kapi Napisano Maj 22, 2013 Autor Share Napisano Maj 22, 2013 Grass napił się, mimo iż długo tego nie robił nic szczególnego nie poczuł, po zjedzeniu kanapki dalej był z lekka głodny, ale już o wiele mniej niż wcześniej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lurasidone Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Kontynuowałem sączenie wina, rozkoszując się jego smakiem. Obiecałem Green, że się z nią napiję. Więc dobrze, jak pić to pić. Zaserwujmy sobie długą noc i ciężki poranek. Raz się żyje. Dopiłem flaszkę i zwróciłem się do barmana: - Istnieje taka możliwość, żebyśmy dostali kilka flaszek za darmo? Niestety nie mamy już pieniędzy, a trzeba się jakoś odstresować. Rozumie pan...doniesiemy należność jak tylko zdobędziemy nieco funduszy. Chciałbym się napić razem z koleżanką, ale ona ma zdaje się mocną głowę, więc będzie trzeba dużo wiśniówki... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapi Napisano Maj 22, 2013 Autor Share Napisano Maj 22, 2013 -Oczywiście, że można tak zrobić.- Powiedział miłym głosem barman i wyjął z pod lady dziesięć skrzynek wiśniówki i kontynuował wystawianie kolejnych. -Mocnął głowę, powiadasz? Zapasy mamy, ukradzione z ostniego transportu dla wojska Chrysalis w Canterlocie.- Rzucił przyjaźnie barman, po skończonym rozładunku i uśmiechnął się szczerze. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fikus Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Oho...czuję, że po tej nocy będę musiała zażyć masakryczną ilość leków i zjeść kilka rosołów- powiedziałam do barmana z uśmiechem na pyszczku- W takim razie od razu małą butelkę wiśniówki poproszę Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Maj 22, 2013 Share Napisano Maj 22, 2013 Nie wiem jak wy, ale ja to bym chętnie poszedł do lekarza, bo tak jakby stanęliśmy w połowie drogi. Idziecie ze mną? - powiedział Magic do swoich towarzyszy, po czym zwrócił się do przybyszki: Witaj, Jun. Nazywam się Magic Hooves. Miło mi Cię poznać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapi Napisano Maj 23, 2013 Autor Share Napisano Maj 23, 2013 Green wypiła śmiało kolejnął porcję zrabowanej wiśniówki. Najwyraźniej się rozkręcała, gdyż nie odczóła żadnej różnicy po następnej dawce. Można było zobaczyć, że kilka kucy zwróciło uwagę na swego rodzaju zawody i zaczęło obstawiać, który kucyk pierwszy skończy na podłodze. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lurasidone Napisano Maj 23, 2013 Share Napisano Maj 23, 2013 Uśmiechnąłem się krzywo do Green. Haha, a więc rzuca mi wyzwanie! Może być bardzo interesująco. Cześć kucyków z baru przyglądała się naszej spokojnej potyczce. Wziąłem w kopyto kolejną flaszkę i wypiłem jej zawartość. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Modest Note Napisano Maj 23, 2013 Share Napisano Maj 23, 2013 -Witaj, jestem Modest Note, miło mi Cię poznać, mam nadzieje że się z nami zaprzyjaźnisz- powiedziałam miłym głosem w kierunku nowo poznanej klaczy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Upcoming Hope Napisano Maj 25, 2013 Share Napisano Maj 25, 2013 Witaj Jun, myślę, że wpasujesz się w nasze towarzystwo - powiedziała Dragon następnie udając się do baru. *** Następnie stanęła w kolejce, przypatrując się rywalizacji Green i Grass'a. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fikus Napisano Maj 25, 2013 Share Napisano Maj 25, 2013 Tak chcesz się bawić?- zapytałam ze śmiechem Grass'a. Wzięłam tym razem większą bo 0,5 litrową butelkę wiśniówki i duszkiem ją wypiłam. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapi Napisano Maj 25, 2013 Autor Share Napisano Maj 25, 2013 Grass wypił kolejną porcję alkoholu, tym razem już wiśniówka podziałała, po chwili odczół lekkie pobolewanie w głowie. Green wypiła całą butelkę duszkiem, nie wyszło jej to tak do końca na dobre. Po chwili coś uderzyło jej do głowy, zachwiała się na krześle, i odchyliła się do tyłu, w ostatniej chwili udało jej się odzyskać równowagę. Spojrzała na swego dzisiejszego przeciwnika - Grassa, patrzył na Green, jakby domyślał się co się stało, ta zrobiła więc wojowniczą minę, starając się nie pokazywać lekkich zawrotów głowy i utraty równowagi. Zdiwiło ją jednak, że nagle zamiast jednego ogiera, siedzieli przed nią dwaj, tacy trochę zamazani, a wiśniówki dwukrotnie przybyło. Dragon doszła do lady, gdzie obsługiwał drógi barman (pierwszy obserwował i obsługiwał pojedynek). -Witam w czym mogę pomóc- Zapytał miłym głosem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lurasidone Napisano Maj 25, 2013 Share Napisano Maj 25, 2013 - Zaczynasz wymiękać, co? - spytałem, uśmiechając się krzywo. Wiśniówka to nie przelewki. Łatwo przychodziło mi ignorować ból głowy. Wiedziałem, co będzie potem, mimo to postanowiłem jeszcze nie myśleć o dalszych skutkach spożywania wina. Uważnie obserwowałem zaciętą minę Green, przechylając do ust półlitrową butelkę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fikus Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 (edytowany) Piórwa...dzisiaj chyba spasuję. Nie chcę skończyć zarzygana na podłodze...ale chętnie popatrzę jak ty się upijasz-powiedziałam do jednorożca, oparłam się łokciem o ladę i patrzyłam z pijanym uśmiechem na Grassa Edytowano Maj 26, 2013 przez Symphony Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lurasidone Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 - Nie wiem, czy chcesz na to patrzeć do końca. A, i pamiętaj, że wszystko idzie na Twoją kieszeń. Barman wypisuje rachunek za każdą butelkę na ciebie - powiedziałem do niej, biorąc kolejną większą flaszkę i wypijając jej zawartość. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapi Napisano Maj 26, 2013 Autor Share Napisano Maj 26, 2013 (edytowany) Grass wypił pierwsze 0,5l wiśniówki. Najwyraźniej był dość wytrzymały na ten trunek, gdyż nawet po tak dużej porcji nic się nie zmieniło, ani ból głowy, ani nie pojawiły się kolejne ojawy upicia. Green wymiękła. Kuce oglądające pojedynek zaczęły rozliczać się z zakładów, a niektóre śmiały się z całej sytuacji. Po chwili wszystko wróciło do normy i rebelianci wrócili do swych prywatnych pogawędek. Na polu bitwy pozostał Grass, który ponownie wypił porcję alkoholu. Ta dawka przepełniła czarę jego wytrzymałości. Przedmioty zaczęły mu się troić i nagle poczół się odrzucony przez Green i smutny, chciał coś powiedziec, jednak stwierdził, iż klacz jest całkiem ładna i nie chce jej urazić, później przyszłą złość, iż Grenn nie uczestniczy już w zabawie. Innymi słowy rozpoczeła się bardzo rozstrzelona huśtawka nastrojów, dotycząca samopoczucia i Green, choć może się rozszerzyć też na inne sfery, jednak mała szansa, aby doszło do bardzo drastycznych działań. Edytowano Maj 26, 2013 przez kapi Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fikus Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Zaraz...ty...ty...AHAHAHAHAHAHAHA-zaczęłam się śmiać. Trzymając się za brzuch płakałam ze śmiechu trzymając głowę na ladzie-Ahaha...fiu...już widzę twoją twarz rano. Zbieramy się kochasiu- po tych słowach odwróciłam się do barmana , który podawał nam wiśniówkę i zapytałam- Możesz nam pomóc przejść do źródełka? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lurasidone Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 - Nie...daj no mi jeszcze trochę zostać - powiedziałem, chwytając kolejną butelkę. Czemu nie...? I tak już jest źle, czemu nie robił sytuacji jeszcze gorszej? Odkorkowałem ją, a zawartość szybko znalazła się w moim pyszczku. Ehh...gorzkie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapi Napisano Maj 27, 2013 Autor Share Napisano Maj 27, 2013 Grass wypił kolejnął butelkę, jednak nie poczół jakiejś szczególnej różnicy. Nadal wszystko było potrójne. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lurasidone Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Zacząłem chichotać, by chwilę potem natychmiast spoważnieć. Dziwna butelka...chwyciłem kolejną i wypiłem. 1 l...chyba. Wydawało mi się, że po tej jedynce jest przecinek i piątka, ale...trudno. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapi Napisano Maj 27, 2013 Autor Share Napisano Maj 27, 2013 Grass wtankował w siebie kolejne litry "paliwa". Zaszły teraz zmiany. Wszystko stało się różnokolorowo-tęczowe (jak tło od pinkameny ) i na dodatek pmnożyło się razy pięć, co ciekawe Grassowi wydawało się ,że lata. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lurasidone Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 - I BELIEVE I CAN FLY, I BELIEVE I CAN TOUCH THE SKY - wydarłem się dziarsko na cały bar. Świat jeszcze nigdy nie był dla mnie tak kolorowy. A przede mną stało 5 flaszek. Teraz trzeba wybrać tą właściwą. 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapi Napisano Maj 27, 2013 Autor Share Napisano Maj 27, 2013 Grass po trzech próbach pochwycił tęczowy płyn i go wypił. Raczej nic nie uległo zmianie, dalej lewitował pod sufitem i zjerzdżał po długiej tęczy prosto na grzbiet wielkiego motyla, zwanego muchą w tęczowych barwach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lurasidone Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 - Ja nie mogę, ile tęczy...-uśmiechnąłem się, po czym pewnym, dla mnie, krokiem podszedłem do Green, uśmiechając się szeroko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapi Napisano Maj 27, 2013 Autor Share Napisano Maj 27, 2013 (edytowany) (po drodze Grass zdążył przewrócić kilka krzeseł i dwa razy upaść, ale co tam PARTYYYYYY!!!!) Edytowano Maj 27, 2013 przez kapi Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fikus Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Pfrrttr-zatkałam sobie kopytkami usta by powstrzymać salwę śmiechu- Oj stary...na prawdę się zmywam bo jak mi tu padniesz zarzygany na podłogę to ja nie sprzątam. Nie zazdroszczę temu kto to zrobi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts