"Służba na wieki" wiej007

[Wizio]

Ruszyliście bez słowa do Canterlotu. Twilight milczała przez ten cały czas

***

Po jakimś czasie dotarliście na miejsce. Weszliście przez bramę miasta gdy jeden ze strażników was zatrzymał.

- Mam wiadomość od księżniczki Celesti. Panna Applejack się obudziła.

- Naprawdę? - powiedziała Twilight z wytchnieniem.

- Tak to prawda.

[wiej007]

-Skoro się obudziła to chyba nadal jest w szpitalu prawda? Później do niej pójdę. Najpierw muszę porozmawiać z księżniczką Celestią

[Wizio]

- Dobrze to ja do niej pójdę i miej więcej wytłumaczę co się stało - powiedziała po czym ruszyła w stronę szpitala.

[wiej007]

-Twilight! Poczekaj skoro już się tam udajesz masz coś do pisania? Musze napisać list do niej.

[Wizio]

Twilight zatrzymała się i przeszukała swoją torbę. Wyciągnęła z niej pióro, atrament i kartkę papieru po czym podała ci magią.

[wiej007]

Zacząłem pisać list. Trochę mi to zajęło ale w końcu skończyłem. Owinąłem sztylet AJ tym listem po czym dałem sztylet i list Twilight.

-Mogę cie o coś prosić? Daj ten sztylet i list AJ dopiero jak jej wszystko wyjaśnisz dobrze? Ja muszę iść teraz do Celesti.

Po chwili poszłem do królewskiego zamku

Droga Applejack

Kiedy będziesz to czytać ja już nie będę ani w Canterlocie ani w Ponyville. Zakładam że Twilight wszystko ci już powiedziała. Muszę wyjechać, udało mi się uwolnić siebie od wojny ale teraz muszę zacząć nowe życie. Pamiętaj jedno: "Jeśli coś kochasz puść to wolno, jeśli wróci jest twoje jeśli nie to nigdy nie było twoje". Być może kiedyś wrócę. Wrócę w pełni odiziolowany od wojny ale do tego czasu mam do ciebie prośbę. Nie stań się taka jak ja. Mimo że już jestem wolny od wojny to ona mnie wyniszczyła, zadbaj by ciebie nie wyniszczała. Zdradzę ci mały sekret. W następną Galę Galopu szukaj mnie w ogrodach. A do tego czasu żegnaj Applejack.

Heaven... dawniej Arrow

[Wizio]

< Dobra ale jako MG muszę znać treść tego listu bo inaczej nie będę mógł zrobić odpowiedniej do tego akcji >

- Oczywiście - powiedziała zabierając rzeczy, wkładając je do torby po czym ruszając w stronę szpitala. Ty natomiast udałeś się w stronę pałacu.

***

Po chwili byłeś już przed wejściem do sali tronowej. Strażnicy przy bramie wpuścili cię bez najmniejszych problemów.

[wiej007]

Wszedłem do Sali tronowej.

-Witaj ponownie księżniczko Celestio. Veritas został pogrzebany oby jego ciało zaznało spokoju. Zaś ciała żołnierzy spalono z godnością... teraz jestem wolny. Chciałbym ci służyć Celestio ale najpierw chciałbym trochę odpocząć... zamieszkać gdzieś gdzie będzie spokój. Muszę wyjechać ale powrócę. Czy dobrze pamiętam? Gala Galopu jest za 4 miesiące?

[Wizio]

- Dokładnie to miesiąc i dziękuje ci za wszystko co zrobiłeś na Equestrii. Mam nadzieję, że odpoczniesz tam gdzie się udajesz.

[wiej007]

-Jeszcze nie wiem gdzie się udam ale wiec jedno Celestio. Spodziewaj się mnie na Gali. Żegnaj księżniczko- powiedziałem z lekkim uśmiechem po czym wyszłem z sali tronowej

Postanowiłem udać się na stację i wsiąść w pierwszy lepszy pociąg który jechał gdzie indziej niż Ponyville. Było mi to obojętne czy jechał do Fillydelpi, Manehattan, Trotingam czy do Crystal Empire, po prosu chciałem gdzieś zacząć nowe życie

[Wizio]

Wychodząc z sali tronowej przechodziłeś przez dwa rzędy strażników, którzy salutowali gdy koło nich przechodziłeś. To się nazywa Respect.

***

Po chwili dotarłeś do stacji i stanąłeś przed kasą biletową.

- Dokąd pan się wybiera? - zapytał podnosząc wzrok z gazety, którą czytał.

[wiej007]

-Gdzieś gdzie można zacząć życie od nowa. Poleci pan jakieś miejsce?

[Wizio]

- W przyszłości wiele podróżowałem, więc nie polecam dużych miast jeśli chce pan spokój.

[wiej007]

-A gdzie pana zdaniem najlepiej się udać w poszukiwaniu spokoju? Chce się tam wybrać jeszcze dziś.

[Wizio]

- Jesteś weteranem wojennym tak? Sądząc po tym, iż nie masz już skrzydeł.

[wiej007]

-Tak... jestem weteranem wojny... to ma pan jakieś pomysły? Zależy mi trochę na czasie

[Wizio]

- Sugerowałbym Appleloose. Jest tam dość spokojnie.

[wiej007]

-A gdzieś indziej? Appleloose to niezbyt dobre miejsce dla mnie. Czy może obok Fillydelphi jest jakieś mniejsze spokojne miasto?

[Wizio]

- Może do Dodge City? Jest niedaleko Appleloosy oraz jest dużo mniejsze.

<http://fc07.deviantart.net/fs71/f/2011/335/a/4/equestria_and_beyond__rev_8_1_by_hlissner-d46wmzm.jpg> masz mapę i sobie wybierz.

[wiej007]

-Chyba poproszę pociąg do Derpyshire, ponoć tamtejsze lasy są piękne

[Wizio]

< za chu** nie mogę zaleźć >

- Pociąg jest jutro w południe - powiedział dając bilet.

[wiej007]

-Dziękuje.-Usiadłem na ławce i popatrzyłem na zegarek. Miałem nadzieje że nagle nie przybiegnie tu AJ. Musiałem po prostu odpocząć od wszystkiego.

< Dużymi literami pisze GERMANEIGH... to niby inne państwo a stolicą jego jest Marelin który jest oznaczony gwiazdką, spójrz lekko na prawo a zobaczysz Derpyshire>

[Wizio]

< ahh patrzyłem na mapę Equestrii, a nie świata >

Miałeś czekać cały dzień, a było trochę przed wieczorem. Potrzebowałeś bezpiecznego noclegu. Był szpital, lecz była tam i Applejack.

[wiej007]

>

Wpadłem na pomysł gdzie mogłem się przespać. Wyszedłem z Canterlotu i udałem się do starej kryjówki Łowców w której byłem z Somadą i Hammerem. O ile dobrze pamiętałem dojście do niej zajmowało od jednej do dwóch godzin

[Wizio]

Udałeś się we wcześniej wspomniane miejsce. Byłeś tam po godzinie i stałeś pod wejściem.