Skocz do zawartości

Equestria: You're in the army now


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 210
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Bahdzo chętnie polecę tam ponownie. Gryfie mięso... Thudno mi powiedzieć, czy lepsze. Smakuje jak kuhczak z domieszką kota. Co innego konin... - zauważył sporzenie Rocketa. - Dobrze, dobrze. Jeśli mnie puścisz, z chęcią przekażę ci list od żony. Miła klacz, naphawdę. - wyskrzeczał.

Edytowano przez Nocturnal Light
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Bahdzo chętnie. Tutaj masz kahtkę. Twoja żona o to zadbała i mówiła, że czeka na odzew. Dała też ołówek. - Dodał. Rocket rozłożył list.

 

Drogi Rockecie,

List - za pomocą skrzydlatego przyjaciela - doszedł niesamowicie szybko. Wierzę, że nic Ci się nie stanie. Dziecko ma się bardzo dobrze. Za kilka tygodni powinno wybrać się na świat. Będziemy wychowywać je razem, Ty i ja. Zdaję sobie sprawę, że wiesz, że masz tu po co wracać. Kiedy to wszystko się skończy, będę czekała na Twój powrót z niecierpliwością. Póki co, mam jednak nadzieję, że zarówno Ty jak i Twoi towarzysze wrócicie w jednym kawałku. Będziemy szczęśliwi.

Kocham Cię, Lucky.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rocketowi z lewego oka poleciała łza. Była to łza wzruszenia połączona z łzą strachu przed zawiedzeniem ukochanej. Szybko ją otarł i odezwał się do kruka, odbierając od niego ołówek. - Dzięki kumplu. Teraz, jeśli nie masz nic przeciwko, spróbuję przespać kilka godzin, do czasu mojej warty. Do następnego zobaczenia... W świecie żywych lub świecie martwych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość okopu spała. Krzaki tymczasem uspokoiły się, a ruch zanikł. Nie zanikło natomiast dziwne uczucie bycia obserwowanym przez kogoś...



Większość okopu spała. Krzaki tymczasem uspokoiły się, a ruch zanikł. Nie zanikło natomiast dziwne uczucie bycia obserwowanym przez kogoś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wokół zebrała się grupka obudzonych żołnierzy i generał.

- Co jest? - zapytał się. Niektórzy z żołnierzy ostrożnie i powoli wyciągali głowy z okopu, próbując zobaczyć co się dzieje. Z drzewa obok zleciał kruk, lądując ostrożnie obok Rocketa. Spojrzał na niego paciorkowatymi oczami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ćśś... Gryf. W krzakach. Zabił zająca, próbował mnie zastrzelić, momentalnie się wychylił i wrócił do kryjówki. Strzeliłem do niego, w stronę tamtych krzaków. Mam nadzieję, że jeszcze żyje, informacje się przydadzą. - odpowiedział szeptem generałowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kruk ku zdziwieniu widowni, która mierzyła do niego z karabinów, usiadł na grzbiecie Rocketa i przybliżył dziób do jego ucha.

- Żyje. Ale nie wiem, jak chcesz go stamtąd wyciągnąć... Phrzecież jest w lesie, poza zasięgiem. Co zhobisz? - zapytał. Rozejrzał się po zdziwionych twarzach żołnierzy i zakraczał dla niepoznaki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Panowie, mam pomysł. Ziemia nad nami jest bardzo niestabilna. Można by zrobić sobie przewagę na tym robactwem, powodując osunięcia się ziemii, a przy okazji nadstawić na kilkunastu, którzy spadną, karabiny. Trzeba jednakże kogoś zwinnego i szybkiego, w dodatku silnego, by mógł takie osunięcie się spowodować, odpowiednio szybko odbiegając od miejsca osunięcia. Najpierw trzeba by było spowodować osunięcie wywabiające gryfa z lasu, a następnie zrzucające go na pewną śmierć - lub bycie jeńcem - wprost w nasze kopyta. Co pan na to, panie Generale? - opowiedział swój plan Rocket. Wyszeptał po chwili w stronę kruka: "Dzięki za przydatne informacje."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...