WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 - Gryfie mięso jest znacznie lepsze. - burknął kuc, trzymając ptaka do góry nogami. - Następnym razem nie próbuj mi wyrwać kręgosłupa. Z twoich słów, przesyłkę dostarczyłeś. Nagroda cię spotkała? - zapytał się kruka, puszczając go z "uścisku". Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 21, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 21, 2013 (edytowany) - Bahdzo chętnie polecę tam ponownie. Gryfie mięso... Thudno mi powiedzieć, czy lepsze. Smakuje jak kuhczak z domieszką kota. Co innego konin... - zauważył sporzenie Rocketa. - Dobrze, dobrze. Jeśli mnie puścisz, z chęcią przekażę ci list od żony. Miła klacz, naphawdę. - wyskrzeczał. Edytowano Kwiecień 21, 2013 przez Nocturnal Light Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 - Bardzo chętnie go przyjmę. - powiedział ogier odstawiając ptaka na nogi. Pogłaskał go po głowie. - A tak na przyszłość... Będiesz tutaj przez następne... Kilka lat? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 21, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 21, 2013 - Ja jestem whszędzie. I whszędzie mam oczy - zmrużył jedno z nich, wgapiające się w kuca. - Dlaczego pytasz, dhogi panie? - W trakcie zadawania pytania dziobem zdjął sobie z łapy niewielki woreczek, i wyjął z niego kartkę złożoną kilkakrotnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 - Gdybym w jakiś cudowny sposób przeżył... Mógłbyś sobie ponownie trochę polatać, to dobre dla zdrowia. - odpowiedział z charakterystycznym uśmiechem kucyk. W międzyczasie wziął kartkę, którą jego ptasi przyjaciel mu podawał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 21, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 21, 2013 - Bahdzo chętnie. Tutaj masz kahtkę. Twoja żona o to zadbała i mówiła, że czeka na odzew. Dała też ołówek. - Dodał. Rocket rozłożył list. Drogi Rockecie, List - za pomocą skrzydlatego przyjaciela - doszedł niesamowicie szybko. Wierzę, że nic Ci się nie stanie. Dziecko ma się bardzo dobrze. Za kilka tygodni powinno wybrać się na świat. Będziemy wychowywać je razem, Ty i ja. Zdaję sobie sprawę, że wiesz, że masz tu po co wracać. Kiedy to wszystko się skończy, będę czekała na Twój powrót z niecierpliwością. Póki co, mam jednak nadzieję, że zarówno Ty jak i Twoi towarzysze wrócicie w jednym kawałku. Będziemy szczęśliwi. Kocham Cię, Lucky. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 21, 2013 Share Napisano Kwiecień 21, 2013 Rocketowi z lewego oka poleciała łza. Była to łza wzruszenia połączona z łzą strachu przed zawiedzeniem ukochanej. Szybko ją otarł i odezwał się do kruka, odbierając od niego ołówek. - Dzięki kumplu. Teraz, jeśli nie masz nic przeciwko, spróbuję przespać kilka godzin, do czasu mojej warty. Do następnego zobaczenia... W świecie żywych lub świecie martwych. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 22, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 22, 2013 - Jasne, głuptaku. Wiesz... Budzisz we mnie sympatię. Naphawdę. Będę niedaleko. Gdybyś czhegoś potrzebował, będę w pobliżu - Zakraczał na pożeganie i odleciał w kierunku drzew. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 22, 2013 Share Napisano Kwiecień 22, 2013 - Miły ptaszek. - powiedział do siebie Rocket. Nigdy nie pomyślałby, że zaprzyjaźni się z padlinożercą. Rozłożył na w miarę suchym gruncie swOj śpiwór i wszedł do niego. Gratuluję kolorku Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 22, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 22, 2013 Sen skończył się równie szybko, jak przyszedł. Pobudka nie była szczególnie przyjemna. W nocy pan Morfeusz wcisnął Rocketowi pod powieki piasek. A może nie piasek? Może gruboziarnistą sól? Tak, to z pewnością była sól. Dodatkową atrakcją było zimno. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 23, 2013 Share Napisano Kwiecień 23, 2013 Rocket ziewnął. - To już... Już czas mojej warty? - odezwał się bardziej zmęczony niż przed snem. No cóż, warunki polowe, trza się przyzwyczaić. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2013 - Tak. Właśnie tak. Ale nie martw się. W końcu nadejdzie świt - mruknął mało entuzjastycznie kuc schodzący z warty. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 23, 2013 Share Napisano Kwiecień 23, 2013 - Już niedługo... Raczej ujrzymy jeszcze przed śmiercią słońce. - powiedział kucyk. Powoli podszedł do prowizorycznego stanowiska wartowniczego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 23, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 23, 2013 Deski zaskrzypiały pod ciężarem Rocketa. Z tej pozycji świetnie widział granicę lasu i okoliczne stepy. W pewnym momencie zauważył ruch w zaroślach, kątem oka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 23, 2013 Share Napisano Kwiecień 23, 2013 Rocket kucnął. Chwycił za pistolet. Nie chciał strzelać, póki nie wiedział, co się tam kryje. "Spokojnie, to tylko kruk..." pomyślał. Miał nadzieję, że z kraków nie było go widać, nawet jeśli miał rację. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 24, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 24, 2013 Większość okopu spała. Krzaki tymczasem uspokoiły się, a ruch zanikł. Nie zanikło natomiast dziwne uczucie bycia obserwowanym przez kogoś... Większość okopu spała. Krzaki tymczasem uspokoiły się, a ruch zanikł. Nie zanikło natomiast dziwne uczucie bycia obserwowanym przez kogoś... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Rocket postanowił pozostać skoncentrowanym. Niebezpieczeństwo mogło czaić się z każdej strony, dlatego nadal pozostawał na klęczkach, by uchronić się przed ewentualnym wykryciem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 25, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Krzewy znów poruszyły się. Wyskoczył z nich zając, węsząc dookoła w nadziei znalezienia czegoś do jedzenia. Chwilę później te sam zając w akopaniamencie huku upadł na ziemię, bez głowy. Ktoś - zapewne gryf - celnie strzelił do stworzenia. W jakim celu? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 "Godny przeciwnik." - pomyślał Rocket. Załadował pistolet i wymierył w krzaki, nie wstając z klęczków. "Tylko spróbuj wyłonić swój dziób..." Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Tuż koło Rocketa wylądował pocisk, wzniecając tumany kurzu i na chwilę go ogłuszając. Krzaki znów poruszyły się i coś bardzo szybko wybiegło z nich, porwało zająca i wróciło do kryjówki, zostawiając po sobie parę piór. Gryf. W dodatku gryf samobójca. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Rocket wystrzelił pocisk w sam środek krzaków. Miał nadzieje, że zrani Gryfa, lecz go nie zabije. Informacje zawsze się przydadzą, szczególnie teraz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Wokół zebrała się grupka obudzonych żołnierzy i generał. - Co jest? - zapytał się. Niektórzy z żołnierzy ostrożnie i powoli wyciągali głowy z okopu, próbując zobaczyć co się dzieje. Z drzewa obok zleciał kruk, lądując ostrożnie obok Rocketa. Spojrzał na niego paciorkowatymi oczami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 - Ćśś... Gryf. W krzakach. Zabił zająca, próbował mnie zastrzelić, momentalnie się wychylił i wrócił do kryjówki. Strzeliłem do niego, w stronę tamtych krzaków. Mam nadzieję, że jeszcze żyje, informacje się przydadzą. - odpowiedział szeptem generałowi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Kruk ku zdziwieniu widowni, która mierzyła do niego z karabinów, usiadł na grzbiecie Rocketa i przybliżył dziób do jego ucha. - Żyje. Ale nie wiem, jak chcesz go stamtąd wyciągnąć... Phrzecież jest w lesie, poza zasięgiem. Co zhobisz? - zapytał. Rozejrzał się po zdziwionych twarzach żołnierzy i zakraczał dla niepoznaki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 - Panowie, mam pomysł. Ziemia nad nami jest bardzo niestabilna. Można by zrobić sobie przewagę na tym robactwem, powodując osunięcia się ziemii, a przy okazji nadstawić na kilkunastu, którzy spadną, karabiny. Trzeba jednakże kogoś zwinnego i szybkiego, w dodatku silnego, by mógł takie osunięcie się spowodować, odpowiednio szybko odbiegając od miejsca osunięcia. Najpierw trzeba by było spowodować osunięcie wywabiające gryfa z lasu, a następnie zrzucające go na pewną śmierć - lub bycie jeńcem - wprost w nasze kopyta. Co pan na to, panie Generale? - opowiedział swój plan Rocket. Wyszeptał po chwili w stronę kruka: "Dzięki za przydatne informacje." Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts