Skocz do zawartości

Matalos

Brony
  • Zawartość

    1435
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Matalos

  1. Otwierasz hermetyczne drzwi i wchodzisz do królestwa jajogłowych. Naukowcy biegają między sobą, gadając coś o cząstkach, kwantach i innych bzdetach. Widzisz młodego jednorożca, idącego w twoją stronę. Ma sierść koloru brązowego i małe okularki. Podchodzi do ciebie, salutuje i mówi: - Proszę za mną. Prowadzi ciebie korytażem. Mijasz kolejne stanowiska, gadających naukowców, spoglądasz ciekawy na kolejne prototypy, ale idziesz tuż za kucem. Wchodzicie do wnętrza laboratorium. Przechodzicie do pokoju oznaczonego jako „Pokój testów”. Wewnątrz pali się niebieskie światło lamp, a na stole w centrum leży małe, niepozorne pudełko. Kuc podchodzi do niego i wyciąga kombinezon. - Oto kamuflaż adaptacyjny - mówi z niejaką dumą w głosie i zamiera, zapatrzony z zasascynowaniem w kombinezon.

  2. Korytaż miał jeszcze jedną odnogę, niedaleko drzwi. Idziecie nim, czujesz jak Twilight powoli zaczyna się budzić. Mamrocze coś i wierci się delikatnie. Idąc dalej korytażem czujesz świeży powiew. Spoglądasz w tamtą stronę i widzisz odległe światło. Jest co prawda zielonkawe, ale tamtędy jest jedyna droga. Zresztą, prowadzi do wyjścia. Jednak czujesz, że coś jest nie tak.

  3. Uderzasz w podłogę. Ta zawala się z głośnym hukiem, dookoła spadają płonące fragmenty desek i dywanu. Rozwijasz skrzydła, chcesz wychamować przed zderzeniem z ziemią ale płonący odłamek uderza w twoje skrzydło. Tracisz równowagę i zaczynasz opadać bezwładnie. Próbujesz jakoś się uratować, ale wiesz że nic ci to nie da. Spadniesz mocno na podłogę. Zamykasz oczy szykując się na uderzenie i... nic się nie dzieje. Otwierasz oczy i widzisz, że Matalos unosi ciebie w powietrzu swoją magią. Szata Alicorna jest osmalona i postrzępiona, on sam nie wygląda lepiej. Uśmiecha się jednak i delikatnie opuszcza ciebie na ziemię. Wtem dostaje magicznym pociskiem w bok i upada na podłogę. Spoglądasz w stronę, skąd padł atak i widzisz swój cel. Klacz śmieje się szaleńczo, na czubku jej rogu widzisz małą kulę ognia: - Jest... tak... jak... mówił - dyszy ciężko. - Znaleźć słaby punkt i uderzyć tam gdzie boli - śmieje się szaleńczo. Spogląda na ciebie z mieszanką pogardy i zaskoczenia. - Oooo, nasz mały kucyk wreszcie tu dotarł? Chcesz pomścić mamusię i tatusia? Zobaczymy, ale najpierw sama się zabawię - mówiąc to otacza się bańką magii. - Zasady są proste. Dwie klacze, na których ci zależy, są w niebezpieczeństwie. Fioletowa może zaraz spaść - spoglądasz w górę i widzisz że Twilight trzyma się kopytami krawędzi sufitu. Wiesz, że długo może nie wytrzymać. - Jest jeszcze tęczowa. Ta... jest w moich kopytkach - wskazuje pyskiem na drzwi spod których wydobywa się maleńka stróżka dymu. - Zamknęłam ją w tym pokoju, a dym niedługo wypije z niej całe życie. Nikt ci nie pomoże. Musisz wybrać. Jedna albo druga. Masz mało czasu... - uśmiecha się złowieszczo.

  4. Przelatujesz przez ogień. Czujesz jak płomyki przypalają ci pióra, jak twoja sierść wypala się delikatnie. Twoje duże skrzydła zwijasz, chcesz mieć jak najmniejszą powierzchnię spaloną. Po chwili, która wydawała ci się być momentem nieskończonego bólu, lądujesz po drugiej stronie ściany ognia. Nie zatrzymujesz się, dalej lecisz wykorzystując impet. Wbijasz się w stwory, rozrzucając je. Zatrzymujesz się przed barierą, przelotnie spoglądasz w oczy Twilight. Widzisz nadzieję, radość i pewność, jaką wlałeś w serce klaczy swoim pojawieniem. Odwracasz się szybko, nie możesz cały czas stać tyłem do przeciwnika. Stwory podnoszą się z ziemi, warcząc na ciebie. Dym zaczyna robić się coraz bardziej nieprzyjemny, wgryza ci się w oczy. Musisz znaleźć dostęp do świeżego powietrza. Słyszysz jak podłoga nieprzyjemnie trzeszczy, musi być naruszona. Jeden za stworów wstaje i skacze na ciebie.

  5. Twoi luzie wstają z trawy, odbezpieczają broń. Stwór czai się w mroku, spogląda w waszą stronę żółtymi ślepiami. Za nim pojawiają się kolejne pary oczu, w mroku czai się z dziesięć bestii. Wszyscy czekają na twój rozkaz, możecie albo otworzyć ogień, albo stać tutaj i wpatrywać się w siebie. Wybór należy do was...

  6. Klacz opada na podłogę. Jest zmęczona a wiadomość, ze jedyny kucyk który mógłby jej pomóc nic nie wie, dobija ją. Kładzie się w kącie i zwija w kłębek. Masz ją z głowy na jakiś czas. Tymczasem postanawiasz zobaczyć, czy tajemniczy jednorożec zniknął. Tak, nie ma go. Ale w stronę młyna idzie czwórka kucyków. Błysk światła w okolicach uszu sprawia, że zamierasz. Kryształowcy, idą tutaj. Masz jakieś trzy minuty, zanim dotrą do drzwi, potem wtargną do środka i pozamiatane.

  7. Idziecie w mrok, zostawiając w oddali światło. Kroczycie powoli, wasze oczy nie są przyzwyczajone do ciemności. Po kilku minutach marszu czujesz, jak powietrze robi się mniej wilgotne, zdatniejsze do oddychania. Przyspieszacie kroku, mając nadzieję, że zbliżacie się do wyjścia. Jednak nagle musicie się zatrzymać. Przed wami stoją drewniane drzwi, zza których słychać skrzekliwe głosy podmieńców. Dyskutują na temat jakiegoś planu, ale głos jest bardzo zniekształcony... może warto by podejść do drzwi? Zaryzykujesz wykrycie, ale poznasz plany podmieńców.... Luna spogląda na ciebie pytająco, jesteś jej przewodnikiem w tych tunelach.

  8. - Sombra rządzi w Equestrii? - pyta się zaskoczona. - Ale przecież Twilight i Shining... - nagle przerywa, podnosi się ciężko i dumnie unosząc łeb zwraca się do ciebie - powiedz mi, co się stało z Kapitanem Królewskiej Straży, Shining Armor. Mów! - trzyma się dzielnie, ale widzisz, że ledwo stoi....

  9. Wzlatujesz na piętro. Mkniesz korytarzem prowadzącym do waszych pokoi. Jeszcze tylko zakręt i... zatrzymujesz się przed ścianą ognia. Blokuje ci dalszą drogę, czujesz olbrzymi gorąc jaki wydzielają płomienie. Za nimi widzisz Twilight, która osłania siebie i swoje przyjaciółki magiczną tarczą. Widzisz te wilkopodobne stwory, jak raz za razem uderzają w fioletową barierę. Twilight słabnie z każdym uderzeniem, widzisz krople potu spływające z jej pyska. Nigdzie nie widzisz Matalosa nai Rainbow, to trochę niepokojące. Ale musisz znaleźć jakąś inną drogę, aby uratować Twilight. Płomienie nie pozwalają ci przejść do tej części korytarza, gdzie były wejścia do waszych pokoi, ale mógłbyś może przelecieć na zewnątrz i dostać się przez pokój który zajęła Pinkie i Applejack. Możesz też przelecieć przez płomienie, nie zabije to ciebie. Ale będziesz pewnie osłabiony, gdy dotrzesz do klaczy, z drugiej strony Twilight nie ma wiele czasu...

  10. Siedzisz na trawie. Dookoła ciebie cicho szumi las, wszędzie panuje spokój. Twoi ludzie rozpalili ogień i teraz śpią. Wstajesz, chcesz się rozruszać. Podchodzisz do granicy światła z ogniska i... widzisz parę żółtych ślepi. Jakiś stwór czai się w mroku i warczy na ciebie.

  11. Cadance chwieje się lekko. Nagle upada z hukiem na podłogę. Jest zmęczona, ale zadaje ci pytanie: - C-co? Ale jak. Pamiętam tylko, że byliśmy w kryształowym królestwie, a potem... ciemność - próbuje się zerwać, ale upada ciężko na ziemię. - Musisz mi powiedzieć co się działo. MUSISZ.

  12. - Według naszych wykazów w ośrodku przetrzymują dwunastu naszych ludzi. Jednak to nie są potwierdzone informacje. Mogli ich przenieść, albo zabić - odpowiada Luna. - Jeśli chodzi o twoje drugie pytanie, to nie masz niszczyć ośrodka. Chcemy go przejąć i właśnie potrzebujemy twojego rozeznania w placówce, aby móc nadać tej misji jakiś priorytet - Luna uśmiecha się, słysząc twoje trzecie pytanie. - Zaczynamy jak najszybciej, więc leć już do zbrojowni, postanowiłam, że sam dobierzesz sprzęt. Potem masz małe spotkanie z sztabem naukowców w bloku C. Za pół godziny chcę ciebie widzieć na pasie startowym.

  13. - Mam nadzieję, że nie będzie to potrzebne - mówi Luna i uchyla drzwi. Wchodzicie do ciemnego korytaża wykutego w skale. Wewnątrz jest gorąco, parno i duszno. W powietrzu jest sporo pary wodnej, więc ciężej wam się oddycha. Idąc przed siebie, przechodzicie z zimnego kamienia na ciepłe, miękkie, skórzaste podłoże. Idziecie dalej korytażem i docieracie do rozwidlenia. Jedna droda prowadzi w prawo i niknie w mroku, druga emanuje zielonkawym światłem. Jednak tym razem musisz zdać się na ślepy traf, bo nie umiesz sobie przypomnieć którędy uciekłeś ostatnim razem.

  14. Wychodzicie z biblioteki do spalonego miasteczka. Idziecie przed siebie, mijacie zwęglone wozy, jednak na waszej drodze nie natrafiacie na żadne truchła, jedynym śladem po lokalnej cywilizacji są te spalone resztki. Idziecie za świetlistym śladem i docieracie do skraju lasu. Gęstego, mrocznego, niepokojącego. Jest jeszcze noc, na tej planecie obrót trwa dłużej niż w domu. - Sir, możeby tak założyć obóz tutaj i nie pchać się do środka w nocy? - pyta się Linus.

  15. Przypominasz sobie Twilight i Rainbow i czujesz, jak wzbierają w tobie nowe siły. Odrzucasz stworzenie na bok i zajmujesz pozycję. Gdy oszołomiony zwierz podnosi się, atakujesz. Dawno nie ćwiczyłeś, ale nadal jesteś zabójcą, a takich rzeczy łatwo się nie zapomina. Twoje kopyto uderza w pysk bestii. Słyszysz głośne chrupnięcie, widzisz jak kilka zębów wylatuje z krwawiącej paszczy. Stwór popiskuje, ucieka. Normalnie dałbyś mu uciec, ale rozpiera ciebie wewnętrzna furia. Wzbijasz się w powietrze, chcesz z wysoka spaść na stwora i złamać mu kręgosłup. Jednak nagle coś przywraca ciebie rzeczywistości. Krzyk. - Nocturne!!! - Twilight. Ma kłopoty. Woła ciebie z góry.

  16. Schodzisz po schodach. Widzisz, że różowy alicorn dalej leży na ziemi. Klacz wygląda koszmarnie, jej grzywa jest postrzępiona, sierść jest brudna i miejscami jek brakuje. Ciężko stwierdzić, czy to w wyniku tego że ją ciągnąłeś po ziemi, czy też z powodu wcześniejszych obrażeń. Klacz wierci się niespokojnie, możliwe że niedługo się obudzi. Ty tymczasem wyglądasz zza okno, chcąc sprawdzić, co robi niebieski kuc. Dalej stoi w miejscu i chyba cały czas spogląda w twoją stronę. Nagle słyszysz jak za twoimi plecami zbiera się magia i słyszysz głos klaczy: - Nie wiem, kim jesteś, ale powiedz mi natychmiast gdzie jestem i co się stało - głos ma poważny, ale to czcze pogróżki. Jej moc mogłaby co najwyżej zapalić świecę, Cadance za słaba na jakiekolwiek zaklęcia bojowe. Gdybyś teraz miał z nią walczyć, byaby to błachostka, zwłaszcza z twoim talentem...

  17. Księżniczka nocy uśmiecha się i mówi: - Dobrze jest mieć takich ludzi jak wy. Następnie przełącza slajd, a jej głos zmienia to na suchy, wojskowy, taki jaki zawsze słyszałeś podczas odpraw. - Waszym celem - mówi gdy na ekranie pojawia się zdjęcia jakiegoś ośrodka badawczego SE - będzie infiltracja obiektu 45. W tej placówce badawczej prowadzi się badania nad bronią biologiczną i stymulantami bojowymi. Musimy wiedzieć co jajogłowi mojej siostry wykombinowali - księżniczka przełącza slajd. Na ekranie widać teraz obszar dookoła placówki. Niedaleko znajduje się las, płynie rzeka, poza kompleksem wojskowym to bardzo miłe miejsce. - Zostaniesz zrzucony na granicy lasu, chcemy uniknąć wykrycia. Z naszych wiadomości wynika, że działania wojenne przegoniły faunę z lasu, przez co nie powinieneś natrafić na jakąkolwiek zwierzynę. Przejdziesz przez las i wejdziesz na yeren placówki, przelatując nad fragmentem muru przy północnej stronie. Tylko tam znaleźliśmy martwy punkt dla kamer - slajd zmienia się, pokazując teraz białego jednorożca, w mundurze SE. - To zarządzca twierdzy, major Blacksmith. Jest twoim celem dodatkowym, do powodzenia misji nie jest konieczna jego eliminacja - dla ciebie jest. Udało ci się dowiedzieć, że to właśnie kuc którego widzisz na ekranie wydał rozkaz ataku na twój dom. Musi zginąć. Luna koontynuje odprawę - Wewnątrz powinni znajdować się nasi żołnierze, trzymają ich w dolnych poziomach. To głównie weterani, mogą okazać się przydatni - alicorn gasi projektor i zapala światło. - Jakieś pytania żołnierzu? Jeśli nie, udajcie się do zbrojowni bo odbiór sprzętu.

  18. Wpadasz przez drzwi do głównego holu. Jesteś przed Rainbow, zostawiłeś ją w tyle. Na dywanie są ślady pazurów, prowadzą na piętro. Czujesz... dym. Coś się pali na piętrze. Idziesz w kierunku schodów i nagle wyskakuje na ciebie szary kształt. Padasz na ziemię, przygnieciony ciężarem stworzenia. Jest większe od zwykłego kucyka, sierść błyszczy od potu, a pełna zębów paszcza kłapie ci tuż przed pyskiem. Trzymasz bestię na dystans, napierając na jej pierś przednimi kopytami. Ale czujesz jak powoli słabniesz i niedługo zęby zacisną się na twoim gardle.

  19. Kuc oddalił się, teraz jest tylko niebieską plamą na tle zielonego lasu.

    Jak wolisz. Możesz zostać tutaj i siedzieć na tyłku. Albo ruszyć swoje cztery litery i pomóc komuś. Jak się zdecydujesz, daj mi znać.

    Kuc wydaje się być pełen luzu, jeśli chodzi o głos. Ale czujesz delikatne podenerwowanie, niecierpliwość. Chyba zależy mu na kimś i teraz poszukuje pomocy...

  20. Rainbow powoli przestaje płakać. Wytula się w ciebie, drżąc delikatnie. Obejmuje ciebie skrzydłami, wyciera mokre policzki w twoje futro. Stoicie tak razem, tęczowy i czarny kształt wtulone w siebie na chmurze, wiele metrów nad miastem. Rainbow spogląda na ciebie, delikatnie otwiera pyszczek aby coś powiedzieć i... Krzyk. Głośny, paniczny, piskliwy. Rozchodzi się na całe miasto, zapalają się światła w domach. Spoglądasz w kierunek skąd dobiegł wrzask. Hotel. Jakaś klacz krzyczała w budynku gdzie się zatrzymaliście, możesz mieć tylko nadzieję, że to nie była Twilight. Widzisz kilka szarych kształtów wbiegających do budynku. To raczej nie były kucyki. Rainbow już leci w kierunku budowli, jej tęczowy ogon powiewa za nią niczym flaga chorążego kawalerii.

  21. Dzięki za wskazanie błędów. Późna pora+pisanie na telefonie+fakt że błędy robię= to co napisałeś. Dziwaczne literówki wynikają z tego że mam za małe palce na klawiaturę w telefonie. Ja tylko zdobędę dostęp do kompa, zabiorę się za poprawki. Na raziw musisz być tolerancyjny.

    ***

    Zaglądasz do torby. Wewnątrz zostało ci jeszcze pięć zwoi, z czego trzy mają zastosowanie bojowe. Pergaminy napełnione magią bojową dotyczą dziedzin lodu, ognia i iluzji. Masz do dyspozycji czary: Zamrożenia, Pożogi(otacza wybrane miejsce pierścieniem ognia) i widmo strachu (przeciwnicy widzą to co ich przeraża najbardziej). Masz jeszcze dwa zaklęcie leczące, to wszystko co udało ci się ocalić z biblioteki.

    Może dlatego powinieneś komuś pomóc, aby nie być kompletnie sam na tej wojnie, co? słyszysz telepatyczną odpowiedź kuca.

  22. Prawda. Nikt nie wie, jaka jest. Czy to najpierw uderzyli lunarni, czy to może pierwszy cios nadszedł od strony solarnych? Nikt się praktycznie nie dowie, gdyż ci którzy walczyli w pierwszych dniach wojny już pewnie nie żyją. A historię piszą zwycięzcy więc prawda jest względna. Niekiedy lubi uderzyć w najmniej spodziewnanym momencie. I ci, którzy nie ulegną przed jej obliczem i staną do walki, będzie można nazywać bohaterami.

    ***

    Wchodzisz do wyciemnionej sali odpraw w sztabie głównym, na księżycu. Flagi poszczególnych kompanii LNR zwisają ze ścian, w centrum pomoeszczenia stoi stół na którym generałowie, wraz z Luną opracowywują taktykę. Naprzeciw drzwi rozwieszono ekran, na stole położono projektor. Zasiadasz na jednym z miejsc i czekasz. Jesteś trochę przed czasem więc nie niepokoisz się.

    Po kilku minutach otwierają się drzwi i do pomieszczenia wchodzi księżniczka Luna. Odziana jest w mundur z naszywkami NLR, ma poważną, skupioną minę. Zatrzymuje się i uruchamia projektor.

    Na ekranie pojawia się ciemnoniebieski slajd z logiem NLR i podpisem "Tajność poziomu Czerwona Meduza". Nigdy jeszcze nie widziałeś tego poziomu tajności. Nawet o nim nie słyszałeś.

    - Żołnierzu - mówi Luna głośnym, poważnym głosem. - Jeśli chcecie zapoznać się z dalszą częścią instrukcji, musicie przysiąć na własne życie, że dochowacie tajemnicy. Otrzymujecie ten oto medalion - Luna podaje ci czerwony medalik z różowym kamieniem pośrodku. - Zakłdając go zgadzacie się dochować tajemnicy do czasu zakończenia misji. Nie będziecie mogli zdjąć medalionu, inaczej zginiecie. Nikt nie może wiedzieć o cełu waszej misji, inaczej magia zawarta w medalionie zabije was.

    - Żołnierzu - mówi Luna po chwili przerwy. - czy zgadzacie się na warunki jakie wam podałam? Jeśli tak, to załóżcie medalion. Jeśli nie, to opuście to pomieszczenie i zapomnijcie o tej odprawie. Więc jak będzie? - pyta się ciebie, wpatrując się głęboko w twoje oczy.

×
×
  • Utwórz nowe...