Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Mephisto podrapał się po brodzie. - Sú staðreynd að það var skrýtið... (fakt to było dziwne) - powiedział cicho. - To był ciężki dzień więc może ci się przewidziało... - powiedział do klaczy. - Już lepiej? - zapytał Aren. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nie sądzę Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 (edytowany) - Jak na razie nie dużo, ale zawsze coś - rzekła do Mephista. Edytowano Kwiecień 19, 2014 przez Elfka z Amanu Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 - Na medycynie znam się tyle ile miałem na kursie ratowniczym, a to są raczej podstawy. - powiedział. - Daj znać jeśli będziesz się gorzej czuć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nie sądzę Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Dobrze - odparła patrząc się na niego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Mephisto uśmiechnął się. - Możemy iść? - zapytał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 - Nie wariujesz. To tylko stres, moja droga. Tylko stres - potwierdził. - Sądzę, że winniśmy poszukać miejsca na nocleg. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cassidy Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 - Ale oni chcą dziś zabić naszą - wtrąciła się. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 - To prawda. Ale nie sądzę, abyśmy zdąrzyli do ich kryjówki. Oczywiście, można spróbować, ale w takim wypadku musimy ruszyć teraz i bardzo się spieszyć - odrzekł. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Kwiecień 19, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Nagle znikąd pojawiły się cztery zakapturzone postaci. Nie było widać ich pysków, ale czuć było od nich grozę. -Czekaliśmy na was, rekruci.- powiedzieli jednym głosem niczym jakieś demony.- Poddajcie się, a obejdzie się bez bólu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Neil odwrócił się ku jednemu z nich. - Nie poddamy się - rzekł. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Mephisto puścił Aren. - Eh, nie mam ochoty na zabawę więc. - wycelował w nich cylindrem. - Eins, zwei, drei. - pojawił się zegar, z którego wyskoczyła kukułka i zjadła postacie zamykając je w zegarze. - Doooba, idziemy dalej? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cassidy Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 - aaaa!!!! - Dandie zaczęła piszczeć i się skuliła ze strachu, po chwili pomyślała, że ma skrzydła i fruwała teraz nad nimi w miejscu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Kwiecień 19, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 19, 2014 (nie ma tak łatwo Mephisto) Nagle postacie pojawiły się z powrotem jak gdyby nigdy nic. -A więc będziecie musieli walczyć.- powiedzieli razem i wyciągnęli zza płaszczy miecze atakując grupę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 ((Ale to było w moich umiejętnościach.)) - Jeszcze mi potargacie pelerynkę... - stwierdził zasłaniając się otwarty parasolem przed ciosem. Pchnął ją jednego z napastników odrzucając go. Na parasolu nie było nawet śladu po ataku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Neil stał jak posąg. Spojrzał na zegarek. Uchylał się przed każdym z ciosów. W pewnym momencie odwrócił się plecami do towarzyszy, a oponent przed nim po prostu osunął się na ziemię. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Kwiecień 19, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 19, 2014 ( ale ja chcę zobaczyć walkę ładną) Postacie zdjęły kaptury i pokazały "twarze". Na pyskach mieli liczne rany i poparzenia, ohydne blizny i zmasakrowane ciała. Jeden z nich jednak miał normalną twarz i do tego najładniejszą. -Macie wybór, dołączcie do zakonu, a spotka was wielka nagroda. Przydadzą nam się tacy jak wy.- powiedział melodyjnym głosem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cassidy Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 - No chyba nie! - Powiedziała i kopnęła najładniejszego w plecy podczas spadania sobie..z nieba . Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 - Do ilu potraficie liczyć po niemiecku? - zapytał z dziwnym uśmiechem. - Bo mi wystarczy do trzech. - zaczął kreślić przed sobą parasolem pentagram a ten ułożył się z ognia. - Król cukierków miotnie wami jak szatan. - powiedział kpiąco. - Eins, zwei, drei... - odliczył spokojnie a z pentagramu wyleciała pięść która uderzyła najładniejszego łamiąc mu noc, krusząc zęby i odrzucając go na kilka metrów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 - Nigdy nie służyłem i nie będę służył nikomu, kto potencjalnie mógłby służyć mnie - rzekł Neil. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Kwiecień 19, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Najładniejszy kuc wstał i powiedział spokojnie: -W takim razie... zostaniecie jednymi ze sługów mroku.- tu wskazał na troje pozostałych kucy, które wyciągnęły zakrzywione sztylety.- Brać ich. Kuce rzuciły się do ataku, starając się chociaż drasnąć każdego z nich. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cassidy Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 - No chyba nie ja. - Poleciała gdzieś wysoko i obserwowała czy komuś pomóc. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mephisto The Undying Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Mephisto bronił się parasolem, raz za razem parując ciosy, po pewnym czasie stanął w pozycji jak szermierz (parasol w lewej dłoni) i zaczął kontratakować jak na pojedynku. - Nie ma tak łatwo. - otwierając parasolkę pozbawił oponenta równowagi. Ściągnął cylinder wycelował w niego. - Eins, zwei, drei! - z cylindra wypadły cukierki z taką szybkością że przecięły kuca w kilku miejsca, uniemożliwiając mu walkę. - Ta parasolka to nie broń króla cukierków Dandie. To narzędzie Beliala. - zażartował i ukłonił się jak po pojedynku szermierczym. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 - Nigdy nie stanę też ani po stronie mroku, ani światła - odrzekł na stwierdzenie kuca. Poczekał aż jeden z nich się zbliży, po czym szybkim ruchem przewrócił go na ziemię. Sięgnął do kieszeni, uniósł dłoń nad głową byłego napastnika, który w momencie przestał się ruszać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nie sądzę Napisano Kwiecień 19, 2014 Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Gdy któryś kuc zbliżył się do Aren ta w jednej chwili wyjęła z torby sztylety i mimo bólu głowy z łatwością przewróciła napastnika i przyłożyła mu sztylet do gardła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lightning Energy Napisano Kwiecień 19, 2014 Autor Share Napisano Kwiecień 19, 2014 Napastnicy nagle wstali i pojawili się przed grupą. -Wy głupcy, nie da się zabić kogoś, kto nie żyje. Jak myślicie, dlaczego nazywani są oni sługami mroku?- powiedział najładniejszy. Nie miał on żadnych obrażeń. Nagle wziął głęboki wdech i dmuchnął w grupę czarnym dymem. Gdy opadł, okazało się, że są w ciemnej celi w której leżała półżywa dziewczyna człowiek. -Zostaniecie dziś o północy poświęceni w ofierze wielkiej Nightmare Moon. Powinniście czuć się zaszczyceni, to wielki zaszczyt.- odezwał się głos za drzwiami. Nikt nie miał swoich broni i przedmiotów służących do walki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts