Skocz do zawartości

Equestria: Mroczne wieki[NZ][Gore][Adventure][Violence][Grimdark]


Ver

Recommended Posts

Kolejny projekt Verarda.

 

W mojej prywatnej opinii najlepszy z jakim miałem dotychczas do czynienia. Ekstremalnie interesująca fabuła, gigantyczny potencjał świata przedstawionego, główny bohater pogodzony z losem, lecz jednocześnie targany najróżniejszymi rozterkami. Dodajmy do tego umiejętną grę na emocjach czytelnika, który choć może się domyślić, jakie wydarzenie/a będą miały miejsce, to do końca ma nadzieję, że jednak się pomylił, a autor postanowi go zaskoczyć w przysłowiowym ostatnim momencie. Czy dojdzie do rzeczonego zaskoczenie? O tym musicie przekonać się już sami....

 

Czytajcie, bo naprawde warto. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo zastanawiałem się co napisać. Po przeczytaniu prologu mogę się spodziewać, że będzie to mroczne opowiadanie. Nie radzę się przywiązywać do postaci które są w tym opowiadaniu. Jak by to ująć, życie każdej istoty bardzo szybko przemija. Polecam jak ma ktoś ochotę poczytać dobrego grimdarka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z najlepszych pisarzy jakich maiłem okazję czytać pracę - Verard powraca razem z Pillsterem w nowym projekcie. Czy warto poświecić czas na czytanie? Myślę, że tak. Equestria już nie jest tą samą wspaniałą krainą pełną szczęścia, miłości, harmonii i przyjaźni. Świat, którym się stała jest pełen przemocy, korupcji, zła i spaczenia. Łatwiej tutaj o śmierć, niż o bezinteresowną pomoc. Między rasami kucyków panuję wzajemna wrogość i niechęć. Czy młody jednorożec Solair da sobie radę w tym niegościnnym świecie? Czy jego misja się powiedzie? Nie znam odpowiedzi na te pytania, ale wiem, że czytając poznam jego niezwykłe przygody i nie zawiodę się, znajdę odpowiedzi.

Opowiadanie ma wielki potencjał. Akcja i bohaterowie są dobrze przemyślani.

 

Pozostaje mi tylko życzyć wszystkim przyjemnej lektury.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem ci coś verardzie... TYLKO JEDNO :) od czasu MLD tyle łez mi nie pociekło, radość i nadzieja, wszystko wali się w jednej chwili... naprawde jesteś mistrzem gry na uczuciach :( Szkoda mi Many :(

 

Potwierdzam, nie przywiązujcie się do bohaterów, ja już któryś raz z kolei popełniam ten błąd, a to rodzi wyłącznie cierpienia i nic więcej :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę warto. Fakt - poziom brutalności skacze z poziomu na poziom, ale wszystko opakowane jest w tak ciekawą historię, że niejako przechodzi on bokiem. No i Verard potrafi nas zaskoczyć. Mocno. Myślicie, że to lipa (lub inna odpowiednia do robienia herbaty roślina)? Przeczytajcie i przekonajcie się sami. Bezwzględnie polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, sięgnąłem po to opowiadanie, bo tego wymaga kultura :)

Nie wiedziałem jak tu się zabrać do czytania, bo tyle różnych linków :rainderp: Więc kliknąłem Prolog przy opowieści o jednorożcu :)

Niestety, nie zdołałem przeczytać nic poza prologiem (dziś o 7 rano), ale postaram się znaleźć chwilkę czasu.

Więc:

-Byłem sceptycnie nastawiony, gdyż nie przepadam za [sad]. Na szczęście nic w prologu mnie nie zasmuciło

-Fajny klimat

-Dobre wprowadzenie do akcji

-Brak dłużyzn, przez co ciekawie się czyta

-Dobrze opisane sceny przemocy (dla mnie to ważne element)

Czyli prolog mi się podobał, postaram się przeczytać resztę :rd6:

Foley bez odbioru :lazyrainbow:

Edytowano przez Foley
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę razy musiałem przerywać, ale w końcu przeczytałem rozdział 1. To miał być [sad]? Bez jaj! W kilku momentach uśmiałem się jak nie wiem co :lol:

A reszta opini:

Nie spodobał mi się motyw tak ludzkiej techniki, czyli motocykl. Jednak zmieniłem zdanie gdy dotarłem do broni palnej. I to jeszcze FN P90! :evilshy: Wielki plus od fana militariów jakm jestem. Chociaż Jackhammer to już lekka przesada :lol: Muszę przyznać, że karabiny i pistolety powinni umieszczać tylko ci, którzy coś o nich przynajmniej wiedzą... A ty widać, że coś wiesz, bo występowały pojęcia tj. odbezpieczył, suwadło, czy choćby zmiana magazynka. Rozdział odebrałem bardzo pozytywnie, głównie przez obecność broni palnej i charakter Rene :rd6:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny rozdział, kolejne zaskakujące wydarzenia, ale i garść wyjaśnień. Klimat i poziom zdecydowanie utrzymany, czyta się wspaniale. A te smaczki z dawnych czasów Equestrii! Można wręcz pomyśleć, że czasami sięga wprost do teraźniejszości, a na pewno wywiera na nią gigantyczny wpływ. Mówiąc wprost - kolejny świetny rozdział.

 

Mab i jego oneshot - tendencja do traktowania bohaterów w dosyć... specyficzny sposób sprawia, że te krótkie opowiadania wybierają dosłownie niezatarte wrażenie. No a to kogo... przedstawiają? Coś wspaniałego, choć musze ostrzec potencjalnych czytelników, że poziom brutalności jest naprawdę potężny.

 

Nie zapomnę i o Pillsterze - jego linia fabularna chrakteryzuje się może nieco wolniejszą akcją, za to wspaniale pokazuje jak wygląda życie w zrujnowanej Equestrii. Taki postapokaliptyczny Slice of Life, który doskonale komponuje się z ostrzejszymi momentami. Nawet dosyć częste występowanie słów wulgarnych nie przeszkadza, a każde z nich pasuje tam gdzie zostaje użyte. No i pegazy :soawesome:

 

Podsumowując - czekam na kolejne rozdziały i oneshoty każdego z twórców. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś ty znowu najlepszego uczynił, Verard...

 

Dokończysz kiedykolwiek jakiś projekt? Tym razem uśmierciłeś Talię Śmierci, żeby stworzyć... to okrutne coś. Obraz Equestrii tak masakryczny i przy tym sugestywny, że gdy czytelnik mojego pokroju natknie się na jakikolwiek promyk radości w tekście, nie potrafi już go poczuć, a wszystko, co dobre, zdaje się być złudzeniem. Nie lubię takich klimatów. Z drugiej strony nie sądziłem, że jakakolwiek historia wyczytana z ekranu może rzeczywiście mnie obrzydzić i przerazić, toteż tag +18 i wszelkie ostrzeżenia zawsze wydawały mi się dodane tak dla zasady.

A jednak czytając przygody Solaire'a poczułem w sobie jakiś ślad odrazy. Ta rzeź jest w pewnym sensie wspaniała, dopóki jest na papierze, oczywiście. Jeśli mogę tak powiedzieć, dobrze się bawię przy tym tekście. Kolejny kawałek dobrej roboty. Nie widzę z kolei nadmiaru głupkowatego randomu, do którego mnie już przyzwyczaiłeś, ale w tym przypadku to chyba lepiej... zbijanie klimatu raczej by tu nie wyszło. Dobrze widzieć, że potrafisz napisać różne historie różnymi stylami.

Na temat fabuły i świata przedstawionego mogę powiedzieć tyle, że mnie zainteresowały. Do bohaterów z kolei nie czuję sympatii, ale podczas czytania dobrze im życzę, bo jeśli zginą, nie będzie opowiadania. A ja chcę to czytać.

 

Wobec pracy Pillstera mam znacznie inne odczucia, trudne jednak do opisania. Ich wystąpienie oznacza niechybnie, że utożsamiam się z bohaterką. Innymi słowy...

Najwyraźniej jestem pi*dą.

Postąpiłbym podobnie. Myślałbym podobnie. Świetnie mi się to czyta i nie mam dość. Po tytule spodziewałem się dokładnie tego, co nam zaserwowałeś, Pill. Na to czekałem i za to serdecznie dziękuję. Mam już własną wizję dalszych wydarzeń, ale z chęcią przygarnę jakieś zaskoczenie czy zwrot akcji.

 

Ostatnia sprawa - Mab... Nie wiem, co to jest, na pewno jest makabryczne i przygnębiające. Choć nie zostało to powiedziane wprost, po przeczytaniu Saltus Furor nie mogę się oprzeć wrażeniu...

że opisałeś nam marny koniec Pinkie i los Fluttershy.

Chciałbym się mylić, bo to jest... przykre.

Tak czy inaczej, dobra robota.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mówiłem, że jak nie znajdę radości w komediach/shippingach i randomie to znajdę ją w najcięższym grimdarku jaki kiedykolwiek stworzę ze swojego chorego umysłu. I proszę bardzo - jest! I nie mam zamiaru odpuścić tej innowacji w moich własnych kreacjach, więc licz drogi Xdeh, że doczekasz się końca tej historii. Doczekasz się tego, czego się obawiasz... to czego nie chcesz widzieć...

 

Boooo...

 

Mam dość komedii... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wizja Equestrii ma być taka a nie inna. 180 stopni w stronę horroru jaki mógłby się zdarzyć. Cóż mogę rzec, postapokaliptyczna wizja najgorszej zarazy jaka istnieje - druga strona niewinności, dobroci i tak dalej. 

 

No cóż - połaczenie cyberpunku, steampunku, broni palnej, horroru jak ta lala oraz naprawdę niesmacznych rzeczy - to ja i mój chory umysł niczym Pinkie Pie i Pinkamena.

 

Mab zaś idzie na danych pomysłach. Pillster się dopiero rozkręca... a ja tym bardziej...

 

To se walnąłem porównanie... 

Edytowano przez Verard Nightmare
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...