Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/27/21 we wszystkich miejscach

  1. Temat inspirowany filmem z kanału Sawtooth Waves Wiec do sedna, Kryształy ras jak mogły zostać stworzone, w jakim celu i jaki mogą mieć wpływ na dalszą fabułę? Na początku trzeba pomyśleć dlaczego akurat magiczne kryształy a nie coś innego jak zwój z zaklęciem? Kryształy jako magiczne artefakty wydają się najlepszym sposobem do przechowania magii ponieważ są w stanie najdłużej przechować/posiadać magię. Podczas wysysania magi z Euqestrii przez Cozy Glow Starswirl napisał do Celestii w jakiej kolejności zniknie magia. Jako pierwsze moc stracą jednorożce i zaklęcia, następnie magiczne zdolności stracą zwierzęta a dopiero na samym końcu artefakty stracą swoją moc. To by miało sporo sensu ponieważ jednorożce, pegazy i zwierzęta straciły swoje moce a kryształy nadal posiadały swoją moc. Tylko kto stworzył kryształy i jaki był tego powód? Tu przyda się zdjęcie witraża z opuszczonej stacji. Witraże zawsze przedstawiały wydarzenia ważne dla historii Euqestrii, a stworzenie kryształów widocznie było takim wydarzeniem. całkiem prawdopodobne jest że, przed stworzeniem kryształów magii już nie było a one ją przywróciły ale pewnie w ograniczonej formie. Na witrażu widać znaczek Twilight więc najpewniej to jej sprawka. Tylko dlaczego na witrażu jest znaczek a nie sama Twilight? Powód może być dość smutny... najprawdopodobniej musiała poświęcić swoje moce by je strwożyć. To by też wyjaśniało dlaczego jej nie ma w G5, alikorn bez swoich magicznych mocy przestaje być długowieczny/nieśmiertelny wiec nie była w stanie dożyć do czasów z G5. Tylko dlaczego musiała poświecić wszystko? Czyżby kolejny wróg okazał się tak silny że Euqestria została prawie zniszczona a kryształy były ostatnia nadzieją na przetrwanie resztek krainy? To mogłoby wyjaśnić dlaczego populacja dzisiejszej Euqestrii jest taka mała. Tylko dlaczego na witrażu jest tylko znaczek Twilight, co się stało z resztą mane 6 i alikornów? Czy to możliwe że poświecili życia dla zwycięstwa? Jeśli to wszystko okazałoby się prawdą to "dojście" do G5 byłoby dużo bardziej mroczne niż na początku się wydawało. Pozostaje jeszcze kwestia końcówki filmu a dokładniej dlaczego kryształy nie zadziałały po ich połączeniu, nawet po umieszczeniu ich w latarni morskiej? Jak myślicie czy Twilight mogla umieścić w nich część swojej świadomości żeby mieć wgląd na przyszłość i mieć pewność że, kryształy zostaną dobrze użyte? Ciekawe czy kryształy odegrają jakąś rolę w serialu i czy jest możliwy powrót Tilight jako ducha stróża nowej głównej piątki? Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
    1 point
  2. W końcu obejrzałam ten film i w sumie jest lepiej niż się spodziewałam. Nie będę jakoś specjalnie się rozpisywać jednak. Nie odczuwam jakiegoś niezadowolenia z powodu braku wyjaśnienia co te rasy pokłóciło, bo jestem raczej świadoma, że to też prowadzi do odpowiedzi na wiele innych pytań na przykład co z Twilight, Celestią, Luną, jak powstały kryształy, etc. Po prostu za dużo rzeczy. Dlatego też raczej oczekuje tych odpowiedzi w serialu, bo film musząc mieścić się w ograniczonym czasie mógłby te odpowiedzi po prostu spłaszczyć. Animacja cudowna, postacie spoko. Podobają mi się kolorystyki kucyków, zupełnie inne niż w G4. Styl mi się bardzo podoba, ale zobaczymy jaki będzie w serialu. Fabuła spoko, nie ciągnęła się nudno, a postacie nie kłóciły się na siłę do samego końca tylko rozumiały, że muszą pewne rzeczy pogodzić. Ciekawym faktem jest to, że nie było villaina, a zwyczajne nie porozumienie. Czyli zaczynamy na spokojnie. Chyba jedyne co mi się naprawdę średnio podobało to właśnie wątek Sprouta. Sam w sobie może nie był najgorszy, ale ten moment z maszyną się tak średnio oglądało. btw czy mi się wydaje czy tym razem zrobili dupoznaczki po jednej stronie dupy, jak na zabawkach?
    1 point
  3. Bo "Many moons ago" oznacza "Dawno temu". Nie ma to sensu, zważywszy na to, że księżyc to miesiąc, ale tak jest w języku angielskim. W tej bajce to chyba odpowiednik roku, zważywszy na to, że Syphilis nie jest już pierwszej świeżości.
    1 point
  4. Sprout wydawał mi się raczej sfrustrowany tym, że jego kolega/przyjaciel jest od niego we wszystkim lepszy, no i zgarnął fuchę, o której on sam marzył. Jeśli dobrze teraz pamiętam tę scenę, gdzie mu matka powiedziała, że przecież teraz on jest szeryfem, to chyba było to bardziej na zasadzie "kochanie, zawsze o tym marzyłeś, więc dlaczego teraz tego marzenia nie spełnić", niż "wreszcie jesteś tym, kim ja chciałam, żebyś był" (zwłaszcza że zaznaczyła zdaje się "jesteś teraz szeryfem, CHOĆ PRZEZ CHWILĘ, czyli nastawiała się, że jak Hitch wróci, to wszystko wróci do normy)? No i Książę ze Bajki pewnie by czegoś takiego nie odwalił, bo jednak tym, co najbardziej kierowało Sproutem, był STRACH. On chyba najbardziej w całym mieście się bał jednorożców i pegazów, więc przynajmniej w swoich działaniach nie był cyniczny o tyle, że naprawdę wierzył, że im wszystkim grozi straszliwe niebezpieczeństwo. Co oczywiście nie zmienia faktu, że cynicznie przerzucał swoje lęki na innych i podsycał strach, by faktycznie przejąć władzę... ALE CZY NA PEWNO...?! Tak mnie teraz złapało, że cała eskalacja napięcia wzięła się z tego, że najpierw mieszkańcy miasta swoim strachem podsycili lęki Sprouta - w końcu jak tam przyszli do biura szeryfa i okazało się, że Hitcha nie ma, to się zaczęły gadki, że gdzie jest PRAWDZIWY SZERYF, jesteśmy zgubieni i nikt nie traktował go jako poważne zastępstwo (a on nawet w pierwszym odruchu chciał ich uspokoić!). Jasne, był ciołkiem, ale też widać było, że nikt go nie szanuje i nie chcą dać mu nawet szansy, co doprowadziło do tego, że spanikował do reszty i zaczął grać swoją jedyną kartą atutową, czyli strachem. Ostrzem totalnie obosiecznym. No a potem władza uderzyła mu do głowy, bo rzeczywiście nie nadawał się do rządzenia i nigdy nie powinno to spaść na jego barki. Tak czy inaczej, sam się w swoich obawach tak zafiksował, że pod koniec nie był w stanie myśleć logicznie, co było widać w reakcjach na wieści, że żadnego zagrożenia nie ma, bo jednorożce i pegazy wcale na kuce z Zatoki Grzyw nie dybią. Jak pierwszą reakcją mieszkańców było odetchnięcie z ulgą (co było logiczne), tak w jego skrzywionej percepcji była to okazja do zażegnania zagrożenia, KTÓRE NIGDY NIE ISTNIAŁO. Plus pewnie nie chciał wrócić do roli matołka, którego nikt nie szanuje - czy raczej BAŁ SIĘ do niej wrócić i utracić to, co udało mu się w końcu, ten jeden raz w życiu, osiągnąć. A Phyllis też nie nazwałbym intrygantką, bo ona również wierzyła, że zagrożenie jest prawdziwe (no i nie może nią być, jeśli przyjąć powyższą interpretację sceny zrobienia ze Sprouta szeryfa). Ale nie czuła się tak niepewnie, jak syn, więc raz, że chciała się tylko ograniczać do obrony przed ewentualnym atakiem, a dwa - od razu zorientowała się, że zaczął posuwać się za daleko, ponieważ istnieje pewna subtelna różnica między "będziemy gotowi, JEŚLI przyjdą", a "MUSIMY UDERZYĆ PIERWSI, BO NA PEWNO PRZYJDĄ". Co nie zmienia faktu, że wciskała kucom rzeczy typu te hełmy anty-telepatyczne, które nie miały prawa działać, bo jak to w ogóle testować. Ale hej, pułapki na jednorożce działały całkiem sprawnie! ...tylko komu ona je sprzedała, jeśli rzeczywiście je sprzedawała? HITCHOWI? Zwłaszcza że potem to właśnie ona robiła za liderkę kuców ziemnych przy składaniu ramki. Może wcale nie kręciła z całego interesu tyle, ile zakłada fandom, tylko pracowała też pro publico bono? Nie poszły sobie, gdy powinny.
    1 point
  5. Mogły po prostu odejść, bo czemu nie, starzy bogowie mają to do siebie (inna sprawa, że ich boski status to rzecz wcale nie taka pewna). Cześć pracy, rodacy, era ognia się skończyła, na nas czas. Chyba że w serialu - bo mam nadzieję, że powstanie, film był super - nagle się okaże, że odwaliły Gwyna.
    1 point
  6. Nie wyjaśnili czemu kucyki się pokłóciły, bo to nie ma znaczenia. Nawet jeśli wtedy miały jakiś powód, to przewinęło się tyle pokoleń, że to nie ma znaczenia. To jak dwie skłócone wiochy, które nie wiedzą o co biega, ale się nienawidzą, bo ich ojcowie się nienawidzili, więc tak trzeba. O tym jest ten film - że było minęło i nie ma to żadnego znaczenia, ale to nowe pokolenie może zakopać wojenny topór i iść dalej. Dla mnie naiwne byłoby jakby faktycznie w przeszłości kryła się odpowiedź i magiczna tęcza, która wszystko naprawi. Poza tym, patrząc na to co odwalały w G4 - wystarczy by im główny dyktator wykorkował by się zwróciły przeciwko sobie. Społeczeństwo Equestrii trzymało się na ślinę, taśmę i księżniczki.
    1 point
  7. Zapewne takie wątki trzymają na serial. No bo i na razie można by też zadać pytanie, że skoro kuce są podzielone i nieufne wobec siebie, czemu nie ma windigo?
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...