Skocz do zawartości

Wojna - Sombra kontra my!


Lunaris

Recommended Posts

- Nie o to mi chodziło. Mówiłem, że nie jesteś jak Sombra, ale kawałek masz z niego. Zabijasz dla władzy. On zabijał dla władzy nad Imperium, ty dla władzy nad planetą. Też jestem martwy, więc wiem jak to jest. Patrzeć jak obok ciebie giną istoty, wymierają gatunki... Nawet znaczka nie mam. Po tysiącu lat. - jedna łza spadła na ziemię i zmieszała się z krwią BH, wcześniej tam pozostawioną. Róg Dziurki zaświecił i czas dookoła nich stanął w miejscu, ale nie zostali wyrzuceni na orbitę. Bloody zatrzymał się w połowie wychodzenia z czarno-czerwonych płomieni.

Link do komentarza

-Więc poszukujesz swojego miejsca we wszechświecie, tak? Poszukujesz czegoś, co będzie trwało wieczność? Coś ci powiem. Wszystko przemija, taka jest bowiem natura czasu. Jedynie śmierć jest wieczna. Dołącz do mnie, a razem zbudujemy coś, co będzie trwało wieczność.- powiedział. Czas zaczął gwałtownie cofać, aż wreszcie w miejscu, gdzie wyłaniał się BH, wyrósł kwiat.

Link do komentarza

- Nie, nie wszystko przemija. Uczucia nie przemijają. Dlatego jestem przeciwko zabijaniu. Nic nie zasługuje na śmierć, a wszystko zasługuje na życie. Mi je odebrano, więc nie chcę, aby kogokolwiek to spotkało.

(prawie ryczę pisząc o uczuciach Dziurki :') )

Link do komentarza

(Katharsis. PS. Pozwoliłem sobie na małą kopiujwklejkę.)

Zwiastun stał przez chwilę w milczeniu. Zastanawiał się. Analizował. W końcu rzekł.

-Skoro nie chcesz pójść na taki układ, to zrobimy inaczej.- zniknął w blasku światła.

Całe wieki wcześniej.

Chrysalis wracała właśnie z cukierni. Była szczęśliwa - dziś były jej urodziny. Najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Nagle coś ją zatrzymało. Odwróciła się, a za nią stał Dziurka. Był otoczony krwistoczerwoną magią i piszczał. Jubilatka podbiegła do niego i przytulila.

– Co się stało? – zaniepokoiła się strachem malucha.

– Za tiobą. – wyseplenił pierwsze słowa żółtooki Podmieniec. W samą porę Chrysalis odsunęła się pod ścianę. Tuż obok niej świsnęła kula energii. W ujściu uliczki stały dwa ukryte pod płaszczami kuce. Jeden przeklął, a drugi dodał:

– Chybiłeś!

Chrysalis cofnęła się w stronę kontenera. Kuce ruszyły za nią, ale zobaczyła, że jeden z nich wylądował przed nią. Nie miała wątpliwości, że ma do czynienia z jednorożcem i pegazem. Odwróciła się i wysunęła skrzydła. Planowała przelecieć nad jednorożcem, ale nie mogła zostawić Dziurki. Pegaz zaatakował od tyłu, więc szybko zrobiła unik ciągnąc za ogon Podmieńca. Kuce stanęły obok siebie. Jednorożec zaczął gromadzić potężną moc w rogu. Chrysalis stanęła naprzeciwko i rozpoczęła zaklęcie ogłuszające, ale nagle Chrys poczuła, że coś ją ciągnie do góry. Spojrzała w górę i zobaczyła swoją kuzynkę.

– Celestynka! – krzyknęła i wykrzywiła szyję. Spodziewała się zobaczyć Dziurkę na jej grzbiecie, ale nie było go tam. Spojrzała w dół i zobaczyła, że jednorożec skończył zaklęcie. Przed nim pojawiła się tarcza, z której wystrzeliły sztylety.

Pomknęły w kierunku Dziurki, jednak nigdy nie sięgnęły celu.

Zamiast tego uderzyły w warstwę skrystalizowanego czasu.

-Proszę, proszę, kogo my tu mamy?- spytał Zwiastun Wieczności, wychodząc z cienia. -Pegaz i jednorożec. Oba martwe.-

Czas wokół kuców przyśpieszył gwałtownie. Te zaczęły się szybko starzeć, aż w końcu padły martwe i rozsypały się w proch. Zwiastun podszedł do Dziurki.

-Żyj, mała istoto. Znajdź swój Znaczek, swój dom, rodzinę i przyjaciół, którzy będą z tobą aż do spokojnej śmierci.- powiedział, po czym zniknął, by wrócić do swoich czasów.

Link do komentarza

Nagle wszystko wróciło jak za czasów wojny.

- Poleciałem za tobą. Z bolącym sercem, ale... zrobiłem to. Przywróciłem harmonię. Cofnąłem twoje najście i nie dopuściłem do niego. Patrzyłem jak ginę. Ale dzięki temu mogę teraz być tu i pomagać. Gdybym nie umarł wtedy, nie byłoby ciebie tu. To przez porwanie mnie, komputer i Gandzia rozpoczęli szturm na siebie nawzajem. A wystarczył jeden wyłączony mikrofon...

Link do komentarza

(taaa, bo komputer nie użyłby bomb chemicznych...)

-I tak bym się tu znalazł. Zostało to przewidziane/zaplanowane/wykonane. Dojdziemy wreszcie do jakiegoś porozumienia, czy będziemy toczyć ten pojedynek, aż czas pochłonie ten świat?-

Link do komentarza

-A więc jednak...- powiedział Zwiastun Wieczności. Informację o nowej planecie otrzymali również Gandzia i jego towarzysze. Natychmiast przenieśli się na nowy glob.

Zwiastun Wieczności podszedł do portalu. Zatrzymał się przed nim.

-Podmieńcze Dziurko, czy chcesz poznać przyszłość?- spytał.

Link do komentarza

-Cóż, w takim razie żegnaj.- powiedział Zwiastun, przechodząc przez portal. Ten zamknął się za nim. ZW ujrzał przed sobą Gandzię, resztę Zwiastunów i trzech innych, metalowych humanoidów.

-Patrzcie, teraz jesteśmy nie do odróżnienia!- krzyknął Borys/Władimir/Iwan. Ale się porobiło...

-Dobra robota, Zwiastunie. Przenieśmy teraz ten świat gdzieś, gdzie nikt nie będzie nam przeszkadzał. Upewnijcie się, że Dziurka tu się nie dostanie. To miły smyk, ale lepiej, by nam nie przeszkadzał.-

-Tak, panie!-

(O motyla noga, tożto koniec wojny! A taki fajny wątek był...)

Link do komentarza

Portal ponownie się otworzył. Jak to mówią, o wilku mowa, a wilk tu.

- Sorki, zapomnieliście czegoś. - przez portal przeleciało kilkoro ludzi z armii Gandzi i kilka maszyn. Na koniec wleciała mała paczka.

- To ostatnie to prezent. Pa! - krzyknął Dziurka i wrócił do Changei.

@UP :wat: NOOOOOOOOOOOOO!!! Przecież jestem avem Chrys! (nagle Gandzia i zwiastuny wracają na ziemię Changei, bo tamten świat wybuchł :rainderp: ) W razie czego jest jeszcze Pawlex i komputer. Nie mogę się doczekać miny Sombry na widok ruin zamku!!! >:D

Link do komentarza

-Ech. Zapieczętować wszystkie portale. Przenieść się do świata, gdzie magia nie działa. Zróbcie to tak, by tu się więcej nie pojawiał. Jeśli trzeba, przesuńcie ten świat w fazie!-

-Tak, panie!-

ZW podszedł do paczki i zajrzał do środka.

@up (-FUUUUUUUU!- krzyknęła cała ekipa.)

Pawlex przeraził się tym spamem, który we trójkę zrobiliśmy, komputer zamilkł. Komputer, pobudeczka!

Link do komentarza

(Racja! :rainderp: )

W paczce był mały obrazek, rysunek dziecka przedstawiający Giełdajłowów i Dziurkę grających w karty, drugi rysunek przedstawiał Zwiastuny i Gandzie na nowej planecie, a na trzeciej kartce było napisane: "Nie warzne, co zrobicie, i tak bendę was odwiedzał", a pod tym portret Dziurki.

Link do komentarza

-Eee, szefie...?-

-Co?- patrzy na obrazki. Jakby mógł, to by się uśmiechnął. Następnie spojrzał na kartkę z tekstem. Jakby mógł, to by się załamał.

(A pomyśl, co zrobi Tęczowa Mgiełka, jak wreszcie się pojawi. Jej ostatni post był jakieś... 15 stron temu?)

Link do komentarza

Kilka droidòw z jetpackami podleciało do zgliszczy czołgu i dziurki po niedługim czasie przyleciał komputer z jetpackiem

który niósł droida pająk.a upuścił go obok dziurki i wylądował obok swoich droidów, droid pająk patrzył swoimi czerwonymi

ślepiami na dziurkę jednak nie strzelał

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...