Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 04/15/15 we wszystkich miejscach

  1. Tym razem szkic na kartce Tak uciekło mi ''E'' z Save
    2 points
  2. Ja mam od roku czarnego smoka w domu, rasy Labrador Zrobiłam jej ostatnio zdjęcie jak spała *-*
    2 points
  3. Witam wszystkich w tej strony Turbo, mój nick nie ma związku z pewną gumą MLP oglądam od 2012r. za sprawą przeróbki Stalincwhc, a z kolei na forum trafiłem z kanały Miśka200m. Po za MLP lubię też anime. Moim hobby są motocykle, jazda nimi i naprawy jak coś się stanie. Tak krótko bo nie potrafię pisać długich tekstów
    2 points
  4. Musiałem osobiście zmierzyć się z tym tekstem, od czasu do czasu porównując go z oryginałem. Kilka opinii i fragmentów na chybił trafił pomogły mi tylko ogólnie wyrobić sobie nastawienie... To było raczej neutralne, nie spodziewałem się ani arcydzieła, ani czegoś wyjątkowo słabego. Co dostałem? Sam nie wiem. Po kolei: Graj muzyko! Zacznę od tłumaczenia, co ogólnie sądzę na temat Twojej pracy. Widać, że jesteś młody i niedoświadczony, test epatuje brakiem wprawy w przekładaniu. Nie jest jednak tragicznie, sam oryginał w końcu nie powala stylem, a Twoje tłumaczenie da się czytać. Błędy nie rzuciły mi się w oczy, formatowanie jest trochę dziwne (choć zgodne z oryginałem), jedyne, co zaznaczyłem już na początku, to sugestia zamiany dywiz na półpauzy. Reszta to kwestia niezbyt płynnego przechodzenia znaczeń. Niektóre wyrażenia, które brzmią normalnie i całkowicie naturalnie w języku hamburgerożerców, po polsku zdają się... koślawe. Nie jestem jednak autorytetem w tej dziedzinie, by punktować konkrety. Co radzę? Czytać tłumaczenia i porównywać z oryginałem. No i ćwiczyć, ale to akurat robisz. Sądzę, że to przede wszystkim kwestia wprawy i przyzwyczajenia, potem przekład wejdzie Ci w nawyk. Standardowe przeprosiny dla większości tłumaczy – nie znam się zbytnio na tej działce, więc tylko szczątkowo komentuję Waszą ciężką i nieraz niewdzięczną pracę. Zamiast tego wolę skupić się na samym tekście, o którym mogę powiedzieć znacznie więcej. A "Waking Up..." jest po prostu interesujące, jako dzieło, więc chętnie sobie trochę pogadam na jego temat. Przez "jako dzieło" rozumiem, że sam fakt istnienia i wykonania tego opowiadania ciekawi mnie bardziej niż jego treść. Do rzeczy: Styl, jak już wspomniałem, nie powala. Nie jest jakiś bardzo zły, ani bardzo "głupi", ale daleko mu do ideału. To kwestia wykonania opowiadania, nie tłumaczenia, choć po polsku pewne rzeczy naturalnie brzmią jeszcze gorzej, niestety. Chaotyczność, której nie lubię, trochę się tu wdarła, ale nie w jakimś naprawdę przeszkadzającym stopniu. Pod tym względem styl zdaje egzamin. (W przeciwieństwie do treści, ale o tym niżej) Jak scharakteryzowałbym tę narrację, najkrócej jak mogę? "Typowy brony, jakich wielu". Ani więcej, ani mniej. Sam autor na każdym kroku podkreśla, że jest początkującym. W sumie, to chyba lepiej, bo przynajmniej mamy dowody, że zdaje sobie z tego sprawę. Niestety, widać po nim brak umiejętności, prawdę powiedziawszy ciekaw jestem, czy dalej mu się wyrabiają. Tekst ma jeden, kardynalny, paskudnie bolący problem. Skróty, wszechobecne skróty. Cholera, właśnie ktoś stał się kucykiem! Mało tego, klaczą! Mało tego, bohaterką z bajki dla dzieci! Na Miłość Boską, to jest powód, by wszystko wywróciło się do góry nogami, całe życie jakie znał skończyło się, musi budować swoją tożsamość od nowa, pewnie przeżyje kryzys, czy przyjaciele się od niego odwrócą? Zobaczymy to w opowiadaniu? Ja nie zobaczyłem. Zamiast tego bohater idzie szukać jedzenia! Tak, ma ochotę na jabłko, a potem je pizze! Rozumiem, że jest głodny, to normalne, ale w takiej szczególnej sytuacji raczej nie myśli się o żarciu. Gdybym ja obudził się teraz jako na przykład Celestia, myślałbym o tysiącu rzeczy na raz, o jedzeniu dopiero na końcu. Dobra, może to tylko wypadek przy pracy, zaakcentowanie czegoś, specyfika... Gdzie tam! Potem po prostu siada do komputera i gra w Minecrafta z kolegą! Poważnie! A takich sytuacji jest więcej... Co w tym złego? Skoro autor nie potrafi pokazać, że sytuacja jest poważna, nam, czytelnikom, trudno będzie ją za taką uznać. Miałoby to nawet jakiś sens, mogłoby być całkiem przyjemnym wstępem do wesołej komedyjki, porcją lekkostrawnego absurdu. No i elementy tego są... ale to elementy. Okruchy dziwactw w czymś, co pozoruje względną normalność. W ten sposób dostajemy chimerę, która ani nie jest opowiadaniem o życiu, ani randomową komedią. Jest... czymś. A jak coś jest wszystkim po trocho, często nie jest niczym. To smutne, moim zdaniem to największy grzech tego opowiadania. Bohater jest taki jak styl fanfika – typowy, przeciętny brony. Ktoś powinien, kurcze, zrobić magisterkę z tematu "Archetyp brony'ego w literaturze fandomowej", byłoby co czytać. Bohater gada z własną głową(!), mieszają mu się w głowie charaktery jego własny i Rarity (to akurat świetny pomysł, choć boję się, że ponad możliwości warsztatowe autora), żyje sobie gdzieś w stanach z rodziną. Nie jest jakiś bardzo zły lub denerwujący, aczkolwiek wciąż ciężko mi się z nim utożsamić. Nie jest to chyba wina samej kreacji, a raczej skrótów, o których pisałem wyżej. Kolejnym problemem tekstu jest sporadyczny bezsens i chaos. Nie na etapie stylu, lecz właśnie treści. Do teraz nie wiem, czemu Tony (i Rarity w jednej osobie, jak tu go nazywać?) nie mógł pojechać z ojczymem do Nowego Jorku. Nie mam pojęcia, czemu postanowił biec na drugi koniec Stanów. Prawdopodobnie autor zdawał sobie sprawę z tego, dlaczego i w jakim celu to robi... Ja jednak nie mam pojęcia i obawiam się, że nigdy nie będzie mi dane się dowiedzieć. Doleję jeszcze trupiego jadu, kwasu lub po prostu gorzkich łez nad losem tego fika, do beczki-opinii. Cały pomysł jest interesujący. Kilku ludzi zmienia się w kucyki. Co z tego wyniknie? Co stanie się ze światem? Jak znajdą się w nowym życiu? A że, o czym wiele razy już pisałem, opowiadania ludzie-kucyki mają w sobie jakiś wewnętrzny magnes, aż się prosi, by poczytać na ten temat więcej. Tylko, przy obecnym poziomie wykonania, projekt został praktycznie zabity. Nie wiem jak poszło innym autorom, ale tu... jest po prostu słabo. Uważam jednak, że autor się stara i doceniam to. Opowiadanie o człowieku, który nagle stał się Rarity może być fajne... i, choć chyba w głębi duszy się tego wstydzę, ciekawią mnie jego dalsze losy. Nie przekreślam tego opowiadania, bo... choć daleko mu do bycia naprawdę dobrym, nie jest szczególnie kłującą po oczach abominacją. Ponadto, skoro to początkujący twórca, może warto dać mu kredyt zaufania. Jak znajdę chwilę w przyszłości, wrócę tu i zobaczę, co się z tego urodzi. Nie przekonało mnie niestety na tyle, bym miał czytać oryginał. Tym bardziej dziękuję tłumaczowi, że poświęca swój cenny czas na przekład. W skrócie – brak doświadczenia, boleśnie niszczące jakość skróty i brak logiki w niektórych fragmentach. Jak dla mnie jednak da się to uratować i ja gotów jestem "Waking Up..." czytać dalej. Jednak coś w sobie ma, choć sam nie wiem co. Pozdrawiam tłumacza i autora, choć on pewnie moich pozdrowień nie widzi!
    2 points
  5. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  6. ~ Kto by pomyślał, że prowadzę ten spis od ponad 2 3 lat i jeszcze się nie znudziłem Tylko pytanie, po co zakładam ten temat drugi raz? Stwierdziłem, że w starej wersji, znajduje się wiele osób, które nie należą już do fandomu. Konieczna jest nowelizacja. Link do "nowego" tematu na forum: https://mlppolska.pl/topic/15314-spisbroniestk-nowy-spis/ Edit: W związku z połączeniem spisu z projektem mapy, linki prowadzą to stron oraz formularzy z nowego projektu. Tematu nie zamykam, ze względu na nowe osoby (a raczej znaczenie działu)
    1 point
  7. Dobra, dobra... Masz te komentarze, tylko nie tul! Ani nie swataj! Zaczęłam od fika o Januszku. Przyznaję, uśmiałam się, ponieważ pięknie wyśmiałeś motyw emo broniaka w Equestrii, którego na Ziemi wszyscy gnębią z tego powodu, że ogląda Maj Littel Póny. No i ta kreacja Sombry, coś pięknego. Lekkie i przyjemne, polecam. Foalconomisja - też rżałam. Celestia na Słońce, sklaczyć wszystkich! Dobry pomysł, świetne wykonanie. I w sumie w zabawny sposób wyśmiewa przewrażliwienie co poniektórych oraz ukazuje, że branie Internetów na serio to zły pomysł. Anonimowi Frontocholicy... Ghatorr i jego żona, której chciał ukręcić łeb . Idealnie oddany Ghatorr, 10/10. Żelazko na gazie xD. A końcówka to cud, miód i maliny. Takie prawdziwe. Marudzenie dla marudzenia. Doskonała komedia. Wszystkie wymienione powyżej fanfiki bezwzględnie polecam, 10/10, tylko na kabanosy!
    1 point
  8. Ja się żalę, podły offtoperze. @down itd Hue, śmieszne ludziki :3
    1 point
  9. Jako ktoś, kto czytał dwustusłowny oryginał, muszę powiedzieć, że rozszerzenie niekoniecznie wyszło temu opowiadaniu na dobre. Zawarte w oryginale przemyślenia były krótkie i dosadne. Teraz, mam wrażenie, rozmyły się, a niektóre z dodanych zdań wydają mi się dość niefortunne. Mam też wrażenie, że przemyślenia parę razy wracają do tych samych kwestii, nie pogłębiając żadnej z nich. Poza tym, trochę dziwi mnie, że Celestia jest zła na system który ustanowiła, ale tej złości nie kieruje wobec siebie, za to zdaje się mieć pretensje do jakiejś zewnętrznej siły, choć żadnej takiej w tym przypadku nie ma... Przemyślenia są zawieszone gdzieś pomiędzy prostymi i bardziej osobistymi, takimi jakie były w oryginale, a bardziej ogólnymi i "systemowymi", jednak nie są dość rozwinięte. Krótsza wersja jednak bardziej mi się podobała.
    1 point
  10. To ten, macie tu gre na sztima, bo mi kod został i chyba nyawet działa: WXGTK-4VLB9-4MLDV. O tak bardzo poprawiam wam humor. Coby nie było offtopu, żalę się: KUPIŁEM PACZKE NA BUNDLU I SIĘ OKAZAŁO ŻE MAM JUŻ JEDNĄ Z TYCH GIER! :<<<< Smutek mnie ogarnął, czarne są myśli me ;_;
    1 point
  11. Możesz równie dobrze grać na myszy jak na tablecie, to zależy tylko od preferencji Grając na myszy ustaw w osu prędkość x1.0, w windowsowym menu też (opcje myszy, x1.0 to sam środek, bodajże 7 kreska z 15) To chyba wszystko co jest potrzebne do szczęścia na myszy Jeśli masz potężniejszą mysz to możesz pobawić się ilością DPI jeśli chcesz żeby kursor poruszał się szybciej/wolniej (DPI - ilość skanów na cal. Im więcej tym szybciej mysz porusza się po ekranie) Have fun
    1 point
  12. U mnie w tej kwestii jest całkiem spokojnie: najbliższa rodzina prawie w ogóle nie zwraca uwagi na moje zafascynowanie kucykami... Młodsze kuzynki wręcz cieszą się z tego, że lubię ten sam serial co one. Dzięki temu dowiadują się, jak wyglądałyby jako pastelowe taborety
    1 point
  13. Krótki, ale zabawny tekst. Odwrócenie charakterów postaci to prosty zabieg, ale często daje ciekawe rezultaty. Jest komedia, jest random, balans między tymi tagami odpowiedni. Strona techniczna na bardzo dobrym poziomie. Podobało mi się i polecam, jeśli ktoś szuka czegoś krótkiego do lektury.
    1 point
  14. Przypominamy, że na Vistulianie odbędzie się ogólnopolski turniej My Little Pony CCG, prowadzony przez charyzmatycznego Spike'a! Z przyjemnością informujemy, że w turnieju będą cenne nagrody rzeczowe ufundowane przez Stowarzyszenie Tribrony oraz firmę Enterplay, z którą nawiązaliśmy współpracę. Pozwoli to wzbogacić pulę nagród na przykład o unikatowe karty promo.
    1 point
  15. Święta się kończą, a tutaj nic się jeszcze nie wydarzyło. By troszkę umilić ten ostatni dzień, daje obiecaną animację, którą tworzyłem przez kilkanaście godzin. Szału niema, ale brak czasu Teraz czekam jedynie na baty od Uszatki za brak elementarnych umiejętności obsługi Gimpa... Teraz czas pomyśleć nad słowem pisanym... - sorry, brak czasu i zbyt dużo zajęć. Już dziś mogę szczerze powiedzieć, że nie dam rady.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...