Skocz do zawartości

"Ku nowemu, innemu życiu" [Ares Prime i peros81]


PlagueOverlord

Recommended Posts

Hardshell

 

Siedziałem na przeciwko fioletowej Sparkle, ona sama miała jakąś taką dziwną minę. 

- Więc... no... Hardshell wyczuwać, że ty bliska HArdshellowi - powiedziałem pierwszy. - Ja uciec od Rój, od Królowej, od Changelingów. Ja długo uciekać, nie chcieć być tacy jak oni... ale Hardshell nie wiedzieć, że mieć... siostra starsza. Czy pachnieć jak krewniak z jednego lęgu... ja to wyczuwać. Ooch... Hardshella boleć głowa... - jęknąłem. - Dziwnie jakoś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hardshell (na prośbę gracza zostanie umieszczony już gotowy dialog)

 

- To wszystko wydaje mi się dziwne, nie uważasz? 

- Czemu?

- Bo nigdy nie myślałam, że to może się zdarzyć - powiedziała nadal zdziwiona tym wszystkim

- Hardshell też nie sądzić... że może mieć ro...roza... rodze... krewniaka. - wydukałem nieco niespójnie. Zbliżyłem głowę do Sparkle i powąchałem jej grzywę. - Tak... pachniesz jak, siostra z jednego lęgu.

Na początku niepewnie, lecz potem już spokojnie przytuliła cię. Ale trochę się zdziwiła, jak zacząłeś ją wąchać

- Fioletowa Sparkle... nie bać się Hardshell?

- Po prostu, jeszcze nie znałam changelinga, tak blisko - powiedziała do Ciebie

- Czyli... ty nie uważać, że Hardshell brat? - posmutniałem. - Bo Hardshell... być Changelingiem?

- Źle mnie zrozumiałeś Hardshellu - powiedziała próbując Cię pocieszyć - chodziło mi oto, że to się dzieje tak szybko i nie spodziewanie

- Em... aha, rozumieć. Ja też nie przypuszczałem, że Hardshell będzie mieć rodzeństwo. A kim być ten mały fioletowy jaszczy? HArdshell lubić jaszczurki, są smaczne. - spojrzałem na fioletoego jaszczura i mimowolnie się oblizałem.

- To mój przyjaciel i asystent Spike - odpowiedziała na twoje pytanie - i nie jest do jedzenia - dodała patrząc na ciebie jak oblizałeś - i jest częścią mojej rodziny - dodała jeszcze po chwili

- HArdshelll nie jeść przyjaciół... em... ani rodziny. Jaszczur spokojny, HArdshell go nie zjeść.

- Mam taką nadzieję - powiedział wystraszony Spike, który schował się na górze

- Więc... co teraz tu tu robić? Te... książki... co to znaczy je czytać?

- Tak te książki są do czytania. Mam o wszystkim - powiedziała już pewniej.

- Em... Hardshelll nie umieć czytać... -

- Spokojnie braciszku nauczę Cię czytać - rzekła już spokojnie

- Bra...czisz... ku... - przeliterowałem, i poczułem dziwne szczypanie w oczach. - Nikt mnie nigdy tak nie nazwać... ej.. czemu oczy Hardshella przeciekać?

- Właśnie okazujesz emocje - powiedziała uśmiechnięta Twi - dokładnie płacesz ze szczęściadodała po chwili

- Płakać... ale HArdshell nigdy nie płakać. Królowa mówić, że płacz być dla słabych, żałosnych kucyków.

- Nie jesteś pod jej kontrolą, jesteś wolną istotą, a okazywanie emocji jest dobre - powiedziała wtulając się w Ciebie

- Hardshell... lubić ...siostra Twilight Sparkle... - powiedziałem po czym obiąłem mocno siostrę.

- Trochę za mocno mnie przytulasz bracie - powiedziała próbując złapach oddech

- Och... HArdshell przepraszać. HArdshel zawsze być silny... - powiedziałem i w ramach przeposin polizałem długim, rozwidlonym językiem policzek siostry.

- Nic nie szkodzi, każdemu może się zdarzyć - powiedziała jak udało się jej złapać oddech. Po tym jak ją polizałeś zarumieniła się.

- Czemu ty się czerwienić? Przecież tu nie gorąco...?

- Każdy odbiera emocje na swój sposób - odparła krótko

- Ty się czerwienić.... Hardshel zazwyczaj miażdżyć jak ma emocje. Te złe emocje.

- To akurat było dobrym uczuciem - powiedziała po chwili.

Jakoś wam zleciał czas przez tą rozmowę. Nie zauważyłeś nawet, że zaczynało się powoli ściemniać.

 

Spring Love

 

Gdy wskazałaś miejsce, gdzie klacz miała stać.

Jestem gotowa - odparła stanowczo. Po czym ustawiła się w pozycji obronnej, kopytem pokazała, żebyś się zbliżyła.

Po chwili zauważyłaś stojącego za Nią Heart'a,  który chciał poobserwować tą walkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hardshell

 

Twilight Sparkle... okazała się naprawdę dobra, prawie tak dobra jak Olivia. Nie bała się Hardshella, mówiła spokojnie i łagodnie. Nawet dała Hardshellowi trochę jeść i próbowała nauczyć czytać, ale to okazało się dla mnie naprawdę trudnym wzyzwaniem.

- Ciemno być już... Olivia pewnie się martwić, Hardshell długo nie wracać - spojrzałem w kierunku drzwi. - Ja chyba musieć wracać do Olivii... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spring Love

Uśmiechnęłam się... zaczynam wirować mieczem jak piłą tarczową, zaczynając ją okrążać. Co prawda mój "Uniform" nie został jeszcze do końca założony, ale makijaż mogę sobie dać na trening spokój. W odpowiednim momencie ruszam do ataku uważając na ataki nieprzyjaciela, starając się wyprzedzić jej ruchy i powalić. Robię w razie czego uniki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spring Love

 

Walczyłaś dzielnie podczas tego sparingu, byłyście sobie równe. Zdziwiłaś się tym faktem. Doszło do tego, że był remis 1-1, ta walka miała zdecydować czy wyruszysz z nimi czy zostaniesz w tej posiadłości.

 

Hardshell

 

Gdy wychodziłeś z jej domu, jednorożka rzekła.

- Jak będziesz miał trochę wolnego czasu, to przyjdź bracie - powiedziała patrząc na Ciebie. Po czym szedłeś do posiadłości, gdzie była Olivia i Spring Love. Z trudem odnalazłeś piwnicę, gdzie one były zobaczyłeś, że ze sobą walczą. Gdy się dokładnie przyjrzałeś okazało się, że tylko ćwiczą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spring Love

Stanął jak niedźwiedź... na razie przekonująco. Rozpoczynam machanie ostrzem jak piłą tarczową, mało kto wie, ale ten miecz, to też broń dystansowa, więc można użyć go jako bumerangu... zawsze wróci. Zaczynam obchodzić Hardshella... W odpowiednim momencie ruszam do ataku uważając na ataki nieprzyjaciela, starając się wyprzedzić jej ruchy i powalić. Robię w razie czego uniki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hardshell

 

Klacz próbuje mnie obejść... ona myśleć, że ja głupi i wolny. Źle ona myśleć.

Zacząłem kumulować w ustach coraz więcej gęstej, lepkiej śliny co było zdolnością każdego Changelinga. Słuzyła ona do budowy gniazd i unieruchamiania wroga. Kiedy klacz zbliżyła się bliżej, wtedy ja splunąłem gęstą, lepką mazią prosto na jej nogi aby ją unieruchomić. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spring Love

Wykorzystuje swoją chudą figurę by uniknąć pocisku i odskakuje. Czyli na walkę w zwarciu nie mam co liczyć, puki on ma ten śluz... on mnie nie docenia. To nawet można było się spodziewać po jego wcześniejszej wypowiedzi... ruszam na niego i następnym razem jak będzie chciał splunąć na mnie, to robię obrót niczym baletnica nie zmieniając Celu, potem podskakuje by zadać cios.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy

 

Stanęliście na przeciwko siebie. Po chwili bezczynności, brązowa klaczka okrążała Cię powoli szukając dobrego miejsca do zaatakowania. Podmieniec widząc, że go okrążasz zaczął gromadzić w ustach lepką ciecz, którą po chwili puchnął w twoją stronę. Spróbowałaś uniknąć trafienia z tą cieczą i myślałaś, że Ci się udało, lecz nie zauważyłaś, że tym śluzem trafił twoją tylną nogę. Spowolniło trochę twoje ruchy, lecz udało Ci się wykonać obrót, by po chwili wykonać podskok mający zranić twojego przeciwnika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hardshell

 

Klacz została spowolniona. To dobrze, teraz spróbuję zaatakować ją. Ale ja wiedzieć, że jedno mocne uderzenie może ją zabić, a ona też być miła dla HArdshell, więc ja chcieć ją złapać przednimi kopytami w mocny, niedźwiedzi uścisk co ją powali ale nie zrani. Hardshell już tak kiedyś walczyć z jednym niedźwiedziem i wygrać takie zapasy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spring Love

Więc tak... mam w zakładzie przy pasie gaz obezwładniający który już pewnie Heart wypatrzył, ale go nie użyje... to miała być tylko formalność, a słowa Olivi zaczęły mnie przekonywać. Spoglądam w oczy Podmieńca i z uśmiechem mówię.

- Jesteś inny niż inne podmieńce... udało ci się dotąd najwięcej niż twym "braciom". Zdałeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy

 

Po tym jak zakończyliście walkę, podeszła Olivia do Ciebie i rzekła.

- Szczerze to nie jestem wojowniczką Spring Love, ja po prostu mam tak, że moje inne zmysły są bardziej wyostrzone, bo jakoś sobie radziłam przez te wszystkie lata - powiedziała spokojnie - teraz was przeproszę, ale muszę porozmawiać z Heart'em. Heart możesz ze mną na chwilę? - rzekła do waszej dwójki, by po chwili zapytać się pegaza.

- Jasne, a o co chodzi? - zapytał się lazurowy ogier. Po czym oboje poszli na górę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...