Skocz do zawartości

Matalos

Brony
  • Zawartość

    1435
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Matalos

  1. Przez chwilę Matalos milczy. Macha uchem, jak gdyby nasłuchiwał czegoś, ale może to tylko złudzenie. Kiwa głową i nagle biały błysk oślepia ciebie. Na szczęście trwa to tylko chwilę i czujesz, że możesz działać. Spoglądasz w dół. Twoje kajdany leżą na ziemi, wydawało ci się, ale otaczała je niebieska magia, taka sama jak Matalosa. Wzbijasz się w powietrze. Matalos leży na ziemi, ogier jest ogłuszony. Słyszysz nawoływanie Mastemara gdzieś z lewej - Co się tam dzieje? W mroku zauważasz odnogę korytarza, prowadzącą w prawo. To jedyne bezpieczne wyjście jakie zauważyłeś.

  2. Matalos uśmiecha się. Podchodzi do brata i szepcze mu coś na ucho. Ten patrzy się na niego zaskoczony, kiwa głową i odchodzi gdzieś w ciemność.

    Niebieski Alicorn spokojnie przygląda się maszynie.

    - Wiesz - mówi, przyglądając się konstrukcji -twój ojciec sprawił, że ta maszyna działa. Projekt był Mastiego, ale to twój staruszek wykonał kawał dobrej roboty. Tylko szkoda, że tak szybko postanowił uciec. Smutne, ale Mastemar chciał go zabić. Odradzałem mu to, ale ten zrobił to za moimi plecami. Oberwał mocno, przez chwilę myślałem czy nie wsadzić go do urządzenia, ale jest moim bratem.

    Słyszysz cichy szept gdzieś przy uchu Szykuj się do ucieczki. Odwrócę jego uwagę. Głos brzmi jak Burning Gem.

  3. To całe miejsce jest tak samo zwariowane jak te stwory. Ooo, leży tu jeden. Tym razem nie dam się nabrać. Chwytam broń i strzelam bestii prosto w nogi. Jak na to nie zareaguje, to rozglądam się po pomieszczeniu. Zbieram amunicję i inne przydatne rzeczy.

  4. - A co, chcesz zrobić małe, ostatnie cału-cału z ukochaną? - pyta się złośliwie. - Nie martw się, na pewno ją zobaczysz. Może nawet ona pierwsza trafi do maszyny... Co ty na to Masti? - Spoko, mi jest obojętne - odpowiada kuc, dalej z pochyloną głową. - Jak ci jest obojętne? To ty kontrolujesz maszynę i to ty zacząłeś ten cały spektakl... - Wiesz, pierwszy ma być jednorożec, więc... - Czyli postanowione. A teraz Nocturne, chcę abyś coś wiedział. Pamiętasz jak opowiadałem ci o śmierci Burning Gem? - Ten znowu o tym... - ZAMKNIJ SIĘ!! - głos Matalosa wstrząsa jaskinią. - Prawda jest taka Nocturne, że Gem zginęła w nieco inny sposób niż opowiedziałem - spogląda na maszynę a potem na ciebie. - Domyślasz się chyba jak?

  5. Siedzisz w wysokiej trawie, błagając aby Kryształowcy byli na tyle głupi aby pobiec do lasu. Widzisz, jak kucyki wychodzą z młyna, dwa to jednorożce jeden pegaz i jeden kuc ziemny. Widzisz, jak jeden z jednorożców posyła gestem pegaza w niebo. No tak. Twoja biała sierść na pewno będzie kontrastować z złotym kolorem siana. Nie wspominając o różowym kolorze Cadance. Musicie coś zrobić, pegaz za chwilę znajdzie się na wysokości pozwalającej was dojrzeć.

  6. - Jesteśmy niedaleko - słyszysz odpowiedź Cawdiego. - Dziwne... Wziąłeś dodatkowy bagaż, bo lecimy wol.... Eksplozja przerywa komunikat. Padasz na ziemię, pasy odpięły się. Ślizgasz się po podłodze, wreszcie udaje ci się czegoś złapać. Eksplozja na szczęście nie zniszczyła kadłuba. Wstrząsnęła wami, ale nie macie przebitego poszycia. Wstajesz i siadasz na innym wolnym miejscu, gdy nagle przez jedną z szyb zauważasz Solarnego. Przykleja coś do pokładu, na kopytach jakieś czarne podkowy.

  7. - Będzie pewna różnica. Dam kucykom siłę, poczują jej słodki smak, a potem odezwę się do nich tymi słowami - odchrząkuje i odzywa się głosem który trzęsie całą jaskinią - MIESZKAŃCY EQUESTRII. POZNALIŚCIE MOC ALICORNÓW. TERAZ JEDNAK NADSZEDŁ CZAS ZAPŁATY. UCZYŃCIE MNIE WASZYM LIDEREM I ZŁÓŻCIE MI CZĘŚĆ WASZEJ MOCY W OFIERZE. INACZEJ SPRAWIĘ, ŻE ZNOWU STANIECIE SIĘ ZWYKŁYMI KUCYKAMI - ponownie odchrząkuje i mówi normalnym głosem. - Pobiorę moc i staniemy się równie potężni co Celestia, prawda bracie? - pyta się jakiejś postaci w mroku. Z mroku wychodzi Matalos, wściekły patrzy na brata. - Skopałeś całą konspirację - mówi wściekle. - Miałem później go rzucić do maszyny, a teraz... Mastemar pochyla głowę niczym uczniak skarcony przez nauczyciela. - Przepraszam, mnie poniosło - odpowiada skruszony. - I jeszcze co to za bzdurna gadka w stylu "głównego złego". Pierwsze skrzypce w tym przedstawieniu gram ja, zapomniałeś? A, Nocturne - zwraca się do ciebie - Wybraliśmy ciebie, ponieważ masz w sobie dużo siły życiowej. Nie wiem skąd jej tyle w tobie, ale masz wystarczająco dużo. Jeszcze jakieś pytania?

  8. Idziecie zgodnie z śladem kryształu. Wkraczacie między wysokie, mroczne drzewa. Przechodzicie kawałek lasu, gdy nagle odzywa się Linus: - Sir, coś tu jest. To chyba... - głośny wrzask przerywa transmisję, słychać wystrzał a potem cisza w eterze.

  9. - Ech... Nie wiesz, że śmierć ukazuje nam tych silnych? Będzie wojna, wiem o tym. Ale jej celem będzie wykluczenie słabych kucyków z naszej linii genetycznej. To przyspieszona ewolucja - uśmiecha się szeroko. - Ale, jeszcze nie mogę ciebie wrzucić do maszyny. To będzie później. Teraz może pogadamy - uśmiecha się złośliwie. - Chcesz czegoś, może herbaty, kawy? - przysuwa ci miski z napojami. - A powiedz mi, nigdy ciebie nie zastanawiało, jak to jest mieć taką moc jak Alicorn? A może chcesz o czymś innym pogadać, co?

  10. - Ta maszynka jest mi potrzeba aby wprowadzić równość w Equestrii. Zobacz, że ziemne kucyki są uzależnione od magii jednorożców i zdolności pogodowych pegazów. Pegazy nie mogą lewitować przedmiotów i tym podobne. Nalepszym wybiegiem kucykowej ewolucji jest Alicorn, czyli stworzenie łączące cechy wszystkich gatunków. Ziemne, jednorożce i pegazy zamknięte w jednym ciele. I ta maszyna wywoła impuls mutujący. Kucyki pozostaną w swoich formach, ale ich dzieci będą tylko Alicornami. Czy to nie piękna wizja wolnej k równej Equestrii? - vierze głęboki wdech i koontynuuje. - Niestety ma jedną, poważną wadę. Zasilana jest energią życiową kucyków, a ofiara nie przeżywa transfuzji. Potrzebuję jeszcze tylko jednego kuca i to ty jesteś tym szczęściażem. A magia elementów harmonii tylko wzmocni potęgę zaklącia.

  11. - Wszyscy są bezpieczni - odpowiada spokojnym, beznamiętnym głosem gdzieś z mroku. - A powiedz mi, nie zastanawiało ciebie kiedyś, czemu Alicorna takiego jak ja, mógłby interesować taki prosty i nudny pegaz jak ty? Nie musisz odpowiadać, prawda sama ci się ukaże - odpowiada i zapala się zielono-niebieskie światło. Widzisz Mastemara, stojącego na jakiejęs platformie przed tajemniczą maszynerią. Liczne rury i kable ciągną się po suficie i ziemi. Kuc spogląda na ciebie, a następnie na maszynerię. - Ładna, co? - pyta się zadowolony. - Zrobił ją... twój ojciec. Ciekawe, co?

  12. Wnętrze „Manty” jest iście spartańskie. Są tu tylko siedzenia, półki na broń i wyposarzenie i wąski korytaż łączący tylną rampę z kabiną pilota. Czerwone światło lampek, rozświetla wnętrze na tyle, na ile pozwalzją niskowydajne akumulatory. Wszystko w celu uzyskana najmniejszej wykrywalności. Major salutuje tobie i szybko zbiega z pasa. Siadasz na miejscu pasażera i zapinasz pasy. - Witamy pasażera na pokładzie „Manty”. Proszę o zajęcie miejsc i nieodpinanie pasów aż powiem że należy to zrobić - głos Cawdiego rozlega się w głośnikach. - Nasza podróż powinna zająć w sprzyjających okolicznościach jakieś pół gdoziny. Cawdieflight życzą panu miłego lotu. Słyszysz ryk silnika i po chwili siła ciążenia wbija cię w fotel. Po sekundzie jednak wszystko się uspokaja.

  13. - Materiały wybuchowe, sir - odpowiada Andrius. Teraz dopiero zauważasz kilka ładunków przyczepionych do jego pasa bojowego. Na ramieniu ma też naszywkę „Czwarta Grenardierów”. Linus uruchamia kryształ i ruszacie w ciemny las. Opisz mi, w jakiej idziecie kolejności.

  14. Twilight podbiega i rzuca ci się na szyję. Uściskuje ciebie mocno. Natomiast Rainbow posmutniała, opuściła łeb. Chce coś powiedzieć. Otwiera pysk i... Spada na was magiczna sieć. Krępuje ruchy, blokuje was. Ktoś wyczaroeał ją z góry, kiedy ty rozmawiałeś. Próbujesz ją rozerwać, ale magiczne liny trzymają mocno. Wysiłki pozostałych klaczy również nie dają efektu. Jakgdyby z mikąd pojawka się Matalos. Chwyta sieć pyskiem i już ma ją pociągnąć, gdy magiczne wyładowanie rozchodzi się po siatce. Widzisz, że Matalosa pożądnie opażyło, cofną się o kilka kroków. Ty natomiast czujesz, że odpływasz. Jeszcze zanim ciemność kompletnie zasłoni ci widok, ściskasz mocno Twilight. *** Budzisz się. Jesteś w ciemnej jaskini, pojedyńcza pochodnia rozświetla obszar jakiegoś metra dookoła ciebie. Chcesz się ruszyć i zauważasz, że masz skute nogi, nie pójdziesz daleko. Wtem z ciemości słyszysz głos Mastemara wołający: - Jak ci się podoba moja nowa siedziba?

  15. Twilight i Rainbow stoją naprzeciw ciebie. Pozostałe klacze są po twoich bokach. - My, w sensie ja i Rainbow chcemy się ciebie o coś spytać. Zauważyłyśmy, że między tobą a nami rośnie pewne uczucie i chcemy... - Po prostu powiedz, która z nas podoba ci się bardziej - przerywa jej Rainbow.

  16. - Głównie umiem sprawiać, że w kucykach na nowo odżywa miłość - odpowiada Cadance. - Ale z tym sobie poradzę. Odwraca się i idąc tyłem usuwa ślady. Przeszliście kilkanaście metrów, gdy nagle poczułeś jak przyciska ciebie kopytem do ziemi. Kładzie się obok ciebie i szepcze: - Wyszli z młyna. Nie widzieli nas, ale musimy być cicho.

  17. - Ha... Haha.... Hahahahaha - Matalos śmieje się wariacko. - No tak... to takie trudne. Jestem potężnym Alicornem, istotą która łączy cechy wszystkich ras i...? I nie umiem poradzić sobie z ogniem? Głupie co nie? Powiedz mi, miałeś jakieś doczynienia z klaczami, czy Twilight jest pierwsza? Jak tak, to masz ostro przechlapane, widząc jej reakcję na twój uścisk z Rainbow. A wiesz czemu? Bo mogłem ją uratować. Mogłem. Wystarczyło abym... - nagle milknie. Odwraca głowę i spogląda w wschodzące słońce. - Luna pospieszyła się z czasem - odpowiada beznamiętnym głosem. Stoi jeszcze przez chwilę, nic nie mówiąc, nie odpowiada na żadne twoje ptyanie. Nagle wzbija się w niebo, zostawiając ciebie samego. - Nocturne, Twilight prosi abyś podszedł do nas - słyszysz głos Rarity. - Macie ważną sprawę do omówienia.

  18. Po krótkiej chwili Rainbow wstaje z ziemi. Otrząsa się i uśmiecha do ciebie. Spuszcza jednak głowę i z zakłopotaną miną wpatruje się w drogę. - Pewnie miałeś przeze mnie jakieś kłopoty - mruczy do ciebie. - Wpadłam do pokoju i dostałam w głowę. Uratowałeś mnie, dzięki ci za to - Rainbow przytula się do ciebie. Słyszysz chrząknięcie Twilight. Patrzy się na ciebie z poważną miną. - Rainbow, możemy pogadać? - odciąga klacz od ciebie. - Bez was, facetów. Klacze idą na stronę i zostajecie sami. Matalos wstał z ziemi, ma lekko przekrwione oczy i spogląda na ciebie wrogo. - Teraz możemy dokończyć tą rozmowę - wysyczał. - To jak zamierzasz mi powiedzieć, że widmo prześladujące mnie od wielu lat ma zamiar mi pomóc?

  19. - Okej, słuchajcie - zwraca się do swoich ludzi przez komunikację wewnętrzną. - Naszym priorytetowym celem jest naprawa i uzupełnianie amunicji okrętów kasty powietrza. Ale jak będziecie wolni, to w sektorze C4-OG5 planuję budowę czegoś specjalnego. Chcę widzieć ekipy budowlane w tamtej lokacji.

×
×
  • Utwórz nowe...