Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 - Spójrz na las. Tak, bardzo dobrze. Zuch chłopak. A teraz spójrz na okop. Widzisz, tak? Świetnie. To z pewnością zobaczyłeś też odległość między tym, a tamtym - wskazał las. - Jak, powiedz mi, jak chcesz skruszyć tyle ziemi nie wzbudzając podejrzeń gryfiarzy? I dlaczego do cholery wpadłeś na ten jakże genialny pomysł po konsultacji z tym czarnym? - teraz wskazał na kruka. Ptak nastroszył piórka i wydawał się urażony uwagą generała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 - Panie Generale, nie chcę skruszyć tyle ziemi. Najpierw mały kawałek, by wzbudzić podejrzenia tych pseudoptaków. To ta łatwiejsza część. Następnie należy poczekać, aż tu przyjdą sprawdzić co się dzieje. Gdy będą blisko, skruszymy tę część ziemi, która znajduje się pod nimi. Nie są zbyt mądrzy, nie zorientują się. Gdy spadną będą oszołomieni, co pozwoli nam zrobić z nimi, co zechcemy. Na pewno dadzą się złapać. A ten ptaszek to po prostu kruk chcący najeść się gryfiego mięsa, a głód do wielu rzeczy prowadzi... - powiedział, mając nadzieję, że zarówno dowódca, jak i kruk zrozumieją jego zamysły. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 27, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 27, 2013 - Ciekawe, kto będzie cały ten syf kruszył - mruknął jednorożec o granatowym futrze, opierający się o swój karabin. - Nienajgorszy pomysł, ale niedopracowany - rzekł generał ignorując jednorożca - po pierwsze rozkazano nam wesprzeć siły główne. Po drugie, takie kopanie zabiera za dużo czasu i energii, a nawet gryfy nie nabiorą się na coś takiego. Są tu dłużej niż my i podejrzewam że zdają sobie sprawę ze stanu gruntu, żołnierzu - rzucił. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 - Co więc pan rozkazuje? - ogier zwrócił się pokornie do generała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 27, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 27, 2013 - Ruszyć się stąd i zrobić to, co nam kazano. Po to tu jesteśmy, nie po to, żeby użyźniać ziemię - powiedział. - Zbierać się, niedługo ruszamy - krzyknął do okopu i odwrócił się, zostawiając Rocketa samego z krukiem i jednym żołnierzem. - Buc - mruknął pegaz i odszedł w swoją stronę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 - Kreatywni ludzi nigdy nie będą zrozumiani. - rzekł podniosłym tonem do kruka. - Będę się już zbierał. Czas iść. Do zobaczenia, kompanie, obyś najadł się gryfich gałek ocznych! - przyjaźnie zażyczył czarnemu ptakowi Rocket. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 - A co zhobisz z tym ghyfim synem w khrzakach? - zapytał ptak. Reszta żołnierzy powoli i z ociąganiem zbierała swoje plecaki i inne ewentualne akcesoria. - Może umhrzeć, bo z zapachu twiehdzę, iż powoli się wykhwawia - rzekł kruk. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 - Jest twój. Nie chcą, to nie. Niech to będzie zemsta za Steela. Przynajmniej twoja rodzina będzie miała co jeść. - odpowiedział krukowi. Poszedł zbierać swoje rzeczy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 - Jak chcesz. To niesamowicie okhutne, ale twój wybóh - zaskrzeczał i odleciał unikając strzału który przeszył powietrze. Po spakowaniu się, wszyscy wąskim szeregiem ruszyli wzdłuż okopu, wznawiając walkę z błotem i ziemią. Owy okop ciągnął się jeszcze długo, aż w końcu usłyszeli przed sobą plaskanie błota. - Stać! Kto idzie? - Krzyknął ktoś zza rogu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 Rocket przystanął. Zanim cokolwiek zrobił, poczekał na rozwój sytuacji. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 2, 2013 Autor Share Napisano Maj 2, 2013 - Posiłki - zawołał generał. Zza rogu wyłoniła się ostrożnie fioletowa głowa z rogiem. Jednorożec po dokładnym zlustrowaniu grupy wysunął się i opuścił karabin. - W porządku. Za mną - rozkazał i zawrócił. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Maj 2, 2013 Share Napisano Maj 2, 2013 Rocket szedł w środku grupy. Podróż odbyła się bez przeszkód, nie licząc błota. Jednak skoro Kryształowcy wzywają posiłki, to raczej u nich tak dobrze nie jest... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 3, 2013 Autor Share Napisano Maj 3, 2013 Za rogiem okop wyraźnie poszerzył się i podłoże stało się twardsze. Dalej pojawiało się coraz więcej kamieni i umocnień, które za zadanie miały nie pozwolić na zawalenie się ścian. Na brzegu rozciągnięty był drut kolczasty. Gdzieniegdzie wykopane były także niewielkie groty, chroniące przed deszczem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Maj 3, 2013 Share Napisano Maj 3, 2013 "Widzę, że zdążyli przygotować sobie miejsce do ochrony." - pomyślał Rocket. Był pozytywnie zaskoczony widokiem, który zastał go na miejscu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 3, 2013 Autor Share Napisano Maj 3, 2013 - Rozłóżcie się bezpiecznie, pod ścianami tego zawszonego dołu. Nie wiem kiedy zaatakują, a uwielbiają robić to z zaskoczenia - rozkazał jednorożec. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Maj 4, 2013 Share Napisano Maj 4, 2013 Rocket podszedł do ściany. Rzucił niechluhnie swój plecak na podłogę. Rozpakował się. Ciekawe czy trzeba będzie jeść jakiś zgniły mech, czy jednak mają tu trochę kwiatków... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 4, 2013 Autor Share Napisano Maj 4, 2013 Podszedł do niego jeden z kucy. Klacz, z którą rozmawiał przed wyjściem z obozu. - Generał został wezwany na jakąś minikonferencję. Wiem, że masz rodzinę. Lepiej w porę się z nią pożegnaj. Chociaż teoretycznie obsługujesz wyrzutnię rakiet, jesteś teraz od sprzętu odcięty. jak wszyscy, polecisz na front. A to stanie się już niedługo. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Maj 4, 2013 Share Napisano Maj 4, 2013 - Ja już się pożegnałem. A ty? - odpowiedział Rocket. - Może i wolę walczyć pośrednio, ale standardowe szkolenia przeszedłem i wiem jak na froncie się walczy. Przynajmniej w teorii. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 4, 2013 Autor Share Napisano Maj 4, 2013 - A ja się nie mam z kim żegnać, w tym jest moje szczęście. W każdym razie życzę ci powodzenia i jak najmniejszych strat. Naprawdę - odparła bez cienia smutku. Klacz odwróciła się i odeszła w swoją stronę. Pozostało tylko czekać na rozkaz do ataku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Maj 4, 2013 Share Napisano Maj 4, 2013 Rocket spojrzał na pistolet. Nie troszczył się zbytnio o niego, ale teraz jest jedynym wyjściem na uratowanie swojego tyłka, jak i tych kolegów. - Służ mi dobrze. - szepnął do niego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 5, 2013 Autor Share Napisano Maj 5, 2013 Po kilku godzinach robienia niczego generał głównych sił w okopie zawiadomił żołnierzy o ataku, który miał nadejść wkrótce. Rocket, podobnie jak kilkudziesięciu innych został wybrany do drugiej tury atakujących. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Maj 5, 2013 Share Napisano Maj 5, 2013 Rocket dawno się tak nie nudził podczas służby. Nikt z jego kolegów z Canterlockiej jednostki. Postanowił jednak, że tym razem nie straci tych kilku godzin na myśleniu o... Właściwie, sam nie pamiętał o czym. Zaczął szukać tego jednorożca z bilzną, rozmowa to zawsze 5 minut mniej bezczynności. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 5, 2013 Autor Share Napisano Maj 5, 2013 Jednorożec siedział zadumany w jednym z zagłębień i bezmyślnie czyścił swoją broń. Podniósł oczy gdy Rocket się zbliżył. - Co tam, kolego? - zapytał wesoło. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WładcaCiemnościIWszelkiegoZła Napisano Maj 5, 2013 Share Napisano Maj 5, 2013 - A jakoś tak leci, choć nie powiem, bywało lepiej. - uśmiechnął się kuc. - Gdzie walczysz? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 6, 2013 Autor Share Napisano Maj 6, 2013 - Drugi front. Bez różnicy w sumie. Tyle tylko, że lwie tyłki będą bardziej obolałe kiedy przyjdzie moja kolej - uśmiechnął się łobuzersko. - A ty? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts