"Pierwszy Kontakt" kameleon317

[KougatKnave3]

- Właśnie nie. Zawsze opracowywaliśmy plan z wyprzedzeniem.

[kameleon317]

- Super. Pierwsza misja  i od razu coś w niej podejrzanego. To tylko moje szczęście. 

[KougatKnave3]

- To jedna z reguł. Jeśli jest podejrzenie szpiega, to zawsze o planie dowiadujemy się sekundę przed atakiem.

[kameleon317]

- Zostałem aresztowany, zgnojony itd. No, ale nie wnikam w taktyki Hordy. Skoro wy też nic nie wiecie...

[KougatKnave3]

- Za co cię aresztowali? - spytał się Ron.

[kameleon317]

- Za rzekome otworzenie przekaźnika. Zrobili to wasi, ale Saren zwalił winę na mnie. Nie rozumiem jego myślenia, ale ma u mnie na pieńku.

[KougatKnave3]

- Rada ziemi mówi cytuje "Każdy napotkany przekaźnik masy, ma zostać otwarty w celu dalszej eksploracji galaktyki"

[kameleon317]

- A Rada Cytadeli mówi, że każdy otwarty przekaźnik może nieść zagrożenie dla bezpieczeństwa galaktycznego. Także ich nie otwieramy. A was wzięliśmy za Hordę. Dlatego chcieliśmy was zatrzymać, ale Saren miał inne plany.

[KougatKnave3]

- Ciekawie by to wyglądało gdyby służył wielkiej kałamarnicy - powiedział dowcipnie Ron.

- Zamknij się. Nie ma wielkich kałamarnic, muszę ograniczyć ci towar bo już bzdury gadasz - odpowiedziała Nat.

[kameleon317]

Zapaliłem papierosa i wyciągnąłem paczkę w ich kierunku.

[KougatKnave3]

- Ja dziękuje - powiedziała Nat. Ale Ron wziął jednego.

- A ja skorzystam.

[kameleon317]

- Horda nie jest taka zła jak mówią - uśmiechnąłem się. - Jaka jest tu mniej więcej umieralność?

[KougatKnave3]

- Zależy od planu i obronności danego miejsca. Zazwyczaj na 10 nas to tylko jeden góra dwa trupy.

[kameleon317]

- Nie licząc mięsa armatniego typu Vorche i niektórzy Kroganie - zgasiłem papierosa i rozsiadłem się w oczekiwaniu na jakieś pytanie czy powrót moich towarzyszy.

[KougatKnave3]

Po chwili weszli twoi kompani.

- Siema wszystkim.

[kameleon317]

- Witamy - przesunąłem się żeby mieli gdzie usiąść. - Jak tam po wczorajszym?

[KougatKnave3]

- Głowa nas napieprza - rzekli oboje.

[kameleon317]

- Sama mogę zrozumieć, ale ty Fasster - spytałem z uśmiechem. - Nie pokonany w pijackich turniejach. To zdecydowanie coś nowego.

[KougatKnave3]

- Spierdalaj. Każdemu się może zdarzyć.

[kameleon317]

- Oczywiście, przepraszam - zrobiłem przesadny ukłon i z uśmiechem na ustach usiałem na swoim miejscu.

[KougatKnave3]

Usiedli i we piątkę siedzieliście w kantynie. No w szóstkę bo kilka stolików dalej spał kroganin.

[kameleon317]

- Na którą jest akcja - spytałem patrząc na zegarek.

[KougatKnave3]

- Za dwie godziny - odpowiedziała Nat.

[kameleon317]

- To sobie poczekamy. Wiecie czy działo się coś ciekawego ostatnimi czasy? Od kilku dni byłem odcięty od informacji.

[KougatKnave3]

- Nie za bardzo. Jeśli chcesz plotki, to musisz iść do Ragusa, naszego mechanika. Do tej pory nie wieże że Kroganin zna się na mechanice statków kosimcznych - powiedziała Asarii przysiadając się.