Skocz do zawartości

W_objęciach_Chrysalis: Nadchodzi ratunek! (by Po prostu Tomek)


Nightmare

Recommended Posts

Gdy odgłosy życia w dzikiej, nietkniętej puszczy powoli zamierały, ja rozpocząłem długą przechadzkę. Przekroczyłem rzeczkę i zagłębiłem się w leśne ostępy, oddając się rozmyślaniom i popatrując dookoła. Szary zmierzch mi nie przeszkadzał, nawet dobrze się czułem. Oddalony od wszelkich problemów, innych kucyków i ich nienawiści, próżności oraz podobnych cech. Wolny, przynajmniej dopóki nie skończy mi się prowiant. Postanowiłem, tak jakoś nagle, że po powrocie sprzedam dom, zabiorę co moje a następnie osiedlę się w tutejszych górach. Ale teraz po prostu cieszyłem się życiem. Nie czułem takiej radości od bardzo dawna, dlatego zdawała mi się tym słodsza. Co i rusz oddychałem pełną piersią, powolutku krążąc wokół obozowiska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 762
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Wyraz zdziwienia zagościł na mojej twarzy. Przerwałem obchód, odwracając się całym ciałem w stronę źródła dźwięku. O ile dobrze wiem owiec nie wypasa się w lesie. By zorientować się w sytuacji i przy okazji przedłużyć spacer ruszyłem przed siebie, tam, gdzie spodziewałem się znaleźć zbłąkane jagniątko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliżyłem się do niej powoli, dając możliwie wyraźne sygnały, że nie zrobię jej nic złego. Powinna zrozumieć, pochodzę ze wsi i jako tako wiem, co robić. Staram się zorientować w sytuacji, sprawdzić, która noga boli i czemu. Oraz ocenić czy owca ma inne rany. Jeśli nie, przeniosłem ją ostrożnie do obozowiska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne, że chociaż próbował. Odnosłem wrazenie, że ucieszył się z niespodziewanej wizyty, mimo faktu, iż jego uśmiech nie wyglądał zbyt czarująco.

- Słuchaj, byłbyś łaskaw nazbierać trochę jagód dla naszego gościa? Jedzenie pomoże mu wyzdrowieć. - poprosiłem przyjaciela. Sam delikatnie poruszyłem kończyną owcy, starając się stwierdzić, co dokładnie ją boli. Potem rozejrzałem się za bandażem, szarpiami lub czystą ścierką.

Edytowano przez Po prostu Tomek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nałożyłem zebrane jagody na duży liść i podsunąłem owcy. Potem odwróciłem się do przyjaciela i uśmiechnąłem szeroko.

- Dzięki za pomoc. Chwalę twoją zdolność przewidywania. Czyż  to nie jest zabawne, że mamy nowego kompana? - i kordialnie poklepałem go po plecach.

Edytowano przez Po prostu Tomek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliżała się noc, więc chcąc nie chcąc będzie musiała tu zostać. No, chyba że ucieknie. Wtedy nie zazdroszczę, bo już w jakąś dziurę się wpakowała i kto wie, co by się stało gdybym nie nadszedł. Przez krótki czas przygotowywałem się do snu, następnie ułożyłem się na śpiworze. Czułem się niespokojny z powodu braku wart, ale z drugiej strony po to mamy te wakacje, by odpocząć. Zamknąłem zatem oczy, wsłuchując się w szum lasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciągnąłem się ostrożnie, tak by nie obudzić nikogo z obecnych. Następnie powoli wstałem, opuściłem namiot i zaciągnąłem się świeżym powietrzem. Gdy tylko wypełniło ono moje nozdrza, a potem płuca, poczułem się lekki i radosny jakby. Las pachniał i szumiał, a ja przez chwilę nasłuchiwałem śpiewu ptaków. Po kilku minutach udałem się do rzeczki, którą znalazłem wczoraj, rozebrałem się i wskoczyłem do wody w celu dokładnego umycia się. Gdy i ta czynność została już ukończona, poczekałem aż wyschnę, ubrałem się i wróciłem do obozu, by odgrzać wczorajszą zupę. Wciąż starałem się nikogo nie budzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnąłem się pod wąsem. Nie uciekła. To dobry znak. Dobrze, że na nią trafiłem. Nie dość, że nie zginie w paszczy jakiegoś drapieznego stwora, znajdzie dom. Bo mogę zacząć tworzyć stadko owiec za mniejszą cenę. Zebrałem resztki zapasu drewna w jedno miejsce i rozpaliłem ognisko, na którym postawiłem garnek z zupą owocową. Następnie podszedłem do owieczki.

- Pilnuj Dusta, a ja poszukam ci czegoś dobrego do jedzenia. - powiedziałem żartobliwym tonem, po czym odszedłem w las na poszukiwanie czegoś dobrego i zielonego. Nie spieszyłem się. Napawałem się pięknem przyrody i podziwiałem widoki, zbierając jakieś liście, trawę i inne tego typu pierdoły.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(ile ty już masz punktów ostrzeżeń za sygnę? :D)

 

Nie było żadnych niespodzianek podczas przechadzki, a po kilku minutach chodzenia, gdy już miałeś zawrócić, znalazłeś całe stadko małych zwierzątek przypominających jelonki z rogami z kryształu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Okrągła piąteczka. Napisu nie usuwam, zostanie jako znak męczeństwa za Sprawę.)

 

Stwierdziłem, że jeżeli nie uciekają, to są raczej przyjazne. Idąc tym tokiem rozumowania, postanowiłem zabrać je ze sobą do obozowiska. Kto wie, kiedy okażą się przydatne? Wróciłem zatem w pobliże namiotu i zerknąłem, jak tam zupa. Obudziłem także Dusta nieznacznym szturchnięciem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...