Skocz do zawartości

W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca do biblioteki)


kapi

Recommended Posts

Moonlight Star dosiadła się do Ruby w karczmie.

 

-Tak, biblioteka jest w skrzydle magicznym, tam sobie możesz w spokoju poczytać- zwrócił się do Dakelin.

- Zaraz zaraz, uspokójmy się, dolina przed Canterlot powiadacie, ale co oznacza przed, od której strony? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dakelin udała się w stronę głównej jaskini, do której doszła dość szybko. Zobaczyła karczmę, a tam dwie swoje towarzyszki siedzące przy jednym stole, podeszłą do lady, barman szybko zareagował, postąpił w kierunku klaczy i powiedział, skłaniając się:

- Witam, czego Pani sobie życzy?

 

Tymczasem Red co raz bardziej niecierpliwił się, brakiem odpowiedzi ze strony rozmówców, sytuacja mogła być poważna, a oni nie chcą udzielić tak kluczowej informacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zad Celestii! Tyle lat żyłem w tym mieście, a nawet nie wiem przy której części miasta obozowałem. Thermala wiele kosztowało, by nie dać po sobie poznać swojej złości. Resztę możliwości umysłu przeznaczał na przypomnienie sobie czegokolwiek, co go naprowadzi. Przecież nie raz widział mapy i plany miasta. Na pewno coś zapamiętał. I może cześć tej wiedzy przyda mu się teraz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuc zastanawiał się, jeszcze chwila, no tak! Spotkał przybyszów na drodze u podnóża góry, tam gdzie roztaczał się piękny malowniczy zagajnik. Jak mógł być tak głupi, aby o tym zapomnieć, najwyraźniej tak się tym wszystkim przejął, że jego umysł nie pracował tak sprawnie. To była główna droga do miasta, przechodząca przez bramę wejściową, na prawdę każdy kucyk, który przybywał do Canterlot choć raz znał ją dobrze. Zatem Alice musiała być właśnie obok głównego traktu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Główny trakt! Musi być gdzieś w okolicach głównego traktu! Krzyknął poddenerwowany całą sytuacją Thermal. Bał się, że zawiódł Alice. Nie lubił zawodzić innych kucy. To oznaczało, że ktoś myślał o nim za dobrze. Nie lubił, by inni dopuszczali do siebie myśli, że nie jest tak dobry, jak sądzili.


Wybacz, że z takim opóźnieniem. Pośpieszę się i może przed przyszłą niedzielą odpiszę na Mroki, po tym jak przestanę płakać z powodu szkoły.

Edytowano przez PiekielneCiastko
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruby z totalnych nudów wyjęła swój flet, zapomniała całkiem, że nie posiada żadnych monet by zapłacić za picie. Po za tym nawet nie miała zamiaru by co kosztować wcześniej już napełniła swój brzuszek. Zaczęła przygrywać cichą melodyjnie wesołą melodię. Tak przynajmniej mogła wypełnić swój wolny czas, czekając na resztę towarzyszy/ki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Uwaga, uwaga, powróciłem z niebytu, do jakiego wprowadził mnie mój komputer nie chcą odpalić tego forum, teraz możemy wznowić sesje, z czego bardzo się cieszę, ale jak to zwykle bywa po moich nieobecnościach przeprowadzam oczyszczanie sesji. Więc teraz pytam się wszystkich, kto jeszcze chce grać? Do niczego nie ma przymusu, po prostu chcę wiedzieć, kto jeszcze został bo odrzucenie graczy, którzy odeszli nic nie mówiąc ułatwia mi zadanie. Jak tylko odpowiecie i szkoła pozwoli to wznowimy sesję. Tymczasem macie ode mnie huga :pinkiehug:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Red, gdy tylko usłyszał słowo o głównym trakcie od razu skierował się w jedną z odnóg jaskini. Szedł szybkim krokiem, prowadząc Thermala co raz to wyżej i wyżej, aż w końcu weszli do małego, ziemistego niskiego korytarzyka. Początkowo paliły się tam pochodnie, ale później zapanowała całkowita ciemność.

- Czysto tam na zewnątrz?! - spytał donośnym głosem Red.

Po chwili w ciemnościach coś się poruszyło, ale Thermal nie zdołał określić co to, gdyż oczy nie przyzwyczaiły się jeszcze do ciemności.

- Tak nie ma strażników, możecie wyjść- Odparł jakiś głos.

Red pociągnął swego towarzysza za kopyto i otworzył jakieś drzwi. Do środka korytarza wlało się światło i Thermal zauważył szarego kuca w zbroi gwardii królewskiej i z bronią u boku, który pilnował wejścia, ten nieznacznie się uśmiechnął i skinął głową na znak powitania. Drzwi wychodziły do małej drewnianej izdebki, w której prawie nic nie było, mały stoliczek i regał ze zwojami jakiś papierów. Małe okienko wprowadzało światło do pokoju. Red stanął na środku cienkiego niebieskiego dywaniku, po czym oznajmił.

- Dobrze, jesteśmy teraz w gmachu warsztatu tkackiego w dzielnicy kupieckiej, w pomieszczeniu rachunkowym. Mało kucy tu zagląda, gdyż ta część została zamknięta, a klucznicy to nasi ludzie i nie wpuszczają tu byle kogo, na dodatek zawsze uprzedzają strażników. Jednak musisz się mieć na baczności tak czy siak, to już nie są miłe i bezpieczne podziemia. Wyjdź z budynku i udaj się drogą do głównej bramy, tam znajdziesz przyjaciółkę. Potem wróć tutaj tylko uważaj na ewentualny ogon. Jakieś pytania?

 

​Tymczasem w podziemiach Ruby zaczęła grać melodię na flecie, która niosła się po całych podziemiach, a przynajmniej po tej jaskini. Po niedługim czasie do stolika podszedł pewien kuc w czarnym płaszczu. Wydawał się dość młody, wykorzystał moment, gdy barman przyszedł zabrać należność i sam zapłacił z własnej kieszeni, zanim klacze zdążyły zareagować. Oczy miał miłe i przyjemne, tak samo jak swą jasnożółtą twarz. Skłonił się nisko i odezwał się melodyjnym tonem.

- Witam Was szlachetne damy, nazywam się Invisible Poem. Mam pytanie, czy znasz może melodie do piosenki o Dniu Letniego Słońca? Bardzo lubię tą pieśń, a grasz tak przepięknie, że pomyślałem, iż spytam, a nóż i ją potrafisz zagrać.

Dakelin zauważywszy nowego przybysza zatrzymała się badając go wzrokiem.   

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruby speszyła się samą postacią kuca, przerwała swoją grę. Zarumieniła kiwnęła głową - Taa..., tak oczywiście, to pierwsza melodia, której się uczyłam. Mogę ją zagrać. - Po czym  z powrotem wzięła flet do ust, by zacząć grać utwór na dzień letniego słońca. Teraz kiedy imperium jest pod panowaniem Chrysalis, żaden kucyk nie odważy się poprosić o melodię jak dzień letniego słońca, czy inną znaną piosenkę w królestwie. Skoro, Ruby ktoś poprosił o to, więc z miłą chęcią zgodziła się zagrać, pierwszy raz od, właśnie już nie liczyła dni ile minęło??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Thermal na początku nie zrozumiał sformułowania "ogon", ale ta niewiedza szybko samoistnie znikła. Umysł podświadomie podłączył ogon z kucem, który za długo siedzi ci na ogonie.

-Nie, chyba żadnych - uśmiechnął się niepewnie. - Choć... czy ktoś może się zainteresować jak wyjdę z zamkniętego pomieszczenia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruby zaczęła grać na swym instrumencie tą z dawna niesłyszaną pieśń. Po paru pierwszych tonach żółty ogier zaczął śpiewać, a głos miał czysty i melodyjny. Rozległa się napełniająca serca nadzieją i światłem melodia o słońcu i wspaniałości Equestrii. Z każdym nowym dźwiękiem jaskinia rozbrzmiewała większą ilością głosów. Rebelianci szybko podchwycili nutę i po dwóch pierwszych zwrotkach od kryształów groty odbijały się rozmaite fale dźwiękowe dając wspaniały efekt. Ogier śpiewał i uśmiechał się przyjacielsko do Ruby.

 

Tymczasem w warsztacie tkackim Red po chwili odparł:

- Od środka da się wszystko otworzyć, więc z tym nie powinno być problemu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...