Arcybiskup z Canterbury Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 - To teraz jesteś już wolna od krwiożerczości. Prawie wolna, bo wisisz głową w dół i ostatecznie... Ostatecznie, co ja tam wiem. Ludze czasami mają problemy z głową jak wiszą zbyt długo... Słyszałam nawet wylewie do mózgu... Przykra rzecz. Ponoć dość nieprzyjemna śmierć. Link do komentarza
delet this Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 ( Ja już dawno zeszłam :3) Podeszła dalej, a tam.....Kolejna linka! - Już mi się znudziło użeranie z kłusownikami! Spojrzała na Jacoba. - Nie licz na to! Link do komentarza
delet this Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 - Jestem wilkiem, a nie jakimś człowieczkiem! Mam większą widoczność. Wisi sobie zakrwawiona. Link do komentarza
delet this Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 - Dzięki za spuszczenie z 3m na kark! Przewraca oczami. -Jak wolisz. Mogę sobie załatwić transport. Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 26, 2013 Share Napisano Maj 26, 2013 Sophie widząc całe zamieszanie nie miała zamiaru ani trochę im w tym przeszkadzać. Niestety wyuczone reakcje jej pozostały. Automatycznie zaczęła zbierać wszystkie belki, wrzucając je na środek polany, tak jak to robiła Vel. Link do komentarza
Violet Star Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Ni stąd ni zowąd z któregoś z drzew zeskoczyła Violetta. Miała lekko przybrudzone ubranie i potargane włosy. -Loca pokarz tą ranę to może być niebezpieczne! -spojrzała z wyrzutem na Jacoba i zmorę. -Nie rozumiem jak możecie się jeszcze z tego nabijać! Podeszła do Loci i zaczęła dokładnie oglądać jej łapę. -Dziwne, że ktoś cię tutaj postrzelił. Zwykle śmiertelnicy nie zapuszczają się do tego lasu, co oznacza, że kłusownik musiał być istotą paranormalną. Link do komentarza
Po prostu Tomek Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 (wybaczcie, ale ta sesja toczy się zbyt szybko jak na moje możliwości goszczenia na forum. Rezygnuję, by nie zabierać wam czasu.) Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Green znalazł się znowu w gąszcz drzew po drugiej stronie polany.Mówił coś do siebie pod nosem.Jego szata była lekko podziurawiona i nie miała już prawego ramienia.Właśnie w prawym ramieniu był wbity kawałek drzewa. -Kto na cholerę wywołał tą burzę?!-Wykrzyczał.Upadł na wpół przytomny i oparł się o drzewo.Musiał chwilę odpocząć po trzykilometrowym marszu.Prawe ramie krwawiło błękitną krwią,ale jego to jakby nie obchodziło. Link do komentarza
Violet Star Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Violetta wynurzyła się z zarośli akurat wtedy, gdy Green upadł na ziemie. Nie wierzyła własnym oczom. Widok był tak drastyczny, że na chwilę odwróciła wzrok. Spojrzała na niebo, z którego z nieznanych jej powodów zaczęły lecieć ostro zakończone kawałki drewna. Nie wiedziała co robić. Zostawiła postrzeloną w łapę Locę, Jacoba i zmorę pod drzewami a sama zamierzała skierować się do obozowiska. Nie przypuszczała, że natknie się na coś takiego. -Co to ma być? -pisnęła. Spojrzała na Greena. -Mam nadzieję, że anioły nie mogą się wykrwawić. -szepnęła i zaczęła ciągnąć go po wilgotnej trawie. Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Green oprzytomniał i ze zdziwieniem stwierdził że Violetta go ciągnie po trawie. -Możesz mi wytłumaczyć dlaczego mnie ciągniesz?-Spytał się słabym głosem i spojrzał w niebo.Był słaby,ale jeszcze mógł czarować. Link do komentarza
L'estaca Napisano Maj 27, 2013 Autor Share Napisano Maj 27, 2013 Uśmiechnęłam się, tym razem nie poakzując kłów do Sophie. -Dzięki. Kiedy pozbierałyśmy już belki. Wyjęłam zza drzew jakieś patyki i zgrabnie stworzyłam z nich grabie i zaczęłam sptlrzątać uwarzając by nie wyrwać szczątków trawy Link do komentarza
delet this Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Loca otrzepała się i zatrzepotała skrzydłami. - Dzięki za transport :3 Podbiegła do jakiegoś krzaczka. Wzięła jakąś podejrzaną roślinę i owinęła sobie nią łapę. - Na razie wystarczy... Link do komentarza
Violet Star Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Violetta zatrzymała się i położyła Greena na ziemi. Deszcze dziwnych drewnianych odpadków nagle ustał. -Wiem, że to dziwnie wygląda, ale pozwól, że wytłumaczę ci później -rzekła i znów zaczęła go ciągnąć w stronę obozowiska po wilgotnych błotnistych terenach. Obawiała się, że zanim szybko nie dotrą do obozowiska nie będą bezpieczni, a każdy wiedział, że w tym lesie niebezpieczeństwo tylko czyha. Trzeba też było opatrzyć ranę Greena, która bardzo mocno krwawiła, Violetta jednak bała się jej tknąć i wolała, by zajął się tym ktoś inny. Link do komentarza
delet this Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Loce coś zaświeciło w oczach. - Ja już muszę iść... Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 - Proszę ... - odpowiedziała do Vel, dalej zbierając wszystkie szczątki roślin. Gdy J. pojawił się koło niej, momentalnie, wszystko co miała w swoich łapach, wyrzuciła do góry. Z dość nie przyjemnym grymasem wyciągała kawałki drewna z włosów. Mimowolnie spojrzała się w pewną część lasu i pobiegła przed siebie. W końcu po 5 miutach, wbiegła w pole widzenia Violetty oraz Greena. - eh... pomogę ci - powiedziała, podnosząc Greena. Link do komentarza
Violet Star Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Violetta poczuła ulgę na widok Sophie. Dociągnęła Greena bliżej dziewczyny i opadła z sił. -Trzeba mu opatrzyć ranę... -sapnęła ścierając pot z czoła. Spojrzała na wszystkich zebranych na polanie. Wyglądali niesamowicie spokojnie, a przecież niedawno całkiem dużo się tu wydarzyło. Pomogła dociągnąć Greena do środek obozowiska i usiadła zrezygnowana. Musiała tylko dopilnować, aby jego rana została dobrze opatrzona, a potem postanowiła sobie, że trochę odpocznie. -Dziękuje za pomoc -rzekła w stronę Sophie mile się uśmiechając. Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 27, 2013 Share Napisano Maj 27, 2013 Odwzajemniła nieznacznie uśmiech, przyglądając się ranie. Była podobna jaką miał kosiarz, ale mniej rozpowszechniona. Sophie delikatnie sprawdziła wszelkie możliwości działania. Jedna była najlepsza i oczywista. Sophie spojrzała na niego: - Nie, nie będziesz używał czarów gdy jesteś słaby. - powiedziała krótko. Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 -Aż tak słaby nie jestem...-Green powiedział cicho i usiadł.Przetarł oczy i popatrzył na Shopie,zaś potem na swoje ramie. -O,nie wiedziałem że aż tak źle jest...I pomyśleć że szedłem z tym jakieś trzy kilometry...-Położył się znów i sięgną do torby.Wyją z niej bandaż i podał Sophii. -Działo się coś ciekawego gdy mnie wywiało?-Zapytał się żartobliwie. Link do komentarza
Violet Star Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 -Sama mało widziałam, ale podejrzewam, że dużo przegapiłeś -rzekła Violetta. -A co do twojej rany to mam nadzieję, że Sophie umie są dobrze opatrzyć. -Spojrzała ufnie w stronę Sophie i poruszyła swoimi kocimi uszami. Link do komentarza
delet this Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 Pojawiła się przed Jacobem zwisając z dwóch wyższych gałęzi na tylnych łapach. - Co porabiasz? Przechyliła ciekawsko łeb. Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 - Nic ciekawego się nie działo... - mruknęła sprawdzając jak głęboko siedzi kawałek drewna. Odetchnęła chwilę po czym się rozejrzała. Dała kawałek bandaża Greenowi, aby go przygryzł. Później po prostu wyciągnęła obce ciało z rany i przemyła ją wodą. Na szczęście nic poważnego się w niej nie działo, więc dokładnie obmyła oraz przyłożyła leczniczą roślinę. Dopiero gdy miała owinąć bandażem uszkodzone ramię, przypomniała sobie, że magik pół anioł ma na sobie koszulę (płaszcz? nwm). Przeszkadzała ona w dokładnym owinięciu bandażem. - Em Green, muszę cię prosić o zdjęcie koszulki, bo nie mam jak obandażować ci ramienia... - powiedziała nieco zakłopotana. // tak musiałam to zrobić, nudzi mi się // Link do komentarza
L'estaca Napisano Maj 28, 2013 Autor Share Napisano Maj 28, 2013 Posprzątałam większość, ale wszystko nadal wyglądało masakrycznie. Poszłam wykrwawić jakieś zwierze na objad Link do komentarza
Ternos23 Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 @UP2: No to piknie XD PS:Powiedzmy że miałem zielony płaszcz i białą koszulę. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Green spojrzał na Sophie dość dziwnym wzrokiem.Chrząknął i powiedział równie zakłopotanym głosem. -Emm....cóż,skoro trzeba....-Zdjął niepewnie koszulę i czekał aż Sophia go opatrzy. Link do komentarza
Violet Star Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 Violetta spojrzała na Sophie zniesmaczonym wzrokiem. -Chyba pomogę Vel doprowadzić polanę do porządku -powiedziała i pośpiesznie odeszła. //Animal twoje pomysł przekroczyły me najśmielsze oczekiwania // Link do komentarza
Dżuma Napisano Maj 28, 2013 Share Napisano Maj 28, 2013 // zdarza się // Dziewczyna owinęła ranę Greena po czym podała mu koszulę. Poczuła wzrok Violetty, nieprzyjemny. Sophie położyła po sobie uszy, z przyzwyczajenia czuła się jak skarcony pies. Gdy pomogła włożyć koszulkę magikowi, gdyż przez ranę nie miał dużego pola ruchu. - Proszę, koniec... - mruknęła wskakując na drzewo i owijając się ogonem. Link do komentarza
Recommended Posts