Skocz do zawartości

Klasa prof. Rainbow Dash


Gość Arctic Fox

Recommended Posts

*Do klasy wchodzi Bellamina, przeglądając plik kartek*

- Przepraszam, że przerywam zajęcia, pani profesor. Mam ważne ogłoszenie.

Uczniowie!

Jak zapewne wiecie, zbliża się termin biwaku. Wycieczka będzie miała formę podróży po kilku miejscach Equestrii, których lista na razie pozostaje miłą niespodzianką. Proszę o przygotowanie niezbędnego ekwipunku. Miło by jednak było, gdyby Was bagaż nie wyglądał tak:

Rarity_classic_moment_S3E6.png

Miłej zabawy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 369
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Patrząc w chmury nad sobą, Arrow rozmyślał, co mógłby zabrać na taki obóz.

- Raczej wezmę to co najważniejsze, czyli jakiś śpiwór oraz zapasy jedzenia na tydzień. To dobry pomysł, aby odprężyć się i pozwiedzać różne zakamarki Equestrii bo przecież właśnie to jest moim ulubionym zajęciem w wolnych chwilachm a zgrupą będzie to jeszcze fajniejsze :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskoczyło go myślenie kolegów i koleżanek z klasy. A jeżeli miał to być wyjazd integracyjny to kremowy pegaz nie mógł pozwolić, by wyjechała ledwo połowa klasy, wtedy cała impreza traci sens. Podfrunął do czarnego ogiera na chmurce. Nie wiedział nawet jakich argumentów użyć, w mózgu miał przemieszane i jak na złość żadne myśli w środku łba się nie tworzyły.

- Stary... pojedź, co ci szkodzi. Tu nie ma nic do roboty, a tam, wyobraź sobie... spanie pod chmurką... no, ewentualnie na... Poznamy Equestriańskie tereny, może nawet nas zabiorą na bagna Haysead... - mówił wciąż do złotogrzywego pegaza z nieobecnym wzrokiem wpatrzonym gdzieś w dal, z wyrazem twarzy z którego nie można było odczytać kompletnie żadnych emocji - jak się martwisz o traktowanie jako ofermę to się nie martw, nie pozwolimy na to... Poza tym te kuce wyglądają na całkiem miłe... - kremowy pegaz wyglądał kuriozalnie dając się ponieść wiatrowi, nie stabilizował też lotu, więc chwiał się i kołysał co chwilę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-A ja też wolałabym imprezę, ale no wiesz szkoda, że Cię nie będzie Kazik.*Powiedziała smutno i odeszła kawałek i usiadła na trawie, tak bardzo chciałaby przeżyć ten biwak z przyjaciółmi. No cóż teraz to siedzi i ze wzrokiem wbitym w ziemię. Ma nadzieję, że chociaż Solar i Wiktor będą chcieli razem z Lenitą przeżyć tę przygodę. Trochę jej smutno.*

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Jest kolejny męczący dzień, prawdopodobnie poniedziałek bo jest to WYJĄTKOWO męczący dzień, choć równie dobrze mogłaby być środa, albo piątek, wtorek w gruncie rzeczy też i czwartek również. Właściwie to nie ważne, bo nikogo to nie obchodzi. Ważne, że trzeba było ruszyć cztery litery z łóżka i udać się pomimo kaca i wczesnej pory na Uniwerek. Powoli zaczynaliście wchodzić do sali. Zegarek na ścianie pokazywał, że wykład właściwie powinien już się rozpocząć ale pani profesor jeszcze nie było. Po chwili usłyszeliście dźwięk otwieranych drzwi. W progu pojawiła się Rainbow dash. Pewnym, szybkim krokiem weszła do pomieszczenia, nie podeszła jednak do katedry. Przemierzała salę w te i z powrotem niczym rasowy generał.

 

- Właśnie przerwałam swoją drzemkę byście mogli cieszyć się moim niesamowitym towarzystwem  i wziąć udział w najbardziej NIESAMOWITYM i NIEWIARYGODNIE EPICKIM wykładzie. – powiedziała donośnym głosem, nie przerywając spaceru- Witam was, więc wszystkich na MOIM wykładzie. Ale do rzeczy, dzisiaj nie będzie niestety latania, biegania czy gimnastykowanie się, wiem, wiem, sama żałuje ale jest coś o czym koniecznie musicie posłuchać. Bo chodzi o coś bardzo ważnego, jeśli nie NAJWAŻNIEJSZEGO, chociaż nie są ważniejsze rzeczy jak na przykład… zresztą nie ważne. Chyba muszę wrócić do głównego tematu wykładu, a mianowicie opowiem wam dzisiaj o LOJALNOŚCI. A raczej nie ja WAM opowiem, tylko WY opowiecie mi ale do tego przejdę za moment…  Lojalność jak za pewne wiecie jest podstawą udaje przyjaźni czy współpracy, osoby nie lojalne, kierujące się w życiu tylko i wyłącznie osobistymi korzyściami nie zasługują na SZA-CU-NEK. Wyobraźcie sobie co by było gdybym zamiast pomóc przyjaciółką podczas walki z Nightmare Moon, przystąpiła do Shadowbolts, nie dość, że zostałabym ich śmiertelnym wrogiem, to jeszcze przyczyniłabym się do sprowadzenia mroku i nocy na CAŁĄ Equestrie. Podczas wesela fałszywej księżniczki Cadence, które skończyło się walką z podmieńcami wraz z przyjaciółkami walczyłyśmy ramię w ramię, narażając siebie na męki powodowane wysysaniem wszystkich naszych pozytywnych uczuć. Nie brzmi zabawnie, PRAWDA?

 

 

Rainbow dash na moment umilkła i zatrzymała się, rozglądając się po pełnej sali. Każdy z was miał wrażenie, że właśnie to na nim spoczął wzrok profesor. Ta po chwili ciszy, kontynuowała swój wykład:

 

- Każdy, kto nie potrafi byś osobą lojalną, tak naprawdę nie nadaje się na prawdziwego przyjaciela…  A teraz zadanie dla was, na małych karteczkach opiszcie sytuacje, w której to WY wykazaliście się lojalnością.

Edytowano przez Cuddly doggy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiktor wział długopis i zaczął pisać:

 

Wiktor Hawker  Klasa prof. RD

 

Kiedyś poznałem pewną osobę, zaprzyjaźniliśmy się. Ta osoba przyjechała na spotkanie z innymi moimi przyjaciółmi do Filidelfi (chyba tak ,nie ? :rainderp: ). Przez cały dzien się dobrze bawiliśmy. Gdy wrócilismy do domu, dowiedziałem się że ten kolega musi juz jechać. Do dworca było dobre kilka kilometrów, a ja byłem zmęczony. Mialem wybór zostac w domu i wysłac go samego albo z nim pójśc. Wybrałem 2 opcje, wiem byłem zmęczony ale to nie zniechęciło mnie bym opuścił mojego kolege. 

(uwaga historia prawdziwa :P )

 

 

W innej sytuacji, w nocy kiedy byłem na mieście wraz z kumplem, napadło na nas 3 "Dresów". Skupili się na moim kumplu, a ja miałem wtedy wolną drogę ucieczki. Ale zostałem, przypomniałem sobie sztuki samoobrony i obezwładniłem pierwszego goscia. Nim 2 pozostali namnie naskoczyli, nadjechał patrol Policji. Chociaz mogłem ratowac wtedy swoja skóre to zostałem przy koledze pokazując mu na czym polega lojalnosc wobec  przyjaciół...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy byłam w akademi lotniczej jako mały kuc, w klasie zaczęto się wyśmiewać z pewnej koleżanki Katrine. Wtedy ja powiedziałam, że nikt nie ma prawa przerywać mojej przyjaciółki i że tylko dzieci tak robią... w czasem zaczęłam mówić tak cały czas gdy ktoś był  w tarapatach i .... poskutkowało...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Wzięła długopis w swój mały pyszczek i zaczęła bazgrać literki na kartce papieru. Podpisała się swoim imieniem*"Solar Sky" *Oraz klasę* "prof. Rainbow Dash" *Zaczęła opisywać swoje wspomnienie z młodzieńczych lat*

 

To było dosyć dawno ale pamiętam ten dzień jakby było to jeszcze wczoraj. To był rześki poranek. I jak przystawało na dobrego lotnika postanowiłam trochę poćwiczyć na świeżym powietrzu. Moja mała przyjaciółeczka jeszcze nie umiała latać była dosyć młoda i jej skrzydełka niewystarczająco się rozwinęły. Spotkałam ją podczas przelotu przez akademie lotniczą unoszącą się wysoko w chmurach. Jak byłam jeszcze mała to do niej uczestniczyłam. Nie miała wesołej miny aczkolwiek do niej podleciałam. Okazało się, że została wyśmiana przez kolegów z klasy bo nie umiała latać. Powiedziałam jej, żeby się tym nie przejmowała. Kiedyś przyjdzie na nią pora. Należy zacząć już praktyki. Od tej pory jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Pomagamy sobie nawzajem. A ona po ciężkim treningu osiągnęła swój cel. Teraz dzięki mnie nikt jej nie nazwie niedołężną. 

 

*Odłożyła prace na biurku profesorki, jedynym dla niej problemem było, czy przypadkiem nie za dużo napisała.*

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Lenita wzięła długopis w pyszczek i zaczęła pisać...*

,,Kiedy ścigałam się z moimi przyjaciółmi to nagle ktoś z tyłu zaczął niespodziewanie spadać. Chociaż zależało mi na wygranej (nawet nie macie pojęcia jak bardzo) to jednak szybko zanurkowałam i złapałam kucyka. Trochę było mi żal, że wygrał ktoś inny, jednak wiedziałam, że to co zrobiłam liczyło się bardziej. Zdecydowanie bardziej od wyścigów... to wydarzenie zacisnęło nasze więzy przyjaźni. ~Lenita Jam"
Potem podała karteczkę nauczycielce nie będąc pewna, czy własnie to miała zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Sytuacje w których wykazałem się lojalnością, tak?" - pomyślał półprzytomny leżąc, a właściwie zwisając z ławki. - "Na pewno nie przeciwnie?" - Jego sceptycyzm czasami działał na nerwy jemu samemu. Podniósł pyskiem ołówek i zastygł w tej pozycji. Zastanawiał się długą chwilę, po czym znalazłwszy adekwatną sytuację, nie odrywając głowy od ławki zaczął bazgrac:

    "Jakiś czas temu na cotygodniowym meecie zauważyłem nieobecnośc jednego z najczęściej przychodzących kuców. Wraz z grupką bywalców rozważaliśmy wyprawę do niego, a mieszka on pół miasta dalej. Nie zdziwiło mnie specjalnie, że iśc zdecydowało się 5 kuców łącznie. Jeden zahaczył o sklep i zaraz wrócił do reszty. Drugi musiał uciekac ze względu na rodzicielstwo oczekujące w domu. We trzech doszliśmy do nieobecnego. Przyczyną absencji okazał się byc wymiana mebli. Wymogliśmy na nim układ, że jak mu pomożemy, to pojedzie jeszcze z nami na meeta. Zaczęliśmy więc wynosic stare meble i skręcac nowe. Mimo późniejszych oporów do wyjścia, na meeta dotarliśmy o 21, biorąc  pod uwagę, że wyruszyliśmy o 15.

      Nie dośc, że się świetnie bawiliśmy (jak wiadomo, wszystko staje się ciekawsze jeśli robi się to z przyjaciółmi), to jeszcze ktoś na tym skorzystał. Lojalnośc zdecydowanie się opłaca."

Zamarł w bezruchu wpatrując się w ścianę z pozycji horyzontalnej, rozważając, czy właśnie nie stał się hipokrytą.

"Niestety nie mogę się pochwalic dużą ilością takich sytuacji." Dopisał na dole kartki mniejszą czcionką, po czym wypuścił ołówek z pyska, który stoczył się w dół nachylonej ławki z nieznośnym turkotem i uderzył o listewkę. Kremowy pegaz obserwujący z pozycji leżącej ów przejaw grawitacji miał wrażenie, że stuk ołówka o deseczkę było słychac w całej klasie.

Edytowano przez Vunlinur
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Cuddly, czy jest sens to ciągnąć? Jeśli jest taka możliwość, proszę zamknij wątek. Wątek zaraz po ,,biwaku'' upadł. Potem, wiem próbowałaś go ratować, ale od maja nikt nie pisał. Wybacz, że to piszę i zawracam ci głowę, ale taka prawda.

 

Nadchodzi nowy rok szkolny, więc dlaczego niby trzeba zamykać klasę? Skąd wiesz, może przybędą nowi uczniowie, a Avatar wpadnie na coś genialnego? A tak btw, tylko ja mogę zamknąć temat (lub wyższe sfery :rainderp:) ~ Myhell

Edytowano przez Myhell
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...