"Pierwszy Kontakt" kameleon317

[KougatKnave3]

- Marna... Nie wiem gdzie pozostali, a dodając że nie mogę się ruszyć, to moja sytuacja maleje. Więc... chu****. A jaka jest twoja sytuacja, Kamil? Gdzie jesteś?

[kameleon317]

- No to jesteśmy w podobnej sytuacji. Jestem w bazie dowództwa. Musimy się gdzieś spotkać.

[KougatKnave3]

- W ruinach kafejki możemy się spotkać... Widziałem tam piwnice która wygląda na solidną. Może być? - Spytał się Sirrius, w jego głosie słyszałeś przerażenie.

[kameleon317]

- Coś nie tak?

[KougatKnave3]

- W porządku... czemu pytasz? - Nagle w komunikatorze usłyszałeś odgłos otwieranych drzwi. Coś jest nie tak.

[kameleon317]

- Złapali cię prawda? Tylko pamiętaj co przysięgałeś. Służyć Hierarchi do końca.

[KougatKnave3]

- Wybacz mi... - powiedział ze smutkiem. Do ucha wpadł ci kolejny głos.

- Ej, kosmito. ON MA BOMBĘ! WIAĆ! - nagle usłyszałeś wybuch na zewnątrz. Dokładnie ze stołówki.

[kameleon317]

Zasalutowałem. Wybuch na pewno odwrócił uwagę obcych. Muszę się stąd wydostać i znaleźć naszych. Zacząłem szukać ukrytej turiańskiej częstotliwości. O ile jeszcze działa. 

- Czy jest ktoś na tej częstotliwości?

[KougatKnave3]

- Tu Faaster, jest zemną także Sam. Myśleliśmy że nie żyjesz szefie, czyli został jeszcze Sirrius do znalezienia. Wiadomo gdzie może być?

[kameleon317]

Zginął ku chwale Hierarchi. A teraz gdzie jesteście?

[KougatKnave3]

- Był dobrym żołnierzem i przyjacielem. Jesteśmy tam gdzie przechowywano tego więźnia. Ja, Sam i dwóch innych kadetów. Dojdziesz do nas?

[kameleon317]

- Spróbuję - powiedziałem po czym ruszyłem w tamtym kierunku.

[KougatKnave3]

Doszedłeś do drzwi, widziałeś jak wróg kończy wyładowywanie sprzętu. Jest ich z pięciu, do tego mają Mecha.

[kameleon317]

Szukam alternatywnego wyjścia z budynku.

[KougatKnave3]

W oddali widzisz szczelinę, która prowadziła do kanałów, które kończyły się przy stołówce.

[kameleon317]

Wchodzę. Kończyły się. Nie wiadomo co ci obcy z nimi zrobili. To jedyne wyjście. Przez mecha i 5 żołnierzy nie mam szansy przejść.

[KougatKnave3]

Czołgałeś się kanałami. Dotarłeś do końca tunelu, i zobaczyłeś w oddali wielki statek. Zapewne należał do tych którzy zaatakowali wasz obóz.

[kameleon317]

Mam nadzieję, że Saren się pośpieszy - pomyślałem po czym zobaczyłem gdzie kończy się teraz kanał.

[KougatKnave3]

Okazało się że kończy się koło tylnich drzwi do budynku gdzie przesłuchiwałeś więźnia.

[kameleon317]

Wychodzę i patrzę jak wygląda moja sytuacja.

[KougatKnave3]

Widziałeś latające transportowce wroga, a w oddali ich krążownik. Nagle za sobą słyszysz głos.

- Kamil... tutaj - to był głos Fasstera

[kameleon317]

Podszedłem do niego na klęczkach:

- Gdzie Sam?

[KougatKnave3]

- Wcina coś w kuchni. Jednym atakiem oni nas dosłownie starli z powierzchni ziemi, jedynie my przeżyliśmy.

[kameleon317]

- Jesteś pewien, że nie ma nikogo innego? 

[KougatKnave3]

- Z całą pewnością. Widziałem publiczną egzekucje, tamci zabijali naszych strzałem w tył głowy.