Skocz do zawartości

Klasa prof. Rainbow Dash


Gość Arctic Fox

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 369
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Nie mając profesorki w zasięgu wzroku, z wolna zwrócił się w stronę lasu. Ciekaw był, czy dostał by za inicjację powrotu ochrzan w szkole, jeśli pani profesor miała wobec nich inne plany. W końcu jednak nowicjuszy nie powinno się trzymać na dworze w takich warunkach, wielu z nich było prawdopodobnie kucami stricte miastowymi, a nie wiadomo jakie niebezpieczeństwa czyhają w lesie po przeciwnej stronie pasa.

-Jak tam Thunder, możesz wracać? - Spytał kremowy ogier z lekkim uśmiechem, przykuwając w ten sposób uwagę czarnego. Ten, z lekka zdziwiony, spojrzał na dawno niewidzianego - właśnie, pomyślał sobie osłabiony kuc, kogo? Znajomość znalazła swój początek w ich rodzinnym miasteczku, MLPPolskaville? don't hate me for that xD. Było ono wystarczająco duże, rozwinęło się z resztą dopiero ostatnimi czasy, by po raz pierwszy spotkali się całkiem niedawno. Kolega, znajomy, przyjaciel; W tym języku za dużo jest takich rozgraniczeń, pomyślał Thunderbolt z opuszczoną żuchwą. Zdał sobie sprawę z wyżej wymienionego faktu, po czym zaraz wnioskując, że opuszczona być nie powinna, zamknął ją pośpiesznie. Nie zmienia nic jednak faktu, że umknęła jego uwadze obecność znanego jemu bliżej kuca. Na dodatek byli w jednej klasie, mimo że jeden drugiemu słówkiem nie wspomniał.

-A tak w ogóle to cześć, jak się masz? Nie widzieliśmy się, to znaczy, ty mnie nie widziałeś... - kontynuował, nie doczekawszy się reakcji, jednak zawahał się, przenosząc na moment wzrok z rozmówcy na las za nim - Lepiej Ci już?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T-tak... *odsuwa kopyta z głowy będąc cały czas zdziwiony* L-lepiej... *Nie dowierza że to on, nie umie myśli poukładać ale głos wskazywał jednak że to on... ma mętlik w głowie, nie dość że go Boli to teraz zastanawia się czy zna go czy nie... głos jest mu znany ale wygląd jeszcze nie...*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Tak i to bardzo, ale w sumie to był dobry dzień. Nowi przyjaciele, pokaz umiejętności. I taka niesamowita nauczycielka. W sumie to masz rację, poczekajmy na zgodę.*Siedząc zwróciła swój wzrok w stronę księżyca, tak często on był jej jedynym towarzyszem w czasie podróży.Myślami sięgnęła to niedalekiej przeszłości, dnia gdy wyruszyła. Z jej przemyśleń wyrwał ją śmiech. Powróciła na ziemię.Uśmiechnęła się. To był bardzo udany dzień.*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*zrobiło się trochę zimno, więc podszedłem do Lenity i okryłem ją swoja kurtką* - powinno cię rozgrzać. *podszedłem do Thunderbolta* - Hej stary wysztsko ok? Narobiłeś nam troche strachu.... ale ważne że wyszystko jej ok. *uśmiechnałem się do niego i zwróciłem sie do pani profesor* - Pani profesor chciałem zgłosic że wszycscy sa cali i zdrowi, thunderbolt też , chciałby poprosic pania o zgodę na powrót do domów. *stanąłem na baczność i wptrywałem się w księżyc* *pani profesor nadczymś dumała, może moje słowa były zbyt śmiałe? oby nie wymyśliła jakieś kary :/ *

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Tak i to bardzo, ale w sumie to był dobry dzień. Nowi przyjaciele, pokaz umiejętności. I taka niesamowita nauczycielka. W sumie to masz rację, poczekajmy na zgodę.*Siedząc zwróciła swój wzrok w stronę księżyca, tak często on był jej jedynym towarzyszem w czasie podróży.Myślami sięgnęła to niedalekiej przeszłości, dnia gdy wyruszyła. Z jej przemyśleń wyrwał ją śmiech. Powróciła na ziemię.Uśmiechnęła się. To był bardzo udany dzień.*


*zrobiło się trochę zimno, więc podszedłem do Lenity i okryłem ją swoja kurtką*

- powinno cię rozgrzać.

*podszedłem do Thunderbolta*

- Hej stary wysztsko ok? Narobiłeś nam troche strachu.... ale ważne że wyszystko jej ok.

*uśmiechnałem się do niego i zwróciłem sie do pani profesor*

- Pani profesor chciałem zgłosic że wszycscy sa cali i zdrowi, thunderbolt też , chciałby poprosic pania o zgodę na powrót do domów.

*stanąłem na baczność i wptrywałem się w księżyc*

*pani profesor nadczymś dumała, może moje słowa były zbyt śmiałe? oby nie wymyśliła jakieś kary :/ *

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-I wszyscy sobie pomagają...

w kocu jej zdolność maskowania pozwoliła się domyśleć że zemdlała, jednak nie martwiła się tym że ja bolała głowa i nie mogła nic zrobić-była kompletnie sparaliżowana. Przysłuchiwała się tylko rozmowom kucyków, jej siła pozwoliła na pojawienie się uśmiechu, ale i tak nie potrafiła wstać>

-Dziś:

-Zawarłam nowe przyjaźnie

-Nauczyła się żeby wśród przyjaciół być sobą

-Że jeśli ma się marzenie nie można się poddawać

-Ani depresje w moim wypadku nic tu nie zrobią -Powiedziała w myślach z powoli znikającym uśmiechem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Dokładnie, poza tym, będzie fajnie, zrobimy jakąś imprezkę jak coś. Jestem za tym by Thunderbolt zamieszkał w domu Wiktora, chodź po części to też mój dom.*uśmiechnęła się i podeszła do współlokatorów, zaśmiała się przy swoim ostatnim zdaniu.*

-Przy okazji lepiej poznasz nas, swoich nowych przyjaciół.*Dopowiedziałam i uśmiechnęłam się bardziej niż poprzednio.*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważając przedłużający się brak reakcji wychowawcy klasy, postanowił wziąć sprawę w swoje kopytka.

Pomógł wstać skołowanemu Thunderboltowi, zauważając, że wraca do normalnego funkcjonowania. Nie wcierał się w dyskusję pomiędzy nim, Wiktorem a klaczą której imienia nie pamiętał.... Zagłębiony w rozmowie czarny ogier nie stawiał oporu. Brązowy zatem skierował go w stronę mocno już zniecierpliwionej pielęgniarki, i cała czwórka ruszyła w drogę powrotną, zachęcając w ten sposób pozostałą resztę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...