Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01/11/21 we wszystkich miejscach

  1. Dobra, w końcu udało się wygospodarować trochę czasu, bo od początku roku było z tym tragicznie. Ale do rzeczy. Co prawda trzeciego tomu Kryształowego Oblężenia jeszcze nie czytałem, więc nie jest to właściwy komentarz. Taki też się oczywiście pojawi w przyszłości, jednak teraz chciałbym się wypowiedzieć zarówno jako czytelnik jak i w swojej "oficjalnej" roli opiekuna działu opowiadań. Chciałbym w tym miejscu złożyć serdeczne gratulacje w związku z zakończeniem prac nad Kryształowym Oblężeniem. Niezależnie od prywatnych poglądów na temat fanfika nie sposób nie docenić wprost gargantuicznej pracy, jaka została włożona w zaplanowanie i wykonanie tak wielkiego projektu. Jestem głęboko przekonany, iż już nikt go nie zepchnie z pierwszego miejsca, pod względem długości. Jednocześnie podziwiam wytrwałość i konsekwencje jaka była potrzebna by Kryształowe Oblężenie doprowadzić do końca. To naprawdę wielkie osiągnięcie. Raz jeszcze najserdeczniejsze gratulacje i powodzenia w przyszłych projektach!
    4 points
  2. Mam własne uniwersum. Nazywa się Igquaterli i dopiero co powoli wychodzi na światło dzienne. Aktualnie mam rozplanowaną historię powstania, mapę, krąg magiczny, część ras oraz zalążek mitologii świata
    1 point
  3. 1 point
  4. Chciałbym wam przedstawić mojego pierwszego oc, będącego jednocześnie moją ponysoną. Może być on kojarzony przez niektórych z eventu Samhain 2018, gdzie właśnie w jego postać się wcielam. Trochę nad nim siedziałem, dużą uwagę przyłożyłem do historii. Po części charakter i historia pokrywają się ze mną, aczkolwiek nie jest to kalka z mojego życia. Imię: Vocal Voice Rasa: Jednorożec Wiek: 20 lat Znaczek: Mikrofon- Symbolizuje talent głosowy, tzn. umiejętność śpiewu i dobra dykcja. Miejsce zamieszkania: Manehattan Zainteresowania: Praca głosem(patrz znaczek), technologia i majsterkowanie, magia. Zawód: Lektor radiowy. Osobowość: Ciężko nawiązuje nowe kontakty, lecz kiedy już mu się uda, to stara się być jak najlepszym przyjacielem. Potraf analizować fakty i na ich podstawie wyciągać wnioski. Historia: Urodził się w małym miasteczku nieopodal Manehattanu. Pochodzi z raczej prostej rodziny. Ojciec (Forest Light(kucyk ziemski)) pracował w zakładzie produkcyjnym na obrzeżach Manehattenu, matka(Twinkle Frost (jednorożec)) była krawcową. Często jeździli do Miasta, czy to na zakupy, czy po prostu, by pobyć w tym miejscu. Gdyby mogli zamieszkaliby tu, jednak nie było ich stać na sensowne mieszkanie, nawet na obrzeżach. Mały Vocal uwielbiał obserwować życie miasta, a szczególnie upodobał sobie okolice dworca. Gdy pierwszy raz zobaczył pociąg czuł ogromny zachwyt, był zdumiony, że coś tak wielkiego może jeździć i w dodatku wozić kucyki. Tak narodziła się pasja do szeroko pojętej techniki, aczkolwiek głównie transportowej. W szkole podstawowej często był wybierany do czytania na głos, oraz recytowania wierszy w szkolnych występach, jednak znaczek dostał wtedy, gdy pierwszy raz odważył się zaśpiewać na szkolnym przedstawieniu. Niestety, w wyższych klasach z jego klasy odeszli najbliżsi znajomi a na ich miejsce przyszli uczniowie, z którymi nie miał najlepszych relacji. Często był przez nich poniżany i wyśmiewany, co doprowadziło do tego, że zamknął się w sobie do końca szkoły. Wtedy również przestał się zgłaszać do występów. W szkole średniej postanowił się przełamać, jednak na początku nie szło mu najlepiej. Miał jednego przyjaciela i kilku znajomych, z którymi jednak po lekcjach zwykle nie utrzymywał kontaktu. Powoli, małymi krokami zaczął odbudowywać pewność siebie, aż w końcu odważył się ponownie wystąpić przed szkołą. Poznał w końcu swoją wartość i można powiedzieć, że ponownie odkrył swój talent. W ostatniej klasie szkoły średniej zaczął udzielać się w miejscowym radiu i dosyć często się zdarzało, że uczestniczył w audycjach. Nie były to jego autorskie audycje, uczestniczył w nich głównie jako komentator głównego prowadzącego, lub drugi lektor w słuchowiskach .Szło mu bardzo dobrze. Miasteczko w którym mieszkał nie było duże i każdy mniej więcej kojarzył gdzie większość kucy mieszka i czym się zajmuje, to też często był rozpoznawany na ulicy. Mieszkańcy gratulowali mu dobrego głosu i namawiali aby wyjechał na Manehattan, aby mógł w pełni wykorzystać swoje umiejętności. Jednak nie było to takie proste. Jego ojciec jakiś czas wcześniej awansował na stanowisko kierownika magazynu i w przyszłości chciał obsadzić syna na jednym z wyższych stanowisk w firmie. Po ukończeniu szkoły wedle woli ojca rozpoczął pracę w magazynie. Nie było źle, jednak czuł, że to nie jest to. Po wielu rozmowach w końcu postawił się rodzicom i zdecydował, że przeprowadza się na Manehattan. W między czasie złapał kontakt z pracownikiem radia na Manehattanie, który obiecał mu pomóc znaleźć posadę w tymże radiu. Rodzice się o niego bali, przyjaciele też wątpili, ale obietnice sławy i pieniędzy były zbyt silne. Na początku nie było łatwo. Wynajmował mieszkanie w jednej z uboższych dzielnic miasta, a w samym mieście nie znał nikogo. Po jakimś czasie jego talent lektorski został doceniony i zaczął powoli piąć się w radiu. Obecnie prowadzi jedną, swoją audycję, czasami można go usłyszeć gościnnie w paru innych. Jego marzeniem jest dostanie się do pierwszego programu radia Equestriańskiego i prowadzenie w nim przynajmniej jednej audycji na stałe, ale do tego jeszcze długa droga. Mieszka w zakupionym przez siebie mieszkaniu w jednej z dzielnic graniczących z centrum. Dodatkowe informacje: Vocal Voice interesuje się magią i lubi się czasami uczyć nowych zaklęć. Nie chodzi na żadne kursy, ani nie ukończył szkoły na kierunku magii. Cała jego wiedza pochodzi z książek lub od znajomych. Jednym z jego celów jest nauka zaklęcia pozwalającego się teleportować, jednak do tego jeszcze daleka droga. Bardzo lubi majsterkować. Gdy w domu coś się zepsuje, najpierw stara się to sam naprawić. Dopiero jeżeli mu się nie uda, wymienia sprzęt na nowy. Czasami bywa w Ponyville. Mimo, że woli raczej miejskie klimaty, lubi czasami wyjechać właśnie do Ponyville, aby odetchnąć i napić się dobrego cydru od Applejack. Nie przepada za rodzinnym miasteczkiem. Nie znaczy to oczywiście, że nie odwiedza rodziców, lub starych znajomych. Uwielbia czytać wieści związane z komunikacją np.: informacje o awariach, głoszone przetargi itp. oraz wiadomości ogólne. Szczególnie lubi czytać o kolei. Dobrze się czuje w otoczeniu kucyków na wyższym poziomie, jednakże nie przepada za całkowitą arystokracją mieszkającą w Canterlot. Nie oznacza to, że nie lubi się czasem po wygłupiać z innymi znajomymi.
    1 point
  5. Pierwszy art wykonany przez @Arcybiskup z Canterbury Drugi art wykonany przez @Moonlight Trzeci art wykonany przez @migdzik Wszystkim Paniom dziękuję! Tutaj znajdziecie temat z rysunkami Pani Arcybiskup oraz Jej da. A tutaj temat Pani Moonlight i Jej da.. [2019] Tutaj natomiast migdzik i Jej rysunki! Imię: Emerald Shine (Villefort) Rasa: Kucyk ziemski Płeć: Ogier Znaczek: Zwój pergaminu na którym spoczywa pióro Historia • Dzieciństwo i dorastanie Emerald urodził się w Trottingham* jako syn redaktora jednej z tamtejszych gazet. "Wieści Trottinghamu" dobrze się sprzedawały, więc niczego w domu nie brakowało. Aż do czasu, gdy na światło dzienne wypłynęły przekręty i fałszywe informacje, które ojciec Emeralda - Diamond Hoof, starał się zatuszować. Ojciec był prześladowany, na ulicy nazywano go kłamcą i zyskał przezwisko: Raggedy Hoof. Matka Emeralda odeszła, gdy źrebak miał niecały roczek. Emerald nie pamiętał nawet jak wyglądała. Koledzy z redakcji ojca się od niego odwrócili, większość winy spadła na niego i nie chcieli ryzykować swojej reputacji, pokazując się z nim publicznie. W końcu była to sprawa wagi królewskiej. Diamond jedyne wsparcie otrzymywał od swojego dawnego kumpla, który nie zrażony całą sytuacją, nadal trzymał jego stronę. Nie miało to również dobrego wpływu na Emeralda. Ojciec kochał swojego syna, ale nigdy mu tego wystarczająco dobrze nie okazywał. Po aferze w redakcji kompletnie osowiał i nie mógł znaleźć dla niego czasu, próbując wiązać koniec z końcem. Źrebak większość czasu spędzał na zabawie ze swoją sąsiadką - Velvet Venture. Wymykali się razem do ogrodu i bawili, dopóki rodzice Vivi (ksywka, którą pewnego dnia wymyślił Emerald) nie wracali z pracy. Velvet odegrała ważną rolę w życiu Emeralda. "Vivi, czyli moje roześmiane światełko" - napisze potem w swoim dzienniku. Jednak rodzina klaczki nie była zadowolona z towarzystwa, jakie dobrała sobie ich córka. Pewnego pochmurnego (a na pewno w ten sposób zapamiętanego przez Emeralda) dnia, matka Vivi, w tym czasie szanowana księgowa, wróciła wcześniej z pracy i zastała dwójkę przyjaciół bawiących się w ogrodzie. Nakrzyczała na córkę i niemal wyrzuciła młodego Shine'a z ogrodu. Emerald czuł się okropnie, obwiniał swojego ojca za sytuację w której się znaleźli i fakt, że nie mógł się już widywać z Velvet. Emerald miał wtedy 11 lat, po 13 rozpaczliwie długich dniach spędzonych w domu (opuścił nawet szkołę, ojciec dorabiał wtedy w szwalni i wychodził wcześnie rano, więc nie miał jak go przypilnować) usłyszał stukanie w okno. To była Vivi. Te odwiedziny mocno podniosły go na duchu, ponieważ postanowili, że będą się jednak spotykać, ale krócej i ostrożniej. Zatem weekendy spędzali razem i widywali się codziennie w szkole. Emerald nie chciał z początku przystać na propozycję Velvet, by nie narobić jej problemów. Zadawanie się z synem kłamliwego nędznika mogło przysporzyć jej kłopotów w domu i w szkole. Jednak Vivi była innego zdania, przekonała Emeralda, że liczy się to kim jesteś a nie to kim cię widzą. Była bardzo mądrą, młodą klaczką. Zawdzięczała to swojemu wujkowi, który opiekował się nią często, gdy rodzice nie chcieli wynajmować opiekunki. Był bardzo dobrym kucykiem, pewnie dzięki niemu Velvet nabrała odpowiednich wartości, zamiast podążać za statusem społecznym jak jej rodzice. Vivi powoli zmieniała również stosunek Emeralda do jego ojca. Pewnego wieczora, gdy Diamond wrócił do domu, syn rzucił mu się na szyję i płacząc przepraszał, że był dla niego taki okropny. Pomiędzy smarknięciami i szlochami, próbował mu wytłumaczyć, że teraz rozumie już jak wiele dla niego robi i że to docenia. Wtedy po raz pierwszy od sporego czasu, na twarzy Diamond Hoofa pojawił się szczery uśmiech. Co raz częściej ze sobą rozmawiali o wszystkim i o niczym. Ojciec często podkreślał, że uczciwość i dobroć są w życiu najważniejsze, przestrzegał aby syn nie popełnił jego błędu. Tuż przed dwunastymi urodzinami Emerald dostał w końcu swój znaczek. Źrebak po prostu przepisywał notatki do szkoły i nagle poczuł się dziwnie lekko. Na chwilę wszystko zawirowało, a w chwilę potem na jego zadzie pojawił się pergamin z leżącym na nim piórem. Podekscytowany pobiegł prosto do Vivi (ojca nie było jeszcze w domu) i razem celebrowali to wydarzenie. Chwile spędzone z przyjaciółką zawsze były dla niego najwspanialszymi w życiu. Nie mieli wiele czasu, bo matka Velvet miała być w domu lada chwila, ale to nie miało wtedy znaczenia. Radośnie skakali dookoła a gdy się zmęczyli, leżąc na trawie, rozmyślali co ten znaczek może oznaczać. Emerald zaczął się jeszcze bardziej przykładać do nauki, w końcu taki znaczek, jak sądził, zobowiązywał. Kolejne lata upłynęły na nauce oraz pierwszych przypadkowych pracach (młody ogier pomagał w szwalni, roznosił gazety, sprzedawał lemoniadę wraz z Velvet) Spotkania dwójki przyjaciół przestały być już tajemnicą, widywali się teraz kiedy chcieli. Rodzina Velvet zaakceptowała w końcu fakt, że ich córka nie chce się zadawać ze znajomymi których podtykał jej ojciec (kucyki z WYŻSZYCH SFER) i woli towarzystwo Emeralda. Byli nierozłączni, większość rzeczy robili razem, odrabiali prace domowe, czasami u siebie nocowali. Jednak w końcu nadszedł ten moment, kiedy musieli się rozdzielić. Byli w tym samym wieku, jednak wybierali się na różne uczelnie. Emerald chciał się zająć sądownictwem, marzył o karierze w sądzie. Vivi natomiast zajęła się zgłębianiem tajemnic equestriańskiej flory. •Wkraczanie w dorosłe życie Emerald był jednym z najlepszych studentów na uniwersytecie imienia Starswirla Brodatego w Trottingham. Velvet wybrała uczelnię w innym mieście, więc kontaktowali się głównie drogą listową. Czasem wpadali do siebie na weekend, żadne z nich nie odczuwało, jakoby ich przyjaźń traciła na blasku. Ogier w trakcie nauki chwytał się różnych prac żeby sobie poradzić. Skończył szkołę z wyróżnieniem i wrócił do ojca. Diamond był z niego bardzo dumny. Stary przyjaciel ojca, ten sam, który jako jedyny nie opuścił go po aferze, oświadczył Emeraldowi, że ma znajomości w tutejszym sądzie i mógłby załatwić mu pracę. Ogier chętnie przyjął propozycję i po zaakceptowaniu go przez tamten urząd (głównie ze względu na znajomości) zaczął pracę jako prokolant sądowy. Emerald nie miał problemów z papierkową robotą, starał się zawsze wyrabiać na czas i sumiennie wykonywać swoje zadania. Sędzia był z niego zadowolony. Niestety po jakimś czasie ogier zaczął dostrzegać, że niektórzy współpracownicy lub zwyczajnie uczestnicy rozpraw krzywo na niego patrzyli i szeptali między sobą. Z początku wydawało mu się, że chodzi o sprawę jego ojca i starał się ignorować sytuację. Okazało się jednak, że chodzi o coś innego. Tego dnia, parę miesięcy po przyjęciu przez niego pracy, spotkał lawendową klacz, która zaczepiła go gdy wracał do domu. Nazywała się Crystal Rose i była prawniczką. Wiedział, że skądś ją kojarzy, więc starał się miło prowadzić rozmowę. Klacz spytała, czy wie dlaczego niektórzy krzywo na niego patrzą. Gdy otrzymała odpowiedź przeczącą, wyjaśniła mu, że to przez to, że jest kucykiem ziemskim. Jak się okazało, według niektórych kucyków "z wyższych sfer", praca sekretarza sądowego powinna być zarezerwowana jedynie dla jednorożców. Pisanie przy pomocy pyszczka w tak oficjalnym towarzystwie było dla nich czymś nietaktownym. Crystal szybko podkreśliła, że jest to poronione uprzedzenie i że kompletnie się z tym nie zgadza, jednak ostrzegła go również, że to może się źle skończyć. Emerald bardzo ją polubił, nie była taka jak wszystkie kucyki, które do tej pory poznał w pracy. Miała odpowiedni dystans, poczucie humoru i nie obnosiła się swoją rolą jak pozostali. Niestety, przewidywania lawendowej klaczy szybko okazały się prawdą. Zaledwie parę dni po rozmowie Emerald został wydalony z pracy pod jakimś błahym zarzutem. Znajomi starego kumpla ugięli się pod naporem nadętych kucy, którym przeszkadzał brak rogu sekretarza. Chociaż wykonywał swoją pracę sumiennie i niektórzy bardzo niechętnie podjęli temat wydalenia go, wyleciał za błędy w aktach. Emerald zamierzał dociekać jakie błędy popełnił, jednak szybko go uciszono, gdy pokazano mu, że faktycznie się pomylił. Crystal jednak nie dała za wygraną. Sporo się przygotowywali, Emerald znalazł pracę w sporym sklepie z książkami i studiował co się dało. Czasami przyłapywał się na tym, że sięgał po książki typowo przygodowe i familijne. Czytanie sprawiało mu frajdę i podobało mu się w nowej pracy, ale zarobki nie były takie dobre jak w sądzie. Znalazł sporo zagadnień, mówiących o tolerancji pracowników i kiedy pracodawca ma prawo wyrzucić pracownika a kiedy nie. Velvet w tym czasie znalazła pracę w ogrodzie i zajmowała się pięlęgnowaniem roślin oraz ich sprzedażą. Wkrótce, po tygodniach przygotowań, sprawa wydalenia z pracy trafiła na sale sądowe. Toczyła się jeszcze przez długi czas, ale w końcu sąd przyznał, że powód był niewystarczający do zwolnienia z pracy i że Emerald Shine został wydalony z powodu uprzedzenia tamtejszych kucyków. Ta wygrana dała mu możliwość powrotu do pracy, którą oczywiście chętnie przyjął po jakimś czasie. W tym samym czasie zaczął się co raz częściej spotykać z Vivi. Od dawna wiedział, że coś do niej czuje, jednak do tej pory myślał, że to jedynie przyjaźń. Wyznał jej miłość w ogrodzie, podczas odwiedzin w pracy. Velvet była zaskoczona, popłakała się ze szczęścia. Widok swojej ukochanej tak bardzo szczęśliwej, był dla Emeralda czymś wartym więcej niż wszystko inne na świecie. Wkrótce potem się pobrali. Na ślub przyszło sporo rodziny, znajomi z pracy, w tym oczywiście Crystal, z którą Emerald starał się nadal utrzymywać dobry kontakt. Diamond Hoof był zachwycony, widok swojego syna w dniu jego ślubu był dla niego czymś wspaniałym. Vivi i Emerald podróżowali trochę po świecie. Czasem udawali się nad rzekę i urządzali sobie piknik. Po prostu cieszyli się sobą, zupełnie jak wtedy, gdy byli mali. Dwa lata po zawarciu małżeństwa na świat przyszła córka Emeralda - Amber Star. Była jego oczkiem w głowie. Źle się jednak czuł z faktem, że nie poświęca jej tyle czasu ile powinien. Czasami wynajmowali opiekunkę aby zajęła się małą Amber, jednak Emerald miał co do tego mieszane uczucia. Rozwiązanie przyszło samo pewnego wieczora, kiedy chciał przeczytać córce bajkę na dobranoc, ale skończyły się książki. Myślał, że ta sama historia nie zrobi jej pewnie wielkiej różnicy, ale postanowił samemu wymyślić bajkę. Spodobało mu się chyba równie mocno jak Amber. Postanowił spróbować swoich sił w pisarstwie. Parę miesięcy potem ukazała się jego pierwsza książka zatytułowana "Dlaczego prawo?" w której podzielił się doświadczeniem w zakresie sądownictwa i dołączył parę ciekawych wskazówek. Książka sprzedała się dobrze, bo miała na sobie jego imię, Emerald Shine. Po wygraniu tamtej sprawy wraz z Crystal stał się dość znany w Trottinghamie i chociaż niektóre kucyki nadal były uprzedzone do obsadzania kucy ziemskich na takich stanowiskach, to umożliwił pewnie wielu innym równe szanse jeśli chodzi o pracę. Wkrótce potem zrezygnował z pracy sekretarza i wrócił do księgarni. Wydał jeszcze dwie książki o podobnej tematyce - "Walcz o swoje PRAWA" i "Krótki podręcznik przydatnych terminów dla studentów prawa". Praca w księgarni nie zajmowała mu tyle czasu i była mniej męcząca, a zapewniała dochody. Większość czasu poświęcał swojej córce, Velvet oraz ojcu. Wydał również książki o zupełnie innej tematyce, pod pseudonimem, który wymyśliła mu kiedyś Velvet - Villefort. "Tęczowa wyspa" - przygody grupki źrebaków, które w niewiadomy sposób znalazły się na tajemniczej wyspie. Treść w dużej części oparł na historiach które opowiadali sobie z Velvet za źrebięcych czasów. "Zbiór baśni i bajek" - Głównie historie, które opowiadał swojej córce na dobranoc. "Co w lesie piszczy" - Zbiór opowiadań o mitycznych stworzeniach zamieszkujących najdziksze lasy Equestrii. Emerald przeżył swoje życie szczęśliwie, chociaż były momenty, w których chciał się poddać. Starał się walczyć o swoje, dla siebie oraz swoich bliskich i odniósł sukces. Może nie został znanym w całej Equestrii prawnikiem, ale zyskał coś, czego nie wymieniłby za nic w świecie. Rodzinę, miłość i spokój. Emerald zakończył swój żywot na długo przed tym, jak Twilight Sparkle przybyła do Ponyville i zaczęła studiować magię przyjaźni. Jego postać nie ma wiele wspólnego z szóstką przyjaciółek, które ratują Equestrię. Chociaż, kto wie... może jedna z jego książek leży na półce samej Księżniczki Przyjaźni D: Charakter: Emerald był raczej życzliwy, chociaż rzadko się uśmiechał. Nie był bardzo wylewny jeśli chodzi o emocje. (Chociaż zdarzało mu się wybuchać) Starał się traktować wszystkich z szacunkiem i nie oceniał kucyków po tym jaką sprawują rolę. Był opanowany i spokojny. *Trottingham Miasto wspominane w dwóch odcinkach. Pochodzi z niego Pipsqueak. Nazwa miasta nawiązuje do brytyjskiego miasta Nottingham, znanego między innymi z przygód Robin Hooda, ponadto zawiera określenie chodu konia (ang. trot 'kłus'). To właśnie tam Rarity w "Mistrzyni spojrzenia" musi wysłać 20 sukienek ze złotego jedwabiu.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...