Skocz do zawartości

Spontaniczne\Zorganizowane(niepotrzebne skreślić) Mini meety w Warszawie


KochamChemie

Recommended Posts

Widzę, że dyskusja umilkła, więc oto ostateczne ogłoszenie: spotykamy się w sobotę o 14 na patelni, 14:10 ruszamy z patelni (i nie będziemy czekać dłużej!), jedziemy na tor na Stegnach, załyżwiamy się, jeździmy/stoimy/trzymamy się bandy/lądujemy na plotach z częstotliwością ponadprzeciętną do... Myślę, że najpóźniej do 17tej, kiedy to będzie godzinna przerwa w działaniu lodowiska, po czym wracamy do centrum i najprawdopodobniej rozsiadamy się w kfc na konstytucji, coby odpocząć i się ogrzać (acz w tej kwestii jesteśmy (ja i Olga) otwarte na propozycje).
Jeśli ktoś się spóźni niech jedzie prosto na stegny/do kfc.

 

Wybrałyśmy w końcu to lodowisko, gdyż ponieważ co prawda jest to tor (lub jak to nazwał Maklak "obwarzanek"), lecz generalnie na większości lodowisk obowiązuje raczej jakiś tam porządek ruchu i jeździ się w kółko, a tor na Stegnach jest naprawdę duży, odpowiedni na większą ilość osób (czyt.: gromadę broniaków). Dodatkowo Olg tam była zaledwie kilka tygodni temu i mówi, że jest porządnie - czyli nie bierzemy kota w worku.
+ Jeśli ktoś ma łyżwy, niech weźmie c;

 

Ceny:
- 10zł za 2 godziny wypożyczania łyżew (7,5zł/1,5 godziny).

- 1zł za szatnię (lecz tor jest otwarty, więc jeśli ktoś nie będzie miał plecaka lub skompresuje się z kimś innym to tej opłaty może uniknąć, bo rozkurtkowywać się raczej nie będziemy).

- 6zł/1,5 godziny na torze dla osób do 18 roku życia.

- 7zł/1,5 godziny na torze dla studentów do 26 roku życia.

- 10zł/1,5 godziny na torze dla dorosłych.

Edytowano przez Spring Apricot
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że dyskusja umilkła, więc oto ostateczne ogłoszenie: spotykamy się w sobotę o 14 na patelni, [...]

Możecie na me przybycie liczyć.

 

Wybrałyśmy w końcu to lodowisko, gdyż ponieważ co prawda jest to tor (lub jak to nazwał Maklak "obwarzanek").

Na stronie piszą że są dwa lodowiska, a to w środku zwykle jest otwarte jak samo zamarznie. Możliwe że kiedy byłam tam Olga to jeszcze go nie otworzyli.

>gdyż ponieważ co prawda

Potworek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak było? Relacja, plz.

Było przyjść :v

Zberaliśmy się o 14. Ja przyszedłem wcześniej, ale poszedłem z Kacprem po żarcie, co nam trochę zajęło. Potem udałem się po przypinkę z Sawą, a grupa zdążyła już w tym czasie ruszyć. Pojechałem za nimi następnym autobusem i dogoniłem ich na Dolnej, gdzie czekaliśmy na 166. Chwilę pogadaliśmy na różne tematy i w końcu nasz autobus przyjechał (mniejsza z tym, że zdążylibyśmy w tym czasie dojść tam na piechotę). Dotarliśmy na miejsce bez większych problemów. W końcu trafiliśmy na lodowisko, gdzie Plottie dawał Donardowi lekcje jazdy na łyżwach. Po pewnym czasie większość grupy przeniosła się na mniejsze lodowisko w środku, gdzie Donard mógł trzymać się barierki i wywracać do woli. Jeździliśmy do ok. 16:30, a potem skierowaliśmy się do KFC na Pl. Konstytucji. Pojawiło się tam jeszcze kilka osób. Chyba wszyscy kupili coś do jedzenia, a Nicu wyciągnął swoje przeciekające kubki na picie. Potem działy się różne ciekawe rzeczy: Chemik dzielił się z innymi zawartiścią internetu, Arpegius, Nicu i Kacper śpiewali, a Donard założył okulary Asi, w których wyglądał komicznie. Potem kilka osób rysowało (zaś ja się temu przyglądałem i zazdrościłem im talentu). W końcu przyszła sprzątaczka, która kazała nam iść na górę. Udało jej się zachować pokerową twarz, mimo iż zastała nas próbujących uniemożliwić Kszmarowi powrót do domu i nieudane próby związania go taśmą klejącą. Na górze Chemik rysował dwukąty i próbował wytłumaczyć naukowo jak działa magia. I na tym skończył się dla mne, meet, bo musiałem wracać do domu :v była godzina 21 jak opuszczałem KFC, więc sądzę, że siedzieli tam jeszcze jakąś godzinę najdłużej.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czeba było się nie łopierdzielać i napisać wcześniej :v

 

Za relację ślicznie dziękuję.

 

Proponuje także aby w sobotę zrobić ognisko w Powsinie, bo ma nie być mrozu. Co wy na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czeba było się nie łopierdzielać i napisać wcześniej :v

 

Za relację ślicznie dziękuję.

 

Proponuje także aby w sobotę zrobić ognisko w Powsinie, bo ma nie być mrozu. Co wy na to?

Do relacji dodam jeszcze że ja przed 20 ruszyłem z Cesatorem do LevelUpa ;-]

 

A co do ogniska to jak nie będzie mrozu to będzie błoto i ciapa.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli będzie ognisko to mnie nie będzie (katar, nie chcę się przeziębić na ostatni tydzień szkoły, mam jeszcze trochę to pozaliczania).

Poza tym zgadzam się z Arpegiusem co do błota i ciapy. A w mieście będzie lepiej, bo 1) asfalt, który zazwyczaj pod wpływem wody nie zmienia się w niekonkretną pluchę i 2) zamknięte pomieszczenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zaglądam do kfc, a u nikogo ni ma D:

Bronies to w miarę mobilna grupa, nie koniecznie skora do przesiaywania cały dzień w zamkniętym pomieszczeniu, zwłaszcza, gdy pogoda taka ładna.

Nie mniej w imieniu obecnych ośmielę się przeprosić za nieobecność - około 16:00 ruszyliśmy na spacer do Łazienek.

 


Przypomniało mi się teraz dopiero, że jak wyszedłeś "po jeszcze jednego broniaka" z KFC, to odtąd Cię nie widziałem...  :flutterblush:

 

A propos spaceru:

Wyszedłszy z KFC skierowaliśmy się na południe, od placu Trzech Krzyży odbiliśmy w prawo, nie w lewo jak to zwykle mamy w zwyczaju.

Podążając al. Ujazdowskimi weszliśmy w bliżej niezidentyfikowaną bramę, gdzie połowa grupy zatrzymała się obawiając się zamkniętej bramy po drugiej stronie, podczas gdy połowa weszła, co wyglądało dość kuriozalnie, jakby społeczność zewnętrzna napotkała jakąś eteryczną zamkniętą furtkę. Po pewnym czasie weszli wszyscy. W międzyczasie naprowadzałem na nas oddział Arpegiusa, z którym się spotkaliśmy skręciwszy w lewo i czekając kilkanaście minut na rozstaju dróg. Przeszliśmy przez łazienki, byo malowniczo.

W pewnym momencie Donard wszedł na ledwo zamarznięty staw po kaczkę, na szczęście nie udało mu się jej złapać, bo odciągnęliśmy go od tej idei. Wyszedłszy z Łazienek odłączyła się od nas grupa 5 osób. Skierowaliśmy się następnie do Agrykoli, czy jakoś w tych okolicach. Przeszliśmy przez Łowiecką, wyszliśmy na trasę powrotną z paradoksu, weszliśmy na most i wzięliśmy pociąg na śródmieście, w którym to nieszczęśliwie dwóch z naszego składu zadziobały kanarki.*

Tam Donard poszedł odprowadzić Olgę, ja zaś czekałem z Asią na pociąg, podczas gdy Luxor dzielnie doprowadził meeta na uprzednio ustalone miejsce zbiórki, czyli KFC Rotunda. Było ok. 20:00. Dołączyłem potem do nich, gawędziliśmy sobie przyjemnie do godziny 21:04, kiedy to udaliśmy się pod presją czasu w swoje strony.

To był dobry meet. Osobiście skończyłem go o 20:40

 

*Po podstęplowaniu legitymacji jest możliwość odwołania się od mandatu za nieposiadanie ważnego dokumentu tożsamości w dziale windykacji Kolei Mazowieckich, który znajduje się w gł. budynku stacji W-wa Wsch.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie mam spostrzeżenie, którym chciałbym się podzielić. Otóż... fajne są te meety! : )

Praca, inne zobowiązania oraz ogólny brak czasu nie pozwalają mi pojawiać się regularnie, ale jak już mi się zdarzy, to jest super. Poznałem dziś ze trzydzieści osób z czego większości imion nie zapamiętałem i zapewne następnym razem znowu będę się grzecznie przedstawiał jak ktoś zupełnie obcy.

Jestem teraz w topowym warszawskim klubie z ludźmi z którymi "wypada bywać" i tęsknię za wesołym i szczerym towarzystwem Bronies.

Jeszcze raz dzięki za fajną atmosferę. Jakby co to ja byłem ten w okularach ubrany jak stróż w Boże Ciało w marynarkę od garnituru : )

Pozdrowienia dla wszystkich Bronies Wawa!

Meety Ci się podobają? Uważaj, bo jeszcze bronym zostaniesz. Ale tu masz rację, że meety są fajne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęli mi wszyscy wmawiać że odszedłem z fandomu. A na dowód tego że nie odszedłem, mam dla was zdjęcie z ostatniego meeta

8DkmjNb.jpg

Nadal polemizuję.

Usuwanie muzyki, traktowanie o tym, że to już nie to, co kiedyś, zaprzestanie chodzenia na meety, zapowiedź w statusie (666 postów) - to wcale nie wygląda jak odejście z fandomu, prawa?

Muzyka - Brak miejsca na nową, najlepsze sobie zostawiłem do dzisiaj. Mówiłem o tym nawet

Meety - Nie miałem kiedy i jak bo coś mi wypadało cały czas albo po prostu rodzicie się nie zgadzali

Nie to co kiedyś - Nie przypominam sobie tego :v Ale masz rację, nie wiedziałem jak zacząć rozmowę z kimkolwiek :C Z wieloma próbowałem, wielu ze mną jednak rozmowa się nie kleiła : / Wielu nowych z którymi nie za bardzo miałem się okazji przywitać z powodu natłoku ludzi i niemocy przejścia między nimi. Z kilkoma się chyba nawet nie przywitałem :| oczywiscie mowie o sobie nie o was

Zapowiedź w statusie - to akurat odnosi się do czego innego o czym nie chce rozmawiać

Ostatni swój post zamieszcze w tym temacie (666) post hehe

Edytowano przez Kxsu Kxreq
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...