Skocz do zawartości

Horse_Wars: Niewolnicy (by PiekielneCiastko)


Nightmare

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1.5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Wkurzyłem się jeszcze bardziej. Piromancja to chyba będzie to, czego potrzebuję. Mój róg się rozświetlił, a moje ciało otoczyły płomienie. Był to jednak czar pokazujący, jak słabo trzymam się jasnej ścieżki mocy - czym większy gniew tkwi w kucu, tym płomienie są silniejsze. A ja byłem już bardzo wyprowadzony z równowagi, co niestety nie przeszkadzało mi myśleć - tak dokładnie bym wiedział, kiedy potrzebne mi są jakieś ziółka na uspokojenie, a przez to nie miałem nic.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woda szybko zaczęła się gotować. Płomienie jeszcze bardzie przybrały na sile. A teraz pomyśl o tych wszystkich niewolnikach w całym wszechświecie. Na tą myśl jeszcze bardziej.

Ten czar uczciwie można było nazwać manifestacją gniewu. Miał on przynajmniej tyle w sobie dobrego, że gniew się wypalał. Lecz jeśli ktoś miał go zbyt wiele, to mógł się w nim zagubić. Musiałem cały czas być skupiony.

Uwolniony skoczyłem w stronę podmieńca z ognistym mieczem, by od razu teleportować się obok niego. Szybko skierowałem swoje ostrze na spotkanie z jego. Jak najszybciej musiałem przejść do walki w zwarciu. Mogłem mieć nadzieję, że wtedy inni nie będą się wtrącać.


Błagam cię, moja postać nie może być aż taką ciamajdą, że ciągle jej się coś nie udaje. Daj ty ogierowi szansę się wykazać.

Edytowano przez PiekielneCiastko
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ataki z wszystkich stron przeszkadzały mi skutecznie atakować, przez co pojedynek był wyrównany.

Ostatni atak, taki, by przeciwnik szeroko blokował. Odskok i część możliwości mózgu ponownie była wolna. Szybko się skupiłem, po czym wyczarowałem kolejną barierę, odpowiednio dużą, bym znalazł się w niej ja i podmieniec, ale na tyle małą, że byliśmy w niej sami. Tym razem była ona nieprzeźroczysta dla oczu innych niż moje. Dzięki temu mogłem wykorzystać także ataki podmieńców przeciwko nim samym.

Doskok i atak, tym razem wiele szybszy.

Choć i tak pilnowałem się, by w nawet najgorszym przypadku nie zabić podmieńca. Każde życie jest warte przeżycia. Celowałem tak, by podmieniec stracił władzę nad mieczem. Liczyłem, że uda mi się go przejąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podmieniec grzmotnął w ziemię, ale podniósł się po chwili. Następnie z dziką furią skoczył w twoją stronę, próbując uderzyć ognistym mieczem. Nie zdążyłeś uniknąć w pełni. Twoja sierść na kopycie zaczęła wydzielać woń spalenizny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ataki w furii były najmniej przewidywalne. Wprawdzie nie zdążyłem na czas uciec przed mieczem, ale za to zdążyłem już wykonać obrót i ponownie uderzyć w podmieńca falą, tym razem przytrzymując jej działanie na kilka chwil. Miałem nadzieję, że nie dość, że uderzy w ścianę bariery, to jeszcze chwilę będzie się z nią stykał.

Bariera!

Skupiłem magię i postarałem się wzmocnić barierę na tyle, ile to możliwe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...