Skocz do zawartości

Wilcza wataha: Dołącz i wędruj z nami!


Nightmare

Recommended Posts

Nasza nie wiedziała co począć. Wszystko się sypało. Jedynie co mogła zrobić to nie narzucać się Mougrimowi. Usiadła pod drzewem myśląc nad tym wszystkim. Miała poczucie winy, gdyż może przez rozmowę z Jacobem on uciakł, a Lejla się wkurzyła. 

Link do komentarza

Jacob czuł się coraz słabszy, a na jego sierści było widać plamy krwi. Powiedział słabym głosem do samicy

- Nigdy wam nie pomogę...ekchu...nigdy...

Po czym zemdlał od utraty krwi.. Samica uśmiechnęła złośliwie i powiedziała

- I tak nie przeżyjesz nocy jeśli się nie zgodzisz

Samica kiwnęła głowami i pojawiły się dwa wilki. Weszli do klatki i opatrzyli Jacoba. Samica odeszła do tyłu i zniknęła w ciemności. Jacob ostro wstał i rzucił się na wilka przed nim. Wilk nie miał nawet szans by zareagować. Drugi próbował pomóc swojemu koledze, ale było już na to za późno. Wilk leżał martwy, a Jacob w gniewie zaatakował następnego.

Link do komentarza

-hmm, też prawda....ale dywersja i tak się przyda, żeby jacob nie zwrócił na siebie uwagi, wezmę jednego z waszych i ruszymy od frontu, rosie, wolisz iść po cichu czy z nami? reszta pójdzie od tyłu, i tak jak mówiłeś, zdejmiecie ich po kolei...bez świadków...a potem garrus, idziesz spać, to rozkaz * lekki uśmiech na mojej twarzy wskazywał na to, że teraz żartowałem*

 

Link do komentarza

Rosie zignorowała słowa Corry i najzwyczajniej poleciała w stronę jaskini. Następnie dostojnym krokiem weszła do środka.

- Co tu się dzieje?! - zagrzmiała, rozkładając skrzydła. Pomimo głośności, wilki z watahy Asianny jej nie usłyszały.

Link do komentarza

Wilki spojrzały na Rosie i powiedziały

 - Odejdź stąd jeśli chcesz być żywa ty wilko - ptaku

Wilki wystawiły pazury i pokazały kły. Za nimi było widać jeszcze kilkanaście świecących oczu. Strażnicy powiedzieli

- Masz 2 sekundy

Tymczasem w środku jaskini koło Jacoba leżały 2 trupy. Jacob w gniewie usłyszał śmiech. Śmiech psychopatki. Warknął

- Gdzie jesteś?

Śmiech zmieniał cały czas swoje źródło.

Link do komentarza

- Ta, bo uwierzę, że wy mi możecie coś zrobić. Niedaleko kryje się cała wataha skrzydlatych, przy której wasza grupa jest śmiesznie mała. Jeśli wolicie przeżyć, radzę wam uwolnić najlepszego przyjaciela przywódczyni - powiedziała, nie zdradzając najmniejszych oznak zdenerwowania.

Link do komentarza

Z jaskini wyszło 5 wilków, a między nimi wilczyca. Powiedziała

- Skrzydlaci to słabeusze myślące że są lepsi. Nie znają się na walce i są zbyt słabi by pokonać Wielką Watahę Jaski. Jeśli chcesz bym go uwolniła to się poddajcie i wynieście z tym ziem na zawsze. 

Po czym uśmiechnęła się wrednie i dodała

- Lub mnie pokonaj

Oczy wilczycy zrobiły się czerwone i ukazały się skrzydła. Powiedziała

- Byłam skrzydlatą, ale wreszcie dostrzegłam że moja rasa jest zbyt słaba i dziecinna by być rasą. Odeszłam i założyłam własną watahę. Zabójczą i wielką oraz niepokonaną. Nie jestem z rasy skrzydlatych tylko anielskich.

Wilczyca zaczęła się śmiać.

Link do komentarza

Rosie spojrzała bez większego zainteresowania na wilczycę.

- Ładnie, ale przez te lata pod ziemią, pewnie zapomniałaś jak się lata. Tak w ogóle... Skrzydlaci to teraz arystokracja, nie słabeusze. No, może jeden z nich jest. I tego mięczaka mam przed sobą.

Link do komentarza

//A poza tym fajny avek :)

Wilczyca spojrzała się wrednym wzrokiem na Rosie i powiedziała

- Zgadzam się szczeniaku

Po czym wilczyca kiwnęła głową na wilki, a oni weszli do jaskini. Wszędzie było pusto. Wilczyca powiedziała

- Ale jak wygram to zostaniesz zabita

Link do komentarza

Po kilku godzinach się obudziłam. Poszłam nie wchodząc do bazy do tego całego pułkownika czy tam generała 

-Mam w dupie kim jesteś i te wasze całe zasady. Nie obchodzi mnie co o mnie myślisz, ale masz mnie nie dotykać! Dla niektórych jesteś szanowanym generałem czy czymś tam, ale dla mnie jesteś tylko bezczelnym wilkiem, który tu wtargnął i wszystkimi rządzi... Nawet cię nie obchodzi co mówi przywódczyni stada. I jeszcze raz powtarzam; ty i twoi cholerni strażnicy mają mnie NIE DOTYKAĆ! - pobiegłam szukać tropu kogoś kto wyruszył za Jacobem. Po jakimś czasie znalazłam. Chciałam już iść, ale podeszłam jeszcze do Naszy i szybko wydukałam 

-Jakby ktoś się pytał poszłam w przeciwnym kierunku.

 Pobiegłam za tropem co jakiś czas zatrzymując się i sprawdzając czy z niego nie zaszłam

Link do komentarza

@up nie mineła nawet godzina. LOL

 

-----------------------------------------------------------------------

- To Corra ja ruszam - wskazałem na swoich 4 ludzi i ruszyłem do jaskini. Weszliśmy od tyłu i zabiliśmy tamtejszych strażników. Po kolei zaczęliśmy zabijać i chować ciała przeciwników. Wszyscy byli czymś zajęci albo patrzyli się  na początek jaskini. Byłem trochę zajęty więc nie zwracałem na to uwagi, ale po zabiciu około 20 wilków zobaczyłem o co chodziło. Na przodzie była ta skrzydlata Rosie i walczyła z inną skrzydlatą. No nic. Idziemy dalej.

Link do komentarza

/ludzie, trochę ogarniajcie sytuacje, co? nie możemy w 4 kontrolować wszystkiego/

*ja i jeszcze 1 z żołnierzy poszliśmy prosto na jaskinie, zobaczyłem dużą ilość wilków, około 10. Rosie mówiła, że ma być tylko 2* ok....jest ich nieco więcej, posłuchaj, robimy tak, ja wskakuje na nich, i postaram się zabić chociaż 2 zanim spostrzegą, co się dzieje, kiedy już skupią na mnie swoją uwagę, wyskoczysz ty, i też zabijesz tylu ilu się da, prawdopodobnie uda nam się ich wszystkich pokonać, nim zdążą coś zrobić, gotowy? no to ruszamy. *jak powiedziałem tak też zrobiłem. Gdy wskoczyłem w grupę wilków, udało mi się jednego przewrócić i skręcić mu kark zębami. Następnie, rzuciłem się na najbliższego, ugryzłem go w pysk, gdy ten spróbował się wyrwać, spora część jego twarzy została mi w zębach. Padł na ziemie, i ruszał się jeszcze przez chwilę zanim przestał. Kiedy reszta spostrzegła co robię, ruszyli na mnie. W tym momencie wyskoczył żołnierz, i sam załatwił 3, o wiele szybciej i sprawniej niż ja. Reszta odwróciła się w jego stronę, wykorzystałem to i zagryzłem kolejnego. Zostało ich 4. W dwójkę, daliśmy sobie spokojnie radę* No, jesteś o wiele lepszy niż myślałem, teraz idziemy do środka *po wejściu zobaczyłem rosie i jakąś inną walczące* co tu się dzieje?

Edytowano przez Matyas Corra
Link do komentarza

Nagle przed Corrą stanął Jacob. Jego oczy były czerwone. Był cały we krwi. Z jego zębów ociekała krew. Za nim stała nastoletnia wilczyca. Powiedziała do nich

- Odejdźcie stąd i tak go już nie uratujecie.

Jacob spojrzał się na Corre złowrogim spojrzeniem. Całkowicie sterował nim gniew. Warknął i wystawił zęby oraz pazury.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...