WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 6, 2013 Share Napisano Kwiecień 6, 2013 Rocket szedł. Nie zwracał uwagi na to, co dzieje się wokół niego. Czasem tylko spoglądał się na boki, czy nie widać w krzakach jakiegoś szpiega. Hm... Szliśmy przez noc (napisałaś na początku, że wyruszyliśmy wieczorem, na miejsce dotarliśmy po kilku godzinach - post #65 - i nagle... Zaczęło się ściemniać? Ciekawe... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 9, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 9, 2013 Żadnych szpiegów jednak nie było. Musieli dotrzeć do okopów, których używała armia. Tych na froncie. Zapach tymczasem nasilał się coraz bardziej i bardziej... Aż w końcu zobaczyli przed sobą niewielki kopczyk. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 9, 2013 Share Napisano Kwiecień 9, 2013 - No to już wiadomo, dlaczego na poprzednim polu walk było tak czysto... - zamruczał do siebie Rocket. Masowy grób nie pachniał kwiatkami tak jak te z poprzednich wojen, te, w których pochowani żołnierze już dawno stali się nawozem. Zresztą, kiedyś każdy kucyk będzie tylko nawozem... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 10, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 10, 2013 Po zbliżeniu się okazało się, że nie leżą tam tylko kucyki. Trudno było stwierdzić, czy więcej jest ich, czy gryfów. - Taa... Prawdziwa wojna. To tylko przedsmak. - Odezwał się ktoś z tłumu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 10, 2013 Share Napisano Kwiecień 10, 2013 Rocketowi żal było tych wszystkich poległych obrońców Crystal Empire. Wiedział, że niedługo i on może dołączyć do tych trupów. Nie mógł sobie jednak pozwolić na więcej niż wypowiedziane szeptem słowa: "Spoczywajcie w pokoju". Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 10, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 10, 2013 Ruszyli dalej. Podróż stała się nużąca, a plecak ciążył. Przed świtem musieli dotrzeć na miejsce. Nie wiadomo, gdzie mógł kryć się wróg. I gdzie miał oczy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 11, 2013 Share Napisano Kwiecień 11, 2013 Rocket z nudów podszedł do Steela. - Jak się idzie? Piękna pogoda, nie? - z sarkastycznym uśmieszkiem zagadnął ogier. Wiedział, że jego rozmówca zbyt odważny nie jest i postanowił się odpłacić za ranną pobudkę... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 11, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 11, 2013 - Księżyc cudnie oświetla lśniące błoto, kruki i wrony wesoło kraczą, a smród rozkładu niesamowicie pięknie miesza się z powietrzem. Daruj sobie. - Odburknął. - Pierwszy raz coś takiego widzę. Uwierz mi, nie jest mi do śmiechu. - Dodał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 11, 2013 Share Napisano Kwiecień 11, 2013 - Śmiej się, póki możesz. Pewnie niedługo polegniemy, ale póki co nasze mózgi nie zostały jeszcze przeszyte kulami, więc mamy się z czego cieszyć. A te kruki tam, po lewej - wskazał kopytkiem na pobliskie drzewo, na którym przysiadły zmęczone podróżą do strawy kruki - dopingują nas w wędrówce. To mądre stworzenia i wiedzą, kto zwycięży. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 12, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 12, 2013 - Ta. Mhm. A potem się nami pożywią. Tacy to nasi kibice. Nie ma co gadać, ruszajmy dalej. - Podsumował i ruszył szybkim krokiem. W tej chwili nikt już nie pilnował szyku oddziału. Wszyscy chcieli tylko dotrzeć na miejsce. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 12, 2013 Share Napisano Kwiecień 12, 2013 Rocket za to zwolnił. Powoli przyzwyczajał się do tego fetoru. Postanowił przejść na tyły, by w wypadku ataku na tyły pomóc kompanom w walce, i choć nie był może on szczególnie zaprawiony w strzelaniu z pistoletu, to miał dobre oko - jak nie jak bez niego nie zostałby operatorem wyrzutni rakiet. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 12, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 12, 2013 - Albo wiesz co? - Steel po kilku minutach myślenia wrócił do Rocketa. - Powinienem przyzwyczaić się do takiego widoku. Jak będę kiedyś patrzał w lustr... - Nie zdołał dokończyć żartu, bo nagle jakby ciało odmówiło posłuszeństwa i upadł na ziemię. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 12, 2013 Share Napisano Kwiecień 12, 2013 "90% szans na atak gryfów, 10% na chorobę czy cokolwiek" - pomyślał w ułamku sekundy ogier, po czym wyciągnął swój pistolet najszybciej jak umiał. Zrobiło mu się żal kolegi, ale póki co wolał nie udzielać pomocy medycznej, gdyż oboje mogli jeszcze kilka kulek dostać. Jednak nigdy nie zostawiłby tak kumpla z wojska, to by była plama na honorze. Musi jednak chwilkę poczekać... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 12, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 12, 2013 - Na ziemię! - Krzyknął ktoś z szeregu. Najprawdopodobniej generał. Steel się nie ruszał, a na jego szyi wykwitła czarna plama, z każdą sekundą powiększająca się. Wszyscy padli na ziemię. Trudno było powiedzieć, kto z pod wpływem impulsu, a kto pod wpływem kuli. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 12, 2013 Share Napisano Kwiecień 12, 2013 Rocket rozdarł swój mundur. Wydarł kawałek, po czym zrobił z niego prowizoryczny bandaż, który przyłożył do szyi Steela, by ten się nie wykrwawił. Następnie wycelował pistoletem w stronę, z której padały strzały. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 12, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 12, 2013 Ziemia obsunęła się, a Rocket upadł, po czym sturlał się do okopu. Rozległo się nieprzyjemne plasknięcie. Okop pełen był błota. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 12, 2013 Share Napisano Kwiecień 12, 2013 - Żyje ktoś? - wrzasnął kucyk. Stawianie oporu samemu przeciwko całej armii nieprzyjaciela nie było jego marzeniem... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 13, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 13, 2013 Okop prawdopodobnie wcześniej należał do kucy. Nie było w nim nikogo, tylko resztki drutu kolczastego, którego Rocket szczęśliwie uniknął, przegniłe, drewniane deski i kamienie, na wpół utopione w błocie i rozmiękłej ziemi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 14, 2013 Share Napisano Kwiecień 14, 2013 - No pięknie... - zamruczał ogier. Podszedł do drutu kolczastego. - Deski na pewno nie utrzymają mojego ciężaru, więc jedyne, co mogę spróbować zrobić, to drabinę... - Gdy to powiedział, zaczął rozrywać w odpowiednich miejscach drut tak, by można było na nim się wspiąć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 14, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 14, 2013 Tymczasem strzały nie ustawały, podobnie jak krzyki towarzyszy. Drut, mimo iż zardzewiały i zdekompletowany, wciąż był ostry i trzeba było uważać, żeby nie zranić się w kopyto. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 14, 2013 Share Napisano Kwiecień 14, 2013 Rocket starał się wyłamywać dziury w drucie mniej-więcej co 50 cm. Co jakiś czas ów drut nakłuwał się na jego przednie kopyta. Nie było to łatwe zadanie, lecz on starał się to robić ze zdwojoną cierpliwością, chodziło o jego życie... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 14, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 14, 2013 O jego życie i życie kompanów. W końcu prowizoryczna drabina i sposób na ucieczkę z pułapki była gotowa - zapewne przy samym wejściu na nią zarobi tyle zadrapań, jak nigdy wcześniej. Największy problem jednak polegał na tym, żeby wyjść na tyle ostrożne, aby nie zarobić kulki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 14, 2013 Share Napisano Kwiecień 14, 2013 Rocket wziął swój pistolet w lewe kopyto. Postanowił wspiąć się bokiem, by doskonale móc obserwować sytuację. Postanowił po wyjściu od razu rzucić się na ziemię. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 14, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 14, 2013 Zrobił tak, jak zamierzał. Rzucił się na ziemię tuż obok Steela. Kuc był martwy. Jego twarz wyrażała pośmiertne, bezgraniczne zdziwienie. Strzały tymczasem ucichły. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 14, 2013 Share Napisano Kwiecień 14, 2013 - Steel, byłeś dobrym żołnierzem. - zwrócił się do trupa obok kuc ziemny. Poprzysiągł sobie, że jeśli przeżyje, powiadomi dziewczynę kolegi o jego śmierci. Ale teraz był na polu walki. Spojrzał się w stronę kuczej armii i zaczął wypatrywać kogoś żywego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts