Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 Ja również wstałem, a następnie się rozprostowałam. Po tej czynności bez słowa podszedłem do strumyka po czym nachyliłem się nad nim wziąłem kilka łyków wody. - No możemy ruszać - powiedziałem, a następnie spróbowałem się zorientować, w który kierunek powinniśmy iść. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 - Z której strony szliśmy? Szkoda że nie sprecyzowali na kartce, gdzie dokładnie jest obóz - stwierdziła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 - Sam nie wiem. Canterlot jest chyba na północy, a my musimy iść na południe. Ze stolicy jest właściwie tylko jedno, południowe wyjście więc, musieliśmy iść z tego właśnie kierunku - powiedziałem podsumowując wszystko co zrobiliśmy od opuszczenia miasta. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 - Czyli... Tam? - wskazała w kierunku nie wyróżniającym się zasadniczo od pozostałych. Noc zaczęła powoli przemijać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 - Tak tam... - rzuciłem znudzony, a następnie bez większego ociągania powędrowałem w tamtą stronę. Wolałem jednak przyszykować jakieś bronie, gdyż nigdy nie było wiadomo co nas może spotkać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 - Czy w górach są jakieś mniejsze miasteczka? Bo jeśli tak, moglibyśmy uzupełnić ewentualnie zapasy. I wiedzielibyśmy, że nie możemy czuć się bezpiecznie - Wind szła tuż obok. Krajobraz tymczasem zmienił się na nieco bardziej górski. Coraz częściej z ziemi wystawały niewielkie skałki i kamienie, a sosny i świerki rosły częściej, niż drzewa liściaste. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 - Kto wie, lecz miasta i wsie to nie jest najlepszy pomysł. Musimy znaleźć coś, co jest dobrze zabezpieczone i odosobnione. Bunkier brzmi dobrze, lecz nie możemy zaprzepaścić kontaktu ze światem. Masz jakieś pomysły co do tego? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 - Bunkier... Masz na myśli mieszkanie w bunkrze na stałe? - spytała, po czym wbiła wzrok w ziemię. Z powodu coraz większych kamieni trzeba było ostrożnie kroczyć i patrzeć pod nogi. Chwilę później do nozdrzy kucy doszedł zapach rozkładu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 - Nie powiedziałem, że mieszkanie w bunkrze to dobry pomysł, lecz dla bezpieczeństwa czasem warto coś zrobić. Wiem tyle, że można się schować w więzieniu, lecz nie jakimś tam małym loszku tylko wielkim i porządnym więzieniu. Pomyśl jak można się tam dobrze ulokować. Wysokie płoty i bramy uniemożliwią im dostanie się do nas. Wierze obserwacyjne pozwolą mieć wszystko na oku, a może będzie tam również arsenał lub jakieś pancerze - powiedziałem w stronę Wind po czym skupiłem się na zapachu. Na wszelki wypadek przygotowałem swoją broń. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 - Ale w więzieniu zwykle są więźniowie plus strażnicy. A to znaczy, że będzie pełno martwych. Bez sensu. Tyle czyszczenia... A potem jeszcze wynosić te wszystkie trupy. Chociaż jest to bezpieczniejsze niż wioska... Ale najpierw szukamy obozu, prawda? - zapytała. - Chodźmy sprawdzić, kto wydaje taki... Zapach. - wyjęła katanę i ruszyła między drzewa, ostrożnie zakradając się za kamieniami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 - Nie odchodź ode mnie. Wolę cie mieć przy sobie i wiedzieć, iż jesteś bezpieczna oraz mam cie na oku - powiedziałem do niej cicho po czym ruszyłem za nią, z przygotowaną bronią na wszelkie ewentualności. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 - No to... Dobrze. Chodźmy - powiedziała i poczekała aż Darkness się zbliży, po czym ruszyła dalej. Zapach wciąż się nasilał. W pewnym momencie Wind zaczęła dusić kaszel. - Mam nadzieję że to nie jest cała horda... - wyszeptała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 - Takimi słowami nie pomagasz... - odpowiedziałem jej z drobną irytacją. Następnie ruszyłem przed siebie, a dokładnie do centrum tego obrzydliwego smrodu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 Po kilku krokach znaleźli się przed niewielką polaną. Było na niej rozbite małe obozowisko składające się z pięciu namiotów. Były ustawione w krąg, a w jego środku było ognisko. Wind podeszła bliżej wciąż chowając się za kamieniami, ale na tyle blisko, żeby zobaczyć coś co tam było. A było tego kilka sztuk. Zwłoki porozrzucane były nierównomiernie. Najbliższy trup był cały napuchnięty. Futro jednorożca wypadło niemal całkowicie, zostawiając skórę o szaro-zielonym odcieniu z wieloma krwawymi rysami. Kilka metrów dalej leżało dziwnie wyciągnięte ciało z żebrami sterczącymi w górę, od których odpadały resztki mięśni. Wszystkie organy wewnętrzne zniknęły. Jego głowa była niemal pozbawiona skóry i tkanki. Dalej leżało jeszcze kilka innych ciał, składających się głównie z obgryzionych kości. Wind odeszła kawałek za najbliższe drzewo i zwróciła ostatni posiłek. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 Westchnąłem, a następnie podszedłem bliżej obozu aby dokładnie się mu przyjrzeć. Na wszelki wypadek miałem broń w pogotowiu. Po chwili postanowiłem jednak wejść w jego centrum i porozglądać się tu i tam w poszukiwaniu jakiś ciekawych przedmiotów, które przydadzą się w przyszłości. Prowiant, bronie, strzały to wszystko było teraz na wagę złota. Kolejna dobra, grimdarkowa odpiska. Oby tak dalej ^ ^ Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 Wind wymamrotała kilka przekleństw, po czym doszła do towarzysza. - Co się tutaj do cholery działo? - zapytała. Szerokim łukiem ominęła kolejnego trupa. Jego głowa była oddalona od ciała. Wind podeszła do niej i przyjrzała się. Jedna z gałek ocznych wciąż była na miejscu. Była mętna, jak u zombie. Okolice żuchwy i szczęki były krwawą miazgą z wystającymi, krzywymi zębami. Oko poruszyło się, a razem z nim szczęka. Klacz w przerażeniu, gwałtownym ruchem zdzieliła łeb kataną. dzię-ku-ję Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 - Spokojnie. Nie zapominaj, iż można je zabić tylko po przez zniszczenie pnia mózgu. Odcięcie głowy go nie uszkodzi, więc to... coś nadal będzie funkcjonować. Właściwie to tylko jego głowa - odpowiedziałem jej po czym kontynuowałem zwiedzanie i przeszukiwanie tego obozowiska. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 - Mhm... - stwierdziła bez przekonania, po czym podbiegła do Darkness'a, oglądając się za siebie. Zdecydowała się zobaczyć wnętrze jednego z namiotów. Otworzyła materiałową klapę, po czym zatoczyła się do tyłu. - Ja... Nie. Chciałam sprawdzić, czy jest tam coś wartościowego... Ale po namyśle... Nie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 - Czego się boisz moja droga? - zapytałem się jej z lekkim uśmiechem, a następnie wsunąłem głowę do pierwszego lepszego namiotu i chwilę się zacząłem rozglądać. Szukałem wszystkiego, co mogło się chodź w najmniejszym stopniu przydać w dalszej podróży. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 - Po prostu będę cię osłaniać... Tak właśnie. Osłaniać - odwróciła się od namiotu i wypatrywała ewentualnego niebezpieczeństwa. Kilka razy Wind próbowała podążyć śladem Darkness'a i wejść do namiotu, który wcześniej otworzyła. Każde podejście kończyło się porażką - nie przemogła się. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 Wyciągnąłem głowę z namiotu. - Cholera... pusto - powiedziałem, a następnie zacząłem sprawdzać po kolei każdy z namiotów, jaki się tu znajdował. - Musi być tu coś ciekawego do cholery... - pomyślałem z irytacją. Możliwe również, iż to wszystko zostało ograbione już wcześniej, lecz kto to wie... Mój 5000 post dedykuje tobie, za genialną sesje i ciekawe odpisy. I like it! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 - Tam... W środku. Nie dam rady tam wejść. Proszę, wejdź tam. - Wind była lekko poirytowana. To było już ósme podejście. Dopiero ósme, a ona już zrezygnowała. Trzeba będzie popracować nad różnymi odruchami psychologicznymi. Ten martwy kuc w środku... Nie, zdecydowanie nie da rady. A przecież torby wypełnione czymś z pewnością już mu się nie przydadzą. Spróbowała po raz kolejny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 Podszedłem do Wind, a następnie pocałowałem ją. - Musisz się uspokoić. Nie możesz myśleć o tym co tam jest, tylko skupić uwagę na tym czego szukasz. Jeśli tak zrobisz to twoje obawy jak i obrzydzenie zniknie. Ja tak robię, a potrafię nawet się wytarzać w tym cholerstwie. Cieszę się, że ty się cieszysz :* Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 28, 2013 Autor Share Napisano Marzec 28, 2013 Wind nawet nie próbowała sobie wyobrazić takiej sceny. Przypomniała jej się jedna rzecz. Wróciła do pierwszych zwłok jakie zobaczyła. Szukała u nadętego trupa śladów ugryzień. Dlaczego tylko on jeden nie został pożarty? Zamiast ugryzień znalazła za to niewielki nożyk wbity u podstawy czaszki. Wróciła do namiotu, w którym buszował Darkness. - Szkoda, że nie zjadają siebie nawzajem. Byłoby łatwiej. Słyszysz? - wetknęła głowę do namiotu i niemal od razu odskoczyła. Lokator ze środka żył drugim życiem. Wysunął się za nią z namiotu, charcząc. W mgnieniu oka katana znalazła się w miejscu jego mózgu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Marzec 28, 2013 Share Napisano Marzec 28, 2013 - Nic ci nie jest? - zapytałem się jej wychodząc z namiotu. - Widzę, że znalazłaś nowego... przyjaciela - odpowiedziałem z lekkim uśmiechem patrząc na zwłoki szwndacza. - Nawet się ze mną nie podzieliłaś tą zabawą... Też chciałbym kogoś poćwiartować... - odpowiedziałem lekko psychopatycznym tonem. - Jednak w tych namiotach nic nie było. Możemy już iść. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts