Dżuma Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 - Nie nie trzeba Orange, poradzę sobie, a strata małej ilości krwinek mi nie zaszkodzi - powiedziałam do Orange. - Spoko Socks, stało się, trudno, nie cofniemy tego, bynajmniej nie ja ... najlepiej by było ją zakopać. - powiedziałam, dając kilka kropel płynu, od którego rana krzepła. Obandażowałam od nowa, ale dokładnie, a na koniec obwiązałam turkusową chustą, aby bandaże się nie brudziły. - Kopyto jak nowe... - westchnęłam. / widzę Red że jak zawsze jesteś OP , byś w piraceniu napisał / Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 Spogląda na Socks, która pije wódkę. Hej Socks *krzyknęła*Dasz trochę?*spytała* I podeszła do Socks uprzednio chowając środki medyczne. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 - No nic - Powiedział Victo i usiadł na ziemi patrząc na innych. ¿?¿?¿?¿?¿?¿?¿??¿??¿?¿¿? No a jak ale i tak takie moce ma Victo, wystarczy przeczytać mojego fika, o nim a wszystko bedzie jasne. Fik nie skończony jeszcze bo nie mam jak aktualnie go przepisać do kompa. Na piracenie mi sie nie chce wchodzic ;_;. Link do komentarza
Socks Chaser Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 - Bierz ją i zostaw mnie w spokoju. Dała dla Orange resztę wódki.Odeszła jak najdalej od zwłok i położyła się na trawie. - Cholera no...co tu się dzieje? Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 Podeszła do Socks. Hej. Spokojnie no nie martw się ty aż tak w sumie to i tak było podszywane ścierwo. I tak ze ścierwem się należy obchodzić ci powiem. Poklepała Socks po grzbiecie by dodać jej trochę otuchy. Z tego ci widzę, że pierwszy raz zabiłaś. Idzie to poznać po twoim zachowaniu, też tak kiedyś miałam ale potem leciał 2 trup i 3 i już nie robiło to na mnie wrażenia. Tylko ze stratą przyjaciół by było mi bardzo ciężko to przeżyć. Link do komentarza
Socks Chaser Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 - Wiem ale mogłam tak nie robić!Strzelić kilka razy w głowę ale ja ponad 3 magazynki wystrzeliłam!I popatrz co z niej zostało!Gdybym nie wiedziała kim ona jest to bym jej nie rozpoznała!A po głowie nic nie zostało. Po chwili rozpłakała się. - Z-Zamierzasz tu zostać czy wracasz? Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 Spogląda na Socks. Wiesz ja bym chętnie wróciła, ale aktualnie nie mogę. Za bardzo was polubiłam by was teraz od tak opuścić. Chodzi mi głownie o ciebie Socks i Wave. To co robimy dalej? Wiesz ja mogę w każdej chwili was stąd zabrać. Socks będzie dobrze a w sumie skąd wiesz, że ty ją zabiłaś w nią poleciało 8 moich rakiet i ponad 250 kul. z moich km'ów to więc nawet i ja mogłam ją zabić a nie ty. Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 16, 2013 Share Napisano Kwiecień 16, 2013 Po raz kolejny siedziałam na uboczu, patrząc się w przestrzeń. Chciałam w końcu zrobić coś innego, ale to była moja część życia, gdzie je marnowałam. Nie mogłam inaczej, a nawet gdybym chciała, nie potrafię... Chciałam jak najszybciej wrócić do mojego świata, gdzie byłam tylko i ognisko, z płomieniami które tańczyły w rytm szumu drzew ... Westchnęłam patrząc po raz kolejny na grupę... biedna Socks płakała, a Victo po prostu się patrzył, po swoim czary mary... / właśnie bo jak postać Reda nie może być super hero ty leniu nam wątek piracki umiera D: / Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 - Och, tak... Biedna Socks... - Dearme roześmiała się. - Teraz owca ma więcej energii i możliwość usunięcia martwej wariatki... Jak cudownie, o tak... - Znów zachichotała. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Śmierć otworzył oczy i od razu wstał. Rozejrzał się i powiedział - Idziemy... Wyglądało że wszystko z nim w porządku, ale tak na prawdę jego serce zostało złamane. Nie chciał z nikim rozmawiać. Chciał tylko jak najszybciej skończyć to. Link do komentarza
Socks Chaser Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Socks juz dawno przestała płakać.Gdy Śmierć wstał i poszedł dalej ruszyła za nim. - Śmierć przecież to nie była Susan.To był Changeling a prawdziwa Susan jest gdzie indziej! Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Śmierć warknął ostrzegawczo. Wiedział już to ale ta postać złamała mu serce. Przybrała postać kogoś ważnego dla niego i wykorzystała to. Śmierć był bardzo zły. Powiedział do siebie - Koniec tego...nie mam już sił. Po czym przyspieszył kroku. Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Jak widziała gdy śmierć ruszyła od razu się podniosła i poszła za nim. -Spokojnie śmierć będzie dobrze. Podeszła do śmierci i poklepała go po grzbiecie na wznak współczucia. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 17, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Śmierć odwrócił się ostro i powiedział - Nigdy nie będzie dobrze. Zniszczyłem swe życie, podmieniec próbował mnie zabić, widmo zabrało mi moc i co ja mam ze sobą zrobić? Najlepiej by było kiedy bym zginął jak mnie postrzelił. Po co mnie ratowaliście? Mogliście sobie pójść i mnie zostawić. Mogliście stąd uciec, a wy co? Ratowaliście mnie? Po co? Bym wam zniszczył życie? Do czego ja jestem wam potrzebny? Po czym Śmierć odwrócił się i przyspieszył kroku do truchtu. 1 Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Podniosłam się na wieść o dalszej drodze. W sumie kopyto nawet mnie nie bolało, a kuleć... nie kulałam. Ruszyłam równym tempem za grupą. Podbiegłam do Śmierci. - Morał z tego taki, nie oddawaj swego serca, byle komu i tylko za ładne oczy. - powiedziałam dotrzymując tempa. Link do komentarza
Socks Chaser Napisano Kwiecień 17, 2013 Share Napisano Kwiecień 17, 2013 Socks także przyśpieszyła. - Ratowaliśmy cię ponieważ zostawienie ciebie nie było w porządku.Nawet jeśli jesteś jednym wielkim gnojem.No i nikt nie mógł uciec ponieważ Susan mogła w każdej chwili nas zabić.A poza tym to nawet nie była Susan!Prawdziwa Susan gdzieś tu jest.A poza tym czemu jakiś Changeling miałby się z tobą przyjaźnić od dzieciństwa?!To zupełnie nie ma sensu! Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 Podszedł do Śmierci Victo z rozczarowaną mina. - Co ty wogule robisz - Powiedział - Nie powinieneś sie tak zachowywac, jezeli chcesz moge ci pomóc odzyskac moce. Wezwałes mnie tu z jakiegoś powodu nie mówiac nic. Pomoge ci ale w zamian prosze cie o prawdę. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 18, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 18, 2013 Śmierć przystanął i powiedział - Zamknijcie się wszyscy. Po czym Śmierć zaczął iść szybciej. Link do komentarza
inka2001 Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 - Nikt taki jak taki bardzo silny, miły i pogodny ogier nie będzie mi mówić co mam robić. - Powiedziała i stanęła przed Śmiercią. Miała zaciętą minę. Link do komentarza
Socks Chaser Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 - Ruffian zostaw go.Nie chcę już więcej z tobą walczyć.Po prostu idź za nim. Powiedziała podchodząc do Ruff. - Moim zdaniem powinnaś zmienić swoje zachowanie.No i nie wiem czy zauważyłaś ale Susan nie żyje. Link do komentarza
inka2001 Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 Ruff nie zwracała uwagi na Socks. Nic nie wskazywało na to, że zmieni się w wilka. Po prostu stała przed Śmiercią i z zaciętą miną patrzyła mu prosto w oczy. Link do komentarza
Vinylowy-Smok Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 Nic się nie odzywając szła cały czas za śmiercią. Ale on przyspieszał ciągle jak by chciał nas zgubić albo zostawić. Wzdycha i przyspieszyła i rozglądała się po okolicy. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 - Mogę ci pomuc - Powiedział Victo - Bądz menszczyzną nie jęczacym dzieckiem. Mogę tobie pomuc - Powturzył Victo. Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 18, 2013 Share Napisano Kwiecień 18, 2013 Truchtałam przed Śmiercią, cały czas zwiększając tempo. Ignorowałam wszelkie, odgłosy z tyłu. Śmierć nie chciał pomocy, więc jej nie dostanie. Proste i logiczne, nie będę go zmuszać aby się wyżalał, tylko dlatego, że jego wielka ukochana go próbowała zabić. Myślałam, rozwarzając za i przeciw, aby coś zrobić, ale teraz nie miało to znaczenia. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 19, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 19, 2013 Śmierć spojrzał na Ruff i powiedział - Zejdź mi z drogi PO czym odepchnął Ruff na bok przy czym upadła. Śmierć zaczał wolno biec. Link do komentarza
Recommended Posts