Skocz do zawartości

[Gra] Chromantis - wyprawa do wnętrza Świata.


Zegarmistrz

Recommended Posts

Mr Tux

 

Mr Tux nie lubił ciemności, ale to za drzwiami było jeszcze gorsze niż ciemność.Kolejnym problem m była sama ciemnośc,a minowice trudno będzie tu walczyć nie widząc wroga.

Tarcza odezwał się cicho do Mr. Clockworkorka: -Panie Mr Clockwork wie pan jak uruchomic światło w tym miejscu,bo po ciemku raczej nie da się walczyć-.Mr Tux miał nadzieje że nic się nie stało innym i nie został tu praktycznie sam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vrem

 

-A kto powiedział, że chcę wchodzić na górę... - Zabrzmiał machaniczny, lekko syczący dźwięk wydany prze moduł. - Pytanie brzmi czy wytrzymasz na zewnątrz na tyle długo bym mógł zobaczyć gdzie to jest... Nie musze strzelać z zewnątrz... - Odparł Eomeerowi

Edytowano przez Parabellum Edge
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Clockwork

 

- Panie Tux w panelu brakuje elementu bez którego włącznik nie zadziała. Nie będziemy walczyć w całkowitej ciemności bo gdy drzwi się otworzą wpadnie trochę światła.To będzie prawdopodobnie na naszą korzyść bo to coś nie będzie nas widziało, a samo będzie widoczne jak na dłoni. Chyba, że jest na górze bo coś wykrywam. Tak wtedy będzie gorzej. Ma pan dwa wyjścia. Albo przygotować się do ataku na cokolwiek co wejdzie, albo spróbować mi pomóc po ciemku. Szukam metalowego lub plastikowego obiektu z trzema wystającymi metalowymi przewodami wystającymi po jednej stronie. Grubość kciuka, wielkość palec. Mimo, że wśród tranzystorów byłby uznawany za olbrzyma to tutaj jest przysłowiową igłą. Jeśli jednak na górze jest coś niebezpiecznego, niechaj zaniechajmy rozmowy, chyba, że to będzie naprawdę ważne.

Nakazałem modułowi poszukać tego obiektu najpierw pod ścianą, gdzie znajduję się panel, a potem robiąc coraz większe łuki. Niech szuka tranzystora albo części, których można użyć do stworzenia go. Ja sam zakradając się staram się odnaleźć schody

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłeś na schody w tym samym momencie, kiedy moduł zaskrzeczał.

Wpadłeś i prawie spadłeś.

Poszukiwany olbrzym leżał niedaleko, być może wypał przy jakimś spięciu. Szperacz chwilę pogrzebał przy panelu i po jednym głośnym pstryk zalało was blade światło. Teraz mogliście zobaczyć całe pomieszczenie. Pokój 4 na 4 metry, wysoki na kolejne 4. 2 metry pomieszczenia i ściana działowa, tworząca szeroką na kolejne 2 metry klatkę schodową prowadzącą ku górze i ku dołowi. Stara pordzewiała poręcz, lecz solidne stopnie. Skała wyglądała na tak twardą, że nie mieliście wątpliwości co do jej wytrzymałości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Clockwork

 

Szybkie obejrzenie pokoju w poszukiwaniu czegoś co mogło by mnie zatrzymać sprawiając, że będę chciał to obejrzeć z bliska albo wziąć. I jeśli żaden obiekt nie wołał " Weź mnie!" najpierw przysłuchałem się czy z dołu nie dochodzi żaden dźwięk, a potem cichutko zakradłem się na górę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer

 

-Zatem drogi Vremie chcesz bym wyszedł na zewnątrz i przyjął na siebie to coś? Cóż jeśli nie mamy innych możliwości to wyjdę. Ale potrzebuje pomocy.- Powiedział z przekonaniem patrząc na towarzyszy w pomieszczeniu. Obrócił się w stronę barykady cały czas mając miecz i tarczę w gotowości.- I mam nadzieje, że ma pan dobre oko.-Dodał z lekkim uśmiechem.

 

(ps nie ma mnie jutro do 19.00.   Sorry ale są sprawy ważne i ważniejsze xD )

Edytowano przez Bosman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr Tux

 

Rzuciłem okiem na pokój,trochę dziwny ale może być, choc znowu piwnica jest.To prawdziwa plaga.Pobierznie zaczął sprawdzać pokoj w poszukiwaniu rzeczy które by mi sie przydały jednoczesnie ruszając się w stronę schodów na nastepne piętro.W tym wypadku wazna była ciepliwośc i dokładność,nie chciał przegapić pewnych rzeczy.

Edytowano przez Atlantis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neftahar

 

Krótkie, oszczędne skinienie oznaczało, że towarzysze mogą na niego liczyć, gdy zajdzie potrzeba. Moduł unosił się przy protezie, gotów ukryć się w mocnej metalowej konstrukcji. W drugiej dłoni mężczyzny znajdował się sztylet. Obserował otoczenie, zastanawiając się, czy da się wykorzystać je na korzyść kryjących się w budynku ludzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Clockwork & Mr. Tux

 

Nic na tym poziomie nie było warte uwagi. Wasze pobieżne przeszukiwania zostały nagrodzone odnalezieniem kilkudziesięciu uniwersalnych łusek po nisko kalibrowej amunicji oraz paroma rdzawymi plamami na podłodze. Górne piętro przedstawiało podobne pomieszczenie jak na dole, kilka skrzyń metalowych solidnie zanitowanych i chmara łusek. Oraz schody na kolejne piętra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr Tux

 

Na paterze znalezliśmy tylko łuski i plamy,oznaczało to iż tu musiała odbyc sie kiedyś jakaś walka,zapewne z tym co przybyło z wnętrza tej planety,ale to tylko były drobne sugestie podswiadmości Mr Tuxa.Zas na kolejnym piętrze znalazł jeszcze wiecej łusek oraz pare skrzyń*ciekawe co w nich się kryje*pomyslał Mr Tux,lecz w nastepnej chwili Mr.Clockwork wskazał mu żeby wszedł pierwszy na górę.Mr Tux trzymając tarcze w jedej rece a lance w drugiej zaczął iśc schodami w górę.

Edytowano przez Atlantis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rabbit

 

Robot nie wiedząc co się dzieje przygotował Terańskie rzutki. Nie był pewien co dzieje się za barykadą, jednak ważnym było by obronić się przed tym. Ustawił się więc naprzeciw barykady, jednak na tyle daleko by, możliwe, odłamki bądź części barykady nie uszkodziły go bądź nie przesłoniły mu widoczności. Musiał bowiem zadać pierwszy cios.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer

 

-Dobra panowie.- Powiedział podchodząc do barykady.- Jeśli mamy coś zrobić to musimy to zrobić teraz.- Eomeer z podniesioną tarczą powoli wyszedł zza barykadę. Był gotowy na nadciągający atak. Miecz trzymał w prawej ręce gotowy zadać cios.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vrem

 

Ruszył tuż za towarzyszem osłaniając jego boki. Deszcz kolców był dość uciążliwy, lecz wpadł na pewien pomysł. Zamiast wychodzić spod tarczy wyciągnął lusterko, przymocował na końcu lufy i delikatnie wychylił broni spoglądając na odbicie celu.

Edytowano przez Parabellum Edge
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vrem

 

Zobaczyłeś w odbiciu dość szeroką lufę wystającą z wcześniejszego piaskowego "kopca", która pluła w górę kolejnymi kolcami.

A było ich coraz więcej, bowiem draństwo literalnie zasypywało nimi teren.

Z kolei kąt powbijanych kolców świadczył że gdzieś jest więcej takich luf.

 

Magazyn

 

Bardzo powoli wchodziliście na kolejne piętro. Tym razem waszym oczom ukazała się cała masa kabli i gigantyczny panel komputerowy. Liczne monitory i panele z przyciskami.

Było to ostatnie piętro, wyglądało to tak, jakby ktoś wyburzył 3 piętra i z robił z nich jedno wysokie by pomieścić aparaturę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer

 

-Cholera, co to jest?-Zdziwiony zapytał Vrema.- Jakiś czołg pisakowy czy co? Zupełnie mi się to nie podoba.- Podniósł tarczę i stanął przy barykadzie tak, że ktoś mógł stanąć za nim nadal będąc chronionym. 

-Myślisz że jest tego więcej?-Wpatrywał się w lufę. Miał nadzieje, że to coś nie zwróci się w jego stronę zanim nie będzie wiedział czy jest tego więcej. Przełkną ślinę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vrem

 

-Na pewno jest tego więcej. - Odparł syntetyczny głos. - Ale zajmijmy się tym na razie... - Wrócił do pomieszczenia i zaczął celować przez ścianę do wroga. Mierzył dokładnie w podstawę lufy. Kąt padania równa się kątowi odbicia...- Pomyślał krótko i skorygował strzał.

-Gotowy? - zachrypiał do modułu, a ten przeszedł na broń łącząc się w przedłużenie lufy. Sekundę po tym Vrem uruchomił umiejętność i pociągnął za spust.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allungare

Starałem się podążać za towarzyszami. Nigdy nie byłem zbyt rozmowny, więc milczałem. Może skierowanie się tutaj, nie było najlepszym pomysłem... . Było tu nieco ciemno, więc włączyłem jedną z moich laseczek świetlnych. Nie dają za dużo światła, ale zawsze coś.

- Na co mógłbym się przydać? - Zapytałem jakby siebie, a jednocześnie towarzyszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Clockwork

 

-To jest super komputer, używany najprawdopodobniej do obsługiwania i monitorowania pracy czegoś.

Podszedłem do panelu oglądając w pierwszej kolejności monitory potem czy przyciski są opisane. Tym czasem mój Szperacz rozejrzał się szybko za komputerem sprawdzając połączenia obwodów i przyleciał pomóc mi w zrozumieniu maszyny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mr. Clockwork

 

Maszyneria składała się z 9 monitorów, 4 pulpitów które wyglądały identycznie, jednego trochę większego z licznymi przyciskami i gałkami pokręteł. Wiele z nich miało standardowe oznaczenia, kilka trochę mniej, jeszcze inne ciężko było odróżnić od przypadkowych zadrapań na panelach. Wszystko głuche i śpiące, czekając na swojego operatora.

Szperacz zajęczał jak tylko spojrzał na tyły maszyny, a kiedy ty tam spojrzałeś, zobaczyłeś szkielet trzymający jedną ręką zardzewiałe resztki czegoś, co mogło być kiedyś toporem. Co gorsza topór wbity był w dość gruby kabel idący ze ściany do maszynerii.

 

Stacja

 

Pocisk przeszedł przez ścianę jak przez masło, zostawiać za sobą malutką dziurę. Zaś jego cel, podstawa lufy, oberwał pięknie. Niestety niewiele to zmieniło, bowiem igła przeszła na wylot, nie robiąc na metalowym ustrojstwie większego wrażenia.

Chyba że większym wrażeniem nazwiesz wzmocniony ostrzał kolcami.

Co gorsza, kulki zaczęły wypełniać się jakimś pomarańczowo-rdzawym płynem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer

 

Wojownik powoli podszedł do Vrema unosząc tarczę tak aby zasłoniła go w razie ostrzału z góry. Najpierw spojrzał na lufę trafioną pociskiem towarzysza a potem na kulki wypełniające się płynem. 
-Eee. Panowie. Ma może któryś pojęcie co to za płyn?- Zapytał spoglądając kątem oka na innych w pomieszczeniu.- Bo niezbyt mi się to podoba. A nie palę się do tego, aby to sprawdzić na własnej skórze.- Eomeer ponownie skierował wzrok na działo. Po chwili dostrzegł, że nasilił się ostrzał. Wiedział, że nie wróży to nic dobrego.

-Vrem chyba twój strzał nie zrobił na tym czymś wrażenia co? Masz może jakiś inny pomysł?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vrem

 

Mężczyzna widząc efekt, a raczej jego brak wstał niezadowolony,a jego moduł wrócił na szyję. Po chwili zauważył płyn zbierający się wewnątrz kolców.

-Tak, ja też nie zamierzam się w tym kąpać. -Zachrypiał syntetyczny głos. - Pomysł jest - Amunicja zapalająca. Szkoda tylko, że jakby jej nie dostałem... Cóż... W takim wypadku lepsza siła argumentu niż argument siły... - Milczał przez kilka sekund zastanawiając się. - Zolkistet! Podobno specjalizujesz się w demolce... Dałbyś radę przerobić ulicę w rynnę ze spływem w stronę tego czegoś? - Zapytał obserwując ciecz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...