Skocz do zawartości

Jakie filmy ostatnio oglądaliście?


Blue Sparkle

Recommended Posts

Jeśli ktoś lubi bajki z Lisami i animacje to polecam takie:

Te dwie animacje, byłyby bardzo dobrym materiałem na serial animowany, o niebieskiej Lisicy.

A tutaj macie wzmiankę o mojej ulubionej bajce z lat 80, niestety już chyba nie da się dorwać jej z Polskim dubbingiem, czy nawet napisami, a szkoda...

Bajka ta jest o Lisie detektywie i gorąco ją polecam, jeśli ktoś znajdzie gdzieś Polską wersję, to bardzo proszę o link do niej!

http://joemonster.org/p/1273905

 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem "W głowie się nie mieści" (eng tytuł "Inside Out"). Nie będę się wyjątkową rozwodził nad samą fabułą czy innymi duperelami. Uważam, że film po prostu trzeba zobaczyć. Chyba jak dotąd najlepsza animacja duetu Pixar/Disney (a na pewno dająca najwięcej do myślenia). Bardzo mocne 9/10 :x

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minionki ( wydanie DVD)

 

Chyba o nim pisałem. Film jest słabszy od pozostałych, ale nadal bardzo śmieszny. Trzy "fasolki" non stop pakują się w tarapaty, a raczej pakują kogoś. Ba, głowom państwa się dostało!. Fabuła nie porywa. Celem minionków jest posiadanie nikczemnego pana. Zdobycie go? Łatwizna. Zaspokojenie jego potrzeb, w tym utrzymanie przy życiu... z tym bywa różnie. Pozbawieni go, stracili sens życia. Trójka śmiałków wyrusza w świat, żeby ocalić plemię. 

 

Próbując obejrzeć kilkanaście minut polskiej wersji, ucieszyło mnie jedno - minimalne, wręcz niesłyszalne wplatanie polskich słów do języka minionków (a ten jest bełkotem wymieszanym z angielskim, francuskim, hiszpańskim... "la polonia!!!"). Tego się najbardziej obawiałem, ale wydawca miał kilka szarych komórek i nie zmieniono wszystkiego. Nie obejrzałem jej do końca. Po prostu nie lubię dubbingu. 

 

Niestety, tym razem postaci są płaskie, brak im charakteru. Kilka nawiązań cieszy oko, ale trzy minionki, brak Gru i zakręconej trójki wpływa negatywnie na całość. Aha, w końcu dowiemy się dlaczego wszyscy noszą takie portki :) 

 

Wydanie DVD to porażka - praktycznie zero dodatków. Blu-ray to kpina i "lekka" przesada w oszczędzaniu. Więcej na moim blogu (nie, to żadna reklama :lie: )

Ocena: 7/10

 

Lis i pies 2 

Troszkę się zawiodłem. Film jest dobry, ale daleko mu do jedynki. Fabuła - taka sobie (pre-sequel xD ). Ot historyjka o tym jak silna jest przyjaźń. Idealne dla młodszego odbiorcy, starszego znudzi (przynajmniej mnie). W części pierwszej pojawiło się kilka piosenek - słowo klucz - kilka. Tam gdzie trzeba oraz ile trzeba. Tutaj przesadzono. Nawet jak na "standardy Disney'a" (pomijam "animowane musicale"). Całość jest trochę jak Król Lew: pierwsza część - genialna, druga - "zaledwie" dobra. Oglądałem wersję "zremasterowaną". Niektóre obiekty np. auta wyglądają sztucznie i nie pasują do reszty. Wolałbym, aby wszystko zostawili tak, jak było. Lepsze 4:3 niż 16:9 z "udziwnieniami". Najbardziej zawiodłem się na humorze. Jest zbyt naciągany, a szkoda... 

 

Ocena 6/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Już parę ładnych lat minęło od premiery filmu Hitman. Nie był to najgorszy film jaki w życiu widziałem, ale byłem na niego wściekły za to, że z przygód cichego zabójcy zrobili jakąś widowiskową napieprzankę.

Rok 2015 przyniósł kolejną ekranizację tejże serii gier, tym razem o nazwie Agent 47. Myślałem, że ten film ma naprawić błędy poprzedniego, innej opcji nawet nie brałem pod uwagę... Jak się bardzo pomyliłem. Znów dostałem mieszankę Bruce Lee i Punishera. Niby nasz Agent dusił kogoś garotą, ale dopiero jak mu przywalił kilka razy w twarz i chyba jeszcze skopał. Niby były jakieś właściwe klimatowi rozważania, w stylu: "czy Agent jest człowiekiem", ale było tego mało i wepchnięte na siłę, tak że ktoś kto nie grał w Hitmany, i tak by nie wiedział o co chodzi. Niby coś tam było, że Agent jest super inteligentny, ale w walce i tak mózg mu się wyłączał.

Jedynym plusem była jako taka fabuła, z tym że w kategoriach Hitmana nie wymieniając wszystko było gwałtem na kanonie.

 

Gdybym miał oceniać Agenta 47 jako ekranizację gry, dałbym 2/10, ale jako jakiś tam film był nawet dobry, 7/10.

 

PS: Kolejny po Transformersach, TMNT, Godzilli i Robocopie twór, który idzie obejrzeć ale nie ma nic z klimatu pierwowzoru. Młodzi widzowie, którzy obejrzą te produkcje, prawdopodobnie zapomną je za kilka miesięcy, a już na pewno nie będą powracać do nich po latach jak do szanowanej klasyki i nie nazwą się ich fanami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czarny Czwartek

 

Wczoraj obejrzałem sobie na TVP2 (uff... brak reklam) ten film i jestem zaskoczony. Po tych wszystkich "papieskich" i "wałęsających" się filmach nie liczyłem na wiele. Szału nie ma, ale ogląda się go z ogromną przyjemnością. Film ukazuje to, co się działo w grudniu 1970r. Nie było mnie jeszcze wtedy na świecie, a samo hasło "grudzień '70" nie mówiło mi zbyt wiele. Wiem co się działo, o co poszło i takie tam, ale dopiero film ukazał jak to wszystko mogło wyglądać. Nie mnie oceniać ile w tym filmie prawdy, ale mogę ocenić sam film. A ten jest "mocny". Kilka "dialogów" jest świetnych. "Z nimi się nie pertraktuje towarzyszu, do nich się k#a strzela! Zbombardować stocznię, postawić nową..." (mniej więcej tak). "No strzelaj! Strzelaj do Polaka!"

 

Scena w której

  Odkryj ukrytą treść

 

Autorzy nie patyczkowali się i gdy trzeba było rzucić mięsem, leciało ono, ale na szczęście nie w ilościach hurtowych. Podobała mi się kreacja Gomułki. Z jednej strony rozdarty wewnętrznie, z drugiej bezwzględny (gdy już podjął decyzję). Nikt nie stanął po żadnej ze stron ukazując go jako złego/dobrego. "Widzu, oceń sam". Świetna decyzja. 

 

Najbardziej bałem się "teatralności", ukazywania krzyży na lewo i prawo czy patosu. Nie spodobało mi się jedynie skupienie się na losach pewnej rodziny, a nie ogólnym przedstawieniu, a raczej odtworzeniu wydarzeń. Na szczęście to drobnostka.

 

Podsumowując, może nie jest on tak dobry jak "Pod Nocnym Aniołem" czy "Pokłosie", ale warto go obejrzeć. 

 

Ocena: 7/10

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwiezdne Wojny VII: Przebudzenie Mocy

 

Recenzja podzielona na dwie części. Ta w spoilerze, zawiera MEGA spoilery. Zostaliście ostrzeżeni :P 

 

Minęło +/- 30 lat od zwieńczenia sagi. Reżyser miał nie lada orzech do zgryzienia. Jak dokleić nowy, a raczej nowe rozdziały do czegoś w czym pozamykano wszelkie istotne wątki? Na szczęście udało się. Ba, zmiana reżysera wyszła serii na dobre (takie jest moje zdanie). Co prawda początek trochę mnie rozczarował (był... taki "disnejowski" - pół żartem, pół serio), ale później było co raz lepiej. No dobra. Kilka rzeczy trudno nazwać "inspiracją". Pewne rzeczy są "pożyczone". Nie ma filmów idealnych. Na szczęście większość rzeczy wynagradza te "inspiracje". Sokół, Tie Fightery, X-Wingi, miecze świetlne, szturmowcy strzelający wszędzie, ale nie do celu... cholercia. Powrót w wielkim stylu (może nie gigantycznym, ale ja, jako fan jestem zadowolony i czekam na "ósemkę". A jest na co). Podsumowując: to taka "stara trylogia" z dodatkiem czegoś zupełnie nowego. Aha. Nie ma żadnego pajaca pokroju Jar Jar Binksa :) 

 

Ocena: 8+/10

 

Czytasz na własną odpowiedzialność. :rd10:

  Odkryj ukrytą treść

 

Polecam!

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Sgt. Kabukiman NYPD

Kolejny film o superbohaterze wyprodukowany przez Troma Movies. Jest to film wyraźnie B albo C klasy i dlatego zarówno fabułę, wydarzenia, jak i efekty należy traktować z przymrużeniem oka, jednak całość była znacznie zabawniejsza niż się spodziewałem. Nawet nie było jakiegoś przesadnego gore czy scen czysto porno właściwych dla gatunku, po prostu film lekki, łatwy i przyjemny. No i jeszcze były świetne soundtracki. 

 

8/10, dałbym więcej gdyby ta historia byłaby choć troszkę inteligentniejsza.

Edytowano przez fallout152
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Oglądałem ostatnio Godzillę z 1954 r. w wersji po amerykańskich poprawkach.  Generalnie chodzi oto, że pierwszy film z tego uniwersum nie opowiada tyle co o Godzilli, a o skutkach promieniowania radioaktywnego. Amerykanie natomiast wycięli połowę filmu i dorobili sceny z amerykańskim dziennikarzem, który się tym wszystkim przejmuje.  

Przyznam, że nawet z grubsza dobrze to wyszło, ale chyba ktoś pomylił kolejność scen przy powtórnym montażu, bo jest scena, w której dwóch Japończyków rozmawia o tym jak zabić Godzillę, przed tym jak się o niej dowiedzieli.

Z tego co wiem Amerykanie poprzerabiali też inne części serii więc jeśli ktoś chce się kiedyś z nią zapoznać zalecam ostrożność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Krótkie spięcie (1986)

Film o przygodzie robota wojskowego, który zyskał świadomość przez awarii spowodowaną uderzeniem pioruna. Nie był  jakoś powalający, według mnie był takim "zwykłym", "normalnym",niezbyt ciekawym filmem ale całkiem przyjemnie mi się oglądało, mogę polecić:x

Moja ocena:6/10

Finn sam w domu (2012)

Już piąta produkcja należąca do cyklu o dzieciaku, który musi bronić swojego domu(i siebie) przed niepożądanymi osobnikami. W porównaniu do części 4, która w mojej opinii była pomyłką nie mającą nic wspólnego z Kevinem, to część piąta daje się spokojnie oglądać, mimo iż nie była tak dobra jak Kevin sam w domu czy W Nowym Jorku.

Moja ocena:6/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LEGO Przygoda

 

Słyszałem wiele dobrego o tej animacji. Największą zaletą jest nietypowy styl animacji - istne połączenie po klatkowej z płynną. Uroku dodaje to, że wszystko jest z "prawdziwych" klocków, a nie "w stylu klocków" (wygładzone, ładnie animowane). Świetnym pomysłem było pokazanie przedmiotów "z naszego świata", których używają dzieciaki podczas zabawy (miałem kilka z nich ;) ). Nie zabrakło świetnego humoru (połączenie tak wielu znanych postaci zrobiło swoje). Niestety, "film" jako całość zawodzi. Coś tu nie gra, brakuje tego "czegoś", dzięki czemu film oglądałoby się z przyjemnością. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5th Wave

Super film w klimatach postapo/sci-fi, polecam. Byłem na nim w kinie i powiem że już nie mogę się doczekać kolejnej części. Akcja dzieje się w środku inwazji kosmitów na ziemie, gdzie każdy musi walczyć o swoje. Więcej lepiej nie zdradze bo mnie jeszcze ktoś posądzi o spoilerowanie ;)

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zamiar obejrzeć wszystkie filmy z tej listy:

http://www.kaijuworld.cba.pl/infopage.php?id=1

 

Filmy o Godzilli z serii Showa

  Odkryj ukrytą treść

 

Inne filmy wytwórni Toho

  Odkryj ukrytą treść

 

Gamera

  Odkryj ukrytą treść

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłem na Deadpoolu. Dawno tak się nie śmiałem w kinie. Jest troszkę sucharów, ale i masa trafionych żartów. 

Ryan Reynolds zagrał głównego bohatera fenomenalnie, od jego roli w Głosach wiedziałem, że będzie się do tego doskonale nadawał. I co z tego, że fabuła jest prosta jak drut, skoro akcja i humor sprawiają, że nawet tego się nie zauważa? 

Na pewno nie jest to film dla wszystkich. Jeśli lubicie humor w stylu South Parku, to raczej się wam spodoba ;) 

8/10

Edytowano przez Branthos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 14.02.2016 o 16:50, TricPL napisał:

wczoraj obejrzalem ludzka stonoge 3, nie polecam bo to gowno wiejskie xddd nawet troche nie straszne i w dodatku wyglada jak autoparodia xdddddd

Expand  

Nie widziałem 3 czesci(ale zobacze), natomiast 1 i 2 to arcydzieło kina.

Śmiałem wiele raz.

Tylko kawały o łotyszach zabawniejsze ;-;

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Trochę offtop, ale odniosę się do porzedniej kwestii.

Hm... Dubbing w Przebudzeniu Mocy, kiedyś  na ten temat się już wypowiadałam :)

Głosy mogą być, podobał mi się głos Kylo Rena w masce, lecz przeszkadzały mi infantylnie przetłumaczone teksty niektórych postaci ( np. Maz Kanata i włochate ciacho) ale i tak uważam ,że dubbing lepszy niż Discord - Vader w Imperium Kontratakuje, czy Padme w 3 części z głosem 12 - latki. 

Jestem zdania, że lepiej nie dubbingować niektórych filmów, pomimo jakby dobre nie były, zawsze wolę obejrzeć dany film w napisami lub lektorem z dobrym tłumaczeniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 26.02.2016 o 21:12, Selenium napisał:

 

Jestem zdania, że lepiej nie dubbingować niektórych filmów, pomimo jakby dobre nie były, zawsze wolę obejrzeć dany film w napisami lub lektorem z dobrym tłumaczeniem.

Expand  

A ja jestem zdania, żeby dubbingować wszystkie filmy. Fani dubbingu też mają prawo do szczęścia, a twoje wywody o głosie Padme czy Vadera, to tylko Twoja opinia, która nie powinna mieć decydującego znaczenia przy dubbingowaniu konkretnych pozycji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 26.02.2016 o 22:02, SebastianRichCountryOwner napisał:

A ja jestem zdania, żeby dubbingować wszystkie filmy. Fani dubbingu też mają prawo do szczęścia, a twoje wywody o głosie Padme czy Vadera, to tylko Twoja opinia, która nie powinna mieć decydującego znaczenia przy dubbingowaniu konkretnych pozycji.

Expand  

Znaczy wiadomo, są zwolennicy i przeciwnicy. Nie jestem jakimś zagorzałym przeciwnikiem, jednak niestety czasem dubbing zagłusza muzykę czy problemowe okazuje się przetłumaczenie gagów które sens mają tylko w oryginalnej wersji. No cóż, wiadomo ,że jedna opinia niczego nie zmieni, ba, wręcz nawet nie chciałabym sytuacji gdzie zrezygnowano by całkowicie z dubbingowanie, ponieważ każdy ma własną wolę, i może  oglądać co tylko chce :) Zresztą, zabierając ze sobą młodsze rodzeństwo / swoje dzieci ludzie często decydują się właśnie na wersję z dubbingiem ze względu na dzieci. I uważam to za słuszne, w końcu niech nasze pociechy też mają prawo do zrozumienia filmu :D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 26.02.2016 o 22:02, SebastianRichCountryOwner napisał:

A ja jestem zdania, żeby dubbingować wszystkie filmy. Fani dubbingu też mają prawo do szczęścia, a twoje wywody o głosie Padme czy Vadera, to tylko Twoja opinia, która nie powinna mieć decydującego znaczenia przy dubbingowaniu konkretnych pozycji.

Expand  

Owszem, ale pod warunkiem, że w kinie i na DVD/BR będzie wersja z napisami. W Heliosie "Przebudzenie Mocy" było w czterech wersjach: napisy 3D, napisy 2d, dubbing 3D, dubbing 2D. Wybrałem drugą opcję (od września noszę "rower"). DVD trafi do sprzedaży 5 kwietnia i niestety na 99% będą napisy + dubbing :/ Pomijając wpadkę, wersja na TVN była całkiem niezła. 

 

A teraz o kilku filmach, które ostatnio obejrzałem.

 

Hitman: Agent 47

Jeśli myśleliście, że pierwsza ekranizacja była zła (w najlepszym przypadku przeciętna), to ta jest o wiele gorsza. Film sam w sobie jest tak beznadziejny, że w głowie się nie mieści. Przez chwilę zastanawiałem się, czy nie odpowiada za niego Uwe Boll (poziom prawie taki sam) Pełno tu scen rodem z Matrixa, ale tam unikanie pocisków czy dziwaczne wygibasy miały sens i były uzasadnione fabularnie. Tutaj... ech. Jako ekranizacja wypada żałośnie. Aktor kompletnie nie pasuje do roli "47". Garnitur, garota i pistolety to za mało. Łysy Legolas ma zbyt wysoki głos. Każdy kto grał w Hitmana wie, że "47" używa wielu gadżetów. W filmie też są, ale tak futurystyczne, że aż absurdalne. Autorzy tego "arcyszajsu" widzieli co najwyżej kilka zwiastunów. Film ma się nijak do gry. To tak jakby w Splinter Cell, główny bohater miał przy sobie "strzelbę na słonie" i kilka granatów. Podsumowując: jedna z najgorszych ekranizacji. 

 

Ocena: 2/10

 

Avengers

Obejrzałem z nudów. Nie liczyłem na wiele i na dobrą sprawę właśnie to dostałem. Miks przeciętnej fabuły, mnóstwa wybuchów, superbohaterów oraz ratowania świata. Całość ogląda się z przyjemnością. Najbardziej zaskoczyły mnie relacje pomiędzy "herosami" (którzy niczym małżeństwo musieli "się dotrzeć"). Iron Man i Kapitan Ameryka byli genialni. Szkoda tylko, że ten drugi nie był bardziej zdziwiony tym co zastał (nowoczesna technologia). A może pokazali to w "jego" ekranizacji? :twilight3: Nie wiem, nie oglądałem. Tak czy inaczej, "ekipa" wypadła bardzo dobrze. Niestety "ten zły" był beznadziejny. Gdy tylko zobaczyłem jego "zbroję" nie mogłem przestać się śmiać. Czy przez te rogi chciał odbierać TV naziemną? Ewentualnie w jego krainie walczą o względy "samic" tak, jak jelenie? :lol: Najlepsza walka to Hulk vs Loki. Pojedynek trwał kilka sekund, a rozbawił mnie do łez. Mówiąc krótko: udana "papka" pełna wybuchów. Warto obejrzeć. Pora na "czas Ultrona"

 

Ocena: 7/10

 

@Selenium Niestety, ale od jakiegoś czasu efekty specjalne są głośniejsze niż dialogi. W kinie nie stanowi to problemu (i tak jest głośno), ale w domu... Nosz k#. 

 

- bla bla bla 

BUM!!! JEB!!! PIERDUT!!!

- bla bla bla... 

Pilot w łapę i głośniej/ciszej. I tak przez dwie godziny :burned:  

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avengers: Czas Ultrona

Słabo, oj słabo... Wszystko w tym filmie jest jakieś takie chaotyczne, bez ładu i składu. Momentami było śmiesznie, ale to nie ten poziom co w "jedynce". Nie żebym oczekiwał komedii, ale w poprzedniej części kilka scen było świetnych. Fabuła nie powala, a sam Ultron jest bardzo przeciętnym "złym panem". Mówiąc krótko: świetne efekty specjalne z dodatkiem filmu. Mogę polecić, ale tylko fanom komiksów. 

 

Ocena: 6/10 ("momenty" były)

 

Marsjanin

Film jest zaledwie dobry. Fabuła jest prosta, ale dobrze opowiedziana. Misja załogowa na Marsa zakończyła się fiaskiem. Potężna burza piaskowa zmusiła ekipę do ewakuacji. Niestety jeden z astronautów oberwał jakimś przedmiotem i zniknął. Tak z pola widzenia, jak i radaru. Wszystko wskazywało na to, że umarł, a tym czasem padł sprzęt/nadajnik/cokolwiek. Bidula został sam i musiał zacząć nieźle kombinować, żeby przetrwać. Wiedział, że trochę tam posiedzi. 

 

W filmie niewiele się dzieje, a mimo to całość nie nudzi. Wszelkiego rodzaju "wynalazki" są wiarygodne, a sprzęt nie przypomina cudów rodem z Avatara. Spory plus. Motyw z ziemniakami jak dla mnie jest trochę przesadzony, ale "marsjanin" musiał coś jeść. Autorzy musieli coś wymyślić ;) Główny bohater jest świetny. Pomimo beznadziejnej sytuacji nie załamywał się i walczył. Niektóre komentarze (nagrania na kamerę) były świetne: "Dwie rzeczy są pewne. Muszę znaleźć sposób na pozyskanie jedzenia. Po drugie, pani kapitan ma beznadziejny gust muzyczny. Jak ty możesz tego słuchać?" Brakowało mi jednak scen, w których główny bohater miałby chwile słabości, pogodzenia ze śmiercią, chciał popełnić samobójstwo etc. Od czasu do czasu był załamany, ale to nie to. Niestety końcówka jest bardzo słaba i naciągana. Na szczęście to nieliczne wady, na tle całej masy zalet. Polecam.

 

Ocena: 8/10

 

Alien Abduction 

To "coś" dołączyło do grona: "zwiastun lepszy niż film". Co tu dużo mówić. To "zaszczyt" stanąć tuż obok Prometeusza. No dobra, do rzeczy. Film spodoba się miłośnikom UFO: zielone ludziki, porwania, eksperymenty na ludziach, światełka na niebie i takie tam pierdoły. "Alien Abduction" to historia rodziny, która musiała przetrwać spotkanie z zielonymi ludzikami. Największa zaleta to sposób nagrania - amatorska kamera, która miała nadać realizmu. Niestety ten znakomity pomysł spierniczyła fatalna gra aktorska. Emocje postaci są tak sztuczne, że aż głowa boli. Jedynie najmłodszy, autystyczny syn daje radę. Problem w tym, że wygląda na zdrowego. Co więcej głupota goni głupotę (chowaj się przed "zielonymi ludzikami", miej włączoną latarkę :facehoof: ) Szczytem debilizmu jest "przetrwanie" kamery, która spadła z ogromnej wysokości (widać krzywiznę Ziemi). Ten "horror" próbuje straszyć scenami, w których dźwięk staje się nieznośnie głośniejszy. Podsumowując: fabuła - leży, klimat - leży, gra aktorska - leży. Jedynie styl nagrania zasługuje na pochwałę. 

 

Ocena: 2/10 (za kamerę) 

 

A tutaj film w całości... a raczej to, co w nim najlepsze. Reszta to strata czasu. 

  Odkryj ukrytą treść

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwólcie mi że wyjdę jako trochę adwokat a także jako osoba która powie jak odbiera obie części Avengers jako fan komiksu.
Po pierwsze trzeba przyznać- fabuła w pierwszych Avengers to sztampa, jednak dzieki temu mamy czas na poznanie postaci. Wszyscy główni aktorzy świetnie się spisali, chociaż Hawkeye nie mógł sie wykazać co jednak według mnie zrekonpensowali mu w "Age of Ultron". 
Tak swoją drogą- Mark Ruffalo jest idealnym Brucem Bannerem. 
A propo "głównego złego" to włąściwie nie istnieje, Loki przez cały film robi raczej za pełen uroku worek treningowy. Nawet rzeczony Hawkeye mu skopał tyłek. I Triste rogaty hełm Lokiego to jego naturalny ubiór w komiksach, a trzeba przyznać że ten film wyjątkowo nie wstydzi się tego że jest na podstawie komiksu.
Reasumując kiedy lubisz komiksy i (tak jak ja) oglądnąłeś Avengers wielokrotnie to widzisz pewne błędy i fakt iż ten film nie jest idealny. Ale po za świetnymi postaciami był to pierwszy taki film który zupełnie nie wstydził się swojego komiksowego rodowodu. I pierwszy który połączył w drużynę takie postacie.

Co do Avengers 2... jest to film właściwie leprzy od jedynki, fabuła jest nieco bardziej skomplikowana gdyż znamy już postacie co niekiedy rzeczywiście przeszkadza. Jednak wciąż mamy wspaniałe świetne zagrane postacie. Wiele z nich też sie rozwija, ponad to mamy złego któy mi osobiście bardzo się podobał. Jednak co Age of Ultron robi gorzej to fakt że "fun" płynący z oglądania filmu jest mniejszy niż z oglądania poprzednika.

Tak swoją drogą- Triste oglądałęś drugiego Kapitana Amerykę? (tak swoją drogą, w pierwszym filmie widzimy że Kapitan już się obudził w tereżniejszości i do tego czasu przyzwyczaił się do technologii, ponad to Kapitan to żołnierz który zwykle nie pozwala byle czemu odwrócić swojej uwagi)
Pytam ponieważ przez wiele osób siedzących w filmach superhero (ale nie prze ze mnie) drugi Cap jest najleprzym filmem Marvela, i nie jest to kalsyczne kino superhero jakim są Avengers. Ponad to nie dziwiło cię że pewna postać w pierwszych Avengers stoi na czele wielkiej organizacji a w drugich wyskakuje zza traktora w szopie?

I tak btw. jeżeli interesuje cie inne kino superhero to bardzo polecam Strażników Galaktyki (chyba że widziałeś) którzy są o wiele bardziej Space Operą i filmem któremu bliżej do Star Wars niż Avengers.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 1.03.2016 o 15:22, SolarIsEpic napisał:

Pozwólcie mi że wyjdę jako trochę adwokat a także jako osoba która powie jak odbiera obie części Avengers jako fan komiksu.

Expand  

Dzięki za wyjaśnienie. Z postaci, które pojawiły się w filmie znam tylko Iron Mana (oglądałem trylogię). Póki co, najbardziej tajemniczy jest Kapitan Ameryka. Relacje Thora i "rogacza" są oczywiste. Bez oglądania ekranizacji wiadomo dlaczego mają "na pieńku". Mimo to, zapoznam się z nimi. Dodam tylko, że nie czytałem komiksów Marvela (mała miejscowość, brak dostępu) dlatego odbieram wspomniane filmy inaczej niż ty. Co innego Asterix. W bibliotece były "aż" trzy tomy. Swego czasu pobrałem (nie będę ściemniał, że kupiłem ;) ) pozostałe. Jedynie stare animacje są w stylu komiksów. Filmy aktorskie to tragedia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...