Skocz do zawartości

Gość Nie sądzę

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 370
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Uśmiechnęłam się słysząc odpowiedz czarodzieja, był bardzo miły.

- Dobrze- Powiedziałam po czym chwyciłam go za rękę i podciągnęłam się by usiąść na koniu. Szybko objęłam go w pasie by nie spaść. Po czym usłyszałam słowa Aremiry.

-  Ja nazywam się Delois Karanet, jestem wojownikiem i jak widzicie człowiekiem. Także kolekcjonerką klejnotów i muszę was ostrzec, że nie umiem ani gotować ani strzelać z łuku- Powiedziałam

Edytowano przez emili878
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podałem jej rękę, a po chwili wsiadła na konia i chwyciła mnie w pasie. Zdaje się że muszę się przedstawić.

- Zwem się Raizen. Jestem czarodziejem szarym, a źródłem mocy mojego kosturu jest onyks. Podróżuję po świecie i jednoczę się z naturą. Zwykle idę piechotą, ponieważ taki środek transportu najbardziej mi odpowiada. Mimo że wyglądam na 30, mogę was zapewnić że w rzeczywistości jestem dużo starszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

- Ja jestem jak już mówiłam Aremira. Pochodzę z Puszczy Światła, gdzie żyłam przez większość mojego czasu. Lubię podróże, których mi nie brakło podczas mojego życia, a żyję dość długo, ponieważ już trzy tysiące jeden lat - powiedziała i spojrzała na tych, którzy o sobie jeszcze nic nie powiedzieli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jestem Eldinera, ale to już wiecie. Pochodzę z północy, fascynuje mnie pogoda. No dobra, nie lubię gadać o sobie, myślę że najlepiej się poznamy w czasie podróży... - powiedziała - Czy jest ktoś, kto nie umie walczyć? - spytała po chwili.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Nikt nie odpowiedział, więc Aremira miała nadzieję, że nikt także nie skłamał. Dalsza część tego dnia przeszła na milczeniu, dopiero pod wieczór elfka zatrzymała konia i wskazała na budynki w oddali - W tym mieście przenocujemy, jednak nie przyzwyczajajcie się zbytnio do wygód... - rzekła i po chwili dodała- Musimy jeszcze dziś ustalić plan naszej podróży, więc jeśli ktoś zna się na mapach, miejscach i podróżach byłby mile widziany.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w końcu cała kompania ruszyła w drogę nie obyło się oczywiście bez problemów, ale szczęście, że Aremira, jest z nami. Ja w przeciwieństwie do reszty ruszyłem pieszo niestety, był to widać błąd, gdyż ledwo nadążałem i nie słyszałem tego co mówią moi towarzysze. Pod wieczór zwolnili tempo, tak, że mogłem ich doścignąć. W duchu przeklinałem się, że nie zapytałem choćby Nedernen by mnie wzięła na konia, ale cóż nawet elf musi płacić za swoją głupotę

Edytowano przez Wołchw Zandi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Gdy dotarli do miasta zatrzymali się w gospodzie. Aremira rozłożyła na stole mapę - Gdy idzie się na śmierć wypadałoby mieć jakiś plan - rzekła do obecnych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Cóż. Powinniśmy starać się unikać miejsc w których łatwo przeprowadzić zasadzkę. Dobrze by było w miarę możliwości podróżować drogami oraz pustymi przestrzeniami. Konie mają przewagę w szybkości nad wierzchowcami orków. Gorzej jednak przedzierać się przez las na koniu. Sądzę że powinniśmy pojechać tędy. - wskazał na jedną z dolin na mapie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Też tak uważam - dodała elfka - Możemy przejść przez łagodniejsze góry, sprawiłoby to mniej kłopotu - wskazała na mapę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w końcu zatrzymaliśmy się w gospodzie na odpoczynek. Aremra jak zauważyłem rozłożyła mapę i debatowała jaką drogę obrać do Czarnego Kraju. Arathel, rzekł by to były rzadko udzielane traktami oraz unikać miejsc gdzie łatwo wpaść w pułapkę. z tego co zdołałem dojrzeć wskazał drogę przez górskie doliny i Emyr poszedł za jego pomysłem,po minie Raizena zgadłem, że martwi się o konie, ale Emyr powiedział , żeby przejść tą drogę pieszo co poparłem słowami:

Zgadzam się z tobą panie Schwert innej drogi nie ma jeśli chcemy przejść niezauważenie, a pieszo nie będziemy zwracać uwagi szpiegów wroga, bo musicie wiedzieć, że niektóre ptaki chętnie Mu służą spodziewając się coś zyskać - zrobiłem groźną minę i poruszyłem sztyletem po stole

Edytowano przez Wołchw Zandi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

- A więc pójdziemy równinami w stronę pasm górskich. Za nimi są jednak dwie drogi do wyboru: droga przez wielkie niezamieszkałe lasy lub przez stare, opuszczone krasnoludzkie kopalnie. W obu przypadkach nie wiemy co nas tam czeka - odparła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Myślę, że lepiej będzie się przeprawić kopalniami- Powiedziałam- Po pierwsze, tak jak powiedział Sardo niektóre ptaki MU służą, a raczej wątpię byśmy znaleźli te stworzenia w jaskiniach- Rozwiązałam warkocz i zaczęłam rozczesywać swoje włosy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż Delois, może i nie spotkamy ptaków, ale w głębinach ziemi mogą się kryć inne niebezpieczeństwa - odparłem patrząc zimnym wzrokiem w kierunku Elidnery - tylko krasnolud zna te niebezpieczeństwa i jest w stanie przeprowadzić nas przez nie. Pytanie tylko czy obecna tu przedstawicielka Khazadów, jest chętna poprowadzić kompanię, składającą się, aż z 3 Elfów - odparłem smutnym tonem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jeśli zgodziła się na podróż z 3 elfami to czemu by miała odmówić przeprowadzenia nas  przez kopalnie?- Zapytałam nie oczekując odpowiedzi- Ale mogę się mylić więc zapytam w prost- Powiedziałam po czym skierowałam wzrok na krasnoludke z uśmiechem- Czy chciałabyś przeprawić nas przez kopalnie? 

Edytowano przez emili878
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfy... ojciec i dziadek ich tak nienawidził... proszą mnie o pomoc... - mruczała pod nosem.

- Z największą przyjemnością to zrobię. Nigdy nie zrozumiem tej wojny na linii elfy-krasnoludy. Ja tam do was nic nie mam. - powiedziała z uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jako Noldor tez nie mam nic do Khazadów, w końcu Noldorowie, jako jedyny elfi szczep przyjaźniły się dosyć blisko z krasnoludami - powiedziałem otwarcie - cieszę się też, że przeprowadzisz nas przez kopalnie szlachetna krasnoludko -  rzekłem i spojrzałem na Eldinerę z zawadiackim uśmeichem

Edytowano przez Wołchw Zandi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eldinera czuła się w tym towarzystwie naprawdę świetnie. Wiedziała, że wszyscy mogą na siebie liczyć.

- Wydaje wam się że skoro macie mnie,to nie będziecie musieli nic robić? Wręcz przeciwnie! - zaniosła się radosnym śmiechem - będziecie mnie nosićw lektyce hihi! Oczywiście żartuję. - dodała poważniejąc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...