Skocz do zawartości

W poszukiwaniu przygody życia - Lighting Star (FreeFraQ)


Draco Brae

Recommended Posts

Przez chwile jeszcze bawiłam się skrzydłami mamusi, kiedy usłyszałam to co proponuje. Uśmiechnęłam się. - Było by super, nigdy nie latałam... - powiedziałam radośnie. Po chwili wracając za zabawy. Byłam ciekawa skąd mama ma takie fajne skrzydła... postanowiłam o to zapytać. - Mamo... Skąd ty masz takie fajne duże skrzydła? I co to za skrzydła? - zapytałam. Ponieważ nikt w PonyVille takich niema... a przynajmniej nie pamiętam żeby ktoś miał... nie widziałam u nikogo takich... ani w szkole... ani u Morning... - dodałam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2.6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • Draco Brae

    1312

  • FreeFraQ

    1311

Fire tylko na Ciebie popatrzyła. Widziała, że już się nie przejmujesz poprzednimi wydarzeniami i sama się nieco uspokoiła.

- Widzisz Lightie... to dość nietypowa historia. Kiedyś, jak byłam jeszcze małą klaczką, zupełnie jak Ty. Bawiłam się z moimi przyjaciółkami w Everfree. Pamiętam jakby to było dziś... Znalazłyśmy małe oczko wodne, woda w nim była przejrzysta. Moja przyjaciółka Scootaloo, próbowała wepchnąć do niego, Sweetie Bell. Ona jednak się odsunęła i trach, wpadłam do tego oczka wodnego. Gdy wyszłam okazało się, że jestem taka. Nie mam im tego za złe. Byłyśmy dziećmi, a teraz nie żałuje - ciągnęła Fire. - Jednak... Przestrzegam Cię Lightie, nie wolno Ci chodzić do Everfree. Nie chcesz chyba zawieźć mojego zaufania prawda?

Wzmianka o tym, że czegoś nie wolno, była nudna więc jej nie słuchałaś, tylko dalej podziwiałaś te cudne smocze skrzydła...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja matka tylko westchnęła i uśmiechnęła się.

- Czy bolało? Nie, raczej nie, tylko to było dziwne uczucie. Trwało zaledwie chwilę, choć wydawało się, że zajmuję to wieczność. Po prostu czułam zmiany. I wiesz? Bosko jest mieć takie skrzydła, Twój tato wie dlaczego haha - wreszcie Fire się rozluźniła. - Tak musiałam się uczyć na nowo latać i co więcej uczyłam się też jak władać ogniem! Ty Lightie też masz iskrę ognia w sobie.

Kończąc ostatnie słowa Fire trąciła Cię nosem w nos. Po czym jej wzrok powędrował na okno. Wyglądała za przeszłością? A może przyszłością? Cokolwiek myślała, była teraz spokojna i uśmiechnięta. To się liczyło. To budowało w Tobie poczucie bezpieczeństwa. Ogień rodziny znów w Twym sercu się rozpalił. Dzięki tej atmosferze, powoli robiłaś się senna, ale jeszcze tyle pytań i te cudne skrzydła...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Huh? Dlaczego? - spytałam zaciekawiona i ziewnęłam...

" W koncu wszystko wróciło do normy... "

- tylko żebyś znowu no wiesz... - wtraciła Dark

Usłyszałam łupniecie jakby łopatą.

- Ała! Za co!?- krzykneła

~ Zasłużyłaś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fire wciąż wędrowała myślami gdzieś daleko.

- Hmm? O co dokładnie pytasz Lightie?

Słowa Twojej matki były jak kołysanka. Ciepły i spokojny głos rozwiewał wszystkie troski, zapewniał poczucie bezpieczeństwa. Czułaś, że zaraz zaśniesz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No... czemu jest fajnie mieć takie wielkie skrzydła? - zapytałam ziewając, po chwili kładąc głowę na poduszce.

Potrzebowałam snu, nawet nie pokapowałam się kiedy zasnęłam.

-Jaka ona słodka, jak śpi... szkoda, że... - wymruczała z troską(?!) Dark

~ Chcesz znowu oberwać łopatą? - zapytała Moon

- Emm... Nie...

~ To się zamknij na ten temat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen był błogi na początku. Śniłaś o wielu rzeczach. O swojej matce i lotach z nią, o Morning i wygłupach, o Flame jako najlepszej siostrze, i o Twoim ojcu jako rycerzu w lśniącej zbroi. Sny szybko jednak ustąpiły koszmarowi... Śnił Ci się głos pasożyta, Archer i o zgrozo doktor Risky... Wszyscy Cię gonili, a Ty nie mogłaś uciec. Gdy wreszcie Cię dopadli, obudziłaś się cała zlana potem. W gardle miałaś strasznie sucho, a ogólnie panująca ciemność sugerowała że jest jeszcze środek nocy... Czy ten sen mógł mieć powiązanie z dniem wczorajszym..?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Huh... huh.. spokojnie... to tylko zły sen... tylko zły sen... - powtarzałam te słowa przez chwile. Potem rozglądnęłam się po pokoju zobaczyłam szklankę w której jeszcze coś było, bez zastanowienia wypiłam i "suchar" w buzi ustał... Położyłam się z powrotem... nie mogłam zasnąć...

Sięgnij kopytkiem na dół i zrób se dobrze... to ci pomoże... - wtrąciła Dark.

" W sumie... czemu nie... " - pomyślałam zjeżdżając kopytkiem do krocza i zaczęłam pocierać tamto miejsce.

- Ahh... - jęknełem i kontuowałam. "Bawiłam" się tak przez dziesięć minut po czym zasnęłam...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sny były już spokojniejsze, zwyczajne, normalne. Zaczynało już świtać, gdy Fire postanowiła Cię wybudzić głaskaniem. Siedziała obok Ciebie na łóżku ze śniadaniem.

- Obudź się Lightie... - usłyszałaś słodki głos matki...

Otworzyłaś oczy, nad Tobą była Fire i głaskała Cię. Było koło siódmej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzyłam zaspanymi oczami na mame... po czym się przeciągnęłam. Jak tylko poczułam mały ból w okolicy rogu... - Mamo, gdzie są leki? Chce je pierw wziąć, bo znowu zapomnę... - powiedziałam stanowczo. - Poza tym Będę mogła gdzieś dzisiaj wyjść z Morning? Nie boli mnie już tak jak wczoraj. - zapytałam z uśmiechem przytulając się do mamy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fire tylko się uśmiechnęła.

- Spokojnie Lightie. Zjedz śniadanie.

Twoja matka odwzajemniła uścisk, po czym ucałowała Cię w policzek.

- Jak grzecznie wszystko zjesz zgodzę się na to byś poszła do Morning, ale nigdzie indziej.

Popatrzyłaś na śniadanie. Owsianka z kawałkami jabłka i sok jabłkowy.

- Do końca tygodnia powinnaś zostać w domu, ale jeśli faktycznie jest już z Tobą lepiej to do Morning będziesz mogła chodzić.

Nie pozostało Ci nic innego jak zabrać się za owsiankę. Fire tylko siedziała obok i obserwowała Cię z matczyną troską, uśmiechając się do Ciebie. Po chwili jeszcze raz Cię ucałowała i zabrała się do wyjścia.

- Ja muszę iść do pracy. Tato zaprowadzi Cię później do Morning, leki są na biurku... Pa Lightie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja siostra od razu pogalopowała do Ciebie i czule Cię przywitała. Po czym zarzuciła Cię na siebie i usadziła na kanapie obok ojca.

- Jej już tak późno? - spytała sama siebie Flame. - Ja lecę, trzymajcie się.

Pożegnałaś siostrę i siedziałaś tak z ojcem. Zapowiadał się długi dzień zanim będziesz mogła pójść do Morning... Ona w końcu jest w szkole.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nudze sie... może masz tato jakieś ciekawe zajecie? - zapytałam.

" Jak nie to rozleniwię się przed telewizorem..." - mruknęłam se w myślach.

Usłyszałam łupniecie łopatą.

~ Ała! za co ?! - krzyknęła Moon.

- Inaczej już nie da cie sie obudzić... - wymruczała złośliwie Dark

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frost popatrzył na Ciebie. Uśmiechnął się i spytał:

- Mam teraz trochę wolnego, może spędzimy jakoś razem kreatywnie czas? Chyba, że wolisz zapuścić korzenie przed telewizorem...

Po tych słowach usadził Cię na swoich kopytkach i patrzył prosto w oczy, czekając na odpowiedź.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnęłam się.

- Jeśli masz jakieś pomysły tato, to z chęcią bo nie chce mi się siedzieć i oglądać telewizje...

~ no... już myślałam, że zapuscisz korzenie. - mrukneła Moon.

~ Ej... co ty trzymasz... i czemu to tak dziwnie wygląda... Weż to odemnie!

- Oj daj spokoj... kazdy tego potrzebuje. - wychichotała Dark.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wiesz tatusiu... obojętnie mi to... byle nie było nudno. Oh, może spróbuje narysować siebie i resztę rodziny.

Usłyszałam wibracje... "Co do siana sie tam dzieje Dark?" - spytałam.

- Nie... nic... -mruknęła po czym zjechała "zabawką" do krocza, jeżdżąc w ta i z powrotem po tamtym miejscu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~ Zabieraj to odemnie Dark! Rozumiesz? Zabie-Aaah... ~ jęknęła Moon.

Frost tylko przytaknął, więc mogłaś spokojnie iść rysować. Choć to brzęczenie wcale nie pomagało... Usłyszałaś tylko rąbnięcie kopytem w innego kucyka... Zapewne Dark i Moon... tylko co one robią?

~ Mówiłam zabierz to! Najpierw musiałabyś mnie związać, bo tak się nie dam. O nie! ~ wykrzyczała Moon ~ Czekaj... na co ci ta lina..?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczerwieniłam cie lekko bo wiedziałam co oni robią... to co ja z Morning...

Wziełam kartke i kredki zaczelam rysować próbuja ignorować je.

Dark szybko "uwiązała" moon tyłkiem do siebie.

- już po sprawie... - wychichotała i zaczęła znowu jeździć w tą i z powrotem zabawką z tą różnica, że leciutko już wsadzała .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~ P-p-prze-padnij! Ahhh... AH...

Rysowanie w takich warunkach? To tak jak ustanie na linie zawieszonej nad przepaścią... Frost w między czasie czytał gazetę. Przynajmniej nie zauważy, że się czerwienisz.

~ Pożałujesz tego... haa... Ahh! Lightie... nie słuchaj tego..! Dark... a to na co ci!? ~ powiedziała z przerażeniem i przyjemnością Moon.

Cokolwiek tam robią, nie stwarza warunków do rysowania... zwłaszcza, że te dźwięki dziwnie działają na Ciebie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tato... idę do łazienki zaraz wracam...- powiedziałam radośnie i wzięłam mała kredkę z sobą.

Te jęki... zaczynam się zachowywać jak Morning...

- Czas na coś większego hihi... - wychichotała Dark zakładając taką śmieszna "zabawkę" na siebie. - Ahh... -jęknęła podczas wkładania na siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~ Lightie na co Ci ta kredka..? I zaraz Dark... czekaj... nie rób tego... cokolwiek chcesz zrobić zaklinam Cię przestań! ~ błagała Moon.

Chwilę później usłyszałaś podobny dźwięk jak wtedy, gdy Morning "szalała" na Twoim rogu. Moon tylko zaczęła krzyczeć w spazmach przyjemności... Otworzyłaś wreszcie drzwi do łazienki, weszłaś tam i zamknęłaś się...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukałam dogodnego miejsca... po chwili weszłam do wanny.... położyłam się wygodnie... położyłam kredkę obok... i kopytko powędrowało w okolice krocza gdzie pocierałam przez chwile...

- Ahh... Tak... ahh.. lubisz to... widzę... - wyjęczała Dark kontynuując zabawę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...