Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 27, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 27, 2013 Klacz odwróciła głowę i wznowiła płacz. Tymczasem podmieńce po otrzymaniu sygnału z jaskini skierowały się do niej, szarpiąc więźniów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 Idę za nimi nie stawiając oporu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 27, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 27, 2013 Jaskinia była rozświetlona pochodniami o błękitnych i zielonych płomieniach. Kryształy powbijane w ściany groty dawały blade światło, w którym widać było mech na podłożu. Temperatura stopniowo obniżała się a podmieńce szły. Korytarze poukładane były regularnie, jakby ktoś jaskinię zaplanował. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 Staram się zachowywać zimną krew. Uciekłbym lecz dałem Rainbow słowo że nie użyje już czarnej magi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 Podmieńce w pewnym momencie stanęły przed wielkimi, srebrnymi drzwiami. Były zdobione szafirami i wyrzeźbione na nich były ornamenty roślinne, przez które przeplatały się smukłe kucopodobne postacie. Drzwi otwarły się i ujrzeli ogromną i wysoką salę. Jej sufit, mimo iż porośnięty stalaktytami, obłożony był barwną mozaiką. Przed źrebakami rozciągał się turkusowy, długi dywan prowadzący przez mostki do podwyższenia z tronem. Całe podłoże pokrywały kamienne płytki, poprzecinane równymi rowami z wodą. Na tronie zaś siedziała wysoka klacz, najprawdopodobniej królowa. Jej nogi były poprzedziurawiane, a długa turkusowa grzywa i ogon poszarpane. Miała wielkie owadzie skrzydła, również z dziurami i opalizujące na turkusowo. Szary róg sterczał z czoła klaczy. Jej wielkie turkusowe oczy wyglądały łagodnie i na tle ciemnoszarej skóry wyglądały jak kamienie szlachetne. Była piękna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 (edytowany) - Wreszcie twarzą w twarz... czemuż mnie tutaj sprowadziła? Jeśli chodzi o pomoc, to mogę od razu powiedzieć że ja i moja czarna magia i nekromancja nie pomogą ci w twych planach. Edytowano Maj 2, 2013 przez peros81 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 Królowa uśmiechnęła się ciepło, a następnie zmarszczyła brwi. - Jak śmieliście związać moich drogich gości? - spytała groźnie poddanych. Zeszła z trony i nagle znalazła się tuż obok źrebaków. Zaklęcie które rzuciła spowodowało, że więzy zniknęły. - Odpowiecie za nieposłuszeństwo. A teraz idźcie stąd - wysyczała. Kiedy podmieńce wyszły bez słowa i drzwi zatrzasnęły się, wysoka klacz odwróciła się w stronę Meekness i Fiury'ego. Jej oblicze złagodniało. - Bardzo przepraszam was za to, jak zostaliście potraktowani. Nie tak miało to wyglądać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 - Jeśli można wiedzieć, po co nas tutaj sprowadziłaś. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 - Spodziewałam się, że zadasz mi to pytanie, mój drogi. Najpierw przedstawię się jednak. Na imię mi Mirage. Jestem tutaj królową. Osiemnastą z rodu, zaraz po Chrysalis, mojej ciotce. Rządzę od dwóch lat. Znasz mnie, mimo iż nie pamiętasz. Spotkaliśmy się kiedy jeszcze byłeś niemowlakiem... Potem zostaliśmy rozłączeni - zwróciła się do jednorożca. - A ty, skarbie? Jak się nazywasz? - zapytała klaczki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 - Ona to Meekness, i rzekomo więzicie jej rodzinę. To prawda? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 - Meekness... Meekness... Możliwe że twoi rodzice są tutaj. Nie mogę być jednak tego pewna. Jeśli tu są, musieli mieć z naszym królestwem jakieś sprawy... Nie chodziło mi jednak o ciebie, moja droga. Moi poddani po prostu słysząc rozkaz "byle skutecznie" odwołują się do różnych sposobów dążenia do celu. Chodziło mi o ciebie, Fiury - znacząco spojrzała na źrebaka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 - Po co ci moja pomoc. Twoje sługi by mnie tutaj przyprowadzić splądrowali moją farmę i zabili moją matkę, więc się nie dziw czemu jestem nie ufny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 - Nie potrzebuję twojej pomocy, o nie. Mylisz się, mój mały. Mylisz się co do większości swoich informacji. Nie czas jednak na takie rozmowy. Nie teraz. Służące odprowadzą was do sypialni. Służba! - zawołała. Z jednych z bocznych drzwi wyszły dwie klacze podmieńców o splecionych w warkocze grzywach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 Podchodzę zakłopotany do Meekness. - Wybacz że cię tak potraktowałem, złość wzięła górę nad rozsądkiem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 Klacz rozpłakała się. - To przeze mnie tu jesteśmy. Przepraszam! Przepraszam cię! Nie wiem nawet gdzie są moi rodzice! - Zaszlochała. Mirage podeszła do niej i otarła łzy chustką. - Nie płacz proszę. Opiszesz mi swoich rodziców i sprawdzę czy nie ma ich tu nigdzie. A Ty, Fiury, pójdziesz za służacymi. Spotkamy się jutro. W komnacie czeka na ciebie kolacja. Marcio, idź już - rozkazała. Służąca skinęła głową i ruszyła prowadząc korytarzem do komnaty. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 - To dozobaczenia poźniej Meekness - powiedziałem i poszedłem za służacą do komnaty. Ciężko mi uwierzyć w dobre serce królowej. Muszę mieć ją na oku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 Korytarz z miękkim mchem na podłożu nie ciągnął się daleko. Zaraz po skręcie Fiury zobaczył następny, z kilkoma drzwiami po jednej stronie. Służąca zaprowadziła go do drugich z kolei i otworzyła drzwi. - Rozgość się, panie. Gdybyś czegoś potrzebował, pociągnij za sznurek obok łoża, a któraś z nas się zjawi - wyjaśniła i odeszła. Komnata była jasna i duża. Okna wychodziły na góry, a pośrodku, na stopniowym podwyższeniu stało wielkie łóżko z baldachimem. W pokoju znajdowało się jeszcze kilka mebli z ciemnego, lśniącego drewna. Na biurku stała taca z parującym ciastem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 Podchodzę do ciasta i biorę kawałek by go zjeść. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 Ciasto było smaczne i ogrzewało po zimnej podróży. Po zjedzeniu źrebak odczuł potrzebę snu, a łóżko bardzo zachęcało do odpoczęcia na nim. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 Idę spać do łóżka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 Zaraz po ułożeniu głowy na poduszce nadszedł sen. Łóżko było bardzo miękkie i wygodne, co zapewne przywołało spokojne i dobre sny. Ranek jednak nadszedł szybko i promienie słoneczne przebijające się przez chmury wtargnęły do komnaty. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 Wstaję i zaczynam się rozciągać. - Kolejny dzień. Czas się wykąpać - powiedziałem po czym pociągnąłem za sznurek by wezwać jedną z słurzących. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 Klacz otworzyła drzwi, wcześniej przekręcając klucz w zamku. A więc całą noc był zamknięty... Nieciekawie. Służąca zaprowadziła źrebaka do łaźni. Ta także urządzona była surowo, ale witraże w oknach urozmaicały widok. Było tam kilka niewielkich basenów z gorącą wodą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 Wchodzę do jednego z nich zastanawiając się czemu byłem zamknięty. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 Po chłodnym poranku gorąca woda wydała się być czymś niesamowitym i najbardziej w tym momencie potrzebnym. Kąpiel zakłóciła jednak służąca, która wkroczywszy do łazienki, stanęła nad basenem, przynosząc ręcznik i tacę z owocami. - Kiedy już skończysz, panie i skonsumujesz swoje śniadanie, królowa będzie oczekiwać cię w swojej sali - przekazała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts