Wojna - Sombra kontra my!

[Komputer]

-chyba nie myślisz że jesteśmy tacy głupi-odezwał się jeden z droidów

-poza tym pewnie go nie lubi-jeden z droidów myślał chwilę potem powiedział

-omg zapomniałem dać mu śniadania-pobiegł do automatu

[Lunaris]

Moonlight to dziewczyna Gandzia!!!

---

[Moonlight i Freezy nic sobie nie robiły z Gandzi tylko strzeliły promieniem-wirusem w jego pojazd. W tym czasie z Canterlotu wyszło 2000 magów pod przywództwem Heart'a, którzy zdążyli dotrzeć do bombowców zanim one zaatakowały miasto i wystrzeliły w nie kule elektrycznej energii, które spowodowały spięcie. Alicorn skontaktował się przez kryształową kulę z Rainbow Dash.] Potrzebujemy posiłków! Szybko!

[Nightmare]

- Może armia się przyda? - zapytał ktoś z tyłu. Z góry nadleciały tysiące Podmieńców, a spod ziemi wygrzebało się tyle samo Bloody Hooves. Wszyscy natychmiast rozpoczęli natarcie. Nagle czołgi wyleciały w powietrze, a zza nich wyszła Chrysalis. Jej róg jeszcze lekko świecił. W jej oczach płonął gniew.

- Macie ten swój sojusz. Idziemy - powiedziała i wsiadła na zielony rydwan, który był zaprzężony w dwa Podmieńce i właśnie stanął obok.

[Komputer]

komputer siedział w nowo powstałym centrum dowodzenie, ponieważ paliwo się skończyło w transportowcu nagle powiedział

-o cholera-patrząc na radar jak się zbliżają jednostki wroga

-grupa B jeszcze nie przekroczyła rzeki ale już prawie skończyła-powiedział do siebie komputer nagle krzyknął do jednego z droidów

-włączyć pole siłowe

-rozkaz! rozkaz!-chwilę później nad przyczółkiem utworzyło się czerwone pole siłowe każde organiczne stworzenie nie mogło tego przekroczyć

-ech za ile będziemy gotowi do odlotu

-za 2 godziny sir

-szlag, biała flaga jest gotowa?

-zaraz skończymy ją szyć

-oby

-niech myśliwce patrolują teren

-rozkaz! rozkaz!

jedna poważnie uszkodzona maszyna krocząca i 20 droidów szło ku stolicy z białą flagą dowódca szedł na przodzie

[Nightmare]

Podmieńce wciąż śpiewały "Plazma Factory" i pokazywały rysunek z droidem przepuszczanym przez maszynkę do mięsa. Jednak zanim maszyneria komputera dotarła do stolicy, kilku mieszkańców wypełniło obrazek. Białą flagę podarły na strzępy.

[Komputer]

droidy szybko się zatrzymały widząc obrazek oficer wziął komunikator

-za ile transport przyleci-odezwał się głoś innego droida

-za kilka sekund

-proszę!!! szybko-krzyknął po chwili dało się zauważyć lądujący transporter desantowy po chwili droidy weszły jakby zobaczyły ducha, oficer krzyczał do pilota

-leć stąd szybko bo nas dopadną -pilot odpowiedział

-ok ok- po chwili statek się uniósł załoga na mostu gadała

-osłony 100%

-działa gotowe

-silniki gotowe

-tarcza anty-magiczna gotowa

-okręt gotowy do lotu- po chwili już szybował wśród chmur a zostawiony odział aby opóźnić podmieńce stał gotowy na wszystko

[Nightmare]

Nagle rzeka pod maszynami zmieniła się w plazmę. Chrysalis w furii siedziała na rydwanie i strzelała zaklęciami, które trafiały machiny i zmieniały je w popiół.

Tymczasem Dziurka zamachał skrzydełkami i stanął do góry nogami na suficie. Nudził się, więc zaczął się bawić stalaktytem.

[Komputer]

jeden z droidów w lochach powiedział do dziurki

-pójdę po konsolę nie rób nic głupiego kazano mi cię opiekować-tymczasem drugi droid przyszedł z obiadem

-dzisiaj zjesz żelusia-wskazał na skaczący sześcian na talerzu

-nie martw się to nie jest żywe to tylko efekt uboczny kilku składników-pierwszy droid przyszedł z konsolą, telewizorem i padami, zaczął wszystko podłączać

-vualla teraz sobie możesz grać na tej świetnej konsoli xbox a tu masz gry-wskazał na półke z grami

jeden z droidów w czołgu powiedział

-przecież te czołgi lewitują po co ta plazma

-nie wiem-odpowiedział kierowca czołgi próbowały trafić chrysalis a myśliwce powoli się zbliżały.

-80 czołgów właśnie przekroczyło barierę-powiedział oficer do komputera

-czyli jeszcze 120 czołgów i się zmywamy co nie

-tak

[Gandzia]

-Pudło!- krzyknął Gandzia, zgrabnie omijając promień. -Jestem na to za sprytny! Musicie mieć na mnie coś więcej, niż jakieś kolorowe promyczki!-

Następnie machina Gandzi wystrzeliła z siebie wiązkę rakiet, które trafiły kilka zbuntowanych maszyn. Pozostałe Gandzia ostrzelał wiązką lasera z kryształu.

Kamera pokazuje idące na Sombraland wojska Podmieńców i Equestrii.

-A więc stało się. Mamy wojnę.- powiedział narrator.

Obraz pokazuje zebrane na ulicach tłumy.

-Cały naród okazuje swoje poparcie Jego Wysokości. Punkty Werbunkowe nie mogą odgonić się od ochotników. W tym czasie praca w stoczniach i fabrykach wre. Robotnicy dwoją się i troją, by zapewnić naszym armiom sprzęt, droidy i amunicję.-

Teraz na ekranie pojawiły się pociągi z zapasami, jadące na front. Następnie przekazuje obraz wycofujących się wojsk droidów.

-W tym czasie komputer przeprowadza strategiczny odwrót, zmuszając wroga do rozciągnięcia swoich linii zaopatrzeniowych. Dzięki temu przeciwnik będzie zmęczony, gdy uderzą na niego nasze wojska!-

[Komputer]

komputer stał słuchając raportu

-reszta czołgów przeszła już przez pole siłowe

-czyli się zmywamy

-tak ale jak uciekniemy pod silnym ostrzałem-komputer wyszedł z namiotu patrzył na jeden z czołgów

-odmontować wieże i wmontować tam generator pola siłowego-po chwili z czołgu droidy zrobiły mobilny generator pola siłowego od razu wydał rozkazy i cała kompania ruszyła, a komputer wszedł do barki desantowej która chwilę później wystartowała

-teraz nas nie rozwalą poza tym na pokładzie mamy 2 złapanych księżycowych wojowników-tarcza szybko parła do przodu z powodu zastosowania nitra w czołgach kilka nieostrożnych podmieńców i kucy zostało spalonych przez pole siłowe

-szybko ku zamku, dawaj to na antenę jak nasze pole siłowe ich zabija-po chwili na antenie leciał już film

[Nightmare]

Nawet w celi było widać film, ponieważ droidy odtwarzały go sobie. W oczkach Dziurki zakręciły się łzy.

Tymczasem Chrysalis nie wycofała żołnierzy tylko stuknęła rogiem w tył rydwanu. W jednej chwili zmienił się on w coś w rodzaju anteny. Ze środka wystrzelił promień i powstała tarcza. W miejscu, w którym obie tarcze się zderzyły, powstawał neutralny teren. Wszystkie Podmieńce rozpoczęły ostrzał. Chrys położyła kopyto na trawie i wszystkie Bloody zagrzebały się pod ziemią. W jej oczach wciąż wrzała wściekłość. Niepohamowana furia parła ją ku zamkowi Sombry.

[Komputer]

komputer patrzył przez okno

-przyspieszyć tempo tarcze nie mogą się zderzać-po chwili droidy jeszcze bardziej przyspieszyły tempo

-czołgi utworzyć żółwia wokół generatora-po chwili czołgi utworzyły krąg wokół generatora, droidy w tym czasie strzelały z blasterów do podmieńców

-myśliwce strąćcie ten rydwan-ocalałe myśliwce zebrały się w grupę aby dokonać samobójczego ataku.

[Gandzia]

W tak zwanym międzyczasie Iwan ze sztabem stali nad mapą.

Iwan: Więc tak... armia wroga prze na stolicę. Po drodze mają do zdobycia trzy miasta, które właśnie gotują się do obrony. A idzie zima...

Szef Sztabu: Ale co z bloody hooves? Komputer odkrył już, że nasze pociski...

Iwan: Nie bojaj, minister Gandzia już coś w tej sprawie wymyślił. Dałeś naszym tą nową amunicję? Dałeś. Więc co chcesz?

Minister Zbrojeń: Ponadto wprowadziliśmy do produkcji metal tefloniczny. Metal, który na środki żrące, jak na przykład kwas fluorowodorowy czy krew bloody hooves, reaguje jak teflon. Wiem, bo sam sprawdzałem! Już teraz pierwsze dywizje pancerne, wyposażone w czołgi z metaflonu organizują się za linią frontu!

Iwan: Doskonale! Rozwalmy ich i idziem na gorzałę!

[Nightmare]

Chrysalis podniosła kopyto. Wszystkie oddziały się zatrzymały. Kiedy szybko je opuściła, wznieśli się w powietrze i ruszyli prosto na zamek, omijając przy tym tarczę czołgów i strzelając różnymi zaklęciami o dalekim zasięgu prosto w zamek. Wszystkie myśliwce eksplodowały pod siłą magii Chrysalis. Nie tylko Miłość zwiększa jej potęgę. Wojska ruszyły prosto na zamek. Wszystko co stanęło im na drodze, prędko tego żałowało.

[Komputer]

komputer siedział wmurowany w fotel

-o już po nas-myślał w końcu powiedział do droida

-włączyć skok w nadprzestrzeń-droid się odezwał

-sir czy my przypadkiem nie walniemy w zamek-komputer się roześmiał

-walić to wolę zginąć rozbijając się o zamek niż z kopyt podmieńców

-będziemy gotowi za 10 sekund-komputer bierze komunikator

-droidy to jest wasza ostatnia bitwa pokażcie że się niczego nie boicie. Za ojczyznę-chwilę później krzyk droidów zagłuszył wszystko, cała armia szła na kuce z zamiarem pokazania co potrafi elita.

[Nightmare]

Nic nie zatrzymywało armii Podmieńców, która parła na zamek. Co stanęło jej na drodze, nie zobaczyło już niczego więcej.

Potężna eksplozja wstrząsnęła zamkiem, gdy wrota zostały wybite z zawiasów do wewnątrz. Dziurka zastrzygł uszami.

[Komputer]

droidy chroniące dziurkę usłyszały to jeden z nich powiedział

-szybko na stanowiska bojowe-kilka minut później 5 super droidów bojowych przyszło do lochów

-dołączamy do obrony jeszcze 2 droidy i będziemy gotowi do obrony-jeden z normalnych droidów powiedział

-to świetnie jakie to....-dalszą wypowiedź przerwały mu dwie droideki które tu przybyły pod postacią kuli, chwilę później rozłożyły się i włączyły pole siłowe

-no i jesteśmy gotowi-super droid bojowy powiedział

(Ta wiem trochę za dużo star wars:Rainderp:)

[Nightmare]

Nagle z celi dobiegł ich huk. Kiedy droidy się odwróciły, zobaczyły jedynie dziurę w ścianie, a za nią odlatującego Dziurkę. Na pożegnanie pokazał im język i wyleciał poza tarczę.

[Komputer]

-ile jeszcze będziemy lec....

JEB....

-co do?-komputer spojrzał przez okno widział swój własny statek wbity w sale tronową i kilka przejechanych podmieńców, na jego szczęście króla nie było w środku.Komputer wraz z 2 super droidami bojowymi niosącymi siatkę z 2 księżycowymi wojownikami

-weźcie ich do moich prywatnych lochów

-rozkaz! rozkaz!

droid się odezwał

-NA co durnie czekacie włączajcie alarm-po chwili wszystkie syreny alarmowe wyły, kilka myśliwców-sępów zaczęło gonić i strzelać w dziurkę jeden z sępów wystrzelił pociski samonaprowadzające które leciały za dziurką.

[Gandzia]

Kamera pokazuje obraz stolicy Sombralandu, nad którą unosi się dym.

-Stało się! Wróg dotarł do stolicy! Na szczęście miasto wciąż ma swoich obrońców.-

Obraz żołnierzy, walczących na ulicach. Następnie widać Iwana i kilku generałów, wchodzących po schodach i salutujących do kamery.

-Sztab Generalny postanowił wykorzystać fakt, że wróg się rozdzielił.-

Na ekranie pojawiają się teraz setki czołgów i kolumny ciężarówek, jadących ku stolicy.

-Armia Podmieńców właśnie jest okrążana przez wojska Gandzi! Jednocześnie wokół miasta włączona zostaje tarcza energetyczna, zamykająca wojska wroga w pułapce. Teraz nie mogą nam uciec!-

Kamera pokazuje teraz mapę Equestrii. Strzałkami zaznaczono postępujące ku stolicy wojska lunarne. Pojawia się druga strzałka, wskazująca na ruch armii na Changeę.

-Jednocześnie nasze korpusy rozpoczynają ofensywę, która ma zakończyć się zdobyciem krainy Podmieńców.-

W Sztabie Generalnym, daleko od linii frontu, trwała narada.

Iwan: Dobra, mołojcy, wróg jest otoczony w stolicy i nie może uciec. Nasze wojska gromadzą się wokół miasta. Co z ofensywą?

Szef Sztabu: Doskonale, wkrótce natkniemy się na uciekające droidy komputera, a potem ruszymy ku stolicy Dziurawych.

Szef Naukowców: I będziemy mogli przetestować Niszczyciele Thaumiczne!

Tymczasem wojska Gandzi napotkały na wycofujące się droidy.

-Zawracać! Zaczynamy kontrofensywę!- krzyknął dowódca pierwszego czołgu.

Na ulicach Sombralandu trwały walki. Kilka Bloody Hooves zaatakowało oddział gandziowej piechoty. Ci odpowiedzieli ogniem z karabinów. Kilka pocisków trafiło w bestie. Co prawda ołów nie robił im krzywdy, ale naboje były naładowane energią. Po uderzeniu przeskoczyła ona na ciała Bloody Hooves, powodując paraliż mięśni, w tym mięśnia sercowego, a w efekcie śmierć potworów.

[Komputer]

jeden z droidów powiedział

-rozkaz! rozkaz!-nagłe zdania dowódcy droidów zaszokowało wszystkich

-nie zgadzam się nie dość że nie mamy amunicji to jeszcze za mało sprzętu poza tym komputer kazał się wycofać, nie możecie nam rozkazywać

droid podszedł do komputera

-sir wszystkie nasze siły się przegrupowują w punkcie B

-dobrze a co z dziurką?

-uciekła

-co?! trzeba powiadomić osobiście o tym króla

2 super droidy bojowe właśnie wsadzały 2 księżycowych wojowników do cel jeden z nich się odezwał

-no to koniec z wami ahah

[Gandzia]

-Nie chcecie pomóc? Nie, to nie. Sami se tę wojnę wygramy!- powiedział dowódca, po czym zamknął właz i pojechał dalej.

[Komputer]

jeden z droidów powiedział do dowódcy

-za ile będą błagać o pomoc-dowódca odpowiedział

-góra 2 tygodnie dobra do pracy przygotowujcie te bomby chemiczne o ile się poszczęści zabije większość organizmów żywych

-rozkaz! rozkaz!-droidy zajęły się zakopaniem 20 metrowej bomby chemicznej

[Gandzia]

W międzyczasie czołówka armii dotarła na przedmieścia stolicy Podmieńców.

-Oho, tarcza wciąż aktywna. Zabezpieczyć teren, ustawić się do ataku, 2 bataliony do obrony! Przygotować Niszczyciele Thaumiczne!-

-Tak jest!- po okolicy rozbiegli się żołnierze z detektorami. Gdy tylko wykryli zakopanego przeciwnika, ich koledzy strzelali ze specjalnych, przenośnych miotaczy, których pociski przedostawały się do ukrytego wroga, przez co ten schodził na zawał.

Tymczasem w Canterlocie...

Celestia siedziała właśnie w sali tronowej, kiedy do środka wpadło kilku Kozaków. Stanęli przed nią i ukłonili się, podając przy tym księżniczce list.

Jaśnie Oświecona księżniczko Celestio!

Z przykrością musimy Cię poinformować, że Siostra Wasza zaatakowała nas bez wypowiedzenia wojny, zaś jej obrońcy sprzymierzyli się z Podmieńcami. Nawet teraz wspólnie z nimi zabijają naszych współobywateli i dążą do rozbioru naszej Ojczyzny.

Prosimy Cię przeto, abyś wojska Siostry Swej wyprowadzić nakazała, zaś nam pomocy udzielić raczyła. Chcielibyśmy też zauważyć, iż jest to doskonała okazja do uwolnienia więźniów, trzymanych siłą w Changei.

Celestia zastanowiła się przez chwilę. Czyżby jej siostra chciała zwalczać ogień ogniem? Chciała pozwolić, by jedno zło wzmocniło się kosztem drugiego? Jeśli Sombraland zostanie zajęty przez Chrysalis, kto zagwarantuje bezpieczeństwo Equestrii.

-Porozmawiam z Luną. Do tego czasu możecie być moimi gośćmi.- powiedziała, po czym wyszła, by porozmawiać ze swoją siostrą.

[Komputer]

grupa droidów i maszyn kroczących patrolowała teren gdy jedna z maszyn zauważyła armię grupa się zbliżała do nieznanej armii a z ukrycia wychodziły kolejne grupy droidów i maszyn kroczących kiedy zbliżyły na odległośc 7 metrów dowódca krzyknął

-co tu robicie, poza tym jak chcecie atakować to jak się przebijecie przez tą tarcze