Skocz do zawartości

"Pustkowia Equestrii" Niklas


Wizio

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 226
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Nosz k***a... Co oni mają z tą bombą? Jakby sami nie mogli zrobić z nią porządku. I czemu próbują mi wcisnąć jakieś mieszkanie? Po kiego mi niby to? Może i byłem nieco nienormalny, ale... przyczynić się do zabicia całego miasta?... No... może, gdyby mieszkali tutaj sami łowcy niewolników, czy inne cholerne kreatury tego świata... Ale to w zasadzie było zwykłe miasto ze zwykłymi (i nie) kucykami... - Po przemyśleniu... spasuję, kolego - odparłem, oddając mu urządzenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To też nie było mądre... Teraz mogłem być tylko wdzięczny za to, że los mnie zahartował, i że miesiące tułaczki wyrobiły we mnie pewną odporność na ból. Może nie na tyle, by przyjąć taki strzał z kamienną twarzą, ba - jęknąłem z bólu i skuliłem się nieco, ale nie straciłem swojej uwagi. Miałem jej dość na tyle, by sięgnąć najbliższą swoją broń i oddać strzał w tego kuca. A z takiej odległości nie zwykłem chybiać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, Rozpruwaczu... Chyba się polubimy... Wyciągnąłem broń z trupa i wytarłem ostrze o jego grzywę... I tak w tym momencie było mu wszystko jedno. Następnie spojrzałem po obecnych. - No co? Sam zaczął - stwierdziłem. - Macie tu jakiegoś medyka, czy kogoś takiego? - spytałem, pamiętając o tym, że lada chwila adrenalina puści i zaleje mnie fala paraliżującego bólu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dzięki... - odparłem. Dziwiło mnie to miasto. W normalnych okolicznościach szeryf chyba powinien zareagować na to, że ktoś strzela w jego mieście. Wyglądało na to, że jest równie świrnięty, co ci wyznawcy "świętej bomby atomowej"... Czym prędzej wydostałem się z baru i zacząłem iść we wskazanym kierunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem jednakże, że szeryf, który tak bardzo chciał się ze mną spotkać w środku, gdzieś zniknął. Cóż... najwyraźniej bycie trzepniętym w mózg było tutaj czymś zwyczajnym. Postanowiłem więc opuścić miasto tak szybko, jak to możliwe. Ghule ghulami, ale one zdawały mi się bardziej bezpieczne niż te świry tutaj... Jednak wpierw i tak musiałem zrobić coś z raną w nodze, którą oszczędzałem, jak tylko mogłem. Powoli jednak czułem narastający ból. Wszedłem więc do środka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, nie było to tanio, ale lekarze praktycznie zawsze się cenili - nawet za wykonanie banalnego zabiegu wymagali ode mnie wielu kapsli. Podałem mu kasę, rzucając krótkie "dzięki", po czym wyszedłem z jego gabinetu i po raz kolejny skierowałem się ku wyjściu. Tym razem jednak trzymałem w pogotowiu swój pistolet - tak na wszelki wypadek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...