Skocz do zawartości

[Fantasy] Nowa Generacja - Dołącz do Istot Paranormalnych


Recommended Posts

Violetta przysłuchiwała się temu w zaciekawieniu.

-A moim zdaniem każdy potrzebuje kogoś bliskiego! Nawet zmora! Cieszyłabym się mając kogoś bliskiego! -oskarżycielsko wyciągnęła rękę w stronę Nocturne. -I moim zdaniem niezwykle do siebie pasujecie! Kosiarz i zmora! No naprawdę to świetny materiał na książkę... -Violetta zamyśliła się. -Cóż nie będę wam zabierać czasu wiem, że macie "swoje sprawy" -powiedziała z nutką irytacji w głosie i odeszła.

Link do komentarza

Jacob rozejrzał się wokół i odkrył że nie widać słońca. Jacob odetchnął i zdjął maskę. Jego twarz była najnormalniejsza w świecie choć szrama na oku która cały czas błyszczała odstąpi wała od normalności. Jego oczy były niebieskie, a rysy młode choć było widać że to tylko kamuflaż. W środku maska miała jakąś dziwny tatuaż lub rysunek. Jacob powiedział do Nocturne

- Czy przypadkiem ona nie miała racji...jak znam życie to pewnie przed staniem się zmorą powinnaś być człowiekiem. Pamiętasz to?

Link do komentarza

(Dzięki.)

Stary Amitraj powoli odwrócił się w stronę istoty, która do niego przemówiła. Jego ciężki wzrok spoczął na stojącym przed nim stworzeniu.

- Nie moją rzeczą jest angażować się w rzeczy tego świata. Chyba, że pragnie tego Podziemna Bogini, niech wszystko stanie się jednym. - wyrzekł powoli, opierając się na swym kosturze. Skupił się na skrzydlatym wampirze, uważając jednak na innych obecnych. Można było wyczuć pewne napięcie drzemiące w starcu.

Link do komentarza

Podeszłam bliżej.

-Rozumiem, ze znalazłeś się tu z tego powodu co inni - wygnacie, nietolerancja lub chęć ] wolności... No niektórzy chyba tu przybyli, bo słyszałam, ze koszmary stworzeń takich jak wilkołak czy wapmir sa o wiele pożywniejsze... 

 Spojrzałam na Nocturne.

-Mam na imię w skrócie Vel. Chyba, ze cię interesuje moje średniowieczne, pełne imię...

Link do komentarza

Nocturne zjawiła się tuż za Vel i położyła rękę na jej ramieniu, wyglądając zza niego. Wyszczerzyła się, a mackowate włosy gwałtownie poruszyły się.

- Ja też to słyszałam. Ciekawa jestem skąd też to wiesz, Wampirzyco. - Skierowała ślepia na Amitraja. - Witam serdecznie, jestem Zmorą i gdyby nie pacjenci szpitala byłabym nią dalej... A tak zostałam Nocturne, niezwykle miło mi poznać - wyciągnęła dłoń w stronę starca.

Link do komentarza

Dziewczyna przestraszyła się trochę, gdy Green dotkną jej szyi. Gdyby nie to, że trochę mu ufała dawno jego ręka byłaby rozszarpana. Gdy zabrał swoją dłoń, automatycznie dziewczyna przyłożyła swoją aby sprawdzić rezultaty. Po ranie nie została nawet blizna, sama nie czuła bólu. Odkryła, że po zneutralizowaniu wampirzego jadu, trochę jej energii wróciło. Rzuciła się na magika mocno go przytulając w podzięce.

- Dziękuje... 

Link do komentarza

(Hmm...do ciebie)

Jacob po chwili zrezygnował gdyż jak znał świat to pewnie odpowiedziała by że niczego się nie boi. Jacob założył maskę i spojrzał się na drzewo. Nagle na jego ręce zaczęły świecić tatuaże. Koło Jacoba pojawiła się kosa. On ją złapał i zdenerwował się. Ścinał drzewa jak siano. Czuł całkowity gniew.

Link do komentarza

Violetta postanowiła skorzystać z sytuacji i podbiegła do Loci. Wilczyca wyglądała na zdenerwowaną. Kocica nie zwróciła na to uwagi.

-Loca! Przepraszam na za moje wcześniejsze zachowanie. Byłam zbyt uprzedzona do wilków. Moje wcześniejsze wspomnienia przypomniały mi, że wilkom nie można ufać ale... -przerwała na chwilę. Zobaczyła dziki blask w oczach Loci. Przestraszyła się.

Link do komentarza

Jacob zdenerwowany wstał. Wziął kosę i walnął nią  w skałę. Powiedział do Vel

- Mam dość tego świata i tego ciała...mam wszystkiego dość...

Po czym przejechał ręką po ostrzu i walnął ponownie w skałę. Skała pękła i zniknęła. Jacob powiedział

- Nigdy nie zaznam spokoju...za każdym razem kiedy ktoś mnie zabiję odżywam.

Jacob złapał znowu za ostrze kosy i popłynęła po niej krew. Powiedział

- I nigdy nie znajdę...

Jacob zatrzymał się na zdaniu i opuścił smutnie głowę i dokończył

- ...swej drugiej...połówki

Link do komentarza

Violetta przez chwilę stała jak wryta. Przyglądała się sytuacji z zaciekawienie. Zauważyła, że nie tylko ona ma ciężkie problemy i nieudane życie. Nie namyślając się długo podeszła do Jacoba.

-Rozumiem co czujesz... -rzekła. -Nieśmiertelności nie można nazwać życiem, a życie na ziemi zwykle jest ciężkie i przepełnione koszmarami. Jako istoty paranormalne jesteśmy na to skazani. Też czasami czuję, że mam dość, że życie istoty paranormalnej jest pomyłką, ale... -przerwała po jej policzkach popłynęły łzy. Uciekła w stronę lasu szlochając.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...