Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 06/11/13 we wszystkich miejscach

  1. Taka prawda, że dla człowieka jest wszystko lepsze, niż to co przedstawia rzeczywistość. Człowiek nie docenia tego co ma i sądzi, że jak by żył w świecie kucyków bez świadomości o świecie realnym, to by było mu lepiej, a to nie jest prawda. Taka osoba czuła by się normalnie, co powodowało by to samo w co życiu realnym.
    2 points
  2. Z uwagi na to że jest to mój pierwszy post na tej stronie chciałbym wszystkich powitać! Chciałbym się z wami podzielić czymś na co pomysł przyszedł mi do głowy w czasie kolejnego (suto zakrapianego piwem) kucykowego maratonu. Orkowy komandos o imieniu Warkot zostaje przeteleportowany do lasu Everfree. Tam spotyka dwa kuce i smoka, które chcąc pomóc mu wrócić do swoich zabrierają go do Ponyville. Jak miasteczko i jego mieszkańcy to przetrzymają? Sprawdźcie sami. Rozdział I Rozdział II Rozdział III Rozdział IV Rozdział V Rozdział VI Rozdział VI i pół Rozdział VII Rozdział VIII (Rozdział zmieniony dnia 19.11.2013 Jeśli czytałaś/eś go przed tym terminem to zalecam ponowną lekturę. Przepraszam za zamieszanie.) Rozdział IX Rozdział X Rozdział XI Rozdział XII
    1 point
  3. Miło jest czytać Wasze posty i ten temat, dodaje otuchy i nie pozostawia mnie samego z pewnymi myślami, ciekawe też się tu znajdują przemyślenia filozoficzne, ogólnie pozytywnie ;] Jak dla każdego kucyki dodają otuchy i pocieszają podczas smutnych wydarzeń, wiele razy tak miałem, teraz wszędzie o nich myślę, często niektóre słowa lub rzeczy kojarzą mi się z nimi. Dobrze jest mieć coś co Cię pociesza i doda otuchy w złym wydarzeniu /sytuacji, bo bez takiej rzeczy z ludźmi dzieją się dziwne rzeczy, a jak mamy takiego coś wyjątkowego możemy zawsze do tego powrócić i to nas pocieszy. Ta radość z kucyków.
    1 point
  4. Może dla większości to tylko "serial" czy "głupia kreskówka" ale nie dla mnie. Dla mnie to tak jakby... Styl życia. W końcu to dzięki kucom (a zwłaszcza Fluttershy - którą najbardziej lubię), już nie widzę tej rzeczywistości w barwach z serialów takich jak "Czterej Pancerni i Pies" - Przynajmniej już dzięki nim nie cierpię już tak z powodu tego co się stało pod koniec 2009 roku. A i kucyki dla mnie ogólnie to ludzie v2. Bo są dla mnie jak ludzie tylko, że lepsi i pozbawienie wad tych "rzeczywistych" ludzi. I (nie będę się z tym w ogóle ukrywał) Mane6 i Derpy są dla mnie bliższe niż... bliscy. Może teraz wielu będzie mówić, że coś jest ze mną nie tak, ale i tak nie zamierzam się z tym kryć.
    1 point
  5. Rano wstałem sobie z myślą "No, czas się pouczyć na kolokwium i zrobić program na zaliczenie". Na moje nieszczęście uznałem też, że na miły początek dnia mogę zerknąć na jakiegoś fanfica... Chwała Imperatorowi dopiero za dwie godziny idę na uczelnię, zdążę się pouczyć... na pewno... czyli tym prędzej przeczytam tym prędzej będę mógł się uczyć, chyba że poczytam od nowa... Ekhm... *wraca do czytania* Edit 1 - Przynajmniej pójdę oblać z szerokim bananem na twarzy. Edit 2 - banan został wyrównany przez zawał wywołany "ogłoszeniem" o przerywaniu pracy nad ficiem.
    1 point
  6. Myślę, ża na takie dzieło warto czekać nawet tyle co na normalny sezon MLP: FiM Oczywiście mam nadzieję, że będzie zdecydowanie szybciej
    1 point
  7. Sieknąłem temat trzy strony wstecz ale diabli wiedzą czy nie dokonam powtórzenia z wcześniejszych(swoja drogą zacne posty Marquise). Tak czy siak chciałbym zwrócić waszą uwagę na pewną małą, maleńką rzecz. Mianowicie Rara jest najbardziej ludzką z bohaterek. W czym rzecz? Ano sprawa ma się następująco. Oczywiście już teraz mogą się podnieść głosy że każda postać ma swoje wady - ludzkie wady poniekąd, no ma, zgadzam się. Ale nigdzie nie są one rdzeniem postaci. Pojawiają się jako materiał do przyjrzenia się danemu problemowi i w konsekwencji rozwiązania go. Z kolei ten biały jednorożec uosabia lwią część cech zawartych w człowieku. I tak dobrych jak i złych. Przede wszystkim możliwości i uwaga wolę. Użyjmy teraz paru skrótów myślowych. W końcu każdy człowiek chce się czegoś dorobić w życiu. W związku z tym przedsięwziął by on wszelkie możliwe działania by swój cel osiągnąć. Naginał by zasady mniej lub bardziej ale jeśli miałby okazję przed nosem to pewnie dałby z siebie wszystko. Biorąc pod uwagę że ktoś taki miałby jednak wypracowaną jakąś moralność. To byłby również zdolny do rzutu okiem na swoje postępki. Mógłby być zażenowany własnym postępkiem i chcieć się odkupić w oczach innych. Mógłby stwierdzić że wszystkie chwyty dozwolone i przeć dalej. Mógłby to, mógłby tamto... Wszystko co dobre, gorsze i szare w zasadzie można rzucić na ścianę przez pryzmat tej postaci dosłownie w każdej chwili. I taka Rara nie jest nikim więcej jak zbiorem wielu wypadkowych które mają potencjał obrócić się przeciw idei całego serialu - przyjaźni, mogą, ale nie muszą. Jest projektantką mody i balansuje na krawędzi pomiędzy dwoma światami, tym mogłabym i tamtym mogłabym. Właśnie dlatego że ma jakieś tam uczucia, jakąś tam godność, to że boi się kompromitacji, że ma takie a nie inne ego. W związku z tym nie rozumiem gdy słyszę że można jej nie znosić, ma w sobie tak wielki potencjał, tyle możliwości zabawy z charakterem a musieli w S3 zawieść i tego nie wykorzystać.
    1 point
  8. Dotarliśmy więc do końca sezonu pierwszego. Niklas nie zawiódł. Ba! Postarał się na koniec dać nam rozdział dwukrotnie dłuższy od przeciętnego i zakończony doskonałym cliffhangerem. Teraz ocena ogólna. Zacznijmy od minusów: ................................ Przejdźmy więc do plusów: Duża zawartość rodu Kicker, doskonałe dialogi, fantastyczny główny antybohater. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać na drugi sezon - miejmy nadzieję, że nie wystawisz naszej cierpliwości na długą próbę
    1 point
  9. Do Talara: Bardzo fajna recenzja. Napracowałeś się :3 Tylko... Przepraszam że się czepiam, ale powinieneś przeczytać tak długi post przed wysłaniem. W co 3 zdaniu powtarza się "pomimo iż" Czytając całość to dość irytujące. Koniec offtopu. JA uważam że sezon 3 wyszedł najlepiej ze wszystkich sezonów. Umm... Czy tylko mi się wydaje, że aktorka podkładająca głos Rarci nie umie śpiewać? a jeśli chodzi o Applejack, to jej głos zawsze mi się podobał. A zwłaszcza to jak śpiewa. Ale to, co pokazała w MMC to było straszne! W What My Cutie.... - FAŁSZ. Przeokropny. W True True Friend jeszcze gorzej. A właśnie ta piosenka była najpiękniejsza. Do momentu gdy AJ zaczęła śpiewać. Rainbow? OK. Twilight - w Morning in Ponyville za delikatnie było. Fluttershy - Pinkie - mogło być lepiej, ale mogło być też gorzej.
    1 point
  10. Wielu z was dodając zdjęcia pisze teksty w stylu "Jestem szpetny", "Uwaga, w razie czego nie ma odszkodowań" itd. Aż człowieka kusi, by być wrednym i napisać coś takiego: Ludzie, więcej wiary i pewności siebie.
    1 point
  11. Haha... może byłeś w Equestrii co? MLP TO SERIAL!!! Pojmij to... tylko Lauren Faust i cała reszta grupy wie co zrobiłoby Mane 6... Nie chodziło mi o to... miałam na myśli to że nie masz prawa wyrzucić mnie z dyskusji na publicznym forum ... To było tylko moje subiektywne zdanie, każdy ma prawo sądzić inaczej bo to tylko fikcja
    1 point
  12. Tak, tylko że na egzaminach itp. nie ma innej możliwości niż skreślić, w internecie można po prostu użyć backspace. A my wiemy, że mane6 by nigdy nie pozwoliło na ponifikacje i stanęłoby przeciwko POZ. Nie pytaj skąd wiemy, po prostu wiemy. No i twoje zachowanie wobec Elizy jest naprawdę niemiłe, wiesz? Jak ci psuje dzień, to ty już nie pisz w tym temacie, proste.
    1 point
  13. A co jeśli FOL i POZ istnieją po to, by Celestia wiedziała kto lubi narzekać, kocha władzę totalitarną i gardzi wszystkim dookoła, jak POZ, a kto jest pracowity, zdolny do poświęceń i gotowy by stanąć w obronie tego co kocha, jak FOL, i tylko tych drugich w razie czego wpuści do Equestrii? D:
    1 point
  14. Nie mam zamiaru się kłócić, więc piszę jedno, jedyne zdanie: Kuce szerzą magię przyjaźni a ludzie magię zajebistości... . BOOYA" no bo kto stworzył takie cudeńka jak: Elektronika, komputery, telefony, nutella, Facebook, MLP < >, samochody, pizze, cole, frugo, tymbark, telewizja... wymieniać dalej? Po za tym... przecież MLP jest stworzone przez LUDZI... więc....
    1 point
  15. O, widzę, że mój nick padł tu kilka razy, więc i ja się wypowiem 1. Sama, choć po wstawieniu odcinka zawszę pojawia się masa komentarzy, a dodatkowo mogę wejść m.in. na to forum i przeczytać opinie innych i wtrazić własną, więc nie czuję się taka samotna. 2.a) Wielu ogląda u mnie, a więc gdzie ogląda Mystheria? Oczywiście w internecie. Wszystkie sezony oglądałam na youtube, ale nie miałam jednego, specyficznego kanału, który odwiedzałam. Po prostu wpisywałam tytuł odcinka w wyszukiwarkę i oglądałam pierwszy w dobrej jakości, jaki znalazłam, niestety żeby wypuścić tłumaczenia jak najszybciej zazwyczaj oglądałam i robiłam napisy jednocześnie, więc wyglądało to tak, że zamiast obejrzeć odcinek na spokojnie, oglądałam go kawałek po kawałku przez kilka godzin. Czasem udało mi się jednak obejrzeć odcinek wcześniej na live streamie. b) U siebie 3.W zasadzie wszystko co się da oglądać, od krótkich fanowskich odcinków, poprzez piosenki i dłuższe produkcje, aż po treści dla starszych
    1 point
  16. Ale chodzi o zaginanie praw logiki czy cydro-imprezę? Bo jeśli to drugie to wiesz.... Jak dla mnie to ten ich poncz wygląda trochę jak denaturat z cytryną :RmpP9: Sneaky poni gitz dem all!
    1 point
  17. Jeśli chodzi o mnie, to sezon 3 bardzo mi się spodobał. Pomimo, iż okazał się on trochę gorszy od 2, to śmiało mogę powiedzieć, że się na nim nie zawiodłem. Sezon zaczyna się z gruber rury, gdyż The Crystal Empire jest jednym z najlepszych odcinków, jak były. Fabuła-wspaniałą, postacie-wspaniałe, akcja-wspaniała, po prostu wspaniały odcinek. Olbrzymia dawka epickości; ot tego zaczyna się S3. Następny odcinek, Too Many Pinkie Pies jest trochę takim zejściem na ziemię po wcześniejszym odcinku. Po czym naprawdę niesamowitym mamy coś typowo średniego. Odcinek, mimo iż śmieszny, to fabuła w nim ubolewa a wiele rzeczy jest niewyjaśnionych/bezsensownych. Powiedziałbym, że odcinek pomiędzy średni a fajny. Przyjazd Babs Seed to Ponyvile mogę śmiało uznać za drugi najlepszy odcinek o CMC. Tylko Hearts and Hooves Day jest (trochę) lepszy. Pełno humoru, świetnych fragmentów oraz jedna z najlepszych piosenek w MLP spowodowały, że ten odcinek jest naprawdę bardzo dobry i oglądało mi się bardzo przyjemnie. Następny odcinek, tak samo jak The Crystal Empire, mogę śmiało zaliczyć do TOP10. Mega śmieszny, mega epicki, mega zaje*isty. Śmiałem się przy nim prawie bez przerwy; w szczególności "Kucyk grający na 10 instrumentach" wywołał u mnie atak śmiechu Leśny biwak mogę porównać do One Bad Apple, gdyż dostał u mnie teką samą ocenę (8,5/10). Również pełno śmiechu oraz parę świetnych momentów. Jednak wszystko się kiedyś kończy, gdyż teraz trafiamy na te gorsze odcinki. Wonderbolts Academy to dla mnie strzał w ryj po ty, co mieliśmy. Odcinek bardzo toporny, nudny oraz praktycznie bez polotu i całkowicie nie śmieszny. Wiejski zjazd też nie należy do świetnych odcinków. Ogólnie odcinek średni, bo nie widzę w nim żadnych wielkich plusów jak i minusów. Jeżeli Wonderbolts Academy był dla mnie strzałem w ryj, to Spike at Your Service jest zgnieceniem jąder rozgrzanym to białości imadłem. Odcinek naprawdę słaby; jeden z najgorszych w tym serialu. Całkowity brak humory, nuda jak cholera, idiotyzm oraz ogólny brak sensu powoduje u mnie olbrzymią biegunkę połączoną z bólem zęba. Zdecydowanie czarna owca tego sezonu, zresztą serialu również. Wszyscy o to prosili, a gdy przyszło co do rzeczy, wszyscy się tego wyparli czyli historia Keep Calm and Flutter On. =Mi osobiści, odcinek się spodobał. Dużo humory- największy plus odcinak, a największy minus to dziwna logika Celesti oraz jej pomysł na nawrócenie Discorda. Just For Sidekicks to wybicie wysoko w górę po wcześniejszy odcinkach (nie licząc Keep Calm and Flutter On). Odcinek, niczym gąbka wodą, przesączony humorem, że aż z niego kipi. Chyba najśmieszniejszy odcinek jaki był. Usta ze śmiechu mi się nie zamykały. Po przeczytani opisu odcinek pomyślałem, że będzie on raczej średni, a tu mamy jeden z najlepszych odcinków w serialu. Niestety, po wielkim wzroście mamy wielki spadek, ponieważ Games Ponies Play to kolejna kula u nogi. Odcinek tak przewidywalny, że już na samy początku widać koniec. Nuda, brak humoru oraz przewidywalność olbrzymia jak słoń powodują, że ten odcinek nie jest przeze mnie lubiany. Finał sezonu to dla mnie strzał w dziesiątkę. Drugi najlepszy odcinek jaki kiedykolwiek był. Tylko The Super Speedy Cider Squeezy 6000 jest od niego lepszy. Nie widzę w tym odcinku żadnych minusów. Wspaniała fabuła, piękne zakończenie oraz po prostu epickość do szpiku kości. Po prostu idealny. Nie rozumiem, jak można powiedzieć, że ten odcinek nie jest świetny. Jeśli chodzi o piosenki, to są one świetne oraz nie ma za bardzo takie, która by mi się spodobała. The Failure Song jest miłe i przyjemnie do słuchania, The Ballad of the Crystal Empire jest raczej jedną z tych gorszych piosenek, lecz i tak jest fajna. W The Success Song tylko fragment w Rarity mi jakoś bardziej przypadł do gusty niż reszta. Babs Seed jest genialne. refren bije na kolana; zresztą zwrotki też. Raise This Barn ma bezsensowny teks, ale tak to bardzo fajna i miła pioseneczka. Morning in Ponyville oraz Life in Equestria są bardzo fajne i zawsze wprawiają mnie w dobry nastrój. What My Cutie Mark Is Telling Me to najlepsza piosenka w tym sezonie. Po prostu świetna, zwłaszcza tytułowy tekst. I've Got to Find a Way jest piękna, lecz jakoś mało mnie zachwyca. A True, True Friend o dziwo mało przypadło mi do gustu. Tylko część z Rarity raz ostatnia zwrotka są o wiele lepsze od innych. Celestia's Ballad to druga najlepsza piosenka w 3 sezonie. Piękna i wspaniała, aż srece rośnie. Moje zdaie na temat Behold, Princess Twilight Sparkle jest dość nietypowe, gdyż jest to dla mnie 3 najlepsza piosenka. Strasznie klimatyczna, aż włosy się jeżą. Za każdym razem, gdy oglądam ten fragment, każdy fragment mej skóry krzyczy z epickości. A na końcu postacie. może najpier opowiem o ych wcześniejszy postacia, a dopiero potem o nowych. W Twilight-Alicornie nie widzę nic złego. Nie wiem, co was tak wkurza w tym. Natomiast jeśli chodzi po prostu o Twilight, to nadal jest ona na drugim miejscu najlepszych postaci. Nawet bym powiedział, że przybliżyła się mocno do pierwszego. Applecja lubie wciąz tak samo, czyli średnio. Fluttreshy zdenerwowała mnie swoją ciapowością w Magic Duel, ale nadrobiła to w keep Calm and Flutter On. Rarity, nie widzieć czemu, bardzo mocno polubiłem i jest teraz ona w mojej TOP5. Pinkie Pie nie wyróżniła się za bardzo w tym sezonie, więc na mej liście nie ruszyła się z miejsca. Rainbow Dash ciągle gryzie ziemie prawię na samym dole mej listy. Tylko w Wonderbolts Academy trochę podrosłą, lecz po chwili odrazy spadła. Spike po odcinku Spike at Your Service spadł na łeb na szyje, w odcinku Just for Sidekicks nadrobił i wysunął się na końcówkę mojego TOP10. Z CMC jest raczej tak samo, tylko Scootaloo dzięki odcinkowi Sleepless in Ponyville, bardziej mi się spodobała. Celestia w ostatnim odcinku nawet mi się spodobała, gdyż wcześniej raczej średnio ją lubiłem. Luna ciągle jest gdzieś po środku, lecz prze tą ciągłe "Chce Lune" i "Dlaczego nie ma Luny" zaczyna mnie ona już denerwować (wiem, że to nie wina postaci, ale po tych wszystkich wpisach niedobrze mi się robi, kiedy patrze na naszą Księżniczkę Nocy). Cadance i Armor, dzięki The Crystal Empire, stoją jeszcze wyżej, niż wcześniej i prawie dochodzą do TOP10. Pomimo, iż w S1 nie lubię Trixie, to w S3 ją uwielbiam. Wbiła mi się nawet na TOP10. Uwielbiam ją jej zachowanie i charakter. Discord.... Jeśli chodzi o jego zachowanie, to nadal jest tak samo świetny, ale przemiana... nie wiem co o tym myśleć. Nie mam na ten temat ani pozytywnego, ani negatywnego zdania, przez co Discord wciąż jest tak samo świetny jak wcześniej. Spitfire- beznadziejny, kompletnie źle dopasowany głos oraz denerwujące zachowanie, lecz jej wygląd mi się podobał. Tyle ze starych postaci, trza powiedzieć teraz coś o nowych. O Babs Seed w One Bad Apple miałem raczej mieszane uczucia, lecz w Apple Family Reunion nawet mi się spodobała. King Sombra jest dla mnie świetną postacią i drugim najlepszych villianem, zaraz po Discordzie. Epicki wygląd i głos, który mrozi krew w żyłach. Szkoda, że było go tak mało. Lightning Dust to jedna z najmniej lubianych przeze mnie postaci. Wkurzający głos, niczym nie wyróżniający się wygląd oraz idiotyczne zachowanie, to jedyne rzeczy, jakie w niej widzę. Ale ona to jeszcze nic w porównaniu z Ms. Harshwhinny oraz Ms. Peachbottom (jakby ktoś nie wiedział, ta pierwsza to inspektorka, a ta druga to kucyk, którą man6 wzięło za inspektorkę. Obydwie są brzydkie i mają wkurzający głos, ale ta pomylona wieśniaczka ma do tego ADHD, nadpobudliwość i klaustrofobie, a jej zachowanie doprowadza mnie do szewskiej pasji. Dobra, postacie były, odcinki były i piosenki też. Trzeba wziąć się za podsumowanie. Sezon 3 jest jednym słowem wspaniały Większość odcinków jest powyżej przeciętnej, prawię wszystkie piosenki są świetne, a postaci, mimo iż jest ich mało, są dość zróżnicowane, tylko Sobra, Trixie oraz Discord są o wiele lepszy od reszty. Pomimo, iż sezon mógł mieć te 26, a nie 13 odcinków, to mało mi to przeszkadza. Gdyby S4 utrzymał ten poziom, jaki panuje w 3, bardzo bym się cieszył, a gdyby go przerósł, to był bym w siódmym niebie. Uch, mocno się rozpisałem, ale opinia nie może się składać z 3 zdań. Powinna być retrospekcja i ocenienie każdego elementu osobno. Ale to już mały offtop, więc milczę już w tej sprawie.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...