nigdy go nie miałem. Zawsze byłem w drodze - odpowiada, a uśmiech na jego twarzy powoli znika.

Wtem słyszysz jak ktoś otwiera drzwi i Cristal Book błyskawicznie rzuca się na podłogę. Do środka wpada Twilight wraz z pzyjaciółkami. Widząć ciebie, uśmiecha się, tak samo jak Rainbow.Fioletowa klacz spogląda na Cristal Booka i mówi:

- Więc śpi? Coś mówił przez sen, może znasz go?

Słyszysz delikatny głos w głowie Pamiętaj o przysiędze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę go zdradzić. Złożyłem słowo honoru, a jego zawsze dotrzymuję. - Nie, nic nie mówił - mówię ze spokojem, serce mnie boli gdy muszę okłamać Twilight i Rainbow, ale muszę to zrobić dla ich dobra. Ale co mam jeszcze dodać? Nie mogę powiedzieć, że go znam, gdyż od razu zaczną się pytania, na które mogę nie znać odpowiedzi. Muszę coś szybko wymyślić, by nie było żadnych problemów później - I nie znam go, ale z tego co widzę, to trochę oberwał. Jeśli chcecie to mogę się nim zająć, mnie na pewno nic nie zrobi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja się nim zajmę - stwierdziła Fluttershy i podleciała do „śpiącego” Cristal Book´a. Przyjżała się jego obrażeniom, a następnie chciała zdjąć szatę. Sięgała właśnie do zapięcia przy szyi, gdy ogier poruszył się, wydając przy tym cichy jęk. Fluttershy osdkoczyła przerażona, a kuc wstał z trudem.

- G-gdzie jestem? - spytał zmęczonym głosem.

Graj ze mną w tą grę słyszysz w głowie. Widzisz, jak Twilight i przyuaciółki patrzą się na ciebie pytająco.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja p***dolę, co mam u diabła robić? I jak tu wypaść przy nich przekonywująco? Mam pewien pomysł... - Fluttershy, wiem że chciałaś dobrze, lecz na razie radziłbym nie podchodzić - powiedziałem uspokajająco - A co do ciebie, to jesteś właśnie w domu osoby, która chciała ci pomóc. Mam nadzieję, że wypadam nieźle. Nie znam się na aktorstwie, choć na blefach owszem. Ale to akurat nie jest mi potrzebne... - Powiesz nam, kim jesteś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- J- ja jestem Matalos - gdybyś nie znał prawdy, uwierzyłbyś mu. Jest bardzo przekonujący - P-pochodzę z Hoofington wybrałem się na spacer do lasu Everfree, gdy nagle zaatakowała mnie mantykora. Zacząłem jej uciekać i nagle zobaczyłem światło. Podbiegłem bliżej i wskoczyłem do środka przez otwarte okno. A jak wy się nazywacie? - zwraca się do was. Każda z klaczy przedstawia się, i teraz czekają na ciebie.


- J-ja jestem Matalos - kłamie, ale Twilight i reszta chyba mu wierzą. - Pochodzę z Hoofington, właśnie spacerowałem sobie przez las, gdy nagle zaatakowała mnie mantykora. Uciekałem jej i nagle zobaczyłem światło. Podbiegłem bliżej i okazało się, że to jakiś domek. Wskoczyłem tutaj przez uchylone okno i chyba musiałem paść ze zmęczenia. A jak wy się nazywacie? - pyta się nieoczekiwanie. Twilight przedstawia siebie i przyjaciółki i teraz wszystkie patrzą się na ciebie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Mów mi Nocturne - powiedziałem dość spokojnym głosem. Naprawdę, będę musiał mu później pogratulować gry aktorskiej. Ale trzeba go stąd zabrać i to szybko... - Matalosie, mam pytanie, masz gdzie się zatrzymać? Bo z tymi ranami, szczególnie po mantykorze, lepiej byś za wiele się nie ruszał... Jeśli chcesz, to mam trochę miejsca w domu, więc problemu mi nie narobisz. A poza tym zajmę się twoimi ranami. Lecz decyzja należy do ciebie... Mam nadzieję, że nie wyda się moja pomoc podejrzaną, nie chcę mieć problemu z dziewczynami, szczególnie z Twilight i Rainbow. Ale tym się to martwić będę później...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chętnie, jeśli masz wolne miejsce - mówi Cristal Book i opierając sie tan tobie, powoli wychodzi z chatki. Żadna z klaczy nie chce was zatrzymywać. Widzisz też podziw w oczach Rainbow i Twilight. Po chwili, docierasz wraz z Matalosem do domu i kładziesz go na sofie. Po drodze zauważyłeś, że utyka na prawe przednie kopyto. Teraz ogier leży wygodnie na sofie i mówi: - Tooo, co chcesz wiedzieć? Jesteśmy tu sami, mam nadzieję?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ufff... Udało się... Myślałem, że będzie gorzej, choć to się opłaciło. Przynajmniej będę miał odpowiedzi na swoje pytania, a Twilight i Rainbow... Wycisz myśli... Nie czas na emocje. - Tak jesteśmy tu sami - powiedziałem spokojnie - Powiedz mi najpierw kim jesteś, ale tak naprawdę. I nie próbuj mnie okłamywać. Poza tym to jeszcze mi opowiesz jak "zabiłeś" swego brązowego braciszka. I nie martw się, czasu mam dość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Z tym może być problem - mówi Cristal. - Gdy toczyłem pojedynek z moim bratem, a właściwie skąd wiesz, że Mastemar to mój brat? - spytał nagle. - Dobra, powiesz mi, jak ja skończę. Podczas pojedynku o mało nie zginąłem. Jednak wtedy zostałem uratowany przez to - wyjmuje z jednej ze soich kieszeni kryształ. Jest fioletowo - różowy i świei delikatnie. - Mam kilka takich i właśnie podczas pojedynku one wyleciały mi z kieszeni i zaatakowały mojego brata. On padł trupem a je pochowałem go tymi kopytami. Potem zabezpieczyłem grób i wyruszyłam na wyprawę, chciałem się dowiedzieć więcej o kryształach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kryształy? Czyli bez magii go nie załatwię, chyba że będę musiał znaleźć inny sposób... - Co do twojego brata... Skąd wiem, to moja sprawa - nie mogę mu wyznać, że Twilight mnie na ten trop skierowała. Muszę ją chronić przed nimi. Nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś jej się stało - I nie próbuj naciskać, dobrze ci radzę. A co do naszej rozmowy... To wiesz na jakiej podstawie działa magia tych kryształów? Ile się o nich dowiedziałeś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wiesz, mało o nich wiadomo. W starej Equestrii używano ich, jako magazynów książek, jeden taki może pomieścić około - tutaj przez chwilę się zastanawia - około... piędziesięciu książek, niezależnie od ich wielkości. Ich magiczne zdolności jeszcze nigdy się nie ujawniły, nie tak, jak ja tego dośiadczyłem. Mogę mieć do ciebi jeszcze jedną prośbę? - pyta negle. - Chodzi o to, abyś mi trochę opowiedział o tym, co się tu dzieje, jak wyglądają zwyczaje tego miasteczka i czy miałeś jakieś dziwne sny, od czasu, gdy tutaj przybyłeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...