Najpierw pomyślałem sobie: "Co? Jak to? Coś się kręci z tłumaczeniem? Przecież tłumaczenie Crisisa jest chyba ukończone... czy tam raczej to przecież Crisis jest martwy i to od lat". Patrzę, czytam post i myślę sobie: "Przedostatni rozdział, jak to przedostatni rozdział... niemożliwe!" Scrolluję w górę, czytam kilka postów i... prawie mdleję. To ta fenomenalna historia toczy się dalej?! A ja nawet się nie zorientowałem! I do tego kolega @aTOM zaserwował nam tłumaczenie... E, powie...trza..., coś mi się chyba właśnie spaliło w mózgu... ze szczęścia.