KougatKnave3 Napisano Kwiecień 23, 2013 Share Napisano Kwiecień 23, 2013 Wstaję i zaczynam się rozciągać. - Nareszcie sen bez koszmarõw. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2013 Tym razem na ngach nie było jeszcze nikogo. Nawet Meekness chrapała po cichu, w przeciwieństwie do pomrukującej pantery, przebierającej łapami w śnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 23, 2013 Share Napisano Kwiecień 23, 2013 Postanawiam wyjść na zewnątrz, tak cicho jak tylko mogę. Następnie siądę przy miejścu ogniska i troszkę pomedytuje. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 24, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 24, 2013 Zaraz po wyjściu Fiury'ego uderzył przenikiwy chłód poranka. Rosa lśniła na źdźbłach trawy, a pierwsze ptaki świergotały, dodając uroku początkowi dnia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 24, 2013 Share Napisano Kwiecień 24, 2013 Siadam przed ogniskiem, i medytuje do wyjścia jakiejś przyjaciõłki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 24, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 24, 2013 O dziwo, pierwsza z namiotu wyłoniła się Rarity. Z widocznymi oznakami zaspania na twarzy skierowała się ku strumieniowi i po chwili - jakby nie zauważając Fiury'ego - znikła z jego pola widzenia. Za nią wyszła pogodna Fluttershy i wkrótce cała polana była już na nogach, szykując się do wędrówki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 24, 2013 Share Napisano Kwiecień 24, 2013 Przerywam medytację, i wstaję. Sam rozpoczynam pakowanie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 24, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 24, 2013 Z namiotu wysunęła się klacz i ruszyła do Fiury'ego. - Pomóc ci w czymś? - zapytała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 24, 2013 Share Napisano Kwiecień 24, 2013 - Nie trzeba. Już się kończę, pakować. A tobie pomóc? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 25, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 25, 2013 - Nie. Chodź na chwilę za mną, dobrze? Muszę ci coś pokazać. - Meekness wydawała się być zdenerwowana. Jakiś lęk wyraźnie ją trapił. A może niepewność? Czekała na odpowiedź. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 - Oczywiście - powiedziałem, po czym wstałem i poszedłem za nią. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 W lesie panował półmrok, a Meekness brnęła przez zarośla. Nie patrzała prosto w oczy Fiury'ego, wręcz starała się unikać kontaktu wzrokowego. Drżała, kiedy dotarli na niewielką polanę. Zatrzymała się i odwróciła w stronę towarzysza. - Przepraszam - wyszeptała z łzami w oczach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 - Za co? Niczego takiego nie zrobiłaś - powiedziałem podchodząc do niej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 - Uciekaj. Teraz! - Krzyknęła. Za późno, bo oto wielkie, ciemne coś, większe od Fiury'ego spłynęło z nieba i przycisnęło go do ziemi, zakładając szybkim ruchem worek na jego głowę. To samo spotkało Meekness. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Zacząłem się szamotać. Staram się przenieść Meekness do reszty za pomocą teleportacji, by poinformowała ich co się dzieje. Ważne by ona przeżyła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Jednak z rogu nie wydobyła się nawet iskra. Fiury poczuł, jak jest unoszony w powietrze. Szamotanie na nic się nie zdało, bo oponent nie puszczał. Może to i dobrze? Nie wiadomo było, na jakiej są wysokości. Po raz kolejny źrebak poczuł bezsilność i strach. Zwłaszcza po początku lotu, kiedy usłyszał brzęczenie skrzydeł, jakby owadzich... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Zaczynam krzyczeć... oby mnie usłyszały moje przyjaciółki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 - Krzycz, krzycz. Nie ussłysszą cię ani przyjaciółeczki, ani tatuśśś... - Odezwał się zachrypnięty, jakby rozdwojony głos. Podmieniec. Stworzenie z koszmarów Fiury'ego. eden z tych, którzy zniszczyli jego przeszłość, zamazali szczęśliwy rozdział i śnili się po nocach. Gdzie mogą go nieść? Co zamierzają z nim zrobić i czemu został porwany? Poza tym... Co ma z nimi wspólnego Meekness? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Przestaje się szamotać. Akceptuję swój los. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Zrobiło się zimno. Pęd powietrza nieprzyjemnie uderzał o skórę. Lot wydłużał się w nieskończoność. Po jakimś czasie jednak kuc poczuł twarde uderzenie o ziemię. Wylądowali na podłożu skalnym, mimo to chłód wcale nie osłabł, a wzrósł. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Staram się wydostać z więzów i zrzucić jakoś ten worek z głowy. - Gdzie ja jestem? Wypuść mnie! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 - Zamknij się - rzucił jeden z porywaczy od niechcenia. Spętał kopyta Fiury'ego tak, by mógł chodzić, ale nie biegać i zdjął worek. Stali na wielkiej, gładkiej półce skalnej z wejściem do groty. Przed nimi rozciągało się pasmo gór, a horyzont niknął we mgle. Źrebak ujrzał swoją towarzyszkę, spentaną w ten sam sposób. Meekness próbowała przełykać łzy, bez wyraźnych efektów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Podchodzę do niej. - Spokojnie, będzie dobrze. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 27, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 27, 2013 - Nie pozwoliłem ci się ruszyć - krzyknął ze złością podmieniec i pociągnął za sznurek krępujący szyję Fiury'ego, na chwilę pozbawiając go tchu. - To moja wina - wyszeptała Meekness. - Powiedzieli mi, że oddadzą rodziców, jeśli pomogę cię złapać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 - C... co? - powiedziałem nie mogąc uwierzyć w to co powiedziała. - Zawiodłem się na tobie. Myślałem że znalazłem przyjaciółkę, a tu okazuje się że jest w zmowie z podmieńcami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts