Skocz do zawartości

[Grimdark] Fallout_Equestria: Towarzysze podróży


Nightmare

Recommended Posts

Powstrzymałam się od zwymiotowania. Szybko wypiłam trochę wody i ruszyłam za Pokemoną.

Wkurzało mnie zachowanie Navis. Kucyki powinny jeść mięso jedynie w ostateczności. Skoro ona zjada myszy i jaszczurki, to niech wpieprzy tego swojego nietoperka. Gdyby kucyk jadł mięso oznaczałoby to ,że "kucem nie jest", ponieważ one mięsa nie jedzą. Do tego jest to obrzydliwe.

Edytowano przez Socks Chaser
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 820
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Przez jakiś czas nasza grupka szła przez te cholerne drogi. Nic ciekawego się nie działo. Żadnych domów, kucyków, zwierząt...

Navis nawet nie próbowała jakoś umilić wędrówki. Manehattan był bardzo daleko, a ja nie znałam do niego drogi. Podczas tych kilku dni spędzonych na pustkowiach nie zrobiłam nic ciekawego. Pokemonie też dokuczało ciągłe milczenie.

- Może o czymś porozmawiamy? Nie wiem... o znaczkach?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Westchnęłam ze zrezygnowaniem. Gdy zobaczyłam, że Pokemona też czuje się obrażona uznałam, że z Navis nie ma co się przyjaźnić. O wszystko się wpieniała, zawsze łaziła smutna lub wkurzona, jadła mięso, jej nietoperz był głupi, a ona sama czuła do mnie niechęć bez widocznego powodu. Uznałam też, że to przez nią Pokemona się wkurza. Ja się dziwię czemu ta Navis mnie jeszcze w grupie trzymała. 
Ruszyłam przed siebie wyprzedzając klacze. Łzy cisnęły mi się do oczu, a ja co chwilę mówiłam w myślach, że "Navis w tej wieży gówno znajdzie". Po kilku minutach minęłam jakieś wzgórze zostawiając Pokemonę i "Nieznajomą" w tyle.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnęłam się. Może Pokemona też się obraziła, ale dla niej bym wszystko wybaczyła. Wciąż, jednak było mi smutno. 
- Nic nie mówiłyście, więc chciałam o czymś pogadać. Nie wiedziałam, że nie macie znaczków. Dla mnie brak znaczka nie jest czymś dziwnym, a Navis od razu się wkurzyła - Powiedziałam pretensjonalnie. - Dla mnie ona może zdychać, a ja nawet nie mrugnę okiem. Do tego je żywe zwierzęta, a to jest, po prostu obrzydliwe.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja i Pokemona szłyśmy przodem, a Navis gdzieś zniknęła. Widocznie nie chciała być blisko mnie. Po prostu się głupia poddała nie chcąc walczyć. Jak ma się jakieś problemy trzeba coś z nimi zrobić. 
- Po prostu jej nie lubię. Z problemami i lękami się walczy, a ona poddała się, jak tchórz. To jest moja opinia na jej temat. - Powiedziałam robiąc lekko znudzoną minę. - Weź daj jakiś temat na rozmowę. Ty wydajesz mi się sympatyczniejsza od Navis.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Tyle, że ona wciąż walczy. Mogę ci zdradzić jej sekret, jeśli przysięgniesz, że nie powiesz go dalej. Gdyby się poddała, popełniłaby samobójstwo - powiedziała poważnie. - Wtedy dołączysz do Strażników Tajemnicy, których wymyśliła Navis.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - W rzeczywistości, Navis nie jest kucykiem. Została stworzona przez naukowców przed wojną. Szybko regeneruje rany, jest nieśmiertelna, może jeść wszystko. Wyobraź sobie, ze żyjesz kilkaset lat, a każdy, z kim się zaprzyjaźnisz umrze, a ty wciąż będziesz zdrowa. Ona tak ma. Przeżyła już kilkuset przyjaciół, dlatego jest taka szorstka. Nie chce się zaprzyjaźniać, aby nie czuć wciąż tego bólu. Batty został również stworzony jako zabawka dla niej. To tak było - powiedziała smutnym tonem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym powiedziała Pokemona nie zdziwiło mnie za bardzo. Po tych skrzydłach można się było domyślić.

- Ja, to już jako tako wiedziałam. Zastanawiały mnie te skrzydła. Myślę, że lepiej byłoby żebyśmy o tym nie rozmawiały, bo jeszcze wyjdzie z tego niezła kłótnia - Powiedziałam z uśmiechem. - Co robimy jak dotrzemy do wieży?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Ona chce tam znaleźć jakieś nowe zlecenia, ja myślałam o zakupie nowych części. I zapomniałabym. Ten PipBuck jest ulepszony przez jej twórców, ma kilka modyfikacji, których nawet ja nie rozumiem - powiedziała, wzniosła się w powietrze i wróciła do Navis.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy Pokemona odleciała westchnęłam. Skoro zamierzała kupić w Wieży nowe części oznaczało to, że, jeśli będę chciała iść dalej to bez niej. No nic... coś się wykombinuje.

Ruszyłam przed siebie. Pokemona i Navis były daleko za mną. Pewnie aż się prosiłam o atak bandytów.

Edytowano przez Socks Chaser
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic się nie działo. O zmroku rozbiłyście obóz. Ty razem wyjątkowo Navis jadła gotową sałatkę z pudełka, ale nie obyło się bez kawałków gotowanego kurczaka. Poke poczęstowała cię kanapką z jajkiem i majonezem (głodna jestem...) marchewką i puree z ziemniaka. Batty wsuwał coś, co przypominało martwe muchy, które można kupić w sklepie zoologicznym. Navis miała kamienną twarz, ale Pokemona jadła z uśmiechem na pyszczku. Mordki Batty'ego nie było widać w tych wszystkich muchach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Nie lubię majonezu ;_;) 
 
Po krótkiej wędrówce zaczęło się ściemniać. Pokemona i Navis mnie dogoniły i rozbiły obóz obok jakiegoś starego budynku. Niedaleko znajdowało się jakieś stare pole. Do domu nie weszłam, podobnie jak Navis i Pokemona. Pewnie wciąż leżał tam szkielet jakiegoś kuca. 
W oddali czasami dało się słyszeć jakieś strzały. E, .F.S nie wskazywał, jednak wrogów w pobliżu. Znacznik wskazywał na Wieżę Tenpony. Nie znalazłyśmy się, jednak tak blisko, by zobaczyć Manehattan. Nawet, jeśli byśmy się tam znalazły trzeba było przejść przez ruiny. Tam już było 100% szans na spotkanie bandytów. Od Pokemony dostałam kanapkę z marchewką i puree z ziemniaka... zmutowanego... zmutowanego ziemniaka, który dziwnie wyglądał. 
- A będą jakieś warty? Wiecie..., żeby nas ktoś w nocy nie zaatakował. Może będziemy się zmieniać co jakiś czas? - Zapytałam jedząc kanapkę.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Namiot dla dwóch kucyków... - Pomyślałam sobie. Szybko potrząsnęłam głową, by odgonić te "zbereźne" myśli. Do tego pewnie w tym namiocie będzie spała Navis. Zostawiłam swoje rzeczy obok namiotu i oparłam głowę o swoją torbę. Przez małą poduszeczkę którą w niej trzymałam było mi nawet miękko. Nie chciałam na razie zasypiać tylko trochę poleżeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem śniła ci się Navis nad ciałem kucyka. Jej spojrzenie było zwierzęce i pozbawione uczuć. Ciało było zakrwawione i wyraźnie martwe. Zakrwawiony był również pyszczek Navis. Klacz cię zauważyła, skoczyła na ciebie i... Obudziłaś się, zlana potem. Na zewnątrz usłyszałaś warczenie. Był środek nocy, patrząc przez do połowy otwarte drzwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku minutach leżenia moje oczy zaczęły się lekko przymykać. Nawet się nie zorientowałam, kiedy zasnęłam. 
Śniła mi się Navis. Oczywiście, sen był z krwią. Na końcu zakrwawiona klacz skoczyła na mnie, a ja obudziłam się zlana potem. Leżałam chyba w jakimś pomieszczeniu. Nie mogłam sobie przypomnieć co ostatnio robiłam, więc uznałam, że, po prostu zasnęłam w budynku obok obozu. Gdy już miałam ponownie zasnąć usłyszałam jakieś warczenie. "Pewnie Batty" pomyślałam sobie, ale on musiał mieć powód do wkurzenia się. Wyciągnęłam z torby pistolet i wyszłam przez drzwi uważając, by nie narobić zbyt dużo hałasu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...